Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiajaca przyjaciolka

Jego dziewczyna mnie nie lubi. Boje sie ze zniszczy nasza przyjazn

Polecane posty

Gość zastanawiajaca przyjaciolka
tak ciesze sie skacze z radosci i w ogole usmiech mi z twarzy nie znika. To chcialyscie przeczytac? No to macie. Ja nie bede setki razy powtarzac w kolko tego samego. Dzis oni przyjechali do nas, dziewczyna mnie przeprosila, obiecala ze nie bedzie wiecej sie wyglupiac, wypilismy wszyscy wino na zgode i mimo jej przeprosin "przez zeby" bylo milo. A jak bedzie dalej to nie wiem, ja nie mam zamiaru nic mu pierwsza proponowac. I szkoda ze zadna z was nie doczytala ze ja mu zaproponowalam zeby zerwac kontakt dopoki nie uporzadkuje z nia spraw. Ale po co czytac? Lepiej zgrywac madra w ciemno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz zastanawiajaca.... jak sie ktos hoojem urodzil to kanarkiem nie umrze... ak to ktos kiedys pieknie powedzial! Ito by byl moral do tej historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca przyjaciolka
"Ja widzę że w ładną fobię dziewczynę wpędziłaś na swój temat, skoro uważa że cały wolny czas spędza z Tobą" Podczas ich zwiazku spotkalismy na kawe tylko 3 razy a sa razem 8 miesiecy. Naprawde uwazasz ze miala podstawy by sadzic ze spedza caly czas ze mna? Bo raptem podczas 8 miesiecy spedzil ze mna sumujac gora 5 h na kawie. No rzeczywiscie wpedzilam ja w kompleksy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca przyjaciolka
Coralic wybacz ze cie pomijam ale ja wole nie znizac sie do twojego poziomu i slownictwa. Nie umiesz sie wypowiedziec kulturalnie to ok, ale to nie znaczy ze ja na twoje prostackie posty bede odpowiadac. A wiec wyzywaj mnie do woli, za duzo mam klasy w porownaniu z toba by sie tym przejac. A teraz prosze obraz mnie swoim prostackim slownictwem;O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz... jak widac prawda w oczy kole... widzisz, rzecz sie ma nastepujaco. czasami do kogos wystarczy powiedziec pare dosadnych slow i zaczyna sie zastanawiac nad soba. a czasami sa tak opornymi osobnikami, ze trzeba uzyc mocniejszego przekazu. a w tym wszystkim najbardzie drazniace jest to, ze TY czujesz sie pokrzywdzona. zalozylas ten topik, z poczuciem ze wszyscy, co do jednego, powiedza, ze jestes swietna i masz prawo czuc sie pokrzywdzona. no ale jak juz sie tak nie stalo to idziesz w zaparte. sobie chcesz uswiadomic jaka jestes swietna i genialna? do tego lawirujesz... najpierw sie z nim sotykalas raz, dwa razy na tydzien... potem sporadycznie.... teraz juz tylko 3 razy w ciagu 8-miu miesiecy.... Myslisz, ze to, ze zmienisz fakty zmieni sytuacje? absolutnie. nie ma przyjazni damsko-meskiej!!! czego jestes sama zywym dowodem. mozesz sobie to nazywac jak chcesz.... dla mnie to jest brak poszanowani innych. i juz nawet nie chodzi o ta dziewczyne, ale o Niego. bo On jest dla ciebie wlasnoscia i cos co ci sie oczywiscie i bezapelacyjnie nalezy po tylu latach znajomosci. pchasz sie na sile w szeregi, robisz malsane oczy.... i czeo sie spodziewasz? napisalam ci ze wodzisz NAS na kafe za nos (a bardziej ci sie wydaje), a ty mi na to ze no troche GO wodzisz bo taki niezaradny.... bo tacy juz faceci.... czytasz wybiorczo i niuwaznie wiec i popelaniasz kolosalne bledy co do faktow i zamiarow. czy teraz napisalam dosc wyraznie i dosc malo obrazliwie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca przyjaciolka
