Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

CZeść majóweczki My dzisiaj po takiej sobie nocce, mała wstawała częściej. Chyba ostatnio ją za bardzo chwaliłam ;) Ale pociagnęła cyca i oczywiście sama ładnie zasypiała. Życzę miłej niedzieli, uciekam bo mąż porywa laptopa, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też dzisiaj cieżką nockę miałam, w ogóle Jaś daje mi popalić... Czasem takie mnie kryzysy łapią że szok. Oho, już płacze :-o Paa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas ok. Co prawda Julcia znów wstała dwa razy w nocy. Zasnęła o 21.30, ja się cieszyłam, że idę spać tylko godzinę po niej, bo tak do 3-4 sobie pośpię, a tu pobudka o 1:( potem o 4 i o 7, to już był dzień. Na szczęście nocne karmienia są już króciutkie, tak z 5-10 minut. Ale potem Juleńka usypia dość długo sama, a ja słucham, czy wszystko ok. Do tego rano problemy z brzuszkiem. Stękanie okropne, ale bez płaczu. Drzemka od 9.30 do 10. W końcu zrobiła kupkę (znów po szyję:) ) ok. 10, a potem półtorej godziny cycowania:) od 12 śpi na tarasie, a babcia czyta książkę koło niej. Ja sprzątam, choć dziś niedziela, ale co zrobić. Mój m. zrobił wczoraj obiad i mi bardzo pomaga, może coś do niego trafiło, albo miał kryzys, bo wcześniej też mi bardzo pomagał. Z tym, że zmywania miałam na godzinę:) ale nic nie powiedziałam, nie można gasić zapału! Mieliśmy iść dziś do kościoła, ale mój m. znów nie idzie. Znów obiecał, że za tydzień, ale wtedy to już na pewno pójdziemy! Ja do porodu chodziłam zawsze co tydzień, a teraz tak mi źle bez tego, więc znów muszę zacząć. A propos to my chrzcimy 13 sierpnia, bo mój kuzyn jednak może wtedy chrzcić:) na razie nie kupuję ubranka, bo nie wiem, jak Julka urośnie przez te półtora miesiąca. Fajna data, choć 13:) urodziny mojego brata, do tego sobota, potem niedziela i w poniedziałek święto, więc rodzinka może pobyć:) Co do uroków, to ja nawet o nich nie słyszałam:) podobno to jest tak, że jak się wierzy, to to, w co się wierzy, działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
esti ja to samo. Mój chodzi do koscioła z duża SHE a ja jakoś nie moge się zebrac no bo jak z takim malenstwiem. hm ale moze juz za tydzień......pójde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CV ja arbuza jadłam już ze 3-4 razy i nic się złego małej nie działo:) dziś czuję się jak jakaś wyrodna mama, mam powoli dość;/ mała wczoraj miesiąc skończyła, i właściwie 24 h na dobe ze mną jest, nie mieszkamy z mężem razem, mamy już mieszkanie ale dopiero zaczęliśmy je remontować bo dostaliśmy w końcu pieniądze z banku... on przyjeżdza do nas raz na tydzień, pobawi się z małą trochę czy potrzyma na rękach, nie ma mowy o przewinięciu czy wykąpaniu, ok wanienkę mi przynosi... ale to ja wstaję, żeby ją uśpić jak się przebudzi w nocy, to ja karmię, przewijam, wszystko Ja, rozumiem, że on pracuje i zmęczony jest ale jak do nas przyjedzie to siedzi jak zahipnotyzowany przed laptopem albo telewizorem i głupio zapyta czasem jak mała płacze "pomóc Ci w czymś?' żenada totalna jak dla mnie, dobrze wie, że potrzebuję pomocy ale nawet nie kiwnie paluchem, od kilku dni mała strasznie wyje wieczorami, chyba gazy niestety ma;/ uspakajam ją po 4 h,śpi bardzo niespokojnie, a ja coraz bardziej wkurzona i ona to pewnie czuje;/ a mąż na ten przykład wczoraj wybrał się do kina ze znajomymi, myślałam, że go