Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolijad

w zaproszeniu młodzi napisali,że chcą kasę-czy to nie pazerność?

Polecane posty

Gość kolijad

wiem-kasa to najlepszy prezent dla młodych.Ale dziś pocztą przyszło zaproszenie na slub od kuzynki męża/maz ma wiele kuzynostwa-te dziewczyne widział ponad 20lat temu,więc jest mu prawie obca/.I do zaproszenia dołączony jakiś durnowaty wierszyk,zeby prezenty pomiesciły się w kopercie...kurde!ludzi na oczy nie widziałąm o oni tak ostentacyjnie wyjezdzają,ze chcą pieniędzy...odeszła mi ochota zeby isc na to wesele..jakoś się zraziłam.Sama miałam wesele 3 lata temu i owszem,liczyliśmy PO CICHU,ze nie dostanniemy 8kompletow poscieli,ale nigdy mi nie przyszło do głowy aby drygować goścmi i się upominać bezwstydnie o forsę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsvwbaen
To nie pazerność tylko wygoda. Na cholerę im jakiś beznadziejny bezużyteczny prezent, a za pieniądze kupią sobie co będą chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjsllojnbhhh
kasa jest najlepsza:) po co sie kryć? Lepiej o tym szczerze napisać:) takie jest moje zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no skoro ci wyraźnie napisali
że prezent ma zmieścić się w kopercie to proponuję np. jakaś biżuterię, czy coś o małych wymiarach:) Nie bedzie to kasa, a do koperty wejdzie jak ulał. Ewetualnie kupcie kopertę A4 (bo w wierszyku chyba nie ma, że prezent ma się z mieścić w A6 czy jakos tak), wtedy już więcej rzeczy się do niej zmieści :) Albo kupcie np. pościel i z brystolu wykonajcie atrape koperty, to zamiast "opakowania". Bedzie koperta-będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to nie pazerność tylko jasne postawienie sprawy .Ja i tak zawsze daję kopertę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihahahahahaha
oj tam po prostu maja nadzieje ,że dzięki temu wieszykowi ktoś zamiast mikrofali za 79,99 z przeceny da im 100zł za ktore kupią co sami będą chcieć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wefewrwfefwef
Też najlepiej dostałbym same koperty Ale jeśli się chuja znacie to chyba im sie w głowach pojebało!!! ja nigdy nie chodze na wesesla typu ''dziadka szwagra babci zony sasiada z drugiej klatki teścia kuzynki syna ojca listonosza wnuk się żeni.''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie pazerność tylko praktyczność! Też miałam podobny wierszyk w zaproszeniach i nikt się nie oburzał. Mieszkaliśmy przed ślubem 2 lata razem i wszystko już mieliśmy więc lepiej chyba napisać wierszyk, niż potem sprzedawać 15 żelazko na allegro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma się co obrażać
po prostu wsadzić do koperty równowartość prezentu. Bo coś na pewno byście przynieśli... Czy tak bez niczego na wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wcale takie fajne nie jest :) niektórzy za wesele na osobę płacą np. 200zł, a może ktoś idzie np. sam.. i nie stać go żeby dać do koperty np. 200-300zł to trochę nie halo prawda? A tak ten co dostanie prezent to nigdy ceny pewnym być nie może, bo zdarzają duże promocje. :o Sama też dostałam takie zaproszenie i Państwo młodzi od osoby płacą ok. 170-200zł to bez 200 na głowę nie wypada przyjść :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to jest nietaktowne, ale to już zależy od waszych relacji z młodymi, jak na to zareagujecie... Na pewno nie zwracałabym uwagi na takie wierszyki, mogę jako gość w ogóle nie mieć kasy, nawet na album na zdjęcia za 50 zł.- ciekawe czy według młodych mam się nie pojawiać wcale na ich weselu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli analizując po co robią wesele 🖐️ to tak samo mogę iść sobie do restauracji i wykupić obiad za 200zł :D no może za 300 :D żal po prostu żal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w niedziele wylatuje do polski na slub, kilka dni nad morzem pozniej 28go wesele i zastanawiam sie czy wlozyc 500 czy 1000 pln

