Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna samiutenka

Mój facet pisze do byłej

Polecane posty

No to skoro decydujesz się na cos takiego i on sie decyduje w obawie przed mamusią to taki wasz los. Pytanie tylko, czy On jako dorosly odpowiedzialny mezczyzna nie moglby sie odpepnic finansowo i emocjonalnie, chyba ze nie jest gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz obydwoje pracujemy ja wynajmuje mieszkanie on mieszka jeszcze z rodzicami. Myśle że by mógł z dnia na dzień się wyprowadzić ale on nie chcę mieć konfliktów. Bo ona zaraz zacznie wydzwaniać i robić awantury przez telefon. Naprawdę jest to dziwna kobieta. W moim przypadku w 100 % wszystki kawały o teściowej się sprawdzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no ja rozumiem i tybardziej stwierdzam, ze jest zyciowa cipą, nie umie sie postawic... powinnas go zmobilizowac do tego. A matka zawsze bedzie matka jesli On zacznie jasno artykulowac jej co czuje, pokrzyczy pokrzyczy i przestanie jak zobaczy ze on juz nie jest malym chlopcem. Ten moment przeciecia pepowiny jest trudny dla obojga i dla Niego i dla Niej ale on przychodzi i jest naturalnym procesem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wlasnie wrocilam ze szkoly. jest spoko. babka zaakceptowala mi prace. musze ja tylko poprawic, ale wazne, ze mi sie pod nia podpisala. do konca tyg jednak mam czas, zeby ja zdac i dokumenty w dziekanacie. jestem spokojniejsza. ale i tak baniak mi nawala ;/ i do pracy musialam wrocic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lux czyli uda Ci sie wszystko w wyznaczonym czasie - to super:) No ja tez siedze w tej zdymanej robocie i konca jej nie widac. Rano bylam zapracowana a teraz juz wszystko skonczylam i nuda jak cholera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimi_23 Ona2222 ale już dzisiaj środa połowa tygodnia za nami ja jestem z natury pesymistka i dla mnie wlasnie szklanka jest do polowy pusta a nie pelna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to zawsze bliżej niż dalej do weekendu co robicie w weekend Ja wyjeżdzam na mazury z moimi psiapsiułami i mamy zaiar się wyluzować czyli drineczki, kaloszki i wędrówki po lesie może zbierzemy jakieś grzybki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w sobotę szkolę w innym miescie ale nd wolna i pewnie tez pojdziemy na grzyby:) wczoraj zrobilam żurek na prawdziwkach i podgrzybkach mmm pycha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sobie narobilam smaka na mojego kochanego mezczyznę. Jutro ma obronę podyplomowki i znowu bedzie zapierdzielal 400 km pociagiem do Gdanska ale zadzwonil do mnie i powiedzial ze chcialby wrocic do mnie te 400 km tego samego dnia...zostanie za te slowa nagrodzony jak tylko skoncze prace:) Przedwczoraj mi kupil piekne drzewko doniczkowe do mieszkania takie duuuze pachira się nazywa. Tak spontanicznie:) Sie biedny nadzwigal zeby wniesc to drzewko do domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he tez bym pojechala na mazurki z samymi kolezankami :) inna sprawa niz z facetem. fajnie czasem spotkac sie tylko z kolezankami i wyluzowac. Ja w sob mam urodziny siostry mojego "meza", wiec bedziemy rodzinnie imprezowac, w ndz pewnie lezysko caly dzien. A do grzybow przez ostatnia panike w tv nie jadlam, nawet jak moi rodzice czy brat przyniesli :P nie jem grzybow teraz he one i tak nie maja zadnych wartosci odzywczych :P No chyba tak, zalatwie wszystko w terminie, wiec pewnie jeszcze we wrzesniu bede pania mgr :) ale nie chce zapeszac, tfu tfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczynki u mnie leje deszcz oczywiscie...Szaro i brzydko... lux-z ta Twoja praca super! Lepiej pozno,że Ci sprawdzila niz wcale... Ona-wierz mi,sama siebie tez zaczynam podziwiac ;) Bo zaczynam sama wierzyc w to,ze zle robie i przeze mnie sa klotnie...Wiem,to juz wyzsza głupota... Mimi....Wspolczuje tesciowej i poniekąt faceta...Moja nie pokazuje mi,że mnie nie lubi...Ona tez zawsze mowi,że sie nie wtraca,ale zawsze swoje 3 grosze powiedziec musi niby ot tak. Pieniadze na pewne rzeczy tez daje a pozniej wypomina-cuz..Ma spory wplyw tez na mojego,w sumie jak powie cos nie tak to moj potrafi na nia krzyknac itd Ale z drugiej strony tez liczy sie z jej zdaniem w niektorych sytuacjach. Mialam taka sytuacje z firankami-ja nie lubie i nie bede miala w mieszkaniu ktore kupilismy-mowilam jej o tym 2 razy bo cos tam sie pytala..Oczywiscie byla wielce zdziwiona,ze jak to dom bez firan-wiadomo starsi ludzie tak maja..Ostatnio znowu ze ciotka mojego moze mi takie ladne firanki uszyc..Oszszszsz...Niby nie narzuca swojego zdania,ale jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katiess no starych drzew sie nie przesadza:) ale taki problem to pikus. A moze te firanki jednak ladne są? moze by je spiac klamerką do firanek, jakos ladnie ulozyc? chyba ze jakies toporne wiejskie:P Niedlugo bede miala pierwsze dokladne usg (niby lekarze to licza jako pierwsze) bo jest konkretna ingerencja i dlugo to trwa:) Z jednej strony nie moge sie doczekac, jestem ciekawa co tam we mnie rosnie:P A z drugiej nie chce zeby grzebali mnie i mojemu dziecku, swiecili itp. Mam nadzieje ze to nie jest grozne. Ale się nie wyspalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja juz od ranka na nogach. Poprawilam prace, przeslalam tatusiowi :) druknie mi i jutro jade to zawiezc. moze w koncu sie uspokoje i bede tylko czekac na termin obrony? U mnie pogoda jak na razie ok, ale chyba troszke popadalo. Juz jutro piateczek :) mam zamiar poprawic sobie humor po tym wszystkim zakupami :) W sob mam nadzieje rozluzuje zwieracze u siostry mojego na urodzinach. Katies Twoj to jedynak i dlatego tak mamusia ingeruje :) Mam przyjaciolke, ktorej tesciowa tez jest nieznosna. i to bardzo. jest chyba zazdrosna, ze jej synek wybyl z domu, ma kobiete swojego zycia itp. Jest straszna. Kiedys przyszla moja przyjaciolka do swojego przyszlego meza i byla tam przyszla tesciowa, w krotkiej spodnicy, taka sredna pogoda byla. A ta "tesciowa" do niej z tekstem "a tej jak sie cieplo zrobilo", takie teksty chamskie wali. sorry, ale niepotrzebnie. Nie rozumiem jej. Jest sama, bez meza. Oni beda mieszkac obok niej. Zamiast cieszyc sie, ze nie zostanie sama, to takie rzeczy odwala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luxkobita24 ehhh skądś to znam perypetie z teściową :( A jaką pracą piszesz licencjat czy magister?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimi magister. Prace lic mam juz za soba. nawet pisalam jednej kolezance :P Ja jeszcze tesciowej nie mam, ale jak cos, wiem, ze obecna mama mojego chlopaka mnie lubi, no chyba ze udaje :P i nie wtraca sie w nasz zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lux -Zazdrość taka zdrtowa ponoć potrzebna jest w związku :) Ja też zawsze byłam zazdrosna,bardzo...Ale treraz juz mi troche mija-moj tez jest chyba,tyle ze on tego nie pkazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimi-Doczytalam teraz ,że pisalaś cos o zapoznawaniu rodzin...Myśle,że nie koniecznie trzeba-no chyba ,ze juz