najpierw sie z nim sotykalas raz, dwa razy na tydzien... potem sporadycznie.... teraz juz tylko 3 razy w ciagu 8-miu miesiecy.... Myslisz, ze to, ze zmienisz fakty zmieni sytuacje? absolutnie. zawsze spotykalismy sie jak wspomnialam, ale jak zaczal sie z nia spotykac to byly spotkania we 4- pisalam o tym. Sam na sam spotkalismy lacznie z dzisiejszym spotkaniem 4 razy, wczesniej tylko 3. Zawsze byly to wczesniej spotkania w parach. Nie czuje sie pokrzywdzona, nigdzie z siebie ofiary nie robilam, wrecz przeciwnie jak juz to bylam wsciekla. Bo zapytalam jej czy mam mu powiedziec ze koniec znajomosci na razie poki sie nie dogadaja a ona ze nie ze mam sie z nim poklocic. To bylo w porzadku tak? A to ze sie nie zgodzilam juz nie? Dziwne poczucie wartosci. Zaproponowalam jej wyjscie we dwie to na mnie nakrzyczala. Powiedzialam nawet mu ze koniec z naszym kontaktem poki nie uporzadkuje spraw z nia. Ale wciaz jestem zla tak? Ciekawe dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zastanawialas sie?
moge sie mylic, ale mam nieodparte wrazenie, ze ta historia z waszym wspolnym dziesiejszym spotkaniem zostala wymyslona przez autorke, po to, zeby podeprzec argumenty o slusznosci jej postepowania. Jesli jednak sie myle, to autorko, moze ci sie wydawac ze wszystko jest w porzadku i nawet jesli dzis bylo milo, i nawet jesli ta dziewczyna cie faktycznie przeprosila, to nie liczylabym na to ze od teraz juz bedziez mogla sie ze swim przyjacielem spotykac sam na sam bez jej sprzeciwow. Jesli jej to przeszkadzalo wczoraj, to bedzie i jutro. I jeszcze jedno, bo wydajesz sie pewnej rzeczy nie rozumiec nadal, choc i ja i inni probowalismy ci to wielokrotnie wytlumaczyc. W calej tej sprawie nie chodzi o to, ze tamta dziweczyna mysli ze ty sie bedziesz rzucac na jej faceta, kokietowac go czy probowac go jej odbic. Nawet jesli bedzie na 100% przekonana, ze do niczego takiego nie dojdzie, w dalszym ciagu ma prawo nie byc zadowolona z faktu ze sie przyjaznicie, chocby nie wiem jak bardzo to wydawalo sie tobie niewinne. To nie chodzi o to ze ona musi zrozumiec, ze ty niczego od niego nie chcesz. Ona po prostu moze sobie nie zyczyc samego przyjaznienia sie z inna i tyle. Tak samo jak jej facet ma prawo nie godzic sie na takie wymagania z jej strony. I naprawde twoje zapewnienia ze niczego wiecej od niego nie chcesz, nie maja tu nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to musze ci przyznac ze bylas niesamowicie wspanialomyslna pytajac ja czy masz oznajmic jej facetowi koniec przyjazni... no prawie spadlam z krzesla... Ile ty masz lat? 15? chociaz nie wiem jak bym sie starala, takiej glupoty pojac swym malym rozumkiem nie moge... Juz nie wspomne o tym ze Twoj "przyjaciel" to tez niezly kretyn... Ja ci proponuje, daj ty ten topik poczytac twojemu "przyjacielowi".... moze sie mu oczy szerzej otworza na rzeczywistosc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca przyjaciolka
nie mialam zadnych podstaw by cokolwiek wymyslac, moglam przeciez nic nie pisac badz napisac ze dalszy ciag ich spraw mnie nie interesuje. Dzis on mi powiedzial ze szybko to zalatwi i zalawtil. Przyjechali z butelka wina ona powiedziala ze przeprasza ze troche ja ponioslo ale juz wszystko sobie wyjsnili. Jak bedzie dalej? Nie wiem, ale ja nie mam zamiaru pierwsza mu proponowac spotkania czy tez dzwoni. Moj facet sie smieje z tego bo twierdzi ze co jak co ale podejrzewanie nas o cokolwiek jest smieszne. I ja rozumiem ze ona sie obawia ze mozemy rozmawiac o ich zwiazku ze to mi bedzie zwierzal sie ze swoich problemow. Ale prawda jest taka ze tak nie jest. Pisalam o czym rozmawiamy i naprawde nie sa to tematy, ktore moglyby ja czy mojego partnera wykluczyc jako osoby najwazniejsze dla nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca przyjaciolka
