Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katalana

KWIETNIÓWKI 2011

Polecane posty

Gość end of the road
moje typy negatywne sa takie same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotka nie wiele ja mam to samo mi już przechodzi ale mam straszny kaszel szczególnie wieczorem, biorę apap, tantum verde, wapno z vit.C do nosa dostałam budherin (steryd działa miejscowo) i właściwie tyle, dostałam też receptę na antybiotyk gdyby temperatura się pojawiła ale nie miałam więc nie wykupiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mówiąc szczerze nawet nie kojarze jak wygladacie, w galerii skupiam sie na dzieciach... a one wszystkie słodkie .. chociaz i tu nie pamietam które czyje za bardzo... najlepiej kojarze Lolke... a i córcie Karolp, chyba.. o ile dobrze pamietam bo jest podobna do mojej Pyski no i to zdjecie ze szpitala z krolikiem jest rewelka. ogólnie wszystkie są do schrupania. z tym ze jak ostatnio słyszalam: "kiedy dziecko jest malutkie to sie je chce zjesc, a jak urosnie, to sie załuje ze sie jednak nie zezarlo :) " Migotka ja tez przeszłam infekcje na paracetamolu i kroplach homeopatycznych do nosa. żeby dziecka nie zarazic karmiłam i nosiłam w maseczce na twarzy, pilnowałam żeby miec zwiazane wlosy bo na nich lubią osiadac zarazki przy kichaniu i mylam ręce przed kazdym zbliżeniem sie do dziecka. wyglada na to że sie nie zaraziła. Judyta, przede wszyskim spokój. Lakatacja w duzej mierze zalezy od psychiki. Uwierz że dasz rade i konsekwentnie dąż do tego. myslenie pozytywne to podstawa. staraj sie nie dokarmiac, nawet jak dziecko sie troche zlosci - butla to ostatecznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas111
czesc dziewczyny. Tez jestem kwietniowka i w sumie zaluje ze dopiero problemy sklaniaja mnie zeby sie u Was odezwac na forum. w kazdym razie podczytuje Was odkad moja dzidzia byla jeszcze parotygodniowa fasolka w brzuchu :) mam pare pytan, moze ktoras wybrnela z problematycznej sytuacji z laktacja. 1.nie wiem czy to mozliwe czy slyszalyscie o czyms takim ze ze wzgledu na stres (ze nie mam odp. pokarmu) woogle nie mozna nakarmic dziecka? nawet gdy pokarm jest w piersi.. mam wraznie ze mi sie to przytrafia coraz czesciej (wystarczy ze maly wstanie troche wczesniej - mysle sobie no tak nie najadl sie ostatnio) i juz po karmieniu. cos tam pije ale potem wije sie i musze dokarmiac albo scagnietym wczesniej mlekeim albo mm. 2. czy przeszlyscie moze cos takiego jak kryzys laktacjny 2miesaca? podobno jest cos takiego ze kolo 2 miesiaca, piersi nie sa juz twarde przed karmieniem tylko miekkie a dziecko sciaga co tam potrzebuje (nie ma nadprodukcji). Mi dotej pory melko wyplywalo samo duzo i szybko ze maly sie az krztusil i sciekalo po brodce w olbrzymich ilosciach. ze tak zapytam bezposrednio :) czy przed karmieniem macie miekkie piersi? ile trwa u was zanim mleko zacznie wyplywac? moje dziecie czasem nawet pol minuty niechce possac zeby poczekac na efekt :( 3. czy uzywalyscie moze tych piep** oslonek silikonywych na piersi? czy mozna od nich odzwyczaic dziecko i jak..? (coraz gorzej czuje jak ssie, a niestety moj synek nalezy do leniuszkow co to glownie spia przy piersi chyba ze im leci z cycka samo) 4. i w koncu czy ktoras z Was ma moze namiar na sprawdzonego konsultanta laktacyjnego w Wawie? kogos komu by sie chcialo zaangazowac a nie glownie kasowac pieniadze bardzo chce wierzyc ze uda mi sie przezywciec problemy, ale juz kurcze drugi raz "odbudowuje" ( w psychice chyba glownie) laktacje. niby mleka w brud przez chwile, ale potem byle glupstwo a ja zalewam sie łazami i mam wizje ze to juz koniec karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas111