uduszę przez telefon jak mi o tym powiedział;/ sorki za monolog narzekaczki:P musiałam:) infacol pomoże nam na te jej gazy? bo koleżanka polecała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kari mój Kuba też miał okres takiego buntu i był płacz od 17 do 20 (czyli do kąpieli) na szczęście mu już przeszło i teraz jest spokojny:) Atenka ja kupiłam mojej chrześnicy ubranko na chrzest właśnie taką balową sukieneczkę wyglądała ślicznie. Więc polecam,bo przeciez i tak nie będziesz trzymać córeczki cały czas w ubranku, bo się ugotuje. fauletka nasze dzieciaczki teraz coraz mniej będą spały w dzień. Zaraz zaczną się bawić gaworzyć:) U nas noce coraz lepiej Kuba jak uśnie tak po 20 to wstaje koło 2 i potem miedzy 5 a 6 więc rewelke. Tak jest od 4 dni więc powoli wchodzi mu to w krew. Chrzcimy 17 lipca potem obiadek w domku do obiadku winko no a potem tort kawa i herbata i jakieś jeszcze ciacho. Wysłałam na pocztę zdjęcia Kubusia i zdjęcia zaproszeń na ślub i chrzciny powiedzcie czy się podobają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello w tenn poniedzialkowy poranek :) Pristina - widze ze dolączysz do grona wkurr**nych żon ale z facetami trzeba ostro i bezposrednio bo za male mozgi maja na to zeby domyslic sie ze trzeba pomagac.. ale z tym kinem to powiem ci szcZErze ze mega przegiecie paly- moj jakby mi taki numer odstawil to mialby POZAMIATANE - i droge wolna do zycia z mamusia hehe a nie z Nami - skoro jest czas na kino to i na chocby spacer z malenstwem a tym samym odciazenie cie na chwile, postaw sprawe jasno bo nie wydolisz tak dlugo duszac nerwy w sobie aaa i tak jak mowisz mala wszyystko odczuje.. aaaaa co do gazow- sprobuj ten INFACOL moze akurat ulzy malej :) ja stosuje ten slynny sab simplex - on lagodzi objawy kolki ale calkowicie jej nie eliminuje.. pocieszam sie ze jeszcze niecale 2mce moze trwac ta kolka a nie dluzej bo zal mi malej jak sie tak meczy :( My po super nocy mala zasnela o 21 wstala po 4 na karmienie - kochana dzidzia :)) nooo troche ja meczyly baki w nocy ale poza jekiem nic nie dzialo sie Moj maz dzis wrocil do pracy po 3tyg urlopie :P juz nie mogl od 4rano spac tak przezywal jak mrowka okres :P hehe a ja poki co relaksuje sie :) dzisiaj ponoc maja sie zaczac znowu upaly :P :) dziewczyny wyobrazcie sobie ze moja malutka Alicja tak lubi kapiele ze jak ja wyciagamy z wanienki i ląduje na ręczniku to zaczyna tak wyc, ryczec ze to jest szoook wasze tez tak maja /???? co do kosciola - troche jest szalenstwa zeby sie z dzieckiem wybrac bo trzeba przed wyjsciem nakarmic, przewinac- moja mala z reguly drzemie o takich porach no i na chrzciny musialam ja wybudzac szybciej - karmic przewijac itd ale pozniej to juz z gory :) nawet nie placze w kosciele ::P nawet nie zaplakala jak ksiadz polewal jej glowe woda :) co z reszta dziewczyn ?? nie maja juz czasu pewnie na kafe sa tak zaabsorbowane malenstwami :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki :) Jestem juz po chrzcinach, ale dobrze. Według przekazów starszych osób , mały po chrzcie spokojniejszy, nie dostał od 2 dni leków, a wszystko uspokoiło się. Może coś w tym jest. A odnośnie lizania czoła, też o tym słyszałam. Pamiętam, gdy mój straszy syn po urodzeniu był odwiedzany, to bardzo źle to znosił.Teściowa go kadziła i o dziwo pomagało. Spał bardzo długo, uspokajał się, może od zapachu tych palonych