Coralic a co mialam jej powiedziec? Zapytalam czy jesli przerwe ten kontakt to bedzie ok, a ona co? Ze nie, ze nie bedzie bo on ja obwini, ze lepiej jak ja do tego klotnia doprowadze. Musialam jej to napisac bo wypisywala do mnie rozne rzeczy (pisalam o tym) wiec chyba logiczne ze jej napisalam ze czy jak przerwe kontakt to sie uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety twoje tlumaczenia w zadnym razie nie dodaja sensu powyzszym wypowiedziom. a juz tekst o tym jak to cie przeprosila powail mnie na kolana. Twoj "przyjaciel" swietnie to zalatwil. No lepiej nie mogl. A ty teraz juz jestes przynajmniej tymi przeprosinami usatysfakcjonowana. Na marginesie... Takiego gosci kopnela bym w doope, ze by 3 miesiace z deszczem spadal. Nie zmarnowala bym na niego ani jednego najbardziej parszywego dnia z mojego zycia! Bo dla mnie jest nieudaczikiem ktory daje sie manipulowac jakiejs samrkuli. Facet ma byc facetem a nie cipka.... za przeproszeniem za moje wulgaryzmy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zastanawialas sie?
"Ale wciaz jestem zla tak? Ciekawe dlaczego?" nie jestes zla, tylko nie rozumiesz. Zrozumiesz dopiero, kiedy twoja facet/maz, wprowadzi do waszego zycia swoja przyjaciolke, i kiedy bedzie z nia omawial sprawy w zwiazku z toba, z wami. radzilabym ci, zastanowic sie nad czym innym, nad tym co tak naprawde napedza twoja chec "przyjaznienia" sie z tym facetem. Odpowiedz, ale tak szczerze: czy on jest dla ciebie w jakis sposob atrakcyjny? Nie o tym jest ten temat, ale wybacz, to ze masz meza, czy faceta (nie pamietam juz), naprawde nie sprawia ze nagle przestajesz istniec w swiecie mechanizmow damsko-meskich. Przeciez to ze jestes z kims zwiazana, nie czyni cie automatycznie aseksualna, i niepodatna zupelnie na te wszystkie zjawiska ktore zachodza miedzy kobieta a mezczyzna. Wiec fakt ze jestes z kims w zwiazku to nie jest zadne alibi dla ciebie i nie musi wcale dzialac uspokajajaco na kobiety mezczyzn, z ktorymi utrzymujesz kontakty, ktorych lubisz czy z ktorymi sie przyjaznisz. Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca przyjaciolka
Nie omawiam z nim spraw swojego zwiazku czy tez jego. Dopoki nie zostalam wmieszana w ten zwiazek przez ta dziewczyne nigdy nie omawilaismy takich spraw. Ciezko wam pojac ze tu chodzi o 16 lat przyjazni? Przeciez przez te lata bylismy w roznych zwiazkach i dlaczego nigdy problemow nie bylo (oprocz jednego mojego zaborczego faceta) a teraz sa? To juz nie jest dziwne? Co do atrakcyjnosci przyjaciela to powiem tak: nie podobal mi sie, nie jest w moim typie i moze brzydko mowiac chocby byl ostatnim facetem na ziemi nie przespalabym sie z nim- to nie jest dla mnie facet, to moj przyjaciel i traktuje go bardziej jak brata. Nie wyobrazam sobie by mogl mi sie podobac to by bylo nienaturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca przyjaciolka
Coralic kobieto czy tez dziewczyno ja nim nie manipuluje:O co ty bredzisz w ogole? I nie jestem zadna smarkula ani dla niego ani jak sie domyslam dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zastanawialas sie?
