Wyjazd 14latki na biwak bez żadnych opiekunów

Jestem prawnym opiekunem swojej siostry. No i dziewczyna z grupą znajomych chce wyjechać na biwak. I tu zaczyna się problem bo chcą jechać sami, nie będzie żadnych dorosłych opiekunów tylko zgraja nastolatków z buzującymi hormonami. Siostrze powiedziałam 'nie'. Oczywiście zostałam zakrzyczana że zachowuję się jak stara klempa, że nie jestem jej matką i nie mam prawa jej zakazywac czegokolwiek, że się nie znam, że zabieram jej mozliwosć ostatnich dni wakacji spędzonych w gronie coolowych ludzi. Jak się okazało reszta opiekunów zgodę wyraziła. Dwójka osób z tej grupy ma po 17 lat. Siostra nie rozmawia ze mną. Może jestem pesymistka ale nie widze nic fajnego w chlaniu na umór i przewracaniu się o namioty i cięzarnej nastolatce. Ja po prostu wiem, że młodzież w takich sytuacjach dostaje małpiego rozumu i myslą dopiero po fakcie. Sama byłam nastolatką i nie zawsze byłam święta. A może czasy się zmieniły? Z jednej strony szkoda mi jej, z drugiej boję się że narobi jakiś głupot. Może ktoś z Was podpowie jak postąpić?

ja bym nie puściła jej .

W życiu!

haha znam to sam mialem 14 i 15 latki na obozach. nie zdjaesz sobie sprawy co one tam robia :) pusc pusc zrobisz przyjemnosc jakiemus facetowi swieze mieso

nia? Wez urlop, Tobie tez sie przyda wypoczynek ;)

młodzież owszem zmieniła się, z tym że na gorsze. Rozmawiałaś z opiekunami innych dzieciaków? Dzieciaków bo to jeszcze dzieci. 14/17 lat to najgorszy wiek. Będzie chciała to ucieknie ale pojedzie. Powinnaś jej pozwolić, ale powinnaś porozmawiać z nią o wszystkim:alkoholu, ciąży, narkotykach, gwałtach,zaginięciach i innych niebezpieczeństwach, ponieważ ona zapewne uważa że w grupie wszystko jest pod kontrolą. Dla bezpieczeństwa powiedz jej, że jeśli będzie się coś działo może o każdej porze zadzwonić i przyjedziesz po nią (a jeśli nie masz takiej możliwości wymyśl zastępczy plan awaryjny) Pić pewnie będzie, dlatego musisz jej wytłumaczyć, że z czym wiąże się zerwany film, porozmawiaj z nią o ewentualnej ciąży. Musisz też ją powiadomić, że jeśli policja ich spisze czy cokolwiek innego, może się wiązać to z tym, że zostaną Ci odebrana prawa nad nią. Sama nie wiem co bym zrobiła w Twojej sytuacji, ale najpewniej skontaktowałabym się z rodzicami reszty dzieciaków, ustaliła jakieś "kontrol", przedstawiła zagrożenia, a później porozmawiała z nią. Może akurat jej grupa jej grupa należy do tych normalnych dzieciaków a ona faktycznie czuje si e pokrzywdzona.

jej nie puściła. Owszem pogadasz z nia, ale oc z tego?? I tak będzie pic, bo znajomi będą ją do tego nakłaniać. Nie ryzykuj!!

Nie mogę jechać, zreszta młodziez sama powiedziała że psa pasterskiego nie potrzebują i jak ktos zechce z nimi jechac to oni rezygnują. Problem w tym że rozmawiałam z rodzicami tych osób bo tych w jej wieku to znam dobrze. Oni nie widzą żadnego problemu i uważają że doszukuję się problemów tam gdzie ich nie ma. . Pojechać sama to nie pojedzie.

Skoro jesteś prawnym opiekunem a smarkula wywinie jakiś numer na tym obozie to mogą ci ją odebrać. Nie puszczaj to jeszcze dziecko. Ty jako opiekun(rozumiem że rodziców brak i wszystko na twojej głowie) masz prawo chodzić za nią jak ogon do 18.

14 lat to zdecydowanie za mało, żeby puścić dziecko samo na wyjazd bez opiekuna.

W życiu bym nie puściła ! To jeszcze dziecko,a pod wpływem znajomych może dużo głupich rzeczy zrobić ! I mogłaby się do mnie nie odzywać,tupać,płakać,nie puściłabym i już,a równocześnie nie ulegała jej fochom "bo się do mnie nie odzywa " Przejdzie jej,a na takie wyjazdy będzie miała jeszcze czas ! A jak się coś stanie,to co będziesz sobie wyrzucać,że mogłaś jej nie puszczać ? Twoja sprawa,ale nie ulegaj jej histerii "bo inni mogą,tylko nie ja " !

Dobrze robisz! Tez bym 14-ltaki nie puiscila samej na biwak. W zyciu!!! Jescze ma czas na szlenstwa i bedzie sie bawic ale nie teraz , bo jest za mloda. Ja tez nieraz klocilam sie z Mama , ze nie chciala mnie puscic gdzies, ale teraz to dziekuje jej za to bo do 18 r.z to czlowiek ma zielono w glowie. Pierwszy raz poszlam na dyskoteke jak skonczyklam 18lat i niczego nie zaluje. Nie puszczaj jej na ten biwak bo bedziesz dziecko bawila jak ona szkole bedzie musiala skonczyc. I nie wierz w to ze pozostali opiekunowie sie zgodzili bo jakos nie chce mi sie w to wierzyc.