ziół, ale ważne, że przynosiło skutek :) Do klubu krytykującego mężów na razie nie wstąpię, bo mój dosłownie zgłupiał na punkcie syna. Mimo, że pracuje, wstaje w nocy, pomaga mi po pracy, wychodzi z małym na spacery. Teraz wyjeżdża w delegację na dwa dni i już przeżywa, że nie będzie się mógł opiekować Maksem. Mam kryzys laktacyjny, muszę dokarmiać i robię to bebilonem pepti, bo po nutramigenie wymiotował. Ale mimo wszystko cyc musi być. Czy wasze dzieci budzi odruch Moro? Już mam dość i chyba będę go zwijać w mumię, bo te ręce cały czas go budzą. Ogólnie śpi mało, wszystko go ciekawi i szybko się nudzi. A myślałam, że przynajmniej ten będzie spokojniejszy :) Już wstał, a spał może 15 minut, idę spróbować go nakarmić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam babki :) U nas nocka superowa. Mała zasnęła o 20, pierwsze karmienie o 1:30, drugie o 5:30. Także jestem nawet wyspana. Nad ranem też trochę jęczała przez sen, cisnęła i puszczała bączki :) Ale ogólnie spokojnie... Pristina współczuję bardzo, ale dziewczyny mają rację. Trzeba od początku nastawiać męża, aby Ci pomagała, bo później pozamiatane będzie niestety. Także babko do dzieła ;) My chrzcimy 10 lipca, także niewiele zostało czasu. Napiszcie jakie menu miałyście ? U nas będzie ok 20 osób, więc obiadek obowiązkowo, później wiadomo ciacho kawa, herbata, torcik a i najbardziej interesują mnie przekąski Cv jak tam po arbuzie?? Bo widziałam, że Emilia pisała że może uczulać. Mnie położna mówiła, że można jeść bez obaw i faktycznie u nas nic nie widać po sporych ilościach- chociaż arbuza mogę sobie pojeść ;) Dobra zmykam, bo mała już się przebudza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z rana!! u nas noska ok!!zasnela o 20 wstala o 2 potem o 5 i pospalysmy do 8 :D my chrzsciny robimy dopiero 28sierpnia bo wczesniej albo nie bedzie chrzestnego a pozniej chrzestnej i dopiero koniec wakacji sie zgrywa z wszystkimi!! my tez bedziemy mieli okolo 20osob ale nie robie w domu bo jak sobie pomysle o tym gotowaniu a pozniej o sprzataniu to mi sie odechciewa i sie nie oplaca!! oczywiscie obiadek, kawka, torcik, ciacho no i jakies przekaski!! co do kiecki dla malej na chrzsciny to do konca nie wiem jaka bo u nas w rodzinie to chrzestna kupuje ale pewnie taka na szydelku robiona jak sie uda taka znalezc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuskamaj ja o przekaskach myslalam to napewno salatka grecka, salatka z kurczakiem, wedliny i sery, jakies pomidorki w sosie czosnkowym, no i jeszcze moze cos na cieplo albo jakis krokiecik z barszczem albo strogonof. jeszcze sie zobaczy!! troche jestem zla ze tak pozno te chrzsciny bo wolala bym wczesniej bo moze faktycznie dzidzia sie uspokaja po chrzscinach!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kari, o tym uspokajaniu to było w "Pannie z mokrą głową":) Ale ona się uspokajała tylko na widok dobrotliwego staruszka proboszcza, o ile dobrze pamiętam. Ja też już czekam na chrzciny, bo to jednak odpowiedzialność mieć nieochrzczone dziecko. Gdyby coś się, nie daj Boże, stało. U nas noc ok, poza tym, że dzidzia zasnęła po 23:( potem pobudka o 4.30 (właściwie to się dopiero zaczęła kręcić, a ja ją nakarmiłam przez sen i spokój), potem o 6.50, poleżała z godzinkę, trochę przysypiając, a teraz znów usypia w łóżeczku. Nie wiem, czy zaśnie. Ja właśnie powinnam się umyć, ogarnąć chałupę i zrobić sobie kawusię inusię, bo mam straszną ochotę. Moja Julka ma straszną wysypkę, zaczęło się od czoła i schodzi niżej. Taka bezbarwna kaszka, teraz zaczęła przysychać, jest taka szorstka. Myślicie, że co to może być? Jakieś uczulenie, skaza białkowa czy po prostu krostki, które same znikną? Myślimy, że to może uczulenie, bo mała spała wtulona w poduszkę (tak opartą z boku), zabraliśmy, ale za wcześnie na efekty. Jak nie zniknie albo się zmniejszy w tym tygodniu, to w przyszłym pójdę do lekarza. Poza tym Jula w nocy miała lodowate łapki i chłodny karczek, bo strasznie się rozkopuje:( no więc władowałam ją w śpiworek i od dziś tak będzie spała. Nawet nie protestowała. Muszę się wypisać z klubu wkurzonych żon. Mam nadzieję, że nie chwilowo! Mój wczoraj spisał się na medal, gotował, sprzątał i zajmował się małą:) Dobra, koniec tego spania, więc idę do mojego płaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chrzciny robiłam w domu. Na gorąco miałam bigos, pieczone ziemniaki,kotlety schabowe z pieczarkami, żeberka ze śliwkami, kurczaka i zawijańce w cieście francuskim. Oczywiście wędliny, pieczoną karkówkę i schab ze śliwkami, rybę w occie i wędzoną, sałatkę warzywną i wiosenną oraz tort i ciasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejooo Kochane mamuski - moja nocka mineła superowo. Mała zasnęla o 21,00 i spała do 2,00, potem juz do 7,30 - oby tak juz zawsze. A moją dużą SHE wysłalismy nad morze i o 21,00 wsadziliśmy ją do autobusu PKS i pod sam ośrodek wypoczynkowy już dojechała szczęśliwie. Tam z babcią i dziadkiem wypocznie wstępnie od nas. hihiihih kari nad morzem rok temu spłodziliśmy Milenkę i tak co rok gdzieś chcę pojechać, niech mózg odpocznie. Twój ma tydzień urlopu - jedzcie gdziekolwiek - zmiana klimatu pomimo obowiązków jest nam naprawde potrzebna. cv ale czemu nie jeżdzicie nigdzie - przeciez napewno jest duzo takich miejsc gdzie można choć na chwilę oderwać się od miejsca zamieszkania??!! Oświeciłyscie mnie z tymi urokami. Ja niczego takiego nie robiłam jak WY: wstązeczki itp. Ale napewno poczytam bo to bardzo ciekawe jest. Emilia chyba tez założe taką czerwoną wstążeczkę. Ale nie miej wyrzutów sumienia odnośnie torta - ja kochana codziennie jem coś słodkiego, np sernika albo np wchłonę loda. Małej coprawda nic nie ma, ale ja juz karmię piersią parę razy na dobę, bo tak BAZA to mleko Bebilon. I kochana facet jest z marsa to inna planeta niż nasza - mają swoje wyskoki. Mój też czasem daje taki czad ze nam kobeitom nawet nie przyszloby to na mysl....... Lorien chyba zakupię taką balowa sukienkę, ale niezbyt drogą bo tego nie wynosi. Widziałam w koscieke na żywo takie dziewczynki - bosko to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julietta ale miałas wypas na chrzcinach. łłłłoooooo matko ale super meni. Ja chyba zamówię catering oczywiscie wczesniej zbiorę opinie. Idę na łatwiznę. Ja mogę zrobić coś do picia i jakiś deserek, chociaż chrzciny sobimy w sobotę o 17,15 to na kolację deser chyba mi juz odpadnie to danie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julietta! Ale wypas! My robimy chrzciny u rodziców, mają kawał działki i jedzenie oni organizują z moimi siostrami, my i teściowie pomożemy. Żaden catering, to byłaby dla nich obraza:) bo oni na każdą imprezę wszystko robią sami. Z tego względu cieszę się, że już z nimi