No nie moge, dalej to samo: " Moj facet sie smieje z tego bo twierdzi ze co jak co ale podejrzewanie nas o cokolwiek jest smieszne" Napisze po raz kolejny, chociaz ile mozna...ONA NIE MUSI CIE O NIC PODEJRZEWAC!!!! Wystarczy, ze jej sie nie podoba to, ze on ma przyjaciolke, takie ma widzimisie JEGO dziewczyna, ktora ON wybral. I od razu, uprzedzajac komentarze, ze na takiej zasadzie to mozna wszystkiego zabraniac, i ze w zwiazku nie jest sie niczyim niewolnikiem, napisze, ze, po pierwsze, nikt nikogo nie zmusza do bycia w zwiazku, a jesli ktos sie decyduje na zwiazek z konkretna osoba, to musi wziasc pod uwage, ze ta osoba moze miec pewne swoje wymagania. Jesli komus te wymagania nie odpowiadaja, to szuka sie kogos innego, o zblizonym swiatopogladzie. Po drugie, a wlasciwie to przede wszystkim, kobieta, bedac w zwiazku z facetem, ma prawo nie zyczyc sobie jego spotkan z przyjaciolkami. I to nie wykracza poza granice zdrowego rozsadku, tylko jest indywidulna wizja zwiazku w jakim taka kobieta chce sie realizowac. Jesli facetowi nie pasuje, to niech szuka takiej, ktorej przyjaznie z innymi kobietami nie beda przeszkadzaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca przyjaciolka
a zastanawialas sie?- ok, rozumiem. W takim razie oni sie nie dogadali, bo on chce ze mna utrzymywac kontakt, ona od poczatku o tym wiedziala. Ale tez ona jest osoba ktora nie pozwala swojemu mezczyznie spotykac sie z innymi kobietami chocby na stopie kolezenskiej- ok, ma prawo (mam na ten temat co prawda swoje zdanie), ale to ONI sie nie dogadali w takim razie a nie ja. Coz mi do tego? ja jestem w normalnym zwiazku a to ze moj przyjaciel poznal dziewczyne ktora nie akceptuje zadnej jego znajomosci z inna kobieta to co mi do tego? Aha powinnam sie z nim poklocic by byla zadowolona? Wtedy byloby dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zastanawialas sie?
nie wiem, moze powinnas sie w takim razie zastanowic, dlaczego, bedac w normalnym zwiazku, juz drugi dzien w calosci spedzilas przed kompem, opisujac swoje wzburzenie faktem, ze inna kobieta proboje ograniczac twoje kontakty z innym, niz twoj wlasny mezczyzna, zamiast, jak to w normalnych zwiazkach, spedzac czas ze swoim partnerem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co? caly ten topki jest daremny. daremny z kilku wzgledow, ale juz mi sie nie chce brnac w to wszystko od poczatku. dla mnie oczywistym jest ze damsko meskie przyjaznie to fikcja i niczyj swiatopoglad tego nie zmieni. nie mowie tu o waszej "przyjazni" bo mam do niej mieszane uczucia. jestes manipulanka jakich zreszta nie malo w kolo... poczytasz sobie troche w necie to znajdziesz zaraz podobienstwa. fakt pozostaje faktem, ze nie jestes w podobnej sytuacji co ona wiec mozesz sie smialo wypowiadac na ten temat w superlatywach. na domiar wszystkiego kompletnie NIC nie obchodzi cie Ona... generalnie masz ja w powazaniu ewentualnie upajasz sie swiadomoscia drazenia dziury w calym (optowala bym za tym drugim) a wiec jesli ja masz gdzies ( a masz) to tym bardziej powinnas miec swiadomosc ze jego tez masz gdzies... tylko o dziwo jeszcze to do cieie nie dotarlo... a to z prostej przyczyny.... trzeba sie gdzies dowartosciowac bo jak samooocena spada to sie czlowiek wszystkiego lapie jak tonacy brzytwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca przyjaciolka
