Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

budząc się

Bóg jest lepszy od LSD

Polecane posty

Gość stanislaawa
budzac sie a jak rozumiesz słowa z Biblii " każdemu kto ma będzie dodane, a temu kto nie ma zabiora naet to co ma". rozmyslam wlasnie nad tym cytatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W całym Objawieniu a zwłaszcza w Ewangelii wyraźnie stwierdzone jest istnienie szatana jego zastępów. Jest to więc prawda wiary. Zaprzeczenie tej prawdy będzie postawą heretyka. Odmowa nauczania tej prawdy także będzie heretycka. Heretykami więc będą ci, którzy w złej wierze tej rzeczywistości zaprzeczają. Zaprzeczenie istnienia diabła pociąga za sobą zaprzeczenie upadku człowieka, zaprzecza się wtedy grzech pierworodny a więę Odkupienie i istnienie Kościoła. Zaprzeczenie istnienia diabla jest zaprzeczeniem nie tylko tej prawdy objawionej, ale zaprzeczeniem oczywistości, bo nie będzie można przyjąć żadnego tłumaczenia tych rzeczy, które następują będą następować a po ludzku nie mogą być tłumaczone bez pośredniego wpływu szatana. Czyż to możliwe, aby kapłan dojść mógł do niewiary bez złego wpływu szatana? Szatan nigdy nie jest obcy strasznym grzechom bezbożności. Synu, może kto tobie zarzuci, że w tych or9dziach szatan, jeśli nie został wychwalony, to jednak wymieniony był jako książę tego świata. Zaprzeczyć temu nie można, że szatan z powodu wyższości swej natury jest w stanie łatwo wziąść górę nad waszymi osobami, nad rodzinami i wszystkimi strukturami religijnymi i świeckimi, ekonomicznymi i politycznymi. On nie jest ograniczony ani czasem ani przestrzenią, działać więc może wszędzie. Chcąc małpować Boga, diabeł usiłuje, choć w sposób przeciwny, działać jak Bóg. Naturalnie jest to szaloną pychą, bo między nim a Bogiem jest przestrzeń nieskończona. Lecz ta jego czynność jest wyrazem wszelkiego zła, bo sprawia tylko niechęć i zazdrość, sprzeczki i oszustwa, kradzieże i bluźnierstwa, sprośności i gwałty Olbrzymim błędem nowoczesnego duszpasterstwa jest to, że jasno nie wyrażono problemu Kościoła i chrześcijańskiego życia: Bóg Dobro Najwyższe a w przeciwieństwie szatan, zło. A między nimi człowiek jest przedmiotem ciągłej walki. Bóg Nieskończona Miłość, nieustannie składa w ofierze swego jedynego Syna dla zbawienia człowieka. Bóg zwraca się do człowieka, by dostarczyć mu koniecznych środków obrony i opieki wobec usiłowań zguby ze strony diabła. Czart zwrócony jest ku człowiekowi, by wyrwać go Miłości Chrystusowej i sprowadzić na drogę wiecznej ruiny. Pośrodku tego pojedynku, wolny i rozumny człowiek może powiedzieć „tak swemu Zbawicielowi jak i też powiedzieć może „nie i zwrócić swą duszę do kusiciela, by pójść na wieczną zgubę. Tragiczna i dramatyczna jes odpowiedzialność człowieka, który w czasie swej ziemskiej pielgrzymki znajduje się zawsze w alternatywie wyboru. To jest wasza próba. Ta zewnętrzna walka, którą koniecznie prowadzić musicie jest przyczyną waszej obecności na ziemi. Chrześcijanie nie byli informowani dostatecznie i pouczeni o początkach, przyczynach i celu tej dramatyczneh walki. To było powodem Mego niezadowolenia i bólu. Ojciec Mój lak umiłowali ludzi, że dał Mnie. Swego Jedynego Syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budząc_się_
