Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyrachowana panienka

Wychodze za maz z rozsadku. Ktos jeszcze?

Polecane posty

Gość wyrachowana panienka

Wiem, ze nie powinnam ze to zle itd. Ale prawda jest taka ze mam dosc zycia w biedzie. Od wrzesnia zaczne co prawda dobra parace, ale zanim sie dorobie mieszkania mina lata. Poznalam poltora roku temu mezczyzne bardzo zamoznego, ktory oszalal na moim punkcie. Jestem bardzo atrakcyjna dziewczyna i wiedzialam ze musze zrobic tak by mnie pokochal. Udalo sie. Wczoraj mi sie oswiadczyl, nie chce wesela ani duzej uroczystosci, chce slubu jak najszybciej. Nie jestem dla niego zla, lubie spedzac z nim czas, dbam o niego i mysle ze bedzie nam ze soba dobrze. Milosc? nie wierze w nia, wole postawic na rozsadek. Bylam dwa razy zakochana i co? Nic oprocz problemow mi nie zostalo po tych zauroczeniach zwanych miloscia. Wiem ze nazwano by mnie wyrachowana suka ale mam naprawde dosc zamartwiania sie o kase, wynajmowania mieszkan itd. Jest ktos kto ma podobne zdanie lub tez wyszedl za maz nie z milosci a z rozsadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpieg incognito
Tutaj co druga jest taka :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhfghfgh
glupia jestes bedziesz tego zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrachowana panienka
nie rozumiem czego mam zalowac? tego ze bede miala dobrego meza, piekny dom, coroczne wakacje w miejscach o ktorych kiedys moglam tylko marzyc, dobra prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne że mozna
Już sam fakt, że piszesz i omawiasz ten problem na cafe budzi wątpliwości, chcesz usłyszeć osoby w podobnej sytuacji i ich opowieść że są zajebiście szczęśliwe. Ja myślę że coś za coś.Wybór należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda jeszcze jestem, ale - nawet jak na swój wiek - mam dość ubogie doświadczenia damsko-męskie. I też swego czasu chodziło mi coś takiego po głowie... Może nie tyle dla pieniędzy, co dla tego, żeby nie być samą w pewnym wieku, żeby łatwiej się żyło. To było bardzo odległe, coś jak możliwa wersja przyszłości, do której może należy postarać się przywyknąć. Któraś tak wyszła za mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie szukasz dowodu, że ta droga prowadzi do happy endu Będziesz w stanie żyć wiedząc, że przysięgasz mu miłość której nie czujesz? Nie złamiesz mu serca popełniając zdradę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chciałbym być w skórze tego faceta, a to dlatego, że facet jak już z własnej, nie przymuszonej woli zechce się ożenić to tylko z miłości. Ale widocznie dla Ciebie to tylko chłodna kalkulacja. Kiedyś się zorientuje, komu przysięgał "miłość po wieki" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrachowana panienka
tak to prawda szukam osob ktore tez podjely taka decyzje. Kiedys mowiona ze milosc przychodzi z czasem i moze cos w tym jest. Nie czuje do niego obrzydzenia, nie mam zamiaru go krzywdzic poprzez zdrade, chce byc dobra zona. A milosc? Nie wiem ale jakos w nia nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuznka ze wsi ladatzo
masz rację :) na twoim miejscu zrobiłabym tak samo i jakiś koleś na boku niestety miłością się nie najesz :( a tak zabezpieczenie i spokojną głowę masz i tak jak napisałam wyżej, zawsze na boku też można kogoś wychaczyć :) np.mojego kuzyna ladaco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrachowana panienka
nie zamierzam miec kochanka. Bo niby po co? Dobrze mi z nim w lozku. Powiedzialam ze go kocham. Sklamalam wiem, ale naprawde bardzo go lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość osób nie ma zamiaru zdradzić Ale zdrada wydaje mi się bardziej prawdopodobna w Twoim przypadku niż w, powiedzmy, normalnym Ja nie byłabym w stanie w mniej podniosłych decyzjach kogoś oszukać, ale to Twoje życie. Zrobisz jak uważasz Ale Twojego narzeczonego mi żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrachowana panienka