a i jeszcze jedno. skad wiecie ze Wasze dzieci sie najadly? a nie np. po prostu zasnely przy cycku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kas111, bardzo chciałabym Ci pomóc, ale ja też mam problemy z karmieniem piersią, jednak napiszę co wiem i jak to u mnie wygląda. Mam nadzieję, że dziewczyny, które się na tym dobrze znają odpowiedzą Ci wyczerpująco i skorygują, jeśli ja coś źle napiszę. Z tego co wiem to: 1. i 2. Wiem, że jak kobieta się stresuje, to może mieć problemy z pokarmem. Ostatnio dostałam na maila z "paczki dzidziuś" newslettera i tam było napisane w jednym z art. "KRYZYS LAKTACYJNY zdarza się ok. 3, 6, 9 tyg. po porodzie oraz w 3, 6 miesiącu życia dziecka. Łączy się to ze zwiększonym zapotrzebowaniem dziecka na pokarm ( tzw. skoki wzrostu) a jednocześnie piersi nie „nadążają z produkcja pokarmu. Piersi są miękkie, nie wycieka z nich samoistnie pokarm jak było to w pierwszych dobach po porodzie, dziecko wydaje się ciągle głodne. Mama obawia się, że traci pokarm. Jest to bardzo częsty moment rozpoczęcia dokarmiania mlekiem modyfikowanym. Tymczasem jedynym sposobem pobudzenia produkcji mleka jest częste karmienie. JAK POSTĘPOWAĆ? częściej przystawiaj dziecko do piersi; karm z czterech piersi na jeden posiłek tzn. przystawiaj do każdej piersi w dwóch pozycjach np. prawa pierś: klasycznie, spod pachy; lewa pierś: spod pachy, klasycznie; więcej odpoczywaj, pij dobre płyny, pamiętaj o regularnych posiłkach; poproś domowników o wsparcie, pomoc w domowych obowiązkach abyś dużo czasu mogła spędzać z dzieckiem i karmić go na każde żądanie: jego lub własne; ogranicz odwiedziny abyś w tym czasie mogła skupić się na dziecku; poszukaj wsparcia wśród doświadczonych mam karmiących lub skorzystaj z porady laktacyjnej; nie sięgaj od razu po butelkę; pamiętaj, że przy prawidłowym postępowaniu kryzys mija po 1-2 dobach i wszystko wraca do normy. Było też napisane: "jeśli masz problem z wypływem mleka (jesteś zdenerwowana lub spięta) lekarz może zlecić oksytocynę donosowo na 5 -10 min. przed karmienie;" - nie spotkałam się z czymś takim, ale może się stosuje. 3. Ja używałam osłonek, po porodzie tak ok. 1 tyg., bo Mała nie potrafiła ssać miękkiej piersi, była przyzwyczajona do butli w szpitalu. Oduczyłam ją tego :) Po prostu najpierw dawałam jej przez "silikon" jak już troszkę podjadła zabierałam kapturek. I tak do skutku, aż się nauczyła z miękkiej piersi korzystać ;) 4. nie jestem z w-wy - nie pomogę. Uwierz mi, że będziesz widziała, że maluszek się nie najada. Jeśli słodko zasypia, to znak, że jest ok. U mnie to się sprawdza. Jeśli jest moja nadal głodna, to jest nerwowa, płacze, rozdrażniona, nic nie pomaga. Jak podam mm, to rzuca się jak szalona na butelkę i pije do momentu poczucia sytości. To po prostu widać po dziecku. Nawet czasem słyszę, jak jej w brzuszku burczy. Jest jeszcze fajna stronka mlekomamy.pl, laktacja.pl - tam znajdziesz też dużo porad. Mam nadzieję, że choć troch Ci pomogłam i inne dziewczyny też coś dopiszą od siebie, zwłaszcza te doświadczone. Powodzenia w przezwyciężaniu kryzysu. Miłego dnia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas111
dzieki za odpowiedz. Staram sie przystawiac malego jak najczesciej do piersi. Ale wydaje mi sie ze bardzo malo je i juz mam jakas obsesje ze jest glodny. Jedyne co mnie przekonuje to ze jak mu podaje butle a melkiem to tez nie chce i wypluwa. chyba ze juz nie ma sily jesc ?? ;)) hehe nie no poki co sie usmiecha i guga wiec chyba go jeszcze nei glodze. rany chcialabym juz miec to za soba. czy wiecie moze jak czesto sciagac pokarm aby utrzymac lakatacje ? czy po kazdym karmieniu czy wystarczy 2 - 3 dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kas.. mam nadzieje że cie nie uraze, bo pisze w dobrej wierze. Moim zdaniem problem jest bardziej w Twojej psychice. Może spróbuj odpowiedziec sobie na te pytania: - czy dziecko prawidłowo przybiera na wadze. - czy przynajmniej raz a dobe (niekoniecznie w nocy) spi conajmniej przez 4 godziny bez