nie mieszkam:) bo każde święta to 20-30 osób i co tydzień goście. Ale cóż, to rodzinny dom mojej mamy, a ma sześcioro rodzeństwa, każde z nich ma swoje rodziny itd. Dobrze, że udało nam się przekonać ich, że wesele zrobimy w restauracji. Ale poprawiny były już u nich. A kiedyś robili przyjęcie na 80 osób na złote wesele moich dziadków. Nad menu nie myślałam jeszcze, ale bankowo barszcz z pasztecikami mojej mamy:) fajowo, uwielbiam takie imprezki! A zaproszenia zrobię sama, tak jak na ślub. Muszę Wam wysłać kiedyś fotkę, bo jestem z nich bardzo dumna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
esti pochwal się zaproszeniami:) Ja też wysłałam swoje na poczte, jestem z nich bardzo zadowolona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki ja chyba płakać bedę,normalnie padam na pysk po nocce,mam dość! Wiecie,że jak się zbliża noc to ja gesiej skórki dostaję,ja tak nie chcę,chyba jestem jedyna. Mój mały z zegarkiem w reku co dwie godziny pobudka . To jest tak ,że te pierwsze dwie godzinki śpi mocnym snem,ale później to juz stęka i wierci się przez sen także ja po pierwszych dwóch pobudkach zaczynam tylko drzemanie i dalej wstawanie co dwie godzinki. A dziś mój mąż poszedł do pracy na 4 dni,bo ma przerwę w tacierzyńskim i odczułam to strasznie,bo tak to zawsze miedzy 7 a 8 brał mi małego a ja odsypiałam do 10.00,dziś odsypiania nie było a mnie to aż niedobrze jest. Co ja mam zrobić z tym fantem? Co zrobić żeby dziecko tak często nie jadło?? HELP ! :o Jeśli chodzi o chrzciny to siostra męża zgłosiła się na ochotnika ,że nam załatwi kościół ,datę itp,nawet był pomysł,że skoro ona w lipcu rodzi to może chrzciny zrobimy razem. No a jakoś na poczatku czerwca dzwoniliśmy do niej jak jej tam idzie i się okazało ,że nie idzie,że w ogóle ona nie wie o co chodzi itp,no nic,mąż ją poprosił żeby to załatwiała,ale raczej nie załatwia bo odzewu nie ma. My lecimy do Polski 2 lipca,więc chyba dopiero wówczas zaczniemy załatwiać Julietta ale menu,wow,toż to królewskie przyjęcie było :) Atenka a ile taki catering może kosztować,bo ja bym też chętnie się wysłużyła,powiem szczerze.Tym bardziej ,że my na wakacjach bedziemy i u teściów katem,także nie bedzie chęci na taka pracę;) Mój maluszek spi w huśtawce,ciekawe jak to bedzie w Polsce bez niej,bo naprawdę ją uwielbia,a ja do Polski to tylko leżaczek wibrujący kupiłam i nie wiem jak mały na niego zareaguje. Ojć ,padam,a dziś pierwszy dzień ,gdzie sama przy dziecku jestem ,aż strach się bać,nienauczona jestem ,bo mąż jednak wiele mi pomaga,a tu jeszcze pakowanie przede mną,no ciężki dzionek mi się zapowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No z tym meni nie żartujcie, mama cały czas mnie stresowała, czy aby nie za mało dań, a przecież msza była o 18, to i wieczorem apetyt mniejszy, chociaż po gościach tego widać nie było :) Stylowa-- witaj w klubie, ja tak mam od urodzin Maksa i jak na razie nic sie nie zmienia. Gdy czytam wpisy dziewczyn, ile spały dzieci, to nie mogę uwierzyć. Mój już ma swoje pory czyli je o 21.30, 11.30, 1.30, 3.30, 5,30 jak w zegarku a czasami co 1,5 godziny i przez pół godziny je. Już chyba przywykłam, najgorsze są ranne karmienia, bo już o 3,30 mam kryzys i nie mogę wstać. Dzisiaj postanowiłam podać wieczorem mleko i zobaczę do której pośpi, bo tak dalej to raczej nie pociągnę. Chociaż dobrze, że uspokoiły się