Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coca-cola wisniowa

bycie drugą żoną

Polecane posty

Gość coca-cola wisniowa
Raven masz racje, o zwiazku swiadcza czyny i gesty ale dla niektorych slub koscielny moze byc po prostu wazny. ja nie ukrywam, ze ciesze sie, iz bede miala mozliwosc takiego slubu bo po prostu chce i czuje taka potrzebe. poza tym od kilku lat moj narzeczony tez, jak mowi, bardziej zapoznal sie z religia i chce slubu koscielnego wiec akurat tu sie zgralismy. slub przed urzednikiem lekko traci mi wysluchiwaniem wyroku sedziego, ktory musisz przyklepac na 'tak'. w kazdym razie mila jest swiadomosc slubu koscielnego a w zyciu codziennym tak naprawde zwiazek spajaja male, mile gesty jak chociazby zrobiona herbata kiedy wracasz do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
dr. coś tam to nie było moje pytanie i nie rozumiem po co mi odpowiadasz skoro go nie zadawałam zwracaj sie do rozmówcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś tu napisał: "trzeba być naprawdę praktykującym katolikiem aby kwestię kościelnego ślubu rozstrzygać w kategoriach ważniejszy, trwalszy." A jak można podchodzić inaczej? Albo ktoś jest wierzący albo nie. To proste. Nie mozna wierzyć w Boga, a jednoczesnie wybierać sobie, których przykazań się będzie przestrzegało. Niestety, wszystko albo nic. Tak samo nie można być troche w ciąży albo trochę dziwicą. Albo się jest, albo sie nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moherku, czyli wg Ciebie TYLKO ślub kościelny łączy ludzi PRAWDZIWYM węzłem małżeńskim? Ci, którzy mają ślub tylko cywilny to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
i rogi im wyrosna :P moherku nawet bedac praktykujacym katolikiem mozna nie popierac niektorych praktyk katolicyzmu. moja rodzina jest katolicka, miej lub bardziej praktykujaca, ale jak jeden maz popieramy in-vitro. a slub katolicki ma bardziej wymiar duchowy i wcale nie gwarantuje wiekszej trwalosci zwiazku niz slub cywilny. ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak to co? żyją w grzechu i do piekła pójdą" tak właśnie myślałam, że sami grzesznicy wokół mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Raven
Aby nie rozpętywać inną dyskusje na temat który ślub ważniejszy powiem tylko te śluby są nieporównywalne i ich się nie porównuje dla katolika istnieje tylko jeden ślub to jest ślub kościelny czyli sakramentalny a ślub cywilny jest rodzajem rejestracji przed ślubem kościelnym natomiast nie zapominajcie że nawet kościół szanuje każdy rodzaj ślubu zawarty między panną i kawalerem...czy to ślub cywilny czy tez ślub w innej religii...ze względów prawnych i społecznych szacunkiem należy darzyć ślub niesakramentalny zawarty przez osoby poprzednio nieobciążone małżeństwem, nawet cywilnym, czyli między panną i kawalerem (ewentualnie osoby owdowiałe). A jeśli te osoby są katolikami to jako tacy powinni przystąpić do sakramentu ślubu czyli zaprosić Boga do swojego małżeństwa aby żyć bez grzechu. Bycie "drugą żoną" jak to nazywacie...niestety ...zawsze jest nieistotne jeśli żona żyje ...prawnie jest drugą żoną ale etycznie i moralnie nie może być żoną skoro żona już jest a rozwody nie mają znaczenia bo nie powodują cofnięcia w czasie i niezaistnienia pierwszego małżeństwa. W tym temacie istotna jest tylko pierwsza żona, druga żona to sztuczny i wynaturzony twór, ale często spotykany. Filozof

