Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lena1612

moja pierwsza ciąża-radości i obawy

Polecane posty

witam!jestem w trakcie oczekiwania na moje pierwsze dziecko-synka.towarzysza mi miliony uczucii mysli(od radosci po obawy).ciekawa jestem jak to jest w przypadku innych kobiet w ciazy,dlatego postanowilam zalozyc topik z nadzieja ze znajda sie inne ciezarowki z ktorymi bedzie mozna porozmawiac na aktualne dla mamusiek tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj zawsze znajdziesz kogoś z kim można pogadać :) a który to tydzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to 17 tydz z moim maluszkiem.mami po twoim suwaczku widze ze u ciebie juz coraz blizej do powitania maluszka na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coraz bliżej planowo to na 14 listopad ale będzie na 100% conajmniej 2 tygodnie wcześniej więc już naprawdę niedługo :) a co do radości i obaw wierz mi że czy to pierwsza czy kolejna ciąża (moja to druga) to zawsze obawy i radości będą nam towarzyszyć :) radość z pierwszego ruchu, ze zdjęcia na usg itp a obawy ehhh tych to jest multum a to czy dziecko sie dobrze rozwija, czy sobie poradzę w nowej roli i wiele wiele innych :) każda z nas jakieś przeżywa więc głowa do góry będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mnie pocieszylas bo myslalam ze jestem jakas szabnieta.bardzo chcielismy miec z mezem dzidzusia i ale ciagle odwlekalismy zajscie w ciaze-pewnie troche z wygody.ale jak juz sie zdecydowalismy to udalo sie zajsc za pierwszym razem.najpierw byla euforia ze bede mama,potem tysiac mysli ze nie dam rady,ze chyba padne jak bede miala urodzic itp.wydaje mi sie ze to hormony bo bardzo sie ciesze z ciazy no i nigdy wczesniej nie mialam jazd emocjonalnych.zawsze myslalam racjonalnie a teraz czasem rycze i nie wiem o co mi chodzi a za chwile mam beka sama z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja równiez jestem pełna wątpliwosci i strachu.. Na pierwszym miejscu jest poród, przeraza mnie to i nie wiem czy dam rade tym bardziej iż w ogóle jestem nieodporna na bol. Druga sprawa,nie wiem czy podołamy finansowo bo nasze dochody miesięczne to 3000zł więc moze byc kiepsko Noi trzecie czy bede dobrą matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze poród - też się tego boję chociaż już mam jeden za sobą ale ponoc każdy jest inny Wiki rodziła się w sumie 8 dni (od odejścia pierwszych wód licząc), ale ból nie był jakiś koszmarny mam nadzieję że teraz też tak będzie po drugi - czy będziemy dobrymi matkami hmmm trzeba ufać instynktowi każda z nas go ma więc damy radę tyle miliardów kobiet rodziło i jakoś dały radę to czemu my miałybyśmy nie dać? a po trzecie kasa - 3000zł to jest już taka suma że dacie radę :) my mamy podobne zarobki i dajemy radę a nawet na drugie się zdecydowaliśmy więc spokojnie trzeba tylko z głową gospodarować no i popatrz wszędzie wokoło ilu ludzi ma połowe z tego a jakoś dają radę więc i wy sobie poradzicie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja też jestem w pierwszej ciąży. Porodu już się przestałam bać. Za to strasznie boję się, że coś może pójść nie tak i to w tej chwili mnie najbardziej paraliżuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze jest ryzyko że "coś może pójść nie tak" i to nie tylko w ciąży czy przy porodzie :) a faktem jest że my teraz to 20 razy bardziej na takie huśtawki nastrojów narażone jesteśmy i mamy pełno obaw ale spokojnie moje drogie damy radę :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angellss ja tez chyba najbardziej boje sie porodu.na sama mysl o tym robi mi sie slabo.boje sie ze nie poradze sobie z opieka nad takim malym czlowieczkiem(ze nie bede umiala wykapac itp).o finanse na szczescie nie musze sie martwic bo zarobki mojego meza sa dosc duze i chociaz to jest stabilne.no ale za to sa takie dni ze mojego meza nie ma w kraju i czasem znie mam kim podzielic sie swoimi myslami i czuje sie samotna a wtedy najczesciej przychodza mi do glowy obawy bo mam za duzo czasu na rozmyslanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ To też moja pierwsza ciąża i również jestem pełna obaw, szczególnie, że ciąża nie była jakoś bardzo planowana i wyczekiwana. Ale teraz z każdym dniem coraz bardziej się przekonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lena mogę Cię pocieszyć, że ja też się na początku strasznie bałam