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla-marilla- skąd wiesz że nikt się nie oburzał? Ja swoje czuję i myślę, ale nie najeżdżałabym na młodych, no stało się już. Za to jakby ktoś wspomniał mi o planach umieszczenia takiego wierszyka, odradzałabym. Moim zdaniem mówienie o kasie jest na miejscu jeśli zrobi się to z wyczuciem w momencie kiedy goście pytają o pożądaną formę prezentu. Wesele to przyjęcie dla gości, państwo młodzi płacą za to żeby zaproszeni na ślub goście mogli z nimi świętować ten wyjątkowy DLA NICH DWOJGA dzień, chodzi o wspólną zabawę z wyjątkowej okazji. Pisanie wprost że wymaga się za to prezentu, i to jeszcze wskazywanie jakiego- to buractwo. Jakby ktoś mnie zapraszał na domówkę, imprezę z okazji obronienia magisterki czy cokolwiek innego, i dorzucił: ja was zapraszam, ale weź kopertę z kasą dla mnie, wiesz, koszty i w ogóle, a przyda się na przyszłość- w ogóle bym się nie pojawiła. Tak, pomysł z biżuterią jest niezły. Powtórzę- samo pisanie gościom że jakikolwiek prezent jest wymagany jest nietaktowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LatteMacchiato- też tak uważam. Jakby ktoś chciał "płacić za talerzyk", to za takie kwoty miałby naprawdę świetny obiad czy kolację we dwoje w wybranej przez siebie restauracji, w dogodnym terminie, z ulubionymi potrawami... więc nie piszcie że chodzi o "zwracanie za talerzyk".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filippa_eilhardt
biżuteria tez średnio trafione...przeciez nie wiesz, jaki rodzaj im się podoba! znajoma dostała na ślub pierścionek za 1700 zł i teraz myśli o tym, jak go sprzedać, bo potrzebuje kasy, a nie nowej biżuteriil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
órwana z choinkimoim zdaniem nietaktem byłoby gdyby podali sumę jaką chcą dostać (ja z tym się spotkałam i na ślub nie poszłam)No to jeszcze lepiej ! Ludziom w głowach się przewraca.. Już lepiej zrobić listę prezentów i między gości puścić niech się dogadują co kto chce... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weselei
a ile się mniej wiecej daje na wesele? wiem, z e moze ktos ma zyczenie dac i milion? a ja nie wiem ile przeciętnie daje para?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Historynka - ale ten wierszyk nikogo nie zmuszał do dawania pieniędzy, tylko podpowiadał, że byłoby to mile widziane. Nie dawałam go tylko kuzynom co przychodzili z os. towarzyszącą, ale się jeszcze sami nie utrzymują. Jak komuś się nie przelewa, a były takie osoby to po prostu kupowali jakąś pościel, albo coś i też było ok. Nie widzę w tym nic nietaktownego. Sama byłam na 2 weselach u znajomych, gdzie był taki wierszyk i nie widzę w tym nic dziwnego. To nie PRL, że nikt nic nie miał i wszystko mogło się przydać. Dzisiaj ludzie często mieszkają przed ślubem, po za tym przy takim wyborze towarów mogą sobie dom urządzać wedle własnego gustu. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsvwbaen
Ja jak idę do jakiejś remizy czy wiejskiej sali gdzie młodzi nie zapewniają noclegów daję 200 zł od pary. Jak idę do hotelu czy porządnego lokalu i jest nocleg dla gości daje 500 600 zł od pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie widzę w tym nic złego, bo traktuję to tak: najważniejsze, żebyście byli, ale jeżeli chcecie coś przynieść, to wolimy pieniądze. Goście często pytają młodych co woleliby dostać: gotówkę czy prezent i większość młodych odpowiada: wszystko mamy, niczego nie potrzebujemy, a pieniądze zawsze się przydadzą. Skoro komuś wypada odpowiedzieć: wolę pieniądze, to taki wierszyk też jest na miejscu. Każdy inaczej się na to zaopatruje, ale ja jednak obstaję przy tym, że nie ma w tym nic nagannego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie dziwne jest to