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W tym temacie istotna jest tylko pierwsza żona, druga żona to sztuczny i wynaturzony twór, ale często spotykany". bez komentarza to zostawię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak naprawdę to nam tu chodzi i bycie drugą z kolei żoną, bo oczywiście bycie "drugą" żoną możliwe jest li tylko w krajach uznających poligamię, np. w niektórych krajach muzułmańskich. w naszym państwie natomiast uznawane są rozwody i po zaistnieniu takowego przestaje się być żoną / mężem a staje się człowiekiem stanu wolnego. i można ze swoim życiem zrobić, na co się ma ochotę. pozostać singlem lub ponownie zawrzeć związek małżeński. sztucznym tworem to jest separacja, bo niby nie są razem, a jednak coś ich łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chciałam podnieść takiego alarmu, zastanawia mnie to tylko. Ja mogłabym z moim mężczyzną wziąść cywilny, kościelnego nie bo on już kiedyś był żonaty, potem się rozwiódł no i tak pozostało. Kilka razy pytał się mnie o ten cywilny ale ja bym się głupio czuła, jako ta gorsza. Mnie nawet nie chodzi o fakt bycia drugą w jego życiu bo nie o to chodzi, on byłby nawet dalszym numerkiem u mnie. Chodzi o istotność małżeństwa kościelnego i cywilnego. Wydaje mi się, że kościelny jednak jest wazniejszy niż cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
nie rozumiem czemu masz byc 'ta gorsza'? i czy bice gorsza wyznacza brak slubu koscielnego? zaden slub nie ulepsza ani nie pogarsza. jest przysiega gdzie oficjalnie obiecujecie sobie bycie razem. a czy robione jest to przed urzednikiem czy Bogiem to juz indywidualna potrzeba. do Raven no powaliles mnie na lopatki. pierwsza zona zawsze bedzie wazniejsza i istotna dla kogo? dla tego, ktory nie chcial juz z nia byc albo czyja zona nie chciala juz byc? to tak, jakby powiedziec, ze liczy sie tylko pierwsza dziewczyna a reszta to juz dodatki do tej pierwszej. zabawne. a co do katolicyzmu to np. ex mojego narzeczonego nie byla katoliczka wiec tu w ogole nie ma o czym rozmawiac. i ciekawi mnie jak swoja pokretna logika wytlumaczysz fakt, ze osoby tylko po slubie cywilnym, rozwiedzione moga bez problemu brac slub koscielny? tez wynaturzony twor stworzony przez kosciol? czekam na odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kościelna ale była
Jestem tą "ważniejszą" według niektórych tu piszących kościelną żoną, ale BYŁĄ żoną. I za taką się uważam. Żoną mojego exmęża jest jego obecna żona. I koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kościelna ale była
A osoby które tak tu podkreślają wyższość żony sakramentalnej nad żoną cywilną, to pewnie osoby, które tak do końca nie pogodziły się z opuszczeniem i w ten sposób same siebie tu dowartościowują. Na zasadzie "On jest z tamtą, ale to JA jestem ta prawdziwa i najważniejsza".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kościelna ale była
>Związki cywilne wymyślili ludzie >Małżeństwa sakramentalne wymyślił Pan Bóg Ile procent ludzi na świecie jest katolikami? Nie tak znowu dużo, prawda? Czy uważasz, że Bóg byłby tak okrutny, żeby skazać ogromne masy ludzi na wieczne potępienie, bo oni jako nie-katolicy zawierają powtórne śluby, albo nawet w ogóle żadnego ślubu przed ołtarzem nie składają... Poza tym - jak uważasz, na które z dwóch małżeństw Bóg popatrzy bardziej przychylnym okiem? Na sakramentalne, w którym nie ma między małżonkami za grosz miłości i szacunku, w którym się kłócą, zdradzają, nienawidzą wręcz... Czy może na niesakramentalne, ale żyjące w zgodzie z pozostałymi przykazaniami, kochające się i szanujące?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kościelna ale była
to pytania głównie do kogoś o nicku Katol, ale nie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
katol - Ty tez masz rozdwojenie jazni? bo wyraznie pytanie zadalam 'DO RAVEN', ktory to wteirdzi, ze kosciol szanuje wszelkie formy zwiazku miedzy panna a kawalerem. dla ciebie bywilny to nic ale ja pytanie kierowalam 'DO RAVEN'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatatataman
też mam byłą żonę i nową narzeczoną. niestety z narzeczoną może być tylko ślub cywilny. ŻAŁUJĘ związku z byłą i ZA NIC W ŚWIECIE nie jest ona tą ważniejszą albo istotną. obecnie jest zidiociałą dupą, która chwilę po ślubie wolała innego i wniosła o rozwód i na dodatek chciała mnie zostawić bez grosza. I CO? MA BYĆ DLA MNIE ISTOTNA? MIAŁEM STARAĆ SIĘ O ZWIĄZEK? WSADŹCIE SOBIE BARDZO GŁĘBOKO TAKIE FRAZESY!!!! jeśli rozwodnik wiąże się z nową partnerką to robi to przemyślanie i z miłości ciesząc się, że na świecie są jeszcze normalne kobiety, inne niż obrzydliwa była. a inne opinie mogą mieć tylko wycyckane żoneczki, które mężowie puścili kantem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Związki cywilne wymyślili ludzie Małżeństwa sakramentalne wymyślił Pan Bóg" ahahahhahaha małżeństwa - jedne i drugie wymyślili ludzie, żeby zbijać kapuchę. te kościelne małżeństwa pustoszą portfele dogłębniej niż cywilne. tak samo, jak religię wymyślili ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierzyć można w boga a nie w religię, którą wymyślili ludzie. wymyślili różne zasady i obrzędy. no popatrz jak się różne odłamy chrześcijaństwa różnią od siebie. co jakiś czas każdy z nich coś wymyśla, uzgadnia. i nie mam na myśli jakichś nowopowstałych sekt, a np. różnice pomiędzy prawosławiem, a katolicyzmem. ci ostatni wiodą prym w wymyślaniu różnych cudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
dziewczynki nie naginajcie religii żeby usprawiedliwić swój rynsztok, nie powinnyście teraz spać słodko w waszych niepokalanych czystych jak łza łóżeczkach małżeńskich, tych lepszych oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
Zwracam sie tu oczywiście do wiśniówki i dr. ping pong