Dobry wieczór :) Stanislaawa - każdy kto ma miłość, ma jej coraz więcej, bo miłość rośnie, szerzy się w nieskończoność, jest niekończącą się obfitością. Taką jest z Woli Boga. Jest także życiem wiecznym. Kto idzie z miłością i ku miłości idzie ku życiu wiecznemu. Kto nie ma miłości, nic nie ma. A nawet jeśli wydaje mu się, że ma, to ma tylko iluzję. Ta iluzja rozwieje się i nic nie zostanie. Kto nie ma miłości idzie ku śmierci, w której znika wszelkie złudzenie posiadania czegokolwiek. Wszystko oprócz miłości jest jak dym, jak sen, nic z tego nie zostaje, bo jest niczym, bo nie zostało stworzone przez Boga. Ale nie jest to groźba ostatecznej kary, gdyż nie ma żadnej ostatecznej kary. Konsekwencją odwrócenia się od Boga, a więc od Miłości, jest istnienie bez miłości, czyli jakby w nicości. Tak jak w naszym świecie, w którym życie przez większość spędzane jest na gonitwie za szczęściem i spełnieniem, które nigdy nie nadchodzą, które wciąż się wymykają, a jeśli nawet wydaje się, że zostały osiągnięte, to za moment obracają się w nicość, bo czas wszystko obraca w nicość. Jest tak, gdy szuka się szczęścia i spełnienia nie tam gdzie są, czyli nie w Bogu, nie w Miłości prze niego hojnie dawanej wszystkim, bez granic i na zawsze. Jest to więc ostrzeżenie, by nie błąkać się odwróconym od Boga po smutnych, iluzorycznych światach, bo w nich może się tylko wydawać, że coś się ma, a to smętne coś czas i tak obróci w nic. Każdy jednak w końcu to dostrzeże, bo każdy w końcu zmęczy się "życiem" bez miłości i każdy w końcu wróci do Boga. Bo cóż może być wspanialszego od Boga, od Doskonałej Miłości? Jeśli zdarzył się komuś radosny stan zakochania, to komunikacja i bycie w jedności z Bogiem, nieskończenie przekracza ten stan, jest nieskończenie bardziej radosne, pełne, szczęśliwe. I na zawsze. Dobranoc. Cudownych snów o powrocie do Miłości :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do merkaba
wytlumacz wiec czemu bog pietnuje przeklenstwami i klatwami dzieci za grzechy przodkow. tak pisze w testamencie. przeciez to absurd i wielkie obciazenie jesli jest to prawda. czekam na odpowiedz merkabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanislaawa
budzac sie dzieki. czyli w tym cytacie bardziej chodzi o miłosc niz dobra materialne? chyba tak to trzeba rozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budząc_się_
Tak :) "Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał grzmiący. Gdybym miał też dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał........." 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten merkaba tylko cytuje pisma
nigdy nie gada sam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lewap
Zapisałem sobie temat w zakładkach i nie przeglądałem jeszcze postów, ale... dlaczego uważasz pozycje lotosu za zbędną? Czy to znaczy, że medytując moge siedzieć sobie na fotelu jak za dnia? Tak wygodniej i nogi nie drętwieją, ale nie wiem czy będę uważny i czy to "liczy" się to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budząc_się_
Dobry wieczór :) Każdy oczywiście musi znaleźć dla siebie najlepsze sposoby medytacji i być może dla wielu osób pozycja lotosu jest bardzo dobra. W moim odczuciu kwestia pozycji medytacyjnej jest zupełnie drugorzędna. Co jest celem medytacji? Tutaj znów każdy może definiować to inaczej. Dla mnie istotą całego rozwoju jest pozbywanie się ego. Nie kontrola nad ciałem. Ciało jest wytworem ego. Celem medytacji jest osiągnięcie pewnego stanu umysłu. Stanu, który ma się rozprzestrzeniać poza wyznaczonymi ramami medytacji. Można osiągnąć doskonałe stany medytacyjne, zanurzyć się w rytuałach medytacji i nadal być osobą zniewoloną przez ego. Kluczowym mechanizmem ego jest osądzanie. Kiedyś dość intensywnie medytowałem (po kilka godzin dziennie nawet), ale niemal natychmiast po zakończeniu medytacji wracałem do osądzającego stanu umysłu. Zbyt sformalizowałem medytację , uczyniłem ją, w jakiś sposób nieświadomie, "niechcący", celem samym w sobie i to było pozbawione sensu, gdyż okres medytacji i okres poza medytacją, to były jakby dwa różne światy. Dzisiaj uczę się nie osądzać w ogóle, przez cały czas. Medytuję w ciągu dnia niewiele i bez żadnych formalnych pozycji, za to staram się uważnie patrzeć na swój umysł przez cały dzień, by w każdej chwili, nie tylko w trakcie medytacji, zachować samoświadomość i nie osądzać. I to daje lepsze efekty niż jakakolwiek sformalizowana medytacja. Oczywiście nie uważam, że to jedynie słuszna droga, gdyż dla kogoś na danym etapie lub w ogóle, może być bardziej pomocna sformalizowana medytacja w pozycji lotosu. Ale tak czy inaczej, niezależnie od technicznych aspektów, to co robimy w ramach swojego tzw. "rozwoju duchowego", w jedynie skuteczny sposób weryfikuje relacja z innymi osobami, z innymi istotami. Jeśli zbliżamy się do postrzegania doskonałej równości wszystkich, do nieosądzania kogokolwiek, im więcej w nas pokoju - to znak, że idziemy w dobrym kierunku. Za pomocą jakich technik - to ma zupełnie drugoplanowe znaczenie. Pozdrawiam :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _podczytujac
budzac sie---- czyli nie wierzysz w istnienie szatana? czy dobrze rozumiem? -- nie znam tresci calego topiku. i co sadzisz o egzorcyzmach kiedy sa na to dowody w postaci np wypluwanych gwozdzi, czy innych przedmiotow przez osoby poddane egzorcyzmom? to jest przedstawione na roznych filikach w internecie--nie bede tego wklejac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _podczytujac
*filmikach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budząc_się_
Dzień dobry :) _podczytując - nie wierzę. Na tym topiku było o tym wielokrotnie. Ostatnio na kilku poprzednich stronach w postach do stanislaawy. Wiara w jakieś zewnętrzne złe moce jest elementem konstrukcji naszego świata wytworzonego przez ego - czyli przez myśl o odwróceniu się od Boga, czyli przez nas samych. Jeśli Bóg jest Miłujący i tylko dobry, i jest jedynym Stwórcą, to wiara w jakieś obiektywne zło zaprzecza Bogu. A istotą szalonego świata jaki widzimy jest zaprzeczenie Bogu. Wiara w złe moce uniemożliwia poznanie prawdy o sobie, wzięcia całej odpowiedzialności za zrozumienie siebie, swoje myśli, słowa i czyny, i powrót do Boga. Wiara ta przyjmuje różne formy: od wiary w szatana do wiary w spiski złych, potężnych ludzi, albo kosmiczne ciemne postacie. Pozwala ona spychać na innych odpowiedzialność za samą/samego siebie: "Byłoby bardzo dobrze, gdyby nie knowania szatana, polityków, lewaków, faszystów, sąsiada, złych nauczycieli, złego sąsiada...." Itd. A co do filmików. Człowiek wymyśla różne szaleństwa i jest w stanie je realizować. Czym jest szaleństwo wypluwania gwoździ wobec szaleństwa setek, tysięcy lat wojen i przemocy? A to wszystko jest prostą konsekwencją szaleństwa zaprzeczania Bogu. Poza tym dlaczego z oceanu internetu wybierać te, a nie inne filmiki? W naszym świecie umysł dokonuje selekcji danych, tak by samemu sobie uzasadnić swe dziwaczne, pokrętne wierzenia: np. w szatana, albo kosmiczny spisek, który zniewolił nas na tysiące lat. Pozdrawiam i miłego dnia:) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _podczytujac
czemu te filmiki? bo ostatnio interesowal mnie ten temat z pewnego powodu. na razie nie wiem co tym sadzic, trudno, moze kiedys zrozumiem. pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fubu
