Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Ja już wiem, że bede miała Dziewczynkę!! Więc prawdopodobnie wkrótce rusze na zakupki dla mojego maleństwa!! Oj już nie moge sie doczekać!!! A łóżeczko kupie tylko nie pozwole go Mężowi rozkładać aż Malenka sie urodzi tak na wszelki wypadek!!! Na razie uciekam do lozeczka!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim, Kasiulaaa s-ce - ja z karmieniem mam te same obawy. Piersi mam duże i wydają mi się "nieporęczne" hihi poza tym nie mam takich brodawek właśnie. boję się że nie poradzę sobie z nimi. Poza tym wydaje mi się, że nie będę miała pokarmu bo w ogóle mi piersi nie urosły. Owszem na początku ciąży bolały mnie troszkę ale mam cały czas takie same jak wcześniej. Chodzę w tych samych biustonoszach i ogólnie nic się nie zmieniły. Bardzo chciałabym karmić naturalnie, ale obawiam się, że mimo dużego biustu mogę mieć z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie majóweczki. My z kropunią sobie gadu-gadu, więc tylko wpisze sie na dobry dzien. Samopoczucie mam dziś fajowe - She juz nie śpi. Słodziak jeden. ide poczytac co naskrobałyście od wczoraj po 16,00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam laseczki :) Kropeczko - tez mam obawy co do karmienia :( wolalabym naturalnie piersia mimo ze dziewczyny czesto opisuja poczatki jako trudne :/ boje sie ze ze stresu czy z innych przyczyn pokarmu nie bede miala albo nie daj Boze mala bedzie alergikiem :/ (moja siostra nie mogla karmic piersia, bratowka tez :( ) Tigero kochana nie pracuje juz - wlasnie zamknelam dzialalnosc :( mialam gabinet kosmetyczny niestety w ciazy wiekszosci zabiegow nie wolno mi wykonywac ze wzgl na prady no i pozycja nie wyobrazam sobie robic teraz klientkom np pedicure :( a zatrudniac nikogo nie chcialam bo koszty sa spore a nie wiadomo czy klientki by sie chetnie umawialy ehh i dlatego musialam podjac taka decyzje :/ Co do tych zakupow - wiesz jak mnie korci.. mam upatrzony i wozek i lozeczko (wozek kupie raczej po porodzie lozeczko w kwietniu lub pocz.maja) a lumpki moze na wiosne cos zaczne szykowac.. moja mama to tak wierzy w ten przesad zeby nie kupowac nic.. w zeszlym roku w banku w ktorym pracuje dziewczyna w 9mcu stracila dziecko bo nie dopatrzyli zatrucia ciazowego - a miala wszystko i stad jej obawy zeby z moja malutka wszystko bylo dobrze - no ale wiadomo na wieki tych zakupow nie odloze.. bartolenka - kopnij w tylek tak fest swojego meza moze zrozumie.. a wogole to ciekawe czemu nie chce urlopu po porodzie.. ??? anjaa trzymaj sie kochana :* Kasiula s-ce my z mezem chcemy kupic nawilzacz powietrza - meczymy sie teraz juz bo suche powietrze w mieszkaniu wiadomo okres grzewczy.. wiec juz sie zdecydowalismy! Eni Hej :))) aaa dziewczyny z okolic bydgoszczy i byc moze torunia - jesli macie TVP Bydgoszcz w kazdy wtorek o 18 (dzisiaj) jest program o ciazy i o maluszkach.. ostatnio bylo o porodzie (nie wiedzialam ze sa 4 etapy porodu) cesarce, znieczuleniu, witaminie D i K po urodzeniu.. wiec warto popatrzec noo i cwiczenia jakie mozna po ciazy robic.. Milego dnia :*****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki ja zmartwiona od samego rana.wczoraj jakos mało czułam dzidziusia prawie wogole a cały tydzien wczesniej był aktywny bardzo.dzis w nocy tez kiepsciutko albo lekko stukał albo mi sie to sniło juz sama nie wiem.prosze dajcie znac czy wy tez tak macie ze dzidzi ma dniowa przerwe?martwie sie strasznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie ZNÓW-MAMA jest?????????????? WYJECHAŁA GDZIEŚ.??????? tO SAMO mASTEREK? GDZIE TE MAJÓWECZKI NASZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JUSTZ - tez tak miałam - przerwe miałam nawet 3 dni. Nic. za to teraz daje czadu, albo to czkawka bo regularna. teraz np kopie bo to inne ruchy są. zaczepna ta moja SHe. tak więc nie martw sie kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuski. Jak tam samopoczucie? U mnie nawet, nawet. Wstałam dzisiaj trochę szybciej i teraz jakaś taka niewywraźna jestem,hehe. Co do przesądów, to ja w to nie wierzę, że nie powinno się kupować wózka i łóżeczka przed. Niby dlaczego? Faktycznie czasami zdarzają się przypadki losowe i nie jesteśmy w stanie nic na to poradzić, ale to na pewno nie ma związku z tym, że wcześniej zaczęłyśmy kompletować wyprawkę dla malucha. Przecież dokładnie nie wiemy jak będziemy się czuły pod koniec ciąży i zostawiając wszystko na ostatnią chwilę, może się okazać błędem. Takie jest moje zdanie :) Ale oczywiście każa zrobi jak będzie chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justz - nie martw się, moja mała też jak przesypia całą noc i ogólnie ma dzień dąsania się to mamusia chodzi zmartwiona. Dzisiaj w nocy mało brykała i już budziłam się z obawami i ją zaczepiałam. To chyba na tym naszym etapie normalne. Ja ją czuję ale po prostu jej ruchy nie są tak intensywne. Bywają też znowu dni że szaleje aż brzuch podskakuje a są też takie że siedzi nadąsana i nie zastuka do mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry majóweczki :) zaraz zmykam poczytać co naskrobałyście od wczoraj, ponieważ mam małe zaległości, ale póki co zapytam was o radę: Koleżanka ma do sprzedania monitor oddechu takiej firmy: http://allegro.pl/monitor-oddechu-ruchu-angelcare-model-ac300-i1365494328.html to akurat przykład, pytała czy bym nie chciała go odkupić za 200 zł/używany podobno kilka razy... podpowiedzcie proszę, czy takie sprzęty się sprawdzają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi ruchami to dokładnie- czasem takie delikatne a czasem daje popalić. Ja miałam wczoraj niezłe przeprawy- najpierw chyba czkawka bo takie regularne stukanie a potem pod wieczór nie wiem co to za poza była bo dosłownie na dole brzucha kulka mi taka twarda wystawała jak pomarańcza- komicznie to wyglądało, ale później nie było tak komicznie bo dzidzia coś kombinowała i bolało jak nie wiem. W żadnej pozycji nie mogłam nawet oddychać. Synuś mi już proponował abym na głowie stanęła bo chyba to główka dzidziusia i się nie może odwrócić teraz. Chyba z 30 min tak było- już się wystraszyłam o co chodzi. nagle potem brzuch mięciutki się zrobił i znów delikatne kopniaczki tylko czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnes71 - nie wiem jak inne mamy ale ja nie lubię nowinek i uważam, że taki sprzęt chyba nie jest niezbędny. Jakoś chyba nie włączyłabym takiego urządzenia bo czułabym się tak jakby życie mojego malucha było w ciągłym niebezpieczeństwie. Hmmm może się mylę ale macierzyństwo wyobrażam sobie jako spokojny czas, który w całości poświęcam mojemu dziecku czytając bajki i bawiąc się z nim, takie ustrojstwa jakoś psują moje wyobrażenie idylli:):):) Chętnie jednak posłucham rad innych mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes ja nie miałam czegoś takiego- mam dom parterowy, więc zawsze dzidzia pod ręką nie trzeba biegać ciągle. Sama chyba na tą nianię elektoniczną się zdecyduję, bo jak gdzieś wybywamy to wtedy można np siedzieć w innym