zaraz slub bierzecie....Moi rodzice poznali rodzicow mojego bo wyjezdzalismy za granice i oni przywozili mojego do mnie, to sila rzeczy sie poznali.Ale sama raczej nie zainicjowalabym takiego poznawania..Bo po co. No przed slubem to juz wypada,ale przeciez to nie musi byc super dlugie spotkanie tylko omowienie szzegolow dot.slubu itp i tyle. To sa dla siebie obcy ludzie i tak zostanie wazne zeby miedzy wami bylo szczescie a tescie to juz jak uwazaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak to nie ciaza - okres jest :) brzuch dzis masakrycznie bolał. Załatwiłam w koncu prace, wszystko zdalam do dziekanatu, czekam na termin obrony. Wieczor piatkowy samotny znowu.. w sumie to nie chcialo mi sie nic, po nocce w pracy spalam, potem zakupy i tak zlecial dzien. Tylko wieczor taki samotny. Wkurza mnie to, ze on pracuje tak do pozna i tylko w weekend sie widzimy. Z jednej strony ok, bo zatesknimy za soba. Po nowym roku stwierdzilismy, ze poszukamy czegos do wynajecia. Moja mama nie jest zadowolona, najchetniej nie wypuszczalaby mnie z domu :) ale w koncu trzeba sie usamodzielnic i wtedy tez spedzac dnie razem. A co tam u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, nie pisalam nic bo od wczoraj do dzis lezalam w szpitalu - poroniłam:((( Mialam lyzeczkowanie przy znieczuleniu ogolnym, wiec nic mnie nie bolalo i czuje sie dobrze, przynajmniej fizyczne, bo moje serce boli i krwawi, wrocilam do domu, bede na zwolnieniu poszpitalnym tydzien...moze kiedys dam rade o tym cos wiecej napisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona...Trzymaj sie...Nie wiem co napisac bo kazde slowo i tak nie bedzie wystarczajaco pocieszjace...Czas leczy rany...Wszystko wroci do normy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glupio mi pisac teraz o swoich problemach.... w tym momencie.... Poklocilismy sie. Weekend byl ok. Wczoraj powiedzialam jemu, ze na imprezie jak bylam sama poznalam kogos, ze pisalismy, ale dla niego skonczylam to. Wkurwil sie i to ostro. Nie potrafi zrozumiec, ze wtedy nie bylismy razem i tak naprawde moglam robic co mi sie rzewnie podoba. Twierdzi, ze bajerzylam za jego plecami. Ze on byl wierny jak pies. Ja tez bylam i jestem wierna, ale wtedy akurat nie bylismy razem. Nie rozumie tego. Zobaczymy jak bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutno,bo Ona tak cieszyła się tym dzidziusiem...Ale miejmy nadzieje,że wroci niedlugo wszystko do normy...Tylko czas jest teraz najlepszym lekarstwem..... Lux...Moj mial kiedys taka sama sytuacje,byl z dziewczyna(tą ktora pozniej chciala isc z nim na piffko ..) poklucili sie,nie spotykali moze tydzien lub wiecej i ona go zdradzila.Pozniej mowila,ze przeciez nie byli razem. To wszystko zalezy od punktu widzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, ze ja naprawde z nim wtedy zerwałam. Usłyszał ode mnie słowa "to koniec", sam przyjal to do wiadomosci. Wiec teraz nie powinien miec do mnie pretensji! Skonczylam z tamtym pisac i chcialam odbudowac ten zwiazek. Zaden inny sie nie liczy. Nie wiem, ale troche zaczynam zalowac, ze jemu to powiedzialam.. Obrazil sie i sie nie odzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lux-no trochę niepotrzebnie powidzialas,bo teraz moze byc ciezko o tym zapomniec i jakos sensownie wyjasnic...Wiadomo,meska duma zostala urazona...Ale Ty tez,moglas cos sobie pomyslec jak Twoj byl na urodzinach? nie wiem czy dorze pamietam i byly tez tam jakies panny-a wtedy byliscie przeciez razem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×