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
a ty zmiataj do swojego pustego 🖐️ i nie wypowiadaj se na temat religii, o ktorej nie masz pojecia bo sie blaznisz 🖐️ katol jestem tylko ciekawa czy zyjesz zgodnie ze wszystkimi zasadami katolicyzmu skoro tak chetnie sie o nim wypowiadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
jak KAZDY? Twoje wypowiedzi brzmia inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
bo piszesz je oskarzajacym tonem. a prawdy sa popularne. ponoc 90% to katolicy. popularne jak nigdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
przypominanie nie, ale sposob - owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
Wszyscy któży mówią ci prawdę są źli. Ja traktuję cie językiem szamba bo na to zasługujesz. Moje lózko jest puste.....Niech zgadne byłaś starą panną długo dłogo wyspałaś się w pustym łóżku długo dułgo i tylko czekałaś na najmniesze potknięcie w jakims małżeństwie żeby się przykleić jak pijawka do knura biduli i go uratowć (bo to dziecko dwuletnie i trzeba go otoczyć troskliwą opieką) widziałas jak innym rodzą się dzieci, inne kobiety płaczą na tesciowe a ty nic wielkie puste zero. I wlazłaś tam z buciorami w swej wielkiej desperacji i rozdeptałas wszystko. I dostapiłaś swego nieba ale coś zastępy aniołów ci nie śpiewaja. Tylko ty jęczysz na forum. Cała twoja smutna historia. Wolę spac w pustym łóżku niz mieć na sumieniu rozbicie małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
Coś nerwowa się robisz wiśniówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ciekawe podejscie
"..... nawet bedac praktykujacym katolikiem mozna nie popierac niektorych praktyk katolicyzmu. moja rodzina jest katolicka, miej lub bardziej praktykujaca, ale jak jeden maz popieramy in-vitro. a slub katolicki ma bardziej wymiar duchowy i wcale nie gwarantuje wiekszej trwalosci zwiazku niz slub cywilny. ot co." Otóz mylisz się: albo jesteś praktykujacym katolikeim, albo udajesz że jesteś. Znam jeszcze inne grupy: praktykujacy ale niewierzący. Bo jak mozna Bogu mówić: to przykazania mi się podoba, a tamto jest głupie ????? Wszystko albo nic, inaczej to nie wiara w Boga, tylko zabawa w wiarę. Niestety, zakładając że się jest wyznania katolickiego, wybierać nie mozna. Owszem, grzeszymy, upadamy. