Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

madzianietka

Slubny na czarno

Polecane posty

sękata serdeczne gratulacje :D:D:D super że wszystko dobrze i że mały zdrowy :) do kogo podobny? :P oczywiście czekamy na zdjęcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sękuś!!! Gratulacje:) i bardzo się cieszę, że z Maksiem wszystko dobrze:) jak wrażenia? Jak się czujesz w roli mamusi? Miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzia tak bardzo mi przykro, tak bardzo ci współczuję i mocno ściskam w tych trudnych dla ciebie chwilach :( sękata gratulacje, widziałam zdjęcie na nk i oj wyrósł ci ten Maks nie ma co a ja we wtorek się zatrułam, wymiotowałam wieczorem i w środę rano, wczoraj byłam u lekarza aby pokazać mu wyniki testu papp-a, mówiłam o zatruciu, on pytał jak się czuję czy mnie coś boli, powiedziałam że oprócz zwykłego ciągnięcia na boki to jest ok, nie czuję brzucha inaczej niż zwykle to mnie nie zbadał, teraz sama nie wiem czy jednak do niego nie pojechać :( ja to jednak jestem panikara straszna, mój M. mnie uspokaja że skoro dobrze się czuje i nie mam żadnych skurczy ani bóli na środku brzucha to na pewno wszystko jest ok. ale ja już sobie wmawiam. Planowaną wizytę mam na 3.11. więc to niedługo, nie chcę co dwa tygodnie latać do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia tak mi przykro :( trzymaj sie... U nas hmm powoli zblizamy sie do konca remontu...tj kuchnia skonczona meble juz stoja ,,nasz pokoj umalowany i panele polozone czekamy na meble jeszcze malego pokoj trzeba pomalowac i panele ale to dzien dwa roboty no i przedpokoj dzisiaj maz robi szafe w zabudowe takze juz nie duzo w koncu ...doczekac sie nie moge:)... Sekus pochwal sie synusiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sekata gratulacje raz jeszcze!! Madziku.. przytulam mocno.. Ty wiesz.. ja poczułam pierwsze kopniaczki malutkiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzik współczuję strasznie :( wredi cudowna wiadomość :D ale dziś cudna pogoda :) a ja dopiero wstałam - tyle zajęło mi odespanie tygodnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia, bardzo Ci wspolczuje. A ja jestem po zajeciach i mozg mi sie lasuje juz od slow typu stosunek prawny, akt normatywny, lex, leges itp :P W dodatku jeszcze sie gdzies przeziebilam wiec to tez nie poprawia mi humoru. Za to jutro ide do kosmetyczki na kwasy wiec bedzie milutko. I jutro tez zaczynam jazdy, bo juz bardzo chcialabym miec swoj samochod i nie musiec polegac na taksowkach i komunikacji miejskiej. W tamtym tygodniu S zrobil mi niespodzianke i przylecial do Polski nie mowiac mi o tym uprzednio. Myslalam, ze mam przewidzenia jak nagle wszedl do mojego mieszkania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku się przyznam, że jak widziałam topik "Śluby na czarno" to byłam pewna, że idziecie w czarnych sukniach do ślubu :D Ale już wiem i jestem czarna. Mam na imię Mariola i wychodzę za mąż w lutym 2011 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ŚLUBY a ŚLUBNY na czarno, to chyba zmienia postać rzeczy ;) tak czy siak - witamy nowa towarzyszkę :P ja narazie pracuję w trybie nieprzespanych nocy, kupek i mleka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sekata etap przejsciowy :) hehe da sie przezyc :) ja tesknie za tamtymi chwilami :P teraz stwierdzam ze to byl czas lenistwa ehe teraz to dopiero jest masakra:D\ Moj Miki ma po prostu