pomieszczeniu a dzidzia śpi i widać co się dzieje. Właśnie jak na urlopy gdzieś wybywamy to sporo matek z maluchami z tego korzysta, więc to się sprawdza. Nie znam się tylko czy ten monitor oddechu to to samo. Ja widziałam takie, że dzidziusia widać na obrazie i z głosem, więc mnie akurat o taką kamerkę chodzi- nie znam się czy to to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helloł:) monitor oddechu to monitor oddechu, ten ma tylko funkcję monitora, a niania to już zupełnie inna sprawa, i uważam, że jesli ktoś ma domek dziecko śpi np na górze, albo w innym pokoiku to taka 'maszynka; się przydaje :) ja mam 2 pokoje zaraz obok siebie, więc ja raczej nie skorzystam:D z monitora oddechu też, nie popadam w paranoję;) ale to już w sumie indywidualna sprawa każdych rodziców. ciekawe dlaczego koleżance się nie przydał:D aha i co do wózków te które czekają na ost. chwilę trzeba wziąć pod uwagę, że często gęsto takich wózków nie ma od ręki. moja kuzynka kupiła wózek z znanej sieciówce(?) FIDO i czekała na wózek 6 tygodni, bo oni mają wystawione tylko modele, dopiero jak jest zamówienie to wtedy go sprowadzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm tak czytam o ruchach i fikołkach waszych maluchów i nadal cierpliwie czekam, czuję tylko czasami jak się przewraca ale to bardzo delikatnie. Trwa 22 tydzień a tu widzę że koralinka tak samo jeszcze cisza. Ach to przodujące łożysko... ;) eni i stylowa jak z waszą wysypką?? coś się dzieje? może schodzi? stylowa - to jest taka złośliwość rzeczy martwych, na które nie mamy wpływu i jak coś się sypie to już pokolei wszystko. No ale może to już koniec złej passy bo chyba starczą 3 mega wydatki w miesiącu co?? mam nadzieję, że tak. Ależ ty jesteś sumienna kurcze, ostatnio wyczytałam gdzieś że kobieta w ciąży powinna zapisywać sprawy i pytania, które ma do lekarza. Chyba wezmę z ciebie przykład kochana... bo u mnie kończy się zawsze po wizycie w domu "k**wa zapomniałam zapytać o to, tamto i jeszcze to..." hehe dobrze, że piszecie o tej glukozie, bo widzę, że wszędzie inaczej, także dowiem się jkk to u mni będzie wglądało. tigero - mam prośbę w wolnej chwili jak byś mogła przesłać na pocztę zdjęcie swojego bolidu... zdecydowałąm się już na ten model tylko teraz kwestia koloru... Ada - dobrze że zapytałaś swojej lekarki o to wapno, teraz chociaż jest pewne, że można je pić w ciąży.. :) bartolenka - kochana, coś ten twój chyba się zapomniał co?? :D weź go przywróć do pionu. a przy pierwszym dziecku jak było?? też poszedł do pracy? a z wynikami to faktycznie, 5 dni czekania to troszkę długo... annjaa dobrze że już jesteś z nami :) kasiulaaa zazdroszczę, że tak fajnie znosisz ciążę... turkusowy może być fajny, mi podoba się też brąz z rózem :) Dosia super, następna diołszka, ja też powoli chcę startować z kupnem rzeczy dla małej.. co do monitora oddechu to tylko utwierdzacie mnie w przekonaniu, któe miałam, że ni potrzebujemy takich gadżetów.... :) ciekawe bo może trafi się jeszcze mamusia, która korzytała z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