dlaczego ma byc go zal komus? Naprawde jest ze mna szczesliwy, co w tym zlego ze bedzie jeszcze bardziej gdy zostane jego zona i bede chciala byc w tej roli jak najlepsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kultura mam na drugie, Tak naprawdę jeszcze nigdy nie byłam zakochana, więc może po prostu to takie szczeniackie rojenia były.. Myślę, że mogę nie mieć okazji związać się z kimś na całe życie z miłości. Ale czas pokaże. Oczywiście nie chciałabym nikogo oszukiwać, mój urojony zdroworozsądkowy małżonek miałby wychodzić z podobnego założenia jak moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrachowana panienka
nie widze zadnej wady w naszym zwiazku. Kiedys oswiadczyl mi sie facet do ktorego cos czulam, nie mial pracy, pieniedzy, mieszkania no po prostu nic. Zamieszkalam z nim bo jak wydawalo mi sie kochalam go, ale kiedy po tygodniu on wciaz siedzial na wersalce w wynajetej kawalerce zlopiac piwo i gapiac sie w telewizor zrozumialam ze albo bede musiala ja zadbac o nasze finanse albo nawet nie bedziemy mieli gdzie mieszkac. Wtedy oprzytomnialam i spakowalam walizki. Moglam zostac "kochac" go i zastanawiac sie czy wyzyjemy od 1 do 1. Nie wierze w to ze czlowiek wyzyje z milosci ani w to ze uda sie, ze jakos to bedzie. Przez 5 lat studiow "jakos to bylo" i to "jakos" dalo mi niezle popalic. Nie chce juz do tego wracac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrachowana panienka
nie mam watpliwosci bo wiem ze wyjde za niego za maz. Po prostu szukam osob ktore takze kierowaly sie rozsadkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyg6
chyba oczywiste ze tryliony kobiet ohajtaly sie, albo tylko sie zwiazalo dla kasy jestes tak naiwna czt glupia ze tego nie wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrachowana panienka
moj nie jest ksieciem. Jest normalnym rozsadnym facetem, ktory ma pieniadze. Poprzedni nie byl biedakiem, bo pochodzil z dobrego domu, ale go delikatnie mowiac wyrzucili z rodziny. I coz w tym dziwnego ze pil piwo nie chcac pracowac? On wyznawal zasade ze jakos to bedzie i o dziwo jakos to u niego jest, nawet ma zone i dwojke dzieci i "jakos" im sie zyje, "jakos" maja zasilek i "jakos" wyladowali u jej rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak się trochę przekomarzam z Tobą, bo każdy chce, żyć w dostatku i pozwolić sobie na coś lepszego od życia. Tego nie potępiam, bo sam taki jestem. Dlatego pracę mam taką jaką mam i całkiem (jak na Polskie warunki) dobrze płatną. Tylko wg. mnie związek z rozsądku to pewnego rodzaju transakcja. "Ty masz pieniądze, dom itd., a ja daje Ci siebie, swój czas, wierność" I jakoś tego nie mogę nazwać związkiem, tylko czystą umową handlową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupie baaabsztyle
a co jesli on bedzie chcial miec dzieci? rozwiedziecie sie i zostaniesz z niczym i to z mianem rozwodki ;/ fuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrachowana panienka
w razie rozwodu mam prawo do polowy majatku. Ale przeciez po co myslec o rozwodzie i co do rozwodu maja dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowo sierpniowo
żal mi tego faceta, na pewno zauważy że go nie kochasz ... a ciebie tez mi żal bo co bedzie jak sie zakochasz w innym wyobraź sobie że już jestes po ślubie, masz luksusowe życie al;e bedzie ci brakować najważniejszego- miłości i co jak ją spotkasz i zakochasz sie w innym wtedy mąż i jego rodzina zrobi z ciebie najgorsza szmate i kurwe i nawet najlepszy prawnik ci nie pomoże... no chyba ze ten twoj narzeczony jest bardzo głupi i sie nie połapie w tej twojej grze ale jak dorobił sie majątku to jednak możliwe że nie jest głupi wiec rozważ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrachowana panienka
on mnie kocha wiec dlaczego mialoby mi brakowac milosci? Nie jestem glupia tez do tego stopnia by stracic glowe dla kogos innego ryzykujac utrate takiego meza i dobry status materialny. Czuje sie przy nim dobrze, daje mi poczucie bezpieczenstwa i nawet w lozku jest fantastycznie. Gdzie tu wiec powod do zdrady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm prawnikiem może nie jestem, ale po ślubie dokonuje się podziału majątku, którego się dorobiliście wspólnie od daty ślubu. Tak czy inaczej, tym zdaniem pokazałaś o co naprawdę Ci chodzi. Niczym się nie różnisz od tych panienek, które spotykam w klubach ;) Tylko w przeciwieństwie do Ciebie, szanuje siebie i od takich osób się separuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×