kolki, bo nie podaje już żadnych lekarstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w mieście od 80 do 100 zł od osoby. Też miałam zamówić, ale mąż miał wolne, to trochę miałam czas, by "pobuszować" w kuchni. Ryby zamówiłam, tort i ciasta też.I oczywiście pomagała mi mama. A po przyjęciu piałam pieśni pochwalne na temat zmywarki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej. U nas dobrze w miare. Ja jakos sobie radze z maluchami choc jest ciezko bo budza sie razem no i wtedy losuje ktore pierwsze dostanie jesc hihi:P Maluchy rosna jak na drozdzach, nie spia juz coraz to wiecej i Majka przechodzi kryzys. Na szczescie w weekendy mam meza ktory bez zadnego ale sam sie nimi caly czas zajmuje no i jak wraca tylko z pracy to od razu je przejmuje i karze mi odpoczywac. Stylowa nie jestes sama z tymi pobudkami i karmieniem, pociesz sie ze u mnie to jeszcze jest razy 2:P moje sie budza co 2,5-3h regularnie i najgorsze jest ze pijac butle w polowie zasypiaja i te karmienia trwaja megaaaa dlugo bo nawet 40 min. na jednego czasem bo jak ich sie odlozy to wtedy sie budza i znbowu chca jesc. Jest ciezko ale jak widzimy jak pieknie przybieraja na wadze to warto sie poswiecic i nie spac. ja w piatek bylam u lekarza na kontroli. Macica sie niby obkurczyla. dostalam leki na wywolanie miesiaczki duphaston ktore zaczynam brac po plastrach hormonlanych ktore teraz mam i pozniej hormony ale w tabletkach mercilon. Dodatkowo jeszcze biore do piatku te leki na powstrzymanie laktacji bo ciagle jeszcze cos tam mam. Po nic czuje sie fatalnie, robi mi sie ciagle slabo jeszcze i bol glowy. moj lekarz mowil ze moge juz zaczac cwiczyc miesnie brzucha bo mu narzekalam ze zostalo mi 7kg do zrzucenia:P co do seksu to tez mowil ze mozemy a nawet my musimy zeby psychicznie lepiej sie poczuc bo przeciez od poczatku ciazy nic. Ja jednak mam strach i nie wiem kiedy sie zdecyduje bo boje sie panicznie ze dostane krwotoku bo troche pobolewa mnie podbrzusze i schizuje. Co do chrzcin to my jescze nie mamy daty ustalonej bo nie mozemy chrzestnych wybrac:( ciezka sprawa u nas z tym. Troche sie rozspisalam i wiem ze chaos w mojej wypowiedzi ale maluchy co chwila stekaja na zmiane i na szybko to tak wychodzi. Buziaki kochane i milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. X super, ze tak ladnie dajesz sobie rade z maluchami. I waga wciaz rosnie. Oby tak dalej. Dobrze ze z Toba tez juz lepiej. Stylowa moj w nocy zasypia o 22. Nastepne karmienie ok 2.30 I to jest najdluzsza przerwa. Pozniej ok 5. 7. i 9. Generalnie tez czesto. W trakcie dnia jest jeszcze gorzej. Pojada tak po 5min i zas wciaz glodny jest. Az sie martwie co z tym moim pokarmem jest. Poza tym dziewczyny ja chyba na glowe dostanę:-( krostki wciaz sa, dodatkowo zauwazylam sluz w kupce. W internecie czytalam o tym to jedni strasza a drudzy ze to minie bo uklad pokarmowy niedojrzaly. Mam nadzieje ze ta dermatolog na tej srodowej wizycie powie mi co jest grane. Ech wciaz cos:-( kupki juz sa zolte,ale znowu cos innego. JULIETTA pogratulowac takiego menu.:-) my tez robimy w restauracji w ostatni tydzien lipca. Uciekamy na spacerek. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stylowa u nas w restauracji takie obiad z zakaskami wychodzi cos okolo 50/60 zl za osobe wiec nie jest tak zle!