Kto tak jak ja czeka teraz czy jest w ciąży?

Nie wiem dokładnie, pewnie jakieś leki mam brać. Nie dopytałam jak zwykle.

aha, a ile jeszcze ma Ci się zejść z zwalczeniem cysty?

nie wiem czy czytałaś wcześniej...ale we wtorek, a był to 19 dc, chyba ;), dostałam plamienia, wczoraj też go miałam i teraz zauważyłam troszkę znowu...no wkurzające...

migotka...jak juz 3 dzien z kolei to niezaciekwie :o ale racja i dopiero po @ ja tez bym tak zrobila viki...to dobrze ze madrzejszy ten twoj gin i wie jak sie toba zajac

dorcia, to nie podoba mi się to, ale dziś to w sumie tylko trochę śluzu zabarwionego różowo...chyba zapalenie :O

tylko pocieszam się tym, że mnie nic nie boli, i nie tak dawno byłam na USG i było ok...

migotko rz jest tak a jutro tk tamto zpalenie tez cie nie bolalo:/ mam pytanie czy uzywasz płynow do higieny intymnej???

no właśnie wiem, że mnie nie bolało, o to mi chodzi... nie używam żadnych płynów....

hm.... dziwne te twoje plamienia:o ale moze to tylko plamienia sa gdzies czytalam ze takie cos tez moze wystapic w czasie cyklu i nie jest to zadne zapalenie czy cos poprostu niektore kobiety tak maja

bo mnie lekarz sie tez pytał czy używam (nie uzywam) bo od tych plynow mozna infekcje dostac. No widzisz przykro mi ale rczej nie nastawialbym sie na nic dobrego moze tez dla miłego rozczarowania sie :( wiesz jak to jest z tymi sprawami

dorcia, teoretycznie może...cholera wie, dobra idę, bo dół łapię...

monia, ja się na nic nie nastawiam, oprócz leczenia oby tylko infekcji....

jak to przeze mnie ten dół to przepraszam:*

Nie monia :). Jesteście szczere, to jest dla mnie bardzo ważne :) Dół, że ciągle coś dziwnego się dzieje, że ciągle mimo, że teoretycznie jest ok, nie jest ok, bo nie ma ciąży....

uwierz ze szkoda mi ze zadnej z was sie jeszcze nie udało zajsc ale glowa do góry to przeciez nie ostatni dzwonek

niby nie ostatni dzwonek...ale wiesz nie jest fajnie, jak tak ciągle czekasz na tą ciążę, choć uważasz i nie tylko ja, że mi daleko do świrowania...ale jednak czekam i nie wiadomo kiedy, to normalne życie blokuje w pewnym stopniu...

powiem ze bardzo emocjonalnie podchodzisz do tego i to jest całkiem normalne bo mi to jest troche obce bo ja chcialam dziecka ale oprócz na forum nie myslałam o tym:( ale bardzo sie ciesze z tego:) wiem ze wam tez sie uda tylko szkoda ze nei wiem kiedy:/ ale trzeba byc dobrej mysli a jka prrzyjdzie teraz@ to idz do tego lekarz jak planowalas a nie odkladaj do kiedys tam zobaczysz bedzie lepiej im szybciej tym lepiej;)

do i bardziej jeszcze te różne dziwne historie wkurzają niż sam fakt, że ciąży nie ma...ale to mnie tylko upewnia w jednym żeby przebadać te hormony....

t odobrze ze cie upewnia i idz w tym kierunku tylko idz po najblizszym@

no plan wstępny już mam...pójdę zupełnie prywatnie, przynajmniej nie spławi mnie po 10 minutach i coś mi więcej powie oprócz pytania jaki mam nr pesel :O. mnie tylko momentami, to rozwala, że coś się chrzani....ja poza forum też tak nie myślę, a na pewno nie panikuję...

jeszcze chyba jest inaczej, jak wiesz co jest nie tak, ale ja właśnie nie wiem, co jest nie tak i czy coś w ogóle jest nie tak :O...dlatego nie ma co czekać z hormonami...

domyślam sie ze nie panikujesz bo wiem jak nam pomagasz wiem ze sie chrzani i to w najmniej odpowiednim momencie:/ ja pewnie bym pomyślała a wrecz bym byla przekonana ze to implantacja:( ale u ciiebie juz cos takiego wystapilo a teraz sie powtórzylo wiec raczej jakas infekcja

No tak...Wiesz bo realnie rzecz biorąc, to wiele kobiet ma w ciąży infekcję, więc to jest prawie nic, tylko najgorsze że właśnie teraz i że mi może w cyklu mieszać...

No właśnie a mi się od początku wydawało, że na implantację za wcześnie to by było....poza tym może to jakieś wymysły, ale mam wrażenie, że to bardziej ta sama krew jest, a nie taka ze śluzem, jak ja mam....nie wiem, ciężko nie gdybać...

dzis gadalam z kolezankka ktora na poczatku wrzesnia pisala ze bede ciocia bo 3 testy pozytywne a poszla do gina i nie m ciazy. Teraz terz chodzi na badania i musi jeszcze obniżyc prolaktyne bo za wysoka czy cos takiego. Tylko ze ona 2 lata brala tabl anty i nie robiąc przerwy przeszla na plastry i je chyba przez rok używała albo krócej to u niej woadomo po czym chociaz ona sie upiera ze to nie przez to:/ Ty tez sie nie martw teraz poki co jak pojdziesz do gina to wtedy zaczniesz sie martwic. Prywatnie lepiej isc kupe kasy sie wyda ale warto, ja teraz tez co wizyta to 100-150-170 zł u niego zostaawiam ale chodzi o maluszka

wiesz co do plamien po implantacji to sie nie wypowiem ale podejrzewam ze tak jak miesiaczka mogą byc rożne ty mozesz miec śluz z krwia a inna moze miec plamki krwi tego tez sie nei porównuje

monia, właśnie różne są opinie, jak jest po tabletkach... Poza tym, jak pójdę tak typowo prywatnie, to załatwię kilka że tak powiem rzeczy na raz i cytologia, USG i skierowanie na hormony i coś powie z sensem i więcej, no mam nadzieje...

No to też miała przykro ta Twoja koleżanka...

no wiesz oni nie chcieli miec dzieci teraz bo w czerwcu ślub biora a ona nie chce byc w ciazy podczas ślubu. No i to jest pozytywne myslenie przynajmniej bedziesz wiedziala za co płacisz:D ale trzymam kciuki dalej zeby to jednak nie byla infekcja i zebys poszla do gina po cos innego:)

Dzięki monia za wsparcie :) Wiesz nie chce udawać ani przed Wami ani przed sobą, że zupełny luz i cokolwiek się dzieje, to nie przeżywam tego...tylko jak tak się wypiszę, to zaraz mi przechodzi...a mężowi na razie nie chce nic mówić, bo przecież nic nie jest potwierdzone...