porodu, ale im bliżej tym ja się mniej boje. Prawdę powiedziawszy to się już doczekać nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a najbardziej to sie boje zeby moj synek byl zdrowy.jak do tej pory wszystko idzie idealnie ale obawy o zdrowie maluszka pewnie sa az do porodu.mam tylko nadzieje ze na tym polowkowym usg wszystkie narzady i reszta bedzie ok-wtedy to sie troche uspokoje.moja mama mowi ze nie mam sie czego bac,ze jak juz zobacze maluszka to nic poza nim sie nie bedzie liczyc i wszystko stanie sie prostsze.mam nadzieje ze ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie każde USG to był horror bo ciągle się bałam, że coś będzie nie tak. Pamiętam jak na połówkowym gin wprowadzał dane do komputera i w pewnym momencie coś kliknął i zrobił przerażoną minę. Serce mi zamarło, myślałam, że coś z dzidzią nie tak. A on wtedy mówi "kurcze, wszystko sobie skasowałem." :D Teraz najgorsze są dla mnie dni gdy dzidziuś ma lenia i się mało rusza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i dla mnie dobrym sposobem na uspokojenie jak mi te glupoe mysli przychodza jest rozmowa z moim szkrabem.opowiadam mu rozne rzeczy(wyobrazajac sobie ze mnie slucha i kuma o co mi chodzi).az moj maz sie smieje ze mam dac chopakowi pospac bo nawijam jak najeta i bedzie sie bal na swiat przyjsc na mysl o takiej gadatliwej mamie).ale mi to pomaga i zaraz robie sie znow radosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja jak bylam ostatni na usg to moj lekarz powiedzil o jezu bo chodzilo mu ze tak urosl a ja nie dalam mu dokonczyc i krzyczalam co sie stalo i ze nie ma mnie straszyc.smial sie ze nadwrazliwa jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie cała ciąża to jest tyle stresów i obaw, że poród zakończony przytuleniem do siebie zdrowego maluszka, choćby nie wiem jak bolał, to już jest pikuś. Nie wiem, ale takie mam odczucia. Może jestem już za bardzo tym wszystkim zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tez sie wydaje ze jak bede mogla go przytulic to zapomne ze 5 min wczesniej roszilam.a jak mi powiedza ze wszystko ok ze zdrowkiem to ze szczescia chba na lampie zawisne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie :) Więc ten poród nie jest taki straszy w porównaniu z całym tym stresem i obawami w ciąży. Boże jak ja się cieszę, że już kończę 37 tc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super jest szczęśliwym być
Witajcie! ja jestem w 19 tyg ciąży, jutro zaczyna sie 20, 21.09 mam USG połówkowe i serce mi skacze, tak sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) to także moja pierwsza ciąża, 30 tydzień. Ja najbardziej boję się tego, czy będę dobrą matką. Skąd będę wiedziała, że tak jest dobrze? Trochę martwię się też o to jak synek będzie sobie radził beze mnie kiedy będę miała zjazdy w szkole (jestem w trakcie studiów). No i wiadomo, sprawy materialne... Co do porodu- widziałam już masę zdjęć z porodów (ze wszelkimi szczegółami), widziałam masę filmów i nie przeraża mnie to, jestem pogodzona z losem ;) wiem, że to się tak musi skończyć tym bardziej, że klamka już zapadła :D ja wręcz nie mogę się doczekać tego dnia. Jedyne co mnie martwi to to czy podczas porodu personel nie "uszkodzi" mojego maleństwa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze wiekszosc z was juz niedlugo rodzi.kara jestes dosc odwazna ze ogladalas te wszystkie filmiki i zdjecia z porodu.ja raz probowalam ale mi nie wyszlo bo po 30 sek ogladania filmu rozbolalo mnie krocze na sam widok i musialam wylaczyc:).no rilla ty to juz masz kilka ostatnich dni z brzuszkiem.ja dzis caly dzien leniuchowalam pod kocem z kompem na kolanach i rozgladalam sie za wozkami.mam co prawda jeszcze troche czasu ale juz wytypowalam kilka modeli zeby potem szybciej podjac dezyzje.moze ktoras podpowie mi na co zwracac uwage przy zakupie wozka bo moze ja czegos nie biore pod uwage?