Zobacz to jak nie widziałeś. Bardzo dobre linki. Film pokazujący realne zagrożenia, tkwiące w muzyce i teledyskach Lady Gagi, Rihanny, Eminema, Jay-Z itd. itd. Te gwiazdy sprzedały duszę diabłu i jawnie o tym mówią. Ich teledyski przesiąknięte są okultyzmem i satanizmem. Uważajcie na to co oglądają WASZE DZIECI!!! cz. 1 http://www.youtube.com/watch?v=em-5kpTUHqU cz. 2 http://www.youtube.com/watch?v=jmiLICE7u14&fe ature=relmfu cz. 3 http://www.youtube.com/watch?v=-BsAxt7TuSA cz. 4 http://www.youtube.com/watch?v=X67ZKynjLtI cz. 5 http://www.youtube.com/watch?v=ZMLG-jMK0a8 cz. 6 http://www.youtube.com/watch?v=S3WwWGVOGfw&fe ature=relmfu cz. 7 http://www.youtube.com/watch?v=OkFCAHtdQcM&fe ature=relmfu cz. 8 http://www.youtube.com/watch?v=y9-BZqljYUE&fe ature=relmfu cz. 9 http://www.youtube.com/watch?v=qm3_MCYgauA&fe ature=relmfu cz.10 http://vimeo.com/21384642 cz.11 http://vimeo.com/26717057 Niestety dwóch ostatnich części nie ma już na youtube, ale jakby ktoś chciał to znajdzie na vimeo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeby tylko w przemysle muzyczn
ym....caly swiat jest rzadzony przez nich, obejrzyj dokladnie te linki. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestancie gadac ze
To spróbujcie nie osadzac nikogo, gdy na przyklad jestescie od dziecka zamknieci w sobie i stajecie sie ofiara. Gdy mimo pozytywnego nastawienia, roznych technik, słowem - walki, w pozniejszym czasie nadal jestescie popychadlami, ktorym kompleksy i strach uniemozliwil zdobycie wyksztalcenia albo sprawil, ze w smieciowych warunkach uczyliscie sie z roku na rok. Prawdziwy sprawca tego, to nie nasz umysl, proba zrozumienia wybrykow innych i tolerancja dla takich zachowan oznacza tylko jedno-> strach ukryty pod plaszczykiem zezwolenia w mysl pluja na mnie, ale bede udawał, że deszcz pada. Sprawcy powinni po gebie dostac i opamietaliby sie, a nie zaslugiwac na jakies szanse, ale to tylko wydaje sie takie proste, ofiary moga krzyczec do woli. I tak wiedzą, że caly ten rozwoj bez jakiegos sztucznego wywolania nastroju, że tak powiem, nie ma sensu. Niech sobie medytuja osoby od dziecka szczesliwe, niech łechtaja tym swoje ego i wmawiaja nam,że chca sie pozbyc go :) szkoła, wykształcenie - czy bylibyscie w stanie pracowac fizycznie za 2x wiecej od pracy gorzej płatnej, ale lekkiej, przez powiedzmy siedzenie i skladanie podpisów? Mimo wiekszych zysków nie sądzę. To zbyt nadszarpnełoby wasze ego. Zresztą nie wierze, że autor przez 2 lata wypowiadałby sie w jednym temacie...on sobie niech medytuje, widać, że potrafi tworzyć rozbudowane wypowiedzi, jest inteligentny. Miał dobry start, prawdopodobnie sprawny umysł i umiejetnosc szybkiego doboru słów nie wynika u niego rozwoju, lecz prezentu od matki natury. Medytuj sobie autorze,TY cos dostałes bez wysiłku.Ale ktos kto czuje się idiotą(np. ja) nie potrafi wziac sie za prace nad sobą, bo ma poczucie niesprawiedliwości...w żadnym razie nie schlebiam ci (byłoby inaczej, gdybyś np. w wieku 15 lat nie umiał sklecic paru zdan, a po 5 latach stał sie nagle omnibusem), ale inteligentnych z natury nie podziwiam, bo NIC żescie nie zrobili w kierunku poprawy. Nie musieliście, byliście ideali i to jest nie fair wobec mnie. Medytacja to pic na wodę...głowa w trakcie boli, dobry humor tuż po nie utrzymuje sie na długo. W dodatku podobno"instrukcję medytowania" da sie strescic w paru słowach, więc czemu powstają ksiazki o medytacji? To tylko powoduje, że zainteresowany czuje, że robi cos błednie"bo jak to pare zdań wystarczy? coś jest nie tak".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem tu zajrzę
