umieram z rozpaczy bo za miesiąc ślub, pomóżcie

widac wyraznie ze jej facet jej nie kocha i jej nie chce powiedział ci to ?

"widac wyraznie ze jej facet jej nie kocha i jej nie chce a slub dlatego ze pewnie kiedys trzeba zaloazyc jakas rodzine" za to tamten drugi bardzo ją kocha... zwłaszcza od tyłu i na jeźdźca :P

a ona nie chce zakanczac znajomosci ale bedzie sie opierala o szafe

zboki

ike a przeczytalas ze on jej wyraznie mowil ze nie wie czy chce z nia spedzic reszte zycia ze to jest jej slub ze on nic nie bedzie przy nim robil ze ona nie est najwanziejsza bo nie jest jej rodzina a przecie zpowinna byc najwanziejsza niealenzie od slubu brak czuloych slow sex dla rozladowania emocji no przepraszam ale w 5 letnich zwiazkach zakochanych ludzi ktorych marzeniem jest slub tak to nie wyglada

przepraszam 8 letnich zwiazkach *

pomarańczo a wzięłaś pod uwagę to, że zakochana dziewucha w innym swój związek będzie widziała w czarnych kolorach i pamiętała głównie to co jej pasuje?

przecież autorka zaznaczyła że teraz coś chyba przeczuwa i zaczął jej nadskakiwać. Teraz pytanie jesteś zaryzykować 8 lat związku dla kolesia, którego w ogóle nie znasz (przez 11 lat nie jest już tą samą osobą). Za pół roku ci przejdzie i będziesz żałować. Wg. mnie najlepszym wyjściem jest rozmowa z partnerem. Nie rozumiem po co go zmuszałaś do ślubu, trzeba było go zmanipulować jakoś bokiem, żeby w końcu stwierdził że chce ślubu a nie siłą przyszpilać go do muru :P

przecinek to taki fajny znak

przepraszam wybaczam

trzeba było go zmanipulować jakoś bokiem no przeciez to zrobila, poleciala ostro bokiem i od razu facet chce slubu efekt uboczny - ona teraz nie chce

Też uważam jak Ike. Autorka będzie pisała tu teraz tylko o najgorszych słowach, będzie widziała wszystko w czarnych barwach. Jakby jej nie kochał to odnowiłby znajomość sprzed 11lat żeby mieć pretekst żeby odwołać ślub

szczery kobieta cierpi a ty o przecinkach pierdolisz

"kobieta cierpi " na niemoc szarych komórek, choroba terminalna

ike ale ze co z eautorka wymysla sobie slowa swojego faceta tak ze ona klamie ze on mowil ze slubu nie chce ze ona nie jest najwazniejsza i ze nie jest pewien czy chce z nia spedzic reszte zycia?? wymyslila sobie to autorka zeby moc odejsc do tego drugiego??

taka sobie jedna dziewucha cierpi?? a na co?

wg mnie Ike miała na mysłi autorkę tematu

generalnie obie cierpią na to samo :P

wg mnie Ike miała na mysłi autorkę tematu to nieistotne, ja nie mialem :-)

Tak ale autorka nie pisze czy mówił to w kłótni i w jakim kontekście i dlaczego od razu nie zareagowała na te słowa. Ona też nie wie czy chce spędzić z nim resztę życia więc jadą na jednym wózku. Z tym że on z nią rozmawia o jego wątpliwościach a ona pisze o nich na kafe.

ike nie odpowiedzialas na moje pytanie

więc jadą na jednym wózku. wyczytalas gdzies, ze on tez przygruchal kolezanke z dawnych lat?

to padniecie;) :D

dwołaj ten ślub. Nie ze wzgledu na tego dawnego-nowego kolegę, tylko ze względu na to, co mówi tamten i jak tamten sie garnie do slubu. :o

ike nie odpowiedzialas na moje pytanie bo nie mam szklanej kuli czekaj zawołam anielę

zl za posty

przycisnelam prostaczko:O

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4297668&start=0

Autorko podziwiam Cie ze nalegałas na slub, skoro Twój wybranek prosto w oczy potrafił Ci powiedziec ze nie wie czy chce z Toba spedzic reszte zycia....

chcesz powiedziec, ze meczylas faceta o slub, on sie w koncu zgodzil wtedy ty odkopalas dawna znajomosc i teraz tez nie chcesz slubu dodatkowo chcesz byc z jednym a bzykac sie z drugim na koniec twierdzisz, ze to facetow ciezko zrozumiec??? ja pierd Heh, właśnie dlatego kocham to forum, chociaż czasem nie mogę uwierzyć w to, co czytam. Wierz tu kobiecie. Ale oczywiście, faceta ciężko zrozumieć. A nowy kolega jest tylko przyjacielem, o tak do pogadania, a jak się z nim prześpi, to "przez przypadek, poniosą ją emocje, a poza tym to wina narzeczonego". I ten nowy (w sumie stary) na pewno nie zmienił się przez te kilkanaście lat, hahaha. Ubaw po pachy.