penelopa kruz - całkiem dobra uwaga, rzeczywiście niekiedy trzeba czekać i może się okazać że nie dostaniemy takie wózka jaki chcemy. Hmmm wypada więc zaplanować jego zakup wcześniej. Ja w przyszłym miesiącu chcę kupić łóżeczko a za dwa już wózeczek. Na razie mam przeboje z kasa. Mój szef miga się z wypłatą, nie daje w całości pieniędzy, jeszcze nie dostałam części należnej mi wypłaty. Chyba chciałby żebym odeszła już na zwolnienie. Jednak ja na razie nie chcę i muszę znosić te jego dąsy. Obawiam się, że nie będzie chciał mi wypłacić części kasy. Nie chcę iść na zwolnienie bo dostanę tylko podstawę a co z pieniędzmi które sobie wypracowuję. Myślałam o L4 dopiero za dwa miesiące. Mówię wam dziewczyny mam straszny humor, jestem zła i boję się, że będę musiała odejść wcześniej a nie stać mnie cholera na to, bo mam jeszcze poważne zobowiązania. Kurcze no jestem cała w nerwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Penelopa właśnie mi to z ust wyjęłaś- też pomyślałam o tym samym jak przeczytałam że koleżanka używałam tylko kilka razy, więc chyba nie jest to niezbędnik. Ja raczej planuję zakup czegoś takiego http://www.oleole.pl/elektroniczne-nianie-/philips-scd600-00.bhtml może nie koniecznie ten model ale coś w podobie bo wiem, że sporo czasu spędzamy na dworze, też na wyjazdach i wtedy nie ma problemu, że trzeba przy dzidzi siedzieć. Przy pierwszym dziecku nie miałam tego i jak wszyscy siedzieli przy grillu to ja z dzieckiem w pokoju. Potem wybieraliśmy takie miejsca aby było wejście z parteru, ale nie zawsze jest taka możliwość, więc wiem, że takie urządzonko by się przydało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczka- nie martw się, nerwy są Ci niepotrzebne. A nie masz możliwości wprost szefa poprosić to znaczy konkretnie aby Ci powiedział kiedy masz przyjść po kasę. To jest niestety minus naszych kobiecych dylematów. Ja osobiście uważam, że dla kobiety najlepsze zawody to praca na państwowej posadzie- budżetówka to już marzenie zupełne. Wtedy nie ma problemów. Zawsze twierdziłam, że faceci mają łatwiej w życiu- to są właśnie jedne z tych ułatwień. Ja osobiście za pierwszym razem tez pracowałam na prywatnej posadzie to wiem doskonale o czym Kropeczka pisze. Teraz prowadzę własną działalność, więc to już o niebo lepiej. Nie mam żadnych problemów z szefem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak co do tych dylematów ciężarnej i pracującej to ja dopiero teraz to odczuwam. Do czasu kiedy mój szef nie wiedział, że jestem w ciąży, był miły, płacił mi normalnie, było wszystko raczej dobrze a teraz... Teraz zapłacił mi część i powiedział, ze reszta jak spłyną należności. Dobrze, że mam jeszcze męża bo sama to nie wiem co bym zrobiła. Jak tylko dowiedział się o moim brzuszku to zmienił zupełnie nastawienie. Mam ważenie, że rzuca mi kłody pod nogi, dzwoni i zarzuca mnie tysiącem różnych spraw a każda sprawa z innej opery, często sam wprowadza mnie w błąd żeby mi udowodnić że jestem generalnie niepotrzebna. Ja nawet nie chcę czuć się potrzebna ale uważam, że powinien mnie traktować tak jak wtedy gdy potrzebna byłam bo pracować chce jeszcze góra dwa miesiące, a raczej do końca lutego i potem sama odchodzę, chce się oddać mojemu maluchowi i sobie. Zasłużyłam sobie na wakacje. Co do warunków to odczuwam wciąż że nie jest przyjemnie. niby uśmiech na twarzy a wciąż jakiś problem mi wymyśla. No i z tą kasą jestem załamana bo kryzys, kryzysem ale nie może mnie zmuszać do odejścia na L4 jakimiś głupimi podchodami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczka- współczuję sytuacji z szefem:( Może już o tym pisałaś, ale nie wszystko nadrobiłam: jesteś zatrudniona na normalną umowę o pracę? Po macierzyńskim lub wychowawczym chcesz wrócić do tej pracy? Wiem o czym piszesz, bo sama pracowałam kiedyś w prywatnej firmie i częściowe wypłaty lub czasami żadne, to był standard, kombinowanie z umowami, nadgodzinami itd. Teraz, podobnie