567676666 Nie mogę jechać, zreszta młodziez sama powiedziała że psa pasterskiego nie potrzebują i jak ktos zechce z nimi jechac to oni rezygnują. Problem w tym że rozmawiałam z rodzicami tych osób bo tych w jej wieku to znam dobrze. Oni nie widzą żadnego problemu i uważają że doszukuję się problemów tam gdzie ich nie ma. . Pojechać sama to nie pojedzie " No nie wierze ze rodzice pozwalaja jecha na biwak 14 i jeszcze tOBIE MOWIA ze doszukujesz sie eproblemow ta gdzie ich nie ma . Cos okrponego!!! A potem wszyscy sie dziwia a najbardziej rodzice ze corka w ciaze zaszla. :P

14-latka na sama na wyjazd???? u mnie by to nie przeszło. 17-latka , może, bym się zgodziła, ale nie 14.

Na takie biwaki ze znajomymi bez opieki , to najwcześniej po 17 roku życia, ale w życiu nie wcześniej.

No rozmawiałam i oni się zgadzają... Ogólnie na biwak miało jechać 7 osób wliczając w to siostrę. Dwie osoby po 17 lat, jedna 15 lat no i reszta 14latki. A ojciec jednej 14latki sam zaproponował, ze ich na ten biwak zawiezie bo ma busa i nie będą musieli się z plecakami po pociągu targać. Rodziców tych 14latek znam i zawsze wydawali mi się ludźmi rozsądnymi. No a usłyszałam ze jestem przewrażliwiona, że źle robię trzymając ją pod takim kloszem i że wprowadzam jej niepotrzebną cenzurę bo jak dziewczyna rozsądna to wstydzić się za nią nie będę.

Ale jak coś jej się stanie to Ty będziesz odpowiadać za nią,a nie rodzice znajomych !!!!

wez...nie daj sie omamić tym ludziom. Stanie sie jej cos na wyjezdzie i bedziesz do konca zycia klula sobie w brode.jej sie wydaje ze w wieku 14 lat tu juz moze swiat zwojowac, w koncu za 4 lata bedzie miala 18, ale to gowno prawda. Teraz potupie nogami, pokrzyczy, ale za kilka lat będzie ci dziekowala. Pozdrawiam.

Widze, ze zacyznasz sie lamac :( ale mowie Ci nie puszcaj jej. W tym wieku ma sie jeszcze fiu-bzdziu w glowie. Jetsem w szoku ze rodzice innych dzieci nie maja nic przeciwko temu. I nie daj sobie wmowic ze trzymasz ja pod kloszem, Ty jestes za niz odpowiedzialna i bedziesz ponosila konsekwencje jesli cos jej sie stanie.

miało być PLUŁA

Postąpisz tak, jak uważasz, ale zdaj sobie sprawę z tego, że to są bardzo młodzi ludzie - dzieci, podatni na otoczenie i środowisko. Nie masz pojęcia, co na takim biwaku będzie się działo, bo jak, skoro nie ma żadnego opiekuna? a trzeba brać pod uwagę różne rzeczy i zdarzenia. Gdyby coś się stało, to odpowiadasz za to Ty! Pod jakim kloszem? Było wysłać dziecko na obóz, to fantastyczna zabawa, a i gwarancja, że jest ktoś, kto trzyma pieczę nad rozszalałą młodzieżą.

Nie łanię się... Tylko nie wiem jak to nazwać? Jestem rozczarowana? Bo wydawało mi się że to rodziców domena zabraniać takich wyjazdów..

Nie bierz przykładu z nieodpowiedzialności ludzi - co gorsza rodziców - którzy są bez wyobraźni, tylko sama pokaż, że jesteś matką, osobą odpowiedzialną. W życiu bym nie puściła swojej córki w tak młodym wieku samopas na wyjazd. Sama pierwszy raz sama ze znajomymi pojechałam mając lat 18.

Prawnie można jechac bez opiekuna od 15 lat :P Ja w tym roku byłam (15 lat skończone pare miesięcy temu) i było super.

14 lat - wiek ukończenia starej podstawówki :O Zdecydowanie za mało jak na taki wyjazd... To jest wiek na kolonie jeszcze.

14 lat to wiek zakończenia pierwszej klasy gimnazjum a nie podstawówki :P

Pauuuula - A gdzie to wyczytałaś? :)

Heheh, jak dzieci się tu udzielają to aż przyjemnie się robi, tylko gdyby jeszcze miały coś w głowie... Pauuula - dawno, dawno temu czyli jakieś 11 lat temu (1999r) powstała zmiana strukturowa w szkolnictwie i zupełnie nowy rodzaj szkół - gimnazjum. Ale do tego czasu szkoła podstawowa miała 8 klas i kończąc podstawówkę miało się lat 14 .

Ja miałam bardzo wyluzowaną mamę. Pozwalała mi na wszystko. Uważała że to czas na wyszalenie się, że jak nie teraz to kiedy. Jak miałam zaledwie 15 lat pozwoliła mi na cało wakacyjne podóżowanie autostopem po kraju z kolezankami i kolegami. Spaliśmy byle gdzie, jedliśmy co było. Wtedy uważałam, ze mam ogromne szczęście mając taką matkę tym bardziej że reszta moich współtowarzyszy podróży było po prostu na gigancie. Dziś mi poglądy całkowicie się zmieniły i to aż dziw człowieka bierze że nikt mnie nie zabił, nie zgwałcił i nie wróciłam do domu goła i bosa. Nikt nie myślał o jakiś zagrożeniach ale może i czasy były jakieś bezpieczniejsze? Jednak wiem ze ja swoich dzieci tak łatwo nie puszcze na taką samotną wyprawę.

jtukiu - ja bym raczej napisała, że miałaś/masz bezmyślną mamę, a nie wyluzowaną :-o