Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Greta Garbooo

Poroniłam a on o tym nie wie...

Polecane posty

Gość Greta Garbooo
talatajaca pomysl przebojowy, ale nie chce robic ze swojego dramatu pośmiewiska, nie jestem juz w ciązy.Nie zalezy mi na rozglosie w jego rodzinie. A taki wyskok móglby byc roznie odebrany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem... to wszystko zależy jak by też jego rodzina odebrała. W takim razie zakończ to po cichu i żyj dalej.Niedlugo kogoś poznasz i założysz szczęśliwą rodzinę. Trzymaj się jakoś 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Hmm tu nawet nie chodzi o jakies tam poznawanie, bo niestety a moze stety naleze do osób dosyc tam urodziwych i poznaje duzo mezczyzn, nawet przez te 2.5 roku mnostwo mialam pokus i okazji a nigdy z nich nie skorzystałam, tylko niestety zawsze patrzeylam pod kątem uczucia anie pragmatycznie co jakos mnie wybitnie to zgubiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Dzisiaj juz mi ustąpily objawy po poronieniu, juz nie muszę obwiązywac bandazem biustu. Teraz tylko chcialabym zacząć ćwiczyć, na razie powoli a potem coraz bardziej, troszkę się zaniedbałam przez ostatnie 2 miesiące. Wczoraj cały dzien czytalam kafe, ile tutaj dramatu, ile wszystkiego, ja chce swoj przezywac jak najkrócej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piropos
Greta Garbooo - niezły nik. Cała reszta też niezła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
piropos domyslam się, ze uwazasz to za prowokację. Tak się zastanawiam skąd u ludzi na kafe taka mania przesladowcza tej prowo. Co wejde na jakis temat mniej uslany rozami to ze prowo, ze sciema, ze kit. W zyciu nie chcialoby mi sie robic prowo, oraz przegladajac tematy praktycznie na temat podchodzacy pod prowo tez sie nie natknelam. Ja tutaj swoje wywody traktuje jako swoista terapie. Cierpie roznie, raz z powodu dziecka, raz z powodu rozstania, w jednym czasie straciłam dwie bliskie mi osoby, jednak staram sie w tym temacie skupiać na zyciu uczyciowym dlatego tez nie umieszczalam tematu w dziale ciązowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piropos
Odpowiem ci na Twoje pytanie jeśli Ty odpowiesz na moje :) Oto ono : DLACZEGO KOBIETY KŁAMIĄ ? ( w odpowiedzi prosiłbym nie umieszczać słowa mężczyzna/mężczyźni :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Oczywiscie Ci odpowiem w czym skłamałam, jesli mi odpowiesz co w Tym jest nie tak. Moja mama twierdzi ze za banrdzo sie przejmuje nim a w goole nei dociera do mnie, że straciłam dziecko. Wyczytałam na jakims forum o problemach psychicznych, ze to dopiero przyjdzie. Ale w odpowiedzi na pytanie: Dlaczego kobiety kłamią: bo tak jest wygodniej, bo chcą uniknąć konfrontacji, można podciągnąć pod temat dlaczego ludzie kłamią?Bo są tylko ludźmi. Ale z niecierpliwoscią czekam na odpowiedź, dlaczego uwazasz ze kłamię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Nie rozumiem tych podchodów, dlaczego słowo męźczyźni mialoby sei pojawic w mojej odpowiedzi. Ze niby odpowiedzialabym: bo mezczyzni tez kłamią , bo są chamy, etc. Dlaczego w wiadomosciach mało wiarygodnych jest problem zeby wspierac, tylko zeby doszukiwac sie drugiego dna? Nigdzie neis starałam się oceniac mojego partnera, tylko probuje opowiadac fakty. Nie chce tez robci z siebei ofiary, ale spodziewalam sie czegos wiecej niz doszukiwanie sie sensacji. Co mam pisac, zeby było wiarygodniej, ze oglądam groby na cmentarzu małych dzieci, ze ciągle chodzę niewyspane bo sny mam tak wiarygodne, ze co noc przezywam to samo. Ze zasypiajac mam wrazenie ze sami doprowadzilismu do tego dramatu i zabilismy nasze dziecko. Nie moge myslec w ten sposob bo wpadnę w depresję i stan katatoniczny, a jak przeczytalam o kobietach ktore poronily to wlos sie jezy na glowie. Staram się jakos trzymac i wyniesc cos z tej trudnej lekcji zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
