Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tak pytam z ciekawosciii

Czy maz Wam pomaga przy dziecku po pracy???????????????

Polecane posty

Gość Tak pytam z ciekawosciii

Tak mnie zastaawia,niektore z was chca po porodzie spac w osobnym pokoju z dzieckiem ,zeby maz mogl sie wyspac... :O czy to oby nie przegiecie?? Dlaczego tylko kobieta ma wstawac do dziecka? juz chyba lepiej na zmiane?!! albo zona do karmiania wiadomo a facet zeby przewinac?? to dobry pomysl? iktorzy faceci po pracy biora dziecko na 15 min.na rece pochopkaja i oddaja spowrotem w rece matki :O i tyle jest z ich obowiazkow jako ojca :O... Ja sie na takie cos ie zgodze! Dziecko to obowiazek obydwojga rodzicow,i moj maz bedzie kapal dziecko-to bedzie jego ,,dola,, bedzie przewija i wstawal... i napewo ie bede sie przeosic do innego pokoju :O. Jka jest u WAS?? jak mezowie Wam pomagaja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo pomaga,praktycznie po pracy jego nie mam juz dziecka :) W nocy tez wstanie,zrobi butle itd..Nie ma problemu...Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektórzy faceci kochają dzieci i z własnej inicjatywy się nimi zajmują. Ale większość uważa, że to jednak obowiązek mam i wtedy trzeba stanowczo postawić na swoim. Nie stosować taryfy ulgowej, nie pozwalać, by ktoś go wyręczał w jego obowiązkach. Mnie mój pomaga, ale tylko gdy to na nim wymuszę. O wieczorną kąpiel mamy zawsze boje, mimo że wg naszych zasad teoretycznie kąpiemy na zmianę. Trzeba zmuszać, zmuszać i jeszcze raz zmuszać opornych. Nie można sobie dać wejść na głowę. A gdzie czas dla siebie? Kiedy pomalować paznokcie, przeczytać dobrą książkę, iść na kawę z przyjaciółką? Nic dziwnego, że kobiety są zmęczone i nie mają na nic ochoty. A potem się jeden z drugim dziwi, że żona nie ma już dla niego czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbncnnnfvjkf
Mój po pracy zajmuje się tylko dzieckiem :) Bawi się z nim do wieczora a nawet pomaga przy kąpieli. Przy małym sam zachowuje się jak dziecko, ciagle wymysla nowe zabawy a synek jest szczęśliwy jak tata wraca z pracy bo wie, że nie będzie się nudził. W nocy mąż też wstawał do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czym zajmują się zawodowo wasi mężowie? Mój zapierdala od bladego świtu w kopalni, i co, też mam kazać mu wstawać w nocy? Albo kiedy wraca styrany jak wół, podawać mu dziecko i kazać zabawiać, bo ja chcę pomalować paznokcie? Pomyślcie też drogie panie o dobru męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facet pracuje od 4 do 15 wiec jak wraca z pracy jest bardzo zmeczony ale zawsze mi pomaga przy malym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w nocy wstaje ten, kto się pierwszy obudzi. Chyba że ja już wstawałam ze 2 razy to budzę mojego M i mówię mu, że jego kolej. Jak karmiłam w nocy to albo on wstawał, przewijał i ja karmiłam i usypiałam dziecko, lub na odwrót ja przewijałam i karmiłam (tego niestety nie dało się ominąć) i wtedy mój M usypiał. Kąpiel należy do męża z wyjątkiem tygodni, kiedy pracuje wieczorem. Zawsze w dzień jakiś czs zajmuje się dzieciakami w zależności czy ma coś pilnego do zrobienia w koło domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj Maz zakochal sie w naszym synku od pierwszego wejrzenia. Przez pierwszy miesiac on wstawal i podawal mi dziecko do karmienia. Potem juz teo od niego nie wymagalam ani nie wymagam do dzis zeby zajmowal sie synem bo musi bardzo ciezko pracowac fizycznie i jeszcze gdyby musial zajmowac sie synem to juz by chyba nie wyrobil. Wychowanie dziecka to moj obowiazek + prowadzenie domu, tak sie umowilismy. Na pewno byloby inaczej gdybym pracowala. A z tym przeprowadzaniem sie meza do innego pokoju to juz idiotyzm kompletny. Bo w czym to dziecko przeszkadza jesli spi w lozeczku w jednej sypialni? Potem kobiety sie dziwia ze maz je zdadza. My z Mezem za bardzo lubimy sex zeby Maz sie wyproadzal do innego pokoju a poza tym ja bez niego nie moge zasnac. :( Niedlugo wyjezdza na pare dni i nie wiem jak ja to zniose. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak pytam z ciekawosciii