jak Ann jestem "na swoim" i chociaż z szefem nie trzeba się użerać. Tigero- nie miałam żadnych problemów z wynikami, wszystko super, książkowo. W poprzedniej ciąży miałam zlecone badanie z 50g glukozy, a nowy lekarz mówi, że to stara metoda i teraz bada się z 75g glukozy. Najbardziej martwi mnie to 2-godzinne czekanie na czczo. Jest mi potwornie niedobrze, gdy nie zjem śniadania, a tu tyle czasu... Badania będę robić jutro. Dzwoniłam do placówki i glukozę muszę kupić, ale można na miejscu w aptece, bez recepty. Kasiulaaa s-ce, Justz- moja koleżanka obawiała się strasznie karmienia piersią, bo nie miała "odpowiednich" brodawek i położna doradziła jej nakładki, które się bardzo sprawdziły. Wykarmiła 2 dzieci (każde ponad rok czasu). Ja też stosowałam te nakładki przez krótki okres czasu, gdy miałam poranione sutki i musiałam je podleczyć. Stosowałam takie: http://allegro.pl/avent-silikonowe-oslonki-nakladki-na-piersi-i1405805104.html Agnes- w pierwszej ciąży zastanawiałam się nad zakupem monitora oddechu. Moja kuzynka używała, ale przez krótki okres czasu.Poradziłam się lekarza, a on powiedział, że oczywiście nie doradzi, żeby nie kupić, bo jeśli Zespół Śmierci Łóżeczkowej miał dotyczyć naszego dziecka, to nie chciałby wziąć odpowiedzialności za taką decyzję. Powiedział, że jest to drogi sprzęt, poza tym nie zawsze działa tak jak powinien: chwilowych bezdechów u niemowlęcia może być wiele, monitor może więc włączać alarm co chwilę, powodując niepokój u dziecka i u rodziców. Ostatecznie nie kupiliśmy. Wykupiłam karnet na fitness. Będę chodzić na "aktywne 9 miesięcy". Muszę się poruszać, bo w domu mi się już nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do agnes
moja bratanica jest wcześniakiem i bratowa kupiła ten sprzęt bo lekarz polecił , i faktycznie dwa razy trąbił ten sprzęt gdy mała "zapomniała że trzeba oddychać"". raz zdarzyło się przy mnie gdy ja pilnowałam ,wtedy trzeba było szybko obudzić . w tym przypadku się sprawdziło ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
k... urwalo mi cala wypowiedz.A tak sie rozpisalam. To teraz sprobuje strescic. Penelopka cytologie mialam robiona 2 tyg temu.Moja gin powiedziala, ze wczesniej sie nie powinno robic.Mozna robic posiew z szyjki macicy i ja taki robilam.Wtedy wyszla mi bakteria paciorkowca.Generalnie dla ciazy nigrozna, jedynie przy porodzie istnieje ryzyko, ze sie zarazi dzidzie.Dlatego tuz przed porodem podaja antybiotyk. Wazna jest wiedza czy sie taka bakterie posiada. Na nastepna wizyte mam do zrobienia test obciazenia glukoza i morfologie. W sumie przez cala ciaze mialam robiona morfologie, mocz,posiew z szyjki macicy, toksoplazmoze, cytomegalie, cytologie, badanie na zoltaczke hp...cos tam, poziom cukru na czczo i chyba tyle jak dobrze pamietam. Eni ten masaz to mi sie wydaje troche naciagany, ale jak masz przekonanie to czemu nie.Ja zapytalabym wczesniej tylko pediatry. Co do tego monitorowania oddechu to ja slyszalam, ze to sie nie sprawdza a czasem mozna dostac samemu zawalu serca jak zacznie piszczec bez potrzeby.Slyszalam w tv wypowiedz Kasi Cichopek, ze oni wlasnie zakupili, ale w niedlugim czasie wyrzucili, bo zaczeli wariowac. No ja lece do jakiejs pracy a Was mile Panie sciskam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropeczka faktycznie tego Twojego szefa poniosło trochę. Ale tak to jest już na tym świecie, że jak kobieta w ciąży chce popracować to pracodawca chce ją wysłać na zwolnienie i odwrotnie- kiedy są jakieś