Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama z dylematem

jaki zwierzątko dla rocznego dziecka?

Polecane posty

Gość jdjsllojnbhhh
dlatego najlepsze są rybki:D nie zdrapną, nie ugryzą chyba, że chcecie piranię hodować:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czesto chodzimy do zoo..To wspaniala edukacja dla naszych dzieci! I nikt tu nie pisze o tym ze chce miec zoo w domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konia kup niech cie kopnie
w ten głupi łeb :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjsllojnbhhh
tylko, że niektórzy nie mają zoo w mieście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierajaca z rozkoszy ;)
taaa zwierzatko dla dziecka wy jestescie jakies pomylone ze niby chcecie uczyc od malego dziekco taa chyba tego ze zwierzatko to przytulanka nic wiecje bo jak male dziekco ma zajac sie zwierzakiem jak samo soba zajac sie nie potrafi ziwreze to ne tlyko glaskanie to karmienie opiekowanie sie w chorobie wizyty u weta czyszczenie klatki kuwety wychodzenie na spacery i co powiecie mi ze roczne czy kilkuletnie dziekco jest dopowiedzialnego do posiadania zwierzeka?? JAKA OPIEKE MOZE ZAPEMNIC ZIWERZAKOWI DZIECKO !! ZADNA dZIEKCO TYLKO PRZYTULA A OPIEKUJECIE SIE WY WIEC PRZESTANCIE PIERODLY PISAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie myśleliście, żeby kupić jakieś SZTUCZNE zwierzątko? Psa przytulankę, który szczeka, skacze, reaguje na głos? W dzisiejszych czasach za odpowiednią kasę można mieć takiego pluszaka bez mniejszego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierajaca z rozkoszy ;)
ja rozumiem kupic zwierzaka zeby stal sie nowym domownikiem ze rodzice sie nim opiekuje a dziekco zyje wsrod zwierzat a nie z takim podejscie ze kupuje rocznemu dziekcu zwierze bo nie dziekcu je kupujesz bo dziecko sie nim nie zjamie i nie weznie za nie odpowiedzialnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umierająca z rozkoszy :) przeczytaj pierwszą stronę dyskusji, a zobaczysz, ze wlaśnie TO próbujemy przekazać tej mamuni. Jak dla mnie zwierzaki, to coś, co jest już dla starszych osóbek (no już taki 7 latek zrozumie, że chomiczek robi kupkę i trzeba posprzątać),a nie dla mamuni, która chce zadowolić dziecko, które ma zachciankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjsllojnbhhh
ale o to raczej chodzi autorce:) Roczne dziecko ni e wyprowadzi psa, nie nakarmi kota, nie zmieni wody rybce:) wiadomo, że to RODZICE zajmują się zwierzakiem moja kuzynka wychowywała dzieci i miała psa, nie było ŻADNEGO problemu. Pilnowała i uczyła dzieci, że zwierze to żywa istota i też czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierajaca z rozkoszy ;)
Zgadzam się ;) Dziecko powinno się uczyć opiekuńczości . Dają robić ze sobą wszystko, przytulać się, całować, ciągać za ogon a jak mają dość po prostu idą się schować gdzie ty tu widzis zopiekunczosc?? w calowaniu w ciagnieciu za ogon?? Bozesz co za brak dojrzalosci z Twojej strony opiekunczosc tak jak pisalam to dbanie o zwierzaka kareminie spacery itd itd a nie glaskanko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ktos tu pisze ze wszystkie obowiazki spadaja na dziecko?? Wyobrazasz sobie 2 letnie dziecko wyprowadzajace psa lub idace do weta??? To chyba logiczne ze to obowiazek calej rodziny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy jakie macie dziecko.ja znam dwoje bardzo roznych dzieciakow.jeden chlopczyk,to syn mojej szwagierki-bardzo spokojny,taki czlowiek-zółw,zanim zrobi krok to musi dokladnie obejrzec podloge w miejscu postawienia nogi,strasznie delikatny i kruchy,jak dotykal pieska to prawie w powietrzu trzymal reke. druga to cora mojego brata-diable wcielony.glosna,szybka,balaganiara.cala uwaga musi byc poswiecona jej,a pieska na baterie,ktory skacze i szczeka,to juz dawno tak rozwalila,ze ma nogi polamane.jedna zasada-trzeba zlapac i walnac tym ziemie. na tym wlasnie przykladzie stwierdzam,ze ten maly moglby miec nawet chomika i mu krzywdy nie zrobi...a mala nawet psa duzego zameczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwulatki
Roczne dziecko jest zdecydowanie za male na posiadanie zwierzatka biegajacego na czterech lapach.Mozesz ewentualnie pomyslec o rybkach ale i te bedziesz musiala pilnowac przed dzieckiem.Roczniak jest za maly na nauke opiekunczosci. Bylam z corka u dziadkow kiedy miala rok.Byl tam piesek.Mala oczywiscie miala mase radosci ale pies wyraznie byl zestresowany dzieckiem,bo mala nie rozumiala ze pieska nie mozna ganiac i ciagac za ogon itp.Pies przez nasz pobyt zrobil sie nerwowy i prawie nie spal w dzien jak mala byla w ruchu.Ciezko wiec mowic tutaj o opiekunczosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Towa- ale patrząc po sposobie pisania założycielki tematu zwierzak byłby z założenia maskotką i zabaweczką dzieciaka. To oczywiste, że rodzice by się nim zajmowali, ale spełniałby rolę nie przyjaciela rodziny, a zabaweczki rocznej córusi. I właśnie TO nas boli. Ze zwierz mógłby być męczony przez 'niewinne' dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie wkur...
Żadne! Szkoda, że ciebie nie można zamienić w to zwierzątko i dać dziecku do zabawy, zeby ci oczka wydłubało, kudły powyrywało. Tępa baba. Zwierzę nie jest do maltretowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierajaca z rozkoszy ;)
wlasnie dokladnie chodzi tez o to szarpanie tarmoszenie ciagniecie za ogon itd male dziecko nie wie co to jest pies chomik itd nie wie ze zwierzaka boli ze to nie maskotka ze zwierzak moze nie ma w danym momencie ochoty na glaskanie jak przed narodiznami dziecka nie ma zwierzaka w domu to nalezy kupic zwierzaka cos w poczatkach okresu szkolnego moze od 8 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem takie coś.....
to chyba logiczne,że matka by zwierzę wyprowadzała/myła kuwetę czy co tam innego. dziecko od małego jest przyzwyczajone do zwierzęcia w domu i obserwuje jak sie rodzice opiekują to potem w starszym wieku jest dla dziecka rzeczą naturalną taka opieka nad zwierzęciem. skoro moja córka mając 7 miesięcy rozumiała co znaczy ,, nie wolno'' to znaczy,że idzie dziecko nauczyć. po prostu jak dziecko chce np. uderzyć zwierzę to się mówi,że nie wolno i pokazuje,że trzeba głaskać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi się wydaje,że im
wcześniej tm lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierajaca z rozkoszy ;)
ale co sie dziwic przeciez niejednokrotnie dorosli ludzie nie uznaja automomii zwierzaka tylko traktuja jak maskotke a co tu dyskutowac o dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie- zalezy jakie dziecko. Jedne dzieci sa jak Elmirka z kreskowki :) Wiekszosc jest takich dzieci, ale zdazaja sie wyjatki. Duzo tez robi to jak rodzice reaguja i tak naprawde male nawet dzieci- 1,5 roczne nawet potrafia byc delikatne w stosunku do zwierzat. Zwlaszcza te wychowywane razem z psem. W momencie pojawiania sie dzieci psy juz u nas byly i ani jedno ani drugie dziecko NIGDY nie zrobilo zadnemu krzywdy a wrecz przeciwnie. Starsze dziecko jest juz na tyle duze, ze spokojnie potrafi sie psem zaopiekowac. Poza tym lubi wszystkie zwierzeta i jest wrazliwe na ich cierpienie. Nie tylko psow ale kazdego zyjatka nawet owadow :) Drugie nie ma jeszcze 2 latek, ale glaszcze psa, rzuca mu pilke i regularnie dokarmia. Czasem sie przytuli, nic wiecej. Mielismy tez koty na tymczasie- jednego takiego na ktorego mozna bylo usiasc i nic sobie z tego nie robil :) a maly tylko go glaskal i