etap gryzienia ,szczypania szarpania za wlosy i za zadne skakrby nie chce zrozumiec ze nie wolno tzn wie ze nie wolno ale on sie z tego smieje podlec uszczypnie i ucieka i sie chowa zeby nie krzyczec albo sam sobie kiwa palcem ze nie wolno no i zrozum go :/ WItam nową kolezanke wsrod nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo :) sekata - dajesz rade? ;) Ja właśnie pije kawkę.. malutka po śniadanku, a potem po obiedzie kilka razy się poruszała, z prawej strony ją częściej czuje, brzuch mi się nierówny zrobił, mam taką kulkę z prawej, która podskakuje jak mała się rusza. ech.. kocham tą istotkę, cały świat nam już zasłoniła, a co będzie potem ;) w sobote już będziemy mieli łóżeczko od kuzynki eMa ;) bo akurat przyjeżdzają na Wszystkich Swiętych a mieszkają 700km od nas to przy okazji przywiozą, no i jakieś ciuszki pewnie też :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc tak. mój Mężuś pojechał zanim wyszliśmy ze szpitala więc zostałam sama na placu boju. Na szczęście na noc zostaje albo Teściowa albo moja Mama więc wtedy czasem one wstają i przebieraja małego a ja idę szykować jedzenie (przez pierwszy tydzień karmiłam swoim pokarmem ale dostalam ostatnio wysokiej gorączki, musialam brac lekarstwa i już jest ok ale niestety z pokarmu już nici zostały więc aktualnie Młody juz jedzie na sztucznej butelce :( ). Zanosze im butelke i one karmią i usypiają go a ja w miedzyczasie zapadam w kimę. Więc nie jest tak źle w nocy. Gorzej jest w dzień bo zostaję z Maksem sama i wtedy muszę przy nim siedzieć i robic caly czas, zje, pośpi troche i zaraz marudzi więc musze go na rekach nosić a taki 4kg klocek to masakra, i to jeszcze po cesarce :o szew już mam wyciągnięty i na chwile obecną noszę wielkie obciskające brzuch majty :P na szczęście nie zrobił mi się ani jeden rozstęp :D dobrym rozwiązaniem jest wózek, z którego jestem bardzo zadowolony, jest mega zwrotny a że nasz dom ma w miarę jednolicie płaska powierzchnię i duże wejścia to jak Mały ma dobry humor i chce w wózku no to śpi w wózku i wtedy albo go wożę ze sobą albo umieszczam tam gdzie akurat coś robię, tak żeby mieć go na oku (gdyby mu się ulało czy któryś mądry kot zamierzał mu spojrzeć w oczy z odległości 1cm ;) ). W nocy Mały śpi w swoim łóżeczku w pokoiku, mamy tam wstawione takie lóżko polowe z ikei (super!) i tam śpię. Ale jak Mężus przyjedzie (za tydzień w środę :o ) to chyba my będziemy już spać razem po staremu u siebie w sypialni a Młody u siebie. Nie idzie przeoczyć jego wrzasku jak ssie obudzi, a pokoik jego jest zaraz koło naszej sypialni. Zainwestujemy chyba tylko w elekroniczną nianię żeby słyszeć jakby mu się jakos po cichu cos ulało ewentualnie, chociaż on i tak śpi na boku, czy to jednym czy drugim i jeszcze do tej pory się nie zakrzsztusił ani nic. Ogólnie jak jest najedzony i bez kupy w gaciach to sobie śpi albo się gapi i wteyd marudzi w wózku jak mu nudno i wtedy muszę go targać, a póki co żadnych jakiś powazniejszych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sękata to bardzo dobrze że wszystko dobrze :) szkoda tylko że męża nie ma z tobą - a nie mógł wziąć jakiegoś urlopu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sęk ( ;) ) w tym, że ja miałam termin na 5 października! i on wziął urlop w granicach pomyłki czyli od 28 września do 19 października. I tak poprzesuwał sobie to wszystko, był nawet tydzień dłużej żeby potem byc ze mna dłużej, kto się spodziewał, że Mlody dopiero 15 października sie wykluje? Mnie wypuścili ze szpitala dopiero na 5 dobę szpitalną bo to po cesarce itd..20 października. Heh no nie bylo rady, musial juz 19 jechac.