problemy z ciążą to znowu mają pretensje dlaczego tak szybko odchodzi. Czyli rozumiem, że w twoim przypadku będzie Ci pieniążki wypłacał ZUS, u mnie jest dość duża firma, zatrudniająca ponad 20 pracowników, czyli płaci pracodawca. Zamiast szefowie być wyrozumiali to jeszcze stwarzają same problemy- ale kasę powinien Ci wypłacić buc jeden. Swoją drogą dobrze kombinuje, żebyś już nie miała siły patrzeć na niego i w końcu poszła na to zwolnienie. A co do pojazdów dla naszych maluchów faktycznie trzeba czekać na odpowiedni kolor w sklepach, bo przeważnie nie mają na stanie. Czas oczekiwania 5 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bunia3 - tak, pracuję na umowę, mogę po urlopie wrócić do pracy,ale nie bardzo chce. Oczywiście teraz też obejmuje mnie ochrona - dzięki Bogu:) Wiesz zwolnić mnie nie można, ale gdy jestem tutaj to trzeba mi płacić pełnowartościową pensję a po co, skoro można znaleźć inne alternatywy. Mój szef jak myślę wykombinował sobie idealną sytuację, że moja siostra, która mnie zastępuje jeśli będzie miała z czymkolwiek problem to zwróci się naturalnie do mnie, a ja jej pomogę z każdym problemem (za darmo)... I chciałby widzieć mnie na zwolnieniu, moja obowiązki przejmuje ona a jak będzie coś ważnego albo poważna sprawa to ona zadzwoni do mnie a ja przyjadę i dla niej to zrobię. Czyli dwóch pracowników za jedną pensję. Jednak ja już powiedziałam siostrze że miała czas nauczyć sie tego co ja robię, trzy lata siedzi obok mnie i był czas na wszystko, teraz gdy ja odejdę nie życzę sobie telefonów i pytań. Nie ma mnie, jestem zupełnie obcym pracownikiem. Mi nikt za moje poświęcenie nie zapłaci. I tak też zrobię, już jej powiedziałam że lepiej by do mnie z pytaniami nie dzwoniła bo jej nie odpowiem, będzie tylko na mnie obrażona. Ma szefa, on jej doradzi, a ja mam wolne i koniec. Więc ona się głupio śmieje bo jest pewna że ja zartuję ale nie żartuję. To jest praca a nie przedszkole. Ja za darmo nie będę pracowała i on apowinna to rozumieć. Jakiekolwiek pytanie spotka się z brakiem odpowiedzi. Właśnie na to liczy mój szef, ale się nie doczeka. Ja już widzę panikę mojej siostry, usilnie poszukuje pracy w której da sobie radę. Do tej pory robiła wszystko pod moim okiem i zawsze ją sprawdzałam, jak było coś poważnego to ja robiłam. Teraz sama robi wszystko bez mojej opieki i wsparcia. Szef mnie wkurza, bo tak jest to prywatna firma, i on często szedł mi na rękę. Zwalniał mnie na uczelnię, pozwalał mi się czasami tutaj uczyć ale ja uważam że też byłam dobrym pracownikiem. W zamian za to przyjeżdżałam do pracy za innych, zarabiałam dla niego sporo pieniędzy. Teraz on knuje coś, dąsa się, udaje że jest wciąż ze mnie niezadowolony. Ja jestem ciekawa jaką minę zrobi jak odejdę i nie odpowiem na żadne pytanie, nikogo, ani jego ani siostry, ani serwisantów. Nie ma mnie, nie wiem. Moja siostra już szuka pracy, może odejdzie szybciej niż ja. Pogubią się tutaj. Ale rzeczywiście praca w prywacie to katorga. kombinacje z umowami, wieczne oszczędności, urlopy i ich wymiar, L4 i inne rzeczy. No ja miałam tyle dobrze, że skończyłam spokojnie studia w tej pracy przy w miarę godnej pensji. No ale dzisiaj chciałabym zostać potraktowana jak na to zasłużyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Agnes a moze spróbuj podpytać tej koleżanki dlaczego jej sie nie przydał ten monitor oddechu. My mieliśmy tylko elektroniczna nianie, która bardzo sie sprzawdziła. Polecam szczególnie jesli ktoś ma pietrowy dom. My mieliśmy