przerwy. - czy dzidzius oddaje mocz przynajmniej raz na 4 godziny - czy po karmieniu piers z której karmiłas jest wyraźnie lżejsza od drugiej - jkesli karmisz na dwie lub cztery piersi to oczywiscie chodzi o pierwsze karmienie. Jesli odpowiedx na wszystko jest twierdzaca, to dzidzia sie najada i musisz w to uwierzyć, to wazne bo z nerwów mozesz faktycznie stracic pokarm. Jesli bedziesz czesto przystawiac dzidzie to laktator moze nie byc w ogóle potrzebny. Najważniejsze są nocne karmienia bo wtedy pokarm jest bardziej wartosciowy, wiec jesli nie dasz rady bez butli to staraj sie zeby nie dawac jej w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, ja tylko na moment. Dojechałyśmy! Baśka już drugi dzień rozkoszuje się mazurskim powietrzem :) Na szczęście mała przespałą cała drogę. Aż byłam w ciężkim szkoku. Jednak jazda w trasie to nie jakieś tam kulanie się po mieście :) Zmykam i życzę Wam miłego wieczora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas111
wiecie co chyba juz nie mam sily. przystawialam dzis malego jak tylko chcial, a bylo to b. czesto (co godzine). pare razy sie buntowal, wogole nie chcial sie przystawic wiec za rada telefoniczna konsultanki dawalam mu 30 ml mleka sciagnietego, a potem cycka jak byl spokojnieszy. oczywiscie tez trzeba troche nad cycykiem popracowac, a moze za malo per saldo splywalo. Efekt?.. piersi twarde i pelne mleka pod wieczor , a dziecko reaguje alergicznie na przystawianie.. wlasnie mielismy straszliwa histerie i nawet nie chcial pociagnac, pomimo ze mi kapalo mu do mordki, wyginal sie w palak i ryk jak tylko dotknal piersi :( na moral mojej historii moze jeszcze za wczesnie, ale jak cofam sie do pierwszego wieczoru kiedy zabraklo mi mleka to wiem ze trzeba bylo go troszke przetrzymac i dokarmic cyckiem za godzine, a nie wyskakiwac z butla.. szczeglnie taka zwykla. od faceta dowiedzialam sie ze traktuje to ambicjonalnie i chodzi mi o to zebym ja karmila piersia a nie nakarmic dziecko (w sensie ze moge sciagac pokarm). czuje sie paskudnie. chyba nie moglabym byc az tak egoistyczna:(( mam mentlik w glowie i tak mi smutno ze mnie maly odpycha. jesli bycie rodzicem musi byc tak trudne i bedzie jeszcze trudniejsze to ja kurde nie wiem co to bedzie.chyba jestem juz za stara na to. troche wam pospamowalam ale zawsze mozna przeiwnac i nie czytac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas111
Evvve, dzieki za info. w sumie na pytania ktore zadalas odp. brzmi tak. co nie przeszkodzilo mi go zameczac cycem caly dzien. efekt tego jest opisalam w poscie powyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kas111, jesteś dobrą matka i chcesz dla swojego Synka jak najlepiej, dlatego walczysz o dobre karmienie piersią. Gdyby tak nie było, nie zadawałabyś tu pytań i nie dzwoniła do konsultantki. Jesteś tą szczęściarą, która ładnie karmiła dzieciątko tylko piersią i wierzę, że uda Ci się to utrzymać, a Mały wkrótce dostanie tyle mleczka ile potrzebuje. Moja Córcia też się szarpie i też nieraz nie mam już sił i myślę żeby skończyć z piersią.... Ale potem pojawiają się mysli, że to dla niej stworzone jest to mleczko :) Nawet jeśli nie mam go za wiele i naprawdę dużo mnie nieraz kosztuje to żeby utrzymać laktację - nie poddam się. Jestem uparta :) Dlatego głowa do góry. Ściągnij mleczko tyle ile masz i podaj Synkowi i nadal przystawiaj do piersi. Ja czasem już nie mam sił jak ona tak się szarpie przy tym cycku i wiem, że jak nic nie leci, a ona jest głodna to nie robię jej krzywdy podając mm. Miłej nocy i karmienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kas, ja po swoim kryzysie, kiedy straciłam całkiem pokarm na dwa dni też uznalam że podchodziłam do sprawy zadaniowo i przez to sama sobie narobilam problemów. Ale to nie znaczy że byłam egoistką, to znaczy że bardzo mi zależało na sprawdzeniu sie w roli mamy