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej sękata to smutne co piszesz, nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że zaraz po urodzeniu dziecka zostaję z nim sama bez M. mi się powoli kończy 16 tc :) w środę 3 listopada mam wizytę i już się nie mogę doczekać, ale niestety muszę iść sama bo M. akurat wyjeżdża na 3 dni, jak ja to wytrzymam w niedzielę byliśmy u znajomych na chrzcinach, Mikołajek ma teraz 4 miesiące i waży 8-9kg i jest ogromny :) a tak się darł w kościele dziubas i co z pracą twojego męża? pisałaś ostatnio że był na dniu próbnym czy coś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Gawi leci ten czas juz 16 tc :) Sekata no ja cie rozumiem doskonale jak to jest jak maz wyjezdza:) w koncu moj tez w NO pracuje tyle ze ja chociaz mam go na zime:) Moj Karol niecaly miesiac po urodzeniu malego wyjechal spowrotem ale juz nie na dlugo bo na miesiac bo sie wtedy okazalo ze bedzie mial operacje na serducho. No i plus ze w przyszlym roku szef meza chce jakies wieksze mieszkanie znaleźć dla nas zebym mogla byc z mezulem chociaz cale lato a nie 3 tygodnie jak w tamtym roku :) wiec bym sie cieszyla bo jednak bylibysmy razem ciagle.. a poza tym juz mam dosc cholernego remontu na szczescie jeszcze tylko pokoj malego zostal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak bo kasa
to nie wszystko. Sekata, nie moze mąż zmienić pracy??? Szkoda ze rodzina, malzenstwo- ciagle osobno. Nie jest przy dziecku w jego pierwszych dniach zycia:( Nie pomaga Ci, nie kapiecie razem. W koncu nie ma sie dziecka z tesciowa czy mama, tylko mężem...smutne, to prawda. Ale zycie czasem nie pozwala na inne wybory. A powiedz, jak sobie radzisz z codziennymi czynnosciami przy dziecku, wiedzialas od razu jak kapac, przewijac??? Jak karmic??? Na spacery sama z nim chodzisz, a jak jestes sama w domu nie to masz lęku ze cos mu sie moze stac, zadlawic sie itd? Mnie tez to pewnie niedlugo czeka i to też bedzie pierwsze dziecko i martwię się jak to będzie, jak sobie poradze skoro nie mam doświadczenia w opiece nad niemowlakami. poza tym gratulacje:) podczytująca mężatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) gawi, faktycznie to leci:) 16 tydzień.... ale fajnie;) zazdroszczę troszeczkę;) u nas po staremu... praca, dom, obiad, sprzątanie itd... w sobotę idziemy na impreze... i mamy się za cos poprzebierać:) ale nie mam zielone pojęcia za co;) brak pomysłów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh imilii no mnie czeka remont łazienki gdzieś za 2 tygodnie, hmm nie wiem jak to zorganizujemy, chyba wyprowadzę się z domu w tym czasie. Pomyśl sobie jeszcze trochę i będziecie już u siebie :) no leci czas, jeszcze trochę i połowa za mną :) wredniak daj znać jak u ciebie :) mam pytanie, w niedzielę przychodzą do nas znajomi, chciałabym zrobić coś do jedzenia, coś na ciepło-jakiś makaron, bo ich synek uwielbia makarony, ma 2,5 roku, coś na zimno, coś słodkiego. Na pewno upiekę paluszki serowe i boczkowe z ciasta francuskiego. O makaron dla dzieci pytałam na gotowaniu ale odzew był mizerny, może wy macie jakieś pomysły? Ewentualnie zrobię makaron z pulpecikami. A co na zimno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×