Nie mam na mysli mezow ktorzy praccuja na noce albo maja ciezkie prace,chodzi mi o standrad czyli prace od 7 czy 8 rano do 17 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój pracuje od 8 do 16, ma stresującą pracę, i owszem, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że on wraca, zjada obiad, zasiada przed tv, a wieczorem wyłazi na piwo z kumplami, chociaż tak najchętniej by robił. A o tych paznokciach jeszcze - to tylko przykład :) Przykład posiadania własnego życia, o które jest znacznie trudniej, jeśli mąż nie pomaga. No ale jeśli akurat zaiwania w kopalni, to można ewentualnie dać mu dyspensę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomaga :) Mnie też mąż pomaga. Mam dwoje dzieci, więc pomagać ma przy czym :) Nie mniej nie uważam, żeby musiał odwalać połowę roboty przy dzieciach, a najlepiej zajął się wszystkim. Pracą zarobkową, sprzątaniem, gotowaniem, dzieciakami, a ja będę leżeć i pachnieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój pracuje na 2 lub 3 zmiany, czyli 6-14, 14-22, 22-6 i zazwyczaj 6 dni w tygodniu i uważa to za oczywiste, że ja chcę od dzieci odpocząć i zawsze choć trochę się nimi zajmie. Ale on nie lubi siedzieć na kanapie bezczynnie gapiąc się w tv :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość większość facetów nie che
mieć dzieciaka, a zostają ojcami bo ich baby mają wściek macicy, czują się zmuszani do zapłodnienia żeby baba przestała truć głowę. A potem, cóż. Chciałaś, to się teraz martw i umywają ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śledzikowa_mysz
Troche egoistyczne z Twojej strony żeby budzic męża do karmienia dziecka tego akurat nie kumam, przeciez Ty sie i tak obudzisz i tak to po co on ma jeszcze wstawać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż pracuje od 7 do 15 lub od 8 do 16. Kąpiemy dziecko (3-miesięczne) zawsze razem. Od poniedziałku do piątku wstaję w nocy ja, a w weekendy mąż. Nie jest to wielki problem bo nasz syn budzi się tylko raz w nocy (ok. 5-6), albo wcale. Po powrocie męża z pracy idziemy na wspólny spacer. Za wiele czasu już później nie zostaje, ale jak poproszę to mąż zajmie się dzieckiem. Sypialnię mamy wspólną, za to dziecko od początku spało w swoim pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my śpimy osobno i nijak to nie wpływa na nasze życie erotyczne. Mały często płacze w nocy, po co oboje mamy być przez to niewyspani? Z życia 'osobistego' także nie zrezygnowałam. Lubię czytać, lubię malować paznokcie i nade wszystko kocham święty spokój - mam go wieczorami. Dzieciaki o 19 do wyra i jest czas na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to super, Poranku, nie ma to jak organizacja :) Tak czy siak ja uważam, że na pomocy ojca przy dziecku korzystają wszystkie zainteresowane osoby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama rocznego synka
Tak pomaga i pomagal od samego poczatku. Robi przy malym doslownie wszystko, wiec co synek je, kiedy je i jak je, wie jak go wykapac, w co ubrac, jak zmienic pieluche, w co sie pobawic i kiedy wyjsc na spacer. Pracujemy oboje (ja na pol etatu, 3 dni w tygodniu), ja do tego robie wieczorowo drugi kierunek.. Z domu wychodze wczesnie, poniewaz pracuje w innym miescie, wiec to do zadan mojego meza nalezy, zeby synka obudzic, umys, ubrac, nakarmic i zawiezc do niani - ja go za to odbieram. Takze ja zawsze i wszedzie moge na mojego meza liczyc. I dodam, z moj maz pracuje naprawde grubo ponad 40 h w tygodniu, czesto wyjezdza na 2-3 dni, ale gdy jest w domu, bardzo, bardzo wiele czasu chetnie poswieca synkowi i do tej pory jeszcze nigdy nie narzekal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca mamusia
Mój zawsze pomagał przy małym, w zasadzie od kiedy wróciliśmy ze szpitala. Zaraz po porodzie podawał mi dziecko w nocy, zmieniał pieluchy i pomagał kąpać. Teraz Mały ma 14 miesięcy, kąpiel jest tylko taty i synka :) potem go pielęgnuje kosmetykami, przebiera w piżamkę a ja w tym czasie robie małemu kolację. Gdy ma zmianę do pracy na popołudnie (czyli jest w pracy od 13 do 21) to rano jest czas taty i synka :) czasem wstanie jeszcze wczesniej by zrobić nam wszystkim sniadanie :) często też w domu pomaga mi w cięższych pracach np. umycie okien albo podłogi, ja w tym czasie zajmuje małego aby nie przeszkadzał. Albo też tak bywa że on zabawia małego a ja mogę w spokoju coś ugotować. Dobry z niego facet i kochany :) A i zakupy tez mi zrobi jak potrzebuję po drodze z pracy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz nie pracuje
i zajmuje sie dzieckiem, ja pracuje na pol etatu wiec mam czas na ugotowanie obiadu i spacer przed lub po poludniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak pomaga od zawsze (poza 2 miesiacami jak wyjechal). I nie obchodzi mnie ze rano ma wstac do pracy, ja tez pracuje przy dziecku, i w domu, ucze sie itd (niestety na nie moge isc do pracy). Sama sobie dziecka nie zrobilam. Tez nie rozumiem do konca kobiet ktore tlumacza, ze maz pracuje itp. OK raz na jakis czas odespac wypada, naladowac akumulator. Ale to dziala w dwie strony o czym niestety bardzo duzo kobiet zapomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×