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZięki za propozycję menu. Muszę to jeszcze obgadać z mamami i coś wybierzemy :) X fajnie, że się odezwałaś i że dajesz radę z dwójką maluszków. Całujemy gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet to dziś ogarnęłam wszystko,hurra:) Niepotrzebnie wymiękałam:) W domku posprzatane,obiadek ugotowany i zjedzony,mały robi wesołe gaga gugu albo raczej grr. No właśnie apropo małego to jestem w szoku,bo przywiesiłam mu przy wózku,do którego w ciagu dnia go czasem wkładam pluszową maskotkę z przywieszkami grzechoczącymi i oczom wierzyć nie mogłam jak zobaczyłam ,że mały wyczaił ,że jak się raczką porusza wiszące przedmioty to grzechoczą i wcale mu nie robi problemu żeby raczkę do nich wyciagać i się bawić,a ja pamietam córeczkę,to naprawde późno zaczęła za zabawkami wodzić. A jeszcze jedna rzecz mnie nurtujr,bo pamietam jak córka jako niemowlak miała cały czas rączki w piąstki zaciśniete i to długo trwało,a Nataniel bardzo rzadko w piastki zamyka raczkę,częściej ma otwarte,a jak mają Wasze pociechy? Julietta czyli nie jestem sama,wiec już nie marudzę. Niestety nie pocieszę Cię ale dokarmianie butla na noc u mnie nic nie zmieniło,ale może Twój maluszek zareaguje inaczej niż mój-tego życzę;) Emilia kochana na pewno nic Adriankowi nie dolega i wszystko jest ok,a wizyta u dermatologa Cię uspokoi:) ..x.. jak się Ciebie czyta to aż się głupio człowiekowi robi,że smiał narzekać mając jednego malucha,dzielna kobieto nasza. Cieszę się ,że dajesz radę a maluchy rosną szybciutko:) kari sukienki cudo,nie wiadomo którą wybrać,ale którąkolwiek kupisz,na pewno bedziesz zadowolona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, melduję się szybciorem, u nas wszystko o.k, Nina jest znów bardzo marudna, chyba przechodzimy drugi skok rozwojowy:( coraz więcej potrafi, jest bardziej kontaktowa, aczkolwiek nadal czekam na serię świadomych uśmiechów. Młoda rosnie jak na drozdżach 4,5 kg da się już odczuc nosząc ja na rączkach... Myślałam, że zanęła-słyszę płacz-lecę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja rowniez tak na szybko - dostalam @ masakra :/ juz mam dosc ;/ jak to mowia WOLE BEZ :) aaa co do menu na chrzciny - ja tak jak Julietta mialam w domku imprezke i mielismy tak na obiad na pierwsze danie rosol, na drugie ziemniaki surowka, mizeria, buraczki, golabki, roladki z kurczaka zapiekane (zrobily furore :P ) potem kawa i cos slodkiego - tort orzechowy plus dwa rodzaje ciast, owoce :) no i kolacja dwie salatki zwykla jarzynowa i hawajska, karkowka, podudzia kurczaka pieczone w woreczku (polecam przyprawe z WIniar - jest meeeeega)talerz wedlin, serow, mozarella z pomidorkiem nooo ogolnie swojsko i skromnie a tylesmy z mamcia narobily ze jedlismy jeszcze 3dni z rzedu te rarytaski :) hehe ej czy to mozliwe ze mojej malutkiej sab simplex nie pomaga? kurde dzis tak ryczala po poludniu ze juz nie wiem czy to ten skok rozwojowy czy tak bolesna kolka :( ojjjć lece spac :) dobrej nocki laski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć.' Ja też szybko , byliśmy dzisiaj na szczepieniu , młody wczoraj skończył 6 tygodni, waży już 5300 gr i 60 cm długi , więc rośnie jak na drożdżach. Obeszło się bez gorączki i marudzenia, wręcz przeciwnie, super grzeczny dzisiaj. Ja ma nocki super 20-21 kapiel i karmienie, póżniej miedzy 1 a 3 , i następne 6-7 rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×