a karmienie piersią wydaje sie być podstawą "matkowania". Ale trzeba sobie zdac sprawe że przeciez podstawą jest milość - kochane dziecko bedzie szczesliwe nawet jak wychowa sie na butli. Choc oczywiscie dla jej i mojego zdrowia lepiej jest na piersi. A nie ma co kryć że równiez dla mojej wygody i kieszeni. Głowa do góry, dzidzia w koncu zapomni o butelce - trzymam za to mocno kciuki. A nakładek silikonowych nadal używasz? No i czy zawsze podnosisz dziecko, czy karmisz czasem na leżąco. Wydaje mi sie że to by sie mogło sprawdzic, zamiast przystawiac dziecko do piersi to połozyc sie obok niego i podsunąc piers... moze chwyci jak nie bedzie czuc nacisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z innej beczki... czy pokazujecie maluchom lustro. Ja czesto podchodze z mała do lustra. Do tej pory nie robiło to na niej wrażenia, poprostu nic tam nie zauwazała. Ale wczoraj zobaczyła siebie, najpierw sie zdziwiła, potem zaczela do siebie śmiać.. a na końcu zaczeła sie tak kiwac jak dzieci autystyczne. pierwszy raz widzialam u niej taką reakcje, mze to za silny bodziec dla takiego mlodego ukladu nerwowego? mam nadzieje że to o niczym złym nie świadczy. Acha.. w przesądy że diabla zobaczyła albo że zacznie później przez to mówić- nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvvve ja podchodzę z młodą do lustra ale jakoś nie robi to na niej wrażenia, natomiast jak mama jej pokazała małe lusterko z maty edukacyjnej to strasznie się przyglądała sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, dzisiaj bylismy w Oslo razem zrobione 600 km mala byla dzielna:)) mam podobny problem z mala, dzisiaj tez pod wieczor pomimo iz piersi byly pelne, nie chciala jesc to znow chciala ale jej nie pasowalo....pomoglam sobie smoczkiem-uspokoila sie i poczekalam az sama chwyci sutka- taka zosia samosia z niej, ale i tak ostatecznie zasnela 30 min temu a walczyla od 19.30 o sen..... kas111 a jak z godzinami aktywnosci Twojego synka? moze wlasnie te histerie sa takim czasem ze chce sie pobawic niekoniecznie jesc? skoro ani piers ani butla do niego nie przemawia Dasz rade dziewczyno-nie poddawaj sie i nie stresuje, bo samopoczucie ma ogoromny wplyw na ilosc pokarmu u mnie z laktacja lepiej, pije herbatke na laktacje( byc moze placebo- ale najwaz jest podejscie) jutro chrzciny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja uwielbia lustro.Stoimy razem,śpiewamy,cieszy się od ucha do ucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwka te herbatki laktacyjne to nie placebo.Maluchom po takiej herbatce,którą mama wypiła, mleko bardziej smakuje.Podobno jest słodsze.Jeśli smakuje to chętniej ssie,a wtedy mama produkuje więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvvve , ja z moją Natalią już od dawna podchodzę i też nie wierzę w żadne przesądy. A moja Mała śmieje się ja mnie w tym lustrze widzi. Mówię jej do uszka i uśmiecham się w lustrze, musi być chyba nieźle skołowana, ale tak pięknie się uśmiecha do mamusi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupowałam herbatkę na laktację z hippa, ale ostatnio kupiłam tą rossmanowską na spróbowanie i jest bardzo podobna w smaku. Kiedyś miałam też herbatkę "Bocianek" - obrzydliwa, wyrzuciłam całą paczkę, bo nie mogłam przełknąć. Chyba, że ktoś lubi pić wywar warzywny ;) tak mi smakowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam, u mnie z laktacją jakby trochę lepiej, nie wiem czego to zasługa, biorę też ricinus communis. nie znałam żadnych przesądów ad. lustra, Ala uwielbia te zabawy z lustrem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dziecko byla na tym etapi