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla jak ci dobrze że to już 37tc ehhh tez bym już taki chciała 37 to szczyt moich marzeń lekarze bardziej na 36 albo i wcześniej każą mi się nastawiać :/ niewydolność ciśnieniowo-szyjkowa, szwy i te sprawy ehhh przy Wiki do 31tc dotrwałam tylko i dokładnie za 3 dni będzie ten moment w którym zaczęły mi się wody sączyć więc schiza mam już na maksa w poniedziałek na usg lekarka bardzo mnie pocieszyła bo mały wcale nie jest mały :D:D:D 1582g tolerancja błędu 231g i to tylko w górę bo ona zawsze pomiary zaniża jak nie jest pewna no i szew ładnie trzyma i wogóle szyjka 33mm więc do tego 36 może się udać :) lena co do wózka to ja się kieruję przede wszystkim moją wygodą czyli wózek ma być: -stabilny -zwrotny -lekki -z dużą gondolą bo to zima więc by dziecko miało miejsce -z dużą torba na zakupy na dole :) no i musi mi się podobać :) zresztą za tydzień mąż po wózek właśnie jedzie na drugi koniec Polski, bo odkupujemy od znajomej (sąsiadki teściów) za grosze wózek jak dla mnie idealny, użyty może 10 razy maksymalnie, a sprowadzana nówka z Niemiec więc naprawdę okazja nam się trafiła :) bardzo podobny do tego: http://allegro.pl/darex-matrix-na-piankowych-kolach-fotelik-nowosc-i1219243345.html czarny z pomarańczowymi wstawkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się bardzo, że to już końcówka 37 tygodnia, ale moje obecne życie przypomina siedzenie na bombie. Brzuch już mi opadł, ciągle robi się jak skała, szyjka trochę skrócona, ruchy dzidzi słabsze, bóle w krzyżu i pachwinach, bóle jak na okres, dziwne wydzieliny, biegunka, osłabienie - normalnie nic tylko zacząć już rodzić a tymczasem trwa to już 5 dzień i nic się więcej nie dzieje :o Ja też obejrzałam wszystkie możliwe filmiki z porodu. Na początku ciąży mnie to przerażało, ale teraz już nie. Też jestem już pogodzona z losem, wiem, że przed tym nie ucieknę :) Tak bardzo chciałabym mieć to już za sobą i przytulić moje dziecko. No i dowiedzieć się jakiej jest płci :) Bo testuję swoją siłę woli i nie wiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do wózka - ja dostałam za darmo od ludzi, którzy mieli małe dziecko i wyjechali na stałe za granicę i wózka nie brali :) Jest mało używany i bardzo mi się podoba, jestem pewna, że kupiłabym taki sam. Jest z gondolą, na dużych pompowanych kołach (super na zimę). Miałam wielkie szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla ale ty jestes uparta-ja to bym nie wytrzymala zeby nie znac plci.mi sie zawsze synek marzyl i sie spelnilo.co do wozka to narazie zastanawiam sie miedzy bugaboo,maxi cosi mura 4 a joolzem.kazdy jest leciutki(bo juz z ciekawosci na poczatku ciazy poszlam do sklepu sie zorientowac:)).majbardziej funkcjonalny to jest ten bugaboo cameleon i moze na niego wlasnie padnie wybor.mi sie podobaj czarne albo czarno-kremowe wozki.rozwazam nawet kupno uzywanego ale jak na razie to cena nowego a uzywki wiele sie nie rozni wiec pewnie kupie nowy.dostalam takiej zajawki ze juz najlepiej chcialabym miec wszystko dla malca.kazde wyjscie do miasta konczy sie kupnem jakiegos ciuszka a potem sie ciesze i ogladam go caly dzien:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe wiesz ja od początku ciąży miałam wręcz obsesję, żeby poznać płeć. Ale na połówkowym lekarz się przekomarzał, że "po co to wiedzieć, lepsza niespodzianka i bla bla bla". A mój wspaniały mąż wtedy przyznał mu rację :o Za to na USG w 33 tyg szanowny mąż chciał wiedzieć to mu powiedziałam, że się nie spytam i niech się pocałuje :P Bo tyle to ja już do końca wytrzymam :D Śmieję się, że będę mocniej parła, żeby szybciej zobaczyć płeć ;) Mi to jest akurat wszystko jedno, mężowi też, tylko obojgu się nam wydaje, że z chłopcem byłoby chyba mniej problemów w dzisiejszych czasach (mam na myśli to jak obecnie wyglądają 12-13 letnie dziewczyny) :) Wszyscy są przekonani, że będzie chłopak. W rodzinie męża dlatego, że teściu zrobił mi jakieś czary mary i mu tak wyszło i on tak wszystkim mówi. A w mojej rodzinie dlatego, że są same baby i wszystkim się marzy w końcu jakiś chłop. Zobaczymy już niedługo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis rano jak lezalam w kozku to poczulam przez chwile takie dziwne dretwienie na kawaklu skory na brzuchu i tak w srodku.jak dotknelam to to miejsce bylo twarde przez jakies 30 sek.za chwile zrobilo sie miekkie i znow to samo.czy to mogly byc ruchy malenstwa bo jescze ich nie czulam i nie jestem pewna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To był raczej jakiś skurcz. Bo tak można czuć ruchy jak dzidziuś jest już bardzo duży i wypycha jakieś części ciała. Na Twoim etapie to będą bardzo delikatne motylki i bąbelki :) Ja poczułam to w 19 tygodniu, ale bardzo łatwo to przegapić bo to takie delikatniusie jest. I nie da się tego z niczym pomylić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×