A dzisiaj się czuję dobrze, zajęłam się sobą i nie myślę o nim. Wczoraj wylałam naprawdę morze łez. Dawno się tak nie poryczałam. Dzisiaj juz jest lepiej i wiem, że bedzie lepiej, tylko te wahania nastrojów są naprawdę beznadziejne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Witam ponownie, przemyslałam sobie. I stwierdzilam ze jest to bez sensu, bo nie moge sie odciąć jesli go o tym nie informuję. Podswiadomie czekam na jakis znak, a czas juz zakonczyc przepychanki. Jest to niekonsekwencją z mojej strony skoro nie mowie mu o tym, a o istnieniu ciąży mu powiedziałam od razu. Wiem ze mentalnie poczuje sie gorzej i zrobię krok w tył, ale to będzie początek drogi nowego życia. Napisałam wczoraj tylko jednego smsa: 'Poroniłam...' Nie miałam siły dzownić do neigo , bo wiedziałam ze może byc nieprzygotowany na tą rozmowę. Liczyłam ze nie odpisze. Odpisał dzisiaj, ze kiedy, ze jak sei czuje, ze mu przykro. Dupa. Cieszy się, i domyslam sie ze w głębi serca chciał zeby to się tak skonczyło. Nie odpiszę, napiszę za jakis czas zeby do mnie nie pisał. Teraz nie mam siły. Jestem zrozpaczona dzisiejszymi czasami, ze nawet nie zadzwonil, tylko tez napisał. Jakie to taktyczne. Ale ciesze sei ze mam juz za sob, jestem wolna, moge sobie ukladac na nowo zycie. Jest cięzko, gorzej niz kilka dni temu zanim napisalam, ale to przejdzie, daję sobie czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście będzie Ci pierniczył, że to przeżywał i nie chciał się skontaktować, bo chciał w samotności to przemyśleć,że to nim bardzo wstrząsnęło i takie tam brednie. Weź się w garść. Olej go i tyle, nie jest wart Twojej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Cieszę się ze ktoś w ogole czeka moj topic, bo czuje jakbym pisała do siebie. Ale przynajmniej potem miala do czego wrocic, bo ludzie lubią zapomniec zle rzeczy:) Wyzalam się i jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka mała lala
Oj autorko tak mi przykro z powodu dziecka i tego jak traktuję cię facet. Wiem co to jest obojętność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Taka mała lala Obojętność juz nie boli:) Boli przeszłosc, boli moj brak konsekwencji, godnosc ktora z seibei sama obdzierałam przez ten czas, sytuacje w ktorych moglam jeszcze odejsc. Boli bagaż i stracony czas, złudne nadzieje i naiwność, którą sama się karmiłam. Ale cieszy z dnia na dzien poprawa, rozwój osobisty i gruntowne przemyslenia, ktore nie tylko opierają się na placzu i dramacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Zaczynam być rozczarowną tą znieczulicą i złośliwością panującą na forum. Nie mowie w tym temacie, bo w tym to przewaznei sama się tutaj produkuję ale w innych jestem przerazona przekrojem wad ludzkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