a zastanawialas sie?- ja na L4 teraz jestem a moj facet pracuje do 17-18, zazwyczaj jak przychodzi z pracy to tu nie siedze. Obecnie spi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona bardzo kobieta
I tutaj wreszcie ktoś dobrze powiedział - żądać sobie można w związku wszystkiego, ale sztuką jest osiągnąć kompromis. Nie tylko facet musi ustępować w związku, ale również kobieta. Chyba nie jest niczym złym, że mężczyzna chce spędzić 5h na 8 miesięcy ze swoją przyjaiółką sam na sam. Ja sama widzę się z moim przyjacielem jakieś 10h, ale w tygodniu, bo mieszkamy 5 minut od siebie i bardzo często się spotykamy - a to w czwórkę, a to w trójkę, no i często również sam na sam. Absolutnie nikomu to nie przeszkadza - uwielbiam jego żonę, z którą również bardzo dobrze żyję, mój mąż również lubi zarówno ją, jak i mojego przyjaciela. Czasami chodzą na piwko sami i tak dalej. I akurat dla mnie wymaganie jakiegokolwiek zrywania kontaktów z przyjaciółmi jest czymś niewłaściwym z tego względu, że człowiek po prostu musi mieć kogoś innego. Przecież to można oszaleć, widząc się 24h z jedną osobą. Odskocznie są potrzebne i bardzo dobrze robią dla związku. A co jak mąż wyjedzie? Mam siedzieć sama w domu, bo już wyjść nie można? Albo co jak się rozejdziemy? Nigdy nie buduje się świata na mężczyźnie, bo jak odejdzie, to cały świat się wali. Powtarzam jeszcze raz: przyjaciele (a zwłaszcza długoletni) to prawdziwy skarb. I naprawdę widzę, że Autorka chce jak najlepiej dla swojego przyjaciela. Chciała się wycofać, chciała żeby sami wyjaśnili sobie wszystko, ale to ta panna zaczęła knuć intrygi i pogrywać sobie zarówno z Autorką, jak i ze swoim facetem. Sama lepiej bym nie rozwiązała takiego problemu - wszystko odbyło się z jej strony kulturalnie i grzecznie, a co najważniejsze bez kłamstw i manipulacji. Mam nadzieję, że Twój przyjaciel ustawił trochę tę dziewczynę do pionu i już nie będziesz miała takich nieprzyjemności. I nie daj sobie wmówić, że zrobiłaś coś złego, bo absolutnie nie zrobiłaś. Cieszę się, że są jeszcze takie kulturalne i niezazdrosne babki jak Ty :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca przyjaciolka
Coralic nie mam jej gdzies, to ja jej zaproponowalam spotkanie, to ja spokojnie reagowalam na jej dziwne smsy, to ja chcialam ustapic. Ale tez nie pozwolilam sie wplatac w intryge. Tak czy siak sprawa zalatwiona, nasza przyjazn na pewno przetrwa, dziewczyna mam nadzieje ze mnie bardziej polubi a poki co ja sie nie mam zamiaru do nich odzywac pierwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca przyjaciolka
wkurzona bardzo kobieta- dzieki:) jak zwkle wszystko ujelas fajnie, rzeczowo i madrze, ale podejrzewam ze dla zdesperowanych panien, zazdrosnych o kazda mijana kobiete na ulicy to zbyt trudne do przeczytania i zrozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulllilllas
A ju tu zauwazylam pewna zaleznosc i dziwna wiez miedzy atorka a jej przyjacielem,tak jakby spychali na bok ta dziewczyne przyjaciela,jakby miej wazna byla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coralick idz juz spac
bo sie ciebie czytac nie da plujesz jadem i jestes najmadrzejsza, a tak naprawde gowno wiesz i rozumiesz pustaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulllillas
temat zgasl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×