zabawki podrzucal, zadnych negatywnych zachowan, a bylo to juz czas jakis temu. Drugi nie byl pozytywnie nastawiony i chowal sie kilka dni, a mlody doskonale rozumial, ze kotek nie chce sie bawic i koniec. Przykucal w pewnej odleglosci od niego i mu sie przygladal. Z czasem kot sam zaczal siedomagac uwagi i rowniez nie bylo zadnej sytacji negatywnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIGDY zadne z moich dzieci nie uderzylo ani nie chcialo uderzyc zadnego z moich psow. Nigdy rowniez nie pozwolilabym aby ktokolwiek mojego psa uderzyl- np dzieci znajomych. Generalnie uwazam, ze jest to oczywiste, ze to dorosly bedzie wyprowadzal, karmil psa i sprzatal po nim. Bedzie sie nim opiekowal. Jesli jednak zwierze ma pelnic role maskotki tymczasowej, a nie byc czlonkiem rodziny, porzyjacielem to nie popieram takiego postepowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwierzę to można kupić sobie, a nie rocznemu dziecku. ja, jak większość polecę pluszaka. może być nawet krokodyl. (z takich pomysłów potem biorą się psy wyrzucane z pędzących aut czy przywiązywane do drzewa. aż się nóż w kieszeni otwiera.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko zdąży się nauczyć opiekuńczości i odpowiedzialności jak to nazywasz autorko, ma czas na to. na razie odpuść. a jeśli już jesteś przekonana że Twoja pociecha musi nauczyć się tego akurat dzięki zwierzakowi to zakup go jak mała będzie miała jakieś 7-8 lat. Teraz daj jej lalke i pozwól być dzieckiem. Zwierze to nie zabawka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajjjajaj
kup jej rybke karpia niech dba o nia a na swieta pokaz jej jak sie traktuje zwierzatka wez meza niech karpiowi da w łeb i wigilia jak talala!! moze to ja nauczy opiekunczosci roczne dziecko nie jest w stanie poiekowac sie zwierzatkiem moja 10 letnia corcia miala problem zopiekowaniem sie szczurkiem , było ciągle wymien mu ,daj wode ,daj jesc , i tak ciagle szczurek był super cala rodzinka o niego a raczej nia roxi dbalismy az do czasu jak córcia chciala go przewietrzyc to znaczy wystawiła go rano na balkon w klatce i zapomniała o nim po połudnu słonce tak prazyło ze zwierze zdechlo myslalam ze mnie szlak trafi ,do dzis mam wyżuty sumienia ze tego nie zauwazyłam normalnie plakac mi sie chce jak pomysle ze to zwierzatko tak cierpiało :(:(:(:ona poszła sie bawic z kolezankami i zapomniala zwyczajnie eh...szkoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram autorkę
bo też kupiliśmy synkowi shih tzu na roczek. teraz syn ma 3 latka i nidy nie podniósłł ręki na pieska zawsze jak ide z psem na spacer to zabieram małego i syn sam mi często zwraca uwagę że trzeba wyprowadzić psa. opiekuje sie nim na swój dziecięcy sposób,śpią razem(rasa ta nie ma sierści tak więc jest czyściutko) i uważam,że dziecko się bardzo dobrze chowa z psem od małego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram autorkę - a jestes pewna że kiedy nie ma Was w domu/pokoju mały nie bawi sie z pieskiem w lekarza? nie daje zastrzykow i innych okropnosci? dzieci to tylko dzieci, najbardzioej odpowiedzialne i mądre są jednak dziecmi i wg mnie zwierzaki dla nich powinny byc z pluszu tylko i wyłącznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam, że dorastałam bez zwierząt w domu i nie uważam, że to było przekleństwo. kocham zwierzęta, jestem odpowiedzialna, dziś mam wymarzonego psa i nauczyłam się tego bez obecności zwierząt w domu. więc zastanów się, Autorko, czy jest sens ryzykować, że: a) zwierzę przez zwykłą nieuwagę czy niespodziewany napad agresji zrobi dziecku krzywdę b) odwrotna sytuacja do powyższej c) nie poradzisz sobie z obowiązkami - to jest wysoce prawdopodobne przy tak malutkim dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×