taka http://www.amazon.co.uk/LeapFrog-Advanced-Digital-Baby-Monitor/dp/B001LNNQ0Q/ref=sr_1_1?s=baby&ie=UTF8&qid=1294742697&sr=1-1 Justz u mnie wczoraj tez dzidzia była bardzo spokojna. Także nie przejmuj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AGNES71 - wysypke nadal mam ale juz strupki schodza. Jutro mam wizyte u gina i zapytam jako pytanie pierwsze. Niech daje jakąs maśc, bo zadrapie te udka moje. Poki nie dotkne to spoko. Dosia255 no fajnie - kolejna wenus sie urodzi. Wspaniale. odnosnie karmienia. uffffffff dla mnie temat tabu. Moja karle karmiłam 2 m-ce i koniec pokarmu. POPROSTU> Teraz postaram się jak najdłużej, bo przeciez przy tym sie szybko CHUDNIEEEEEE. a DLA MNIE TO JEST POTEM tez wazne. Odnośnie urlopu mojego - onego. hihihi na szczescie pracuje pietro niżej, czyli w cześci warsztatowej. jesli cos bede potrzebowac tylko ruszy ten swoj szanowny tyłek piętro wyżej. Poki co chce macierzyński bo przysługuje nam 22 tyg i może dobiorę 3 m-ce wychowawczego. potem wróce do pracy. TAKI mam plan - a czy on sie zrealizuje - zobaczę. monitor oddechu????????? matko pierwsze słysze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poniewaz mam juz dom 2 poziomowy a moja Milenka bedzie spac na gorze - napewno kupie sobie nianie elektroniczną. Moim znajomym sie sprawdziła. fajna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanko do eni
eni ty chyba pracujesz w psu życie, jak dobrze pamiętam . więc mój mąż ubezpieczył mnie u siebie w pracy ,co miesiąc potrącają chyba 50 zł od wypłaty. jak urodzę w czerwcu tego roku ,to będzie 15-16 miesięcy jak jestem ubezpieczona . czy dostanę kasę z pzu za urodzenie dziecka? czy mąż też dostanie? jeżeli pójde do szpitala to trzeba załatwić świstek z zakładu pracy u męża że podlegam ubezpieczeniu w pzu życie? bo cos w kadrach mówili że jak trafię do szpitala to oni wystawią papierek . będe wdzięczna za pomoc:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ;-) Byłam dzisiaj na małych zakupach. ;-) Znalazłam fajny sklep i najchętniej znowu bym do niego jechała ;-) Ale fajny jest ten szał zakupowy. Ja też się cieszę bardziej z zakupów dla Adrianka niż dla siebie. Kropeczko to faktycznie masz ekstra szefa. Ja bym mu powiedziała co o tym myślę. I niech Ci kasę daje, bo wypracowałaś ją sobie. Ale to tak jest niestety. ja dlatego szybko uciekłam na L4. Po pierwsze dojazdy, a po drugie nie chciałam znosić ciągłych humorów moich szefów. Oni i tak by nie zrozumieli, że kobieta w ciąży ma czasem gorszą chwilę. Niech spadają. Siedzę sobie w domu i nie muszę się nimi przejmować. A i tak raczej już do nich nie wrócę. Bo nie wyobrażam sobie, żebym miała tak daleko dojeżdżać mając małe dziecko. No i 13 godzin byłabym poza domem. Co do niani, to moja koleżanka miała ten sprzęcik. I to w bloku. No ale im się jakoś przydał i byli z niego bardzo zadowoleni. Poza tym ta ich niania miała od razu wmontowany monitor oddechu. Ja sama się kiedyś nad tym zastanawiałam. Fajne to jest i w ogóle pewnie praktyczne. Ale przecież kiedyś jakoś kobiety sobie radziły bez tych wszystkich nowinek technicznych. Nie mówię jeszcze nie, więc za dużo się na ten temat nie wymądrzam ;-) A co do tych krostek- to akurat moja koleżanka miała coś podobnego. I po czasie się okazało, że to właśnie bakteria paciorkowca to wywołała. Ale każdy przypadek jest inny. Może Wam np. proszek nie służy albo coś co zjadłyście. Mówię tylko do informacji, a nie żeby straszyć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×