G.G. Pryeprasyam ya swoj chamsk odyzwk na tamtzm topiku. Nie chciaem yrobi Ci pryzkrości. Wiem pomimo wszystko nie powinienem tak odpisywać. Tylko widzisz, nie wiem co się z nią dzieje. Była w stanie totalnej rozsypki. Zdolna sobie nawet krzywdę zrobić. Sam nie wiem co zrobić.Przepraszam jeszcze raz. Wybacz mi ten nietakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Kanale A miałes wrecz sporo racji, o czym napisze pozniej, moze nie przedstawiony w zbyt miły sposob, ale ja naprawde chce wyniesc cos z tego upubliczniania sie a nie jak to ktos ladnie powiedzial 'dreptac w miejscu'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Greta osobiście Cię podziwiam. Mnie nie było by stać na takie zachowanie jak Ty🌼 Współczuje Ci- nie wyobrażam sobie gdybym ja miała przejść to co Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3zuzia
autorko-kopnij tego pajaca w tyłek tak żeby dwa miasta dalej wylądowała z rozbitym pyskiem.... przecież to nawet nie człowiek tylko świnia....... znajdź inna miłość bo ta jest jakaś nieludzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do G.G. Wiem jaki jestem. czasem wulgarny, ordynarny. Ale w środku we mnie jest więcej ciepła niż się wydaje. W tamtym temacie z powodów, które sama znasz z własnego podwórka dzieje się źle. Autorka bierze prochy. Jest załamana totalnie. Sama nakręca się swoim bólem. To jest jak spirala. Sam już nie wiem jak jej pomóc. A teraz podejżewam nawet najgorsze. Każdy człowiek inaczej czuje, inaczej odbiera. Rady które się daje nie zawsze są dobre. Czasem dają je ludzie, którzy nawet czegoś takiego nie przeszli. Więc cóż mogą o tym wiedzieć. Przepraszam Cię jeszcze raz za mój niewybredny chamski język tam. Tu jest Twoje podwórko. Muszę zachować się tak jak gospodyni tego wymaga. Wybaczysz mi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie tak, że nikt tu nie zagląda. Jak sama zauważyłaś masz tu niezły tłum. Podziwiam Cię za to jak sobie z TYM WSZYSTKIM radzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
talatajaca Nie wiem czy dobrze zrobilam, czy dobrze sie zachowuje, nie wiem czy dobrze jest tutaj cos pochwalic. Staram sie po prostu wyjsc z tego jak najbardziej z twarza przed soba. Tez kiedys sie kajałam przed nim i błagałam o miłosc. Wiem ze to nic nie pomoglo , a wrecz pokazlama ze jestem na kazde skinienie i dzisiaj jest jak jest. Ale wiem ze nei tylko nie pomoglam sobie lecz zaszkodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Raven Jak sobie radzę? I czy jest co podziwiac? Jest róznie, teraz nie pracuję bo jestem na zwolnieniu i jeszcze na nim trochę pobede. Fizycznie juz wrocilam do normy choc jeszcze nie do konca, ale nie chce tutaj sie rozpisywac z medycznego punktu widzenia. Ale psychicznie jest roznie. Mam napady smutku ogromne, ale chce wyciagnac z tego jak najwiecej wnioskow i nauk dla siebie. Mam tez mamę, ktorej powiedzialam o wszystkim i ktora tez mnie wspiera. Remontuję mieszkanie, ktore mi troche czasu teraz zajmuje oraz przygotowuje sie do egzaminu bardzo waznego , takeigo branzowego z pracy. Jest cięzko, chce o tym zapomniec, ciesze sie ze napisalam, ze mam to juz za soba, ze zrzucialm z siebie ciezar, ze nie musze na nic juz czekac. Nie chce sie łudzic, a w takich sytuacjach to bardzo prawdopodobne. Moglabym sobie wmawiac, ze zrozumie, ze zauwazy, ale dopoki ja sobie z tym wszystkim nie poradze nic się nie zmieni. Tylko to jest wszystko ciężkie. Praca nad sobą jest taka pochłaniająca i czasem destrukcyjna, ale nie chce niczego zamiatac pod dywan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×