Nie jestem za pobłażliwym traktowaniem zwyrodnialców i psycholi maltretujących niewinne zwierzęta. Takim mówię stanowcze nie!!. Stop brutalności, przemocy. Za swoje czyny trzeba ponosić konsekwencje, a nie utrzymywać. Jeśli ktoś ma wątpliwości niech wpisze hasło ''' Ohio Dairy Farm Brutality ''' ale ostrzegam nie oglądać bo można płakać. Po sekundzie trzeba wyłączyć. Takim gnojom mówię won do rowu. Śmieć nazywa się billy joe greg nie wiem czy dostał wyrok. Podaję go jako przykład do utylizacji i zero. Nie wchodzę na takie linki, ktoś podał w innym temacie o dręczeniu zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --do osoby powyzej
powiem ci ze ja juz nie wchodze na linki jak ktos daje na ogolnej.wpisalam tylko to i poczytalam po angielsku. a miesa wkalsnie dlatego nie jem.mleko przyznam sie ze pije niestety sporadycznie,poniewaz mieszkam w malym miescie gdzie nie ma innych:(linki od iluminatow to co innego:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --do osoby powyzej
powiem ci ze ja juz nie wchodze na linki jak ktos daje na ogolnej.wpisalam tylko to i poczytalam po angielsku. a miesa wkalsnie dlatego nie jem.mleko przyznam sie ze pije niestety sporadycznie,poniewaz mieszkam w malym miescie gdzie nie ma innych:(linki od iluminatow to co innego:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do osoby od depresji
mi nie takze pomagaly zadne leki :O , dzisiaj czuje, ze tylko pan bog moze uzdowic chora dusze , jesli zechce .... do osoby od zwierzat zyje bez miesa od oklo 14 roku zycia a dzisiaj mam 27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dd...
budzasc sie jak nie utozsamiac sie z przykra dla mnie sytuacja ? przeciez zycie to sen. dlaczego zatem tak mocno sie utozsamiam z niemila sytuacja. zapominam i wczuwam sie, zalamuje, placze itp. inne pytanie i z innej beczki. jesli nie chcesz nie odpowiadaj. ogladanie filmikow erotycznych przez mezczyzn bedacych w zwiazku jest czyms zlym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez to samo..
do autora Czy oglądanie porno kiedy jest w związku jest w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budząc_się_
Dobry wieczór. Spróbuj zapamiętywać zwykłe sny. W nich też utożsamiamy się z różnymi stanami, przeżywamy lęk, strach, radość - a przecież to sny, których senny, iluzoryczny charakter jest dużo bardziej oczywisty niż iluzoryczny charakter tego co nazywamy jawą. Nie jest więc dziwne, że w dużo bardziej realistycznym śnie, zwanym życiem na ziemi, występuje to utożsamienie się. Po to wymyśliliśmy sen by zgubić się w nim, by skryć się przed Bogiem. I udało nam się. Ceną jest złudzenie życia w świecie, w którym Boga, czyli Miłości, nie ma. Zwykły sen może stać się bardzo przyjemny i przyjazny, gdy przez kontrolę umysłu nauczysz się śnić świadomie. Z kolei wracając do Boga stępiamy ostrze brutalności snu zwanego jawą, aż się obudzimy do pełnego szczęścia w Bogu. Co jest w porządku w związku, a co nie? Jeśli nie zmierzamy ku oświeceniu, nie dbamy o duchowy rozwój swój i związku, to w pewnym sensie nic nie jest w porządku, bo i siebie i związek skazujemy na porażkę, bardziej lub mniej odległą. Nie ma znaczenia jakie iluzje wybieramy, czy iluzję erotycznych przyjemności, czy iluzję przyjemności kulinarnych. Iluzja to nic. Nic w jednej formie nie jest lepsze czy gorsze od nic w innej formie. A tak bardziej po "ziemsku". Według mnie, ale tu są różne zdania, porno sprzyja uprzedmiotawianiu partnera i oddzielaniu seksu od miłości, a seks bez miłości to