podejście że ma się zwrócić za talerzyk. zwrócić to ma się w restauracji i tam są ceny, że tyle i tyle coś kosztuje. a na wesele jak mnie ktoś zaprasza to mam sobie za jedzenie płacić? bo na to wychodzi. a jak ktoś je mniej to może mniej dać? ja studiuję, nie pracuję, na wesele koleżanki kupiłam jej komplet ręczników. czyli Waszym zdaniem zachowałam się chamsko? sama za rok wychodzę za mąż i od nich, jako od młodego małżeństwa nie oczekuję nic szczególnego bo wiadomo, że im też trudno jest. ale chcę żeby przyszli, nawet jak mają nic nie dać. bo ja moich gości ZAPRASZAM żeby ich UGOŚCIĆ a nie żeby sobie za jedzenie płacili zwracając mi za talerzyk. właśnie przez takie podejście gości młodzi robią się pazerni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolijad
tak,buractwo-jakoś nie czuję się tym zaproszeniem potraktowana jak ktoś kto dla nich jest ważny w tym dniu,ale jak klient,ktory ma za coś zapłacić.Wiem jak młodym czasami jest ciężko na starcie.I ze licza na kasę.Ale sa tez tacy,ktorzy nie mają pieniędzy i zeby jednak nie zrobić młodym zawodu kupia coś/własnie-nawet okazyjnie/.Bo gdyby się chcieli wymiksować z wesela to tez byłoby źle.W sprawie tej mikrofali za 79zł.Jesli jakieś małzenstwo mialoby wrzucić do koperty te 100zł zamiast...to od razu byłby pretekst do obmawiania.A tak-młodzi zaządają kasy i od razu widzą kto na ile ich wycenia,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i juz
a ja wole czekolade ,chce by miłosc da lmi ktos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolijad
zacytuję ten wierszyk "..o prezenty się nie martwcie,by nie stawiać ich na stercie niechaj zmieszcza się w kopercie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie dziwne jest to
i co to są też za pytania na kafe ile dajecie albo ile się teraz daje? każdy daje tyle, na ile go stać. bo jak miał zamiar dać 200 zł i tyle ma a na kafe napiszą, że trzeba min 500 to resztę ukradnie czy weźmie na kredyt? widzę, że żyję chyba w zacofanej wiosce bo dopiero na kafe dowiedziałam się, że do koperty trzeba włożyć tyle, żeby młodym się zwróciło za to co zjadłam i wypiłam. a najlepiej też, żeby zwróciło się także za sukienkę, zespół no i żeby jeszcze cos dla siebie z tego mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla-marilla- widzisz, sama napisałaś że nie wkładałaś tego wierszyka młodym ludziom dla których mogłoby to być krępujące, bo może na nic ich nie stać. Więc sama czujesz że nie zawsze to jest na miejscu. Ja zakładam że każdego może być nie stać- sytuacje są różne, u nas w rodzinie masie osób wystarczy gorszy sezon, i kasę oszczędza się na wszystkim bo trzeba, a oszczędności np. zamrożone. U rolników bywa różnie- też wystarczy klęska żywiołowa i wszystko się schrzani. Poza tym nigdy nie znam na pewno czyjejś sytuacji- może mają jakieś problemy z rodziną z drugiej strony, może kłopoty zdrowotne, może kurcze nie wiem, na in vitro zbierają i chwalić tym się nie chcą- po prostu zakładałam że każdy kto do nas przychodzi może nie mieć zupełnie kasy czy prezentu ze sobą. Dla mnie wesele to nie impreza z płatnym wejściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostalam podobny wierszyk
i powiedzilam pannie mlodej smiechem ze to teraz chyba taka moda na co ona odpowiedziala ze to wlasnie praktyczne. Nie poczulam sie urazona a zniesmaczona. Wedlug mnie wstydu trzeba nie miec by cos takiego pisac, za tydzien mam urodziny to moze tez sobie zazycze kopert z kasa? Uwazam ze tylko wiejskie pustaki wymagaja takich glupot i jeszcze potem twierdza ze za talerzyk ma sie zwrocic. Nikt na poziomie nie umiescilby takiego wierszyka w zaproszeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×