kurde dziewczyny skad te pomaranczki wiedza jak wy wygladacie? macie jakas szuje wsrod was? bo chyba wrzucacie tylko na galerie fotki? przepraszam ze sie wtracilam ale to cholera nie fair ze ktos robi wam takie swinstwo!! nie udzielam sie bo mam rocznego szkraba, wiec nie naleze do kwietniowek, ale od czasu do czasu lubie was poczytac i przypomniec sobie jak moja cora byla taka malenka:) zyczliwa i mila pomarancza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkk
Tez jestem kwietniówką, Paulinka kończy jutro 2 msc, czytam Was od jakiegoś czasu i Wasze problemy sa jakby moimi. Denerwuje mnie tylko ta pomarańcza co Wam miesza. Pewnie jest to jedna i ta sama osoba. I nie sadze ze ma dostep do Waszych zdjec. Po prostu bardzo sie nudzi a ze jest straszliwie wredna to miesza. Nie przestawajcie pisac dzielcie sie z nami swoimi radami, na prawdę są pomocne. Pozdrawiam cieplutko, chociaż u nas nad morzem jest dzisiaj zimno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie u nas wszystko ok. Z każdym dniem Mała jest coraz fajniejsza. Zdecydowanie mniej płacze, jest strasznie kochana. Guga sobie dużo, cieszy ją karuzela, lubi bawić się na macie. Dni są trochę bardziej przewidywalne, co bardzo mnie cieszy. Ostatnio wyskoczyliśmy z mężem do kina, po raz pierwszy od porodu. Dziadkowie wzięli małą na spacer, a my akurat w tym czasie załapaliśmy się na film. Super sprawa, polecam. Taki relaks jest potrzebny. No i mieliśmy też wychodne wieczorem - już po kąpieli, wyskoczyliśmy do znajomych a mała grzecznie spała. Dziadkowie "pilnowali" co w praktyce oznaczało że oglądali sobie tv w pokoju obok, bo mała grzecznie spała. Wybudzam ją w nocy do karmienia około 2, bo wydaje mi się że jeszcze za wcześnie na to żeby przesypiać noce no a dodatkowo takie karmienie przydaje się do pobudzenia laktacji. No właśnie - odnośnie laktacji - lecę na sesję z laktatorem... a potem wolne :))) może nawet poczytam książkę :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, w sklepach już przeceny. Fajnie, bo udało mi się upolować dla małej ciuszki takie cieplejsze na jesień za bardzo rozsądną cenę. Jak zauważycie że w Mothercare też już są przeceny to dajcie znać - upatrzyłam sobie tam kilka rzeczy no ale za cenę regularną to nie kupię ich na pewno bo jest kosmiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was dziewczyny:) udało mi się wreszcie wrzucić kilka fotek ze chrzcin,przykre ze ktoś komentuje nasz wygląd bo przecież nie po to założyłyśmy tę galerię,mam w domu lustro i wiem jak wyglądam,pewnie jak każda z was. Weronika czasem spogląda w lustro ale nie robi to na niej większego wrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki! A my dziś byliśmy u dziadków na grillu. Było super. Tak się objadłam kaszaneczka, kiełbaska i karkóweczka :) Mam nadzieje, że jakubowi nic nie będzie po takim obżarstwie mamy. Mam pytanko. Mój syncio ma skończone 3 miesiące. Strasznie się ślini. Czy jest to możliwe, że to już z powodu zbliżającego się okresu ząbkowania????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotka-moja też się ślini i wpycha piąstki do buzi albo ssie paluchy.wydaje mi się ze na zeby trochę wcześnie?zastanawiam się co to może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotka, anka moja Wiki też tak ma, moja mama powiedziała właśnie że może na zęby, mój kuzyn podobno jak miał 3 miesiące to miał pierwszego zęba. Moja koleżanka ma córcię 8 dni starszą od mojej i mówiła że lekarka powiedziała że to jest normalne u dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czytałam że ślinienie się jest normalne. Po prostu niemowlę zaczyna w tym okresie produkowac więcej śliny a nie umie nic z nią zrobić. Pchanie rączek do buzi też normalne - na wizycie u neurologa pytała mnie nawet o to lekarka. Oczywiście ząbki też mogą być, bo faktycznie u niektórych dzieci około 3 miesiąca zaczyna się coś dziać. Ale przy ząbkowaniu dodatkowo marudzenie, może być mniejszy apetyt i gorączka. Moja takich objawów nie ma więc myślę że wszystko w normie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×