dość beznadziejna gra ego - nie sprzyjająca budowaniu związku. Z mojej osobistej perspektywy - kiedyś, będąc w związku oglądałem sporo porno. Jest mi strasznie przykro, że moja ukochana musiała to znosić. Miałem później poczucie winy, dopóki nie zrozumiałem, że była to jedna z form ucieczki przed sobą i przed miłością. Była to także forma odreagowywania napięć, bo seks niezwykle często tym w istocie jest w naszym świecie - dość prymitywnym sposobem rozluźniania się. Oczywiście wówczas uważałem, że to normalne, bo nie rozumiałem, że byłem non stop spięty. I pewnie, gdyby ktoś mi powiedział wówczas, że jestem non stop spięty, to wyśmiałbym go. Moja ukochana jest aniołem. Tylko anioł mógł mnie znosić. Pozdrawiam ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do, autora topiku
Czy obecnie możesz powiedzieć, że jesteś osobą (w miarę:P szczęśliwą?Masz czasem jeszcze takie chwile, jak pisze teraz wielu ludzi z tego forum " chciałbym się położyć i nigdy już nie obudzić "? Powiedz tak szczerze. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budząc_ się
😭💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dd...
ok to dzieki. w takim razie i ja nie bede robic wyrzutow mojemu narzeczonemu co do ogladania porno zwlaszcza, ze robi to rzadko ale zdarzylo mu sie pod moja nieobecnosc:/ pytajac go niegdys co mysli o ogladaniu takich filmikow odparł, ze mozna czasem podpatrzec cos, zainspirowac sie ale dla mnie oznacza to w takim razie brak inwencji tworczej. czy w tej kwestii trzeba wogole cos odgapywac? przeciez sex to spontanicznosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorze odpowiedz,tez jestem
ciekawa czy masz od czasu do czasu takie doly ze nie chce ci sie zyc🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biblia muwi co inego
wy nie widzicie Boga, lecz jeśli się modlicie odczujecie Jego bliskość. Jestem z wami i oręduję przed Bogiem za każdym z was. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. Orędzie 25. kwietnia 2006r. Medjugorie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem dlaczego bog nie
zabiera z tego świata tych którym faktycznie nie chce się żyć, a ci co są np chorzy nieuleczalnie ale maja sily do walki jednak zabiera.świat naprawdę jest popierdolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budząc_się_
🌼 Po pierwsze należy odróżnić szczęście od stanu zadowolenia ego (zadowolenie ego jest zawsze przemijające). To dwa dramatycznie, niewyobrażalnie odmienne stany. Szczęście istnieje tylko w byciu w całkowitej jedności z Bogiem. Z definicji więc stan "bycia człowiekiem" jest rozłączny ze stanem szczęścia. Im bardziej zbliżam się do Boga, tym bardziej jestem spokojny, radosny, bez lęków, tym bardziej zbliżam się do szczęścia. Jeśli oddalam się od Boga i Jego planu zbawienia, tym bardziej jestem smutny, zły, nieszczęśliwy, aż do chęci całkowitego zniknięcia. Boży plan zbawienia jest teoretycznie prosty do wykonania. Bóg go realizuje. Nasza rola polega tylko na nieocenianiu i przebaczeniu wszystkiego wszystkim. By ją jednak zrealizować konieczne jest całkowite porzucenie własnych planów. Konieczna jest gotowość przyjęcia "Jego planu zbawienia w zamian za swój". "Jakże inaczej można by osiągnąć tę gotowość, jeżeli nie poprzez widok całego twego nieszczęścia i świadomość, że twój plan zawiódł i że zawsze będzie zawodził w niesieniu ci pokoju czy jakiegokolwiek rodzaju radości? Teraz podróżujesz przez tę rozpacz, choć jest to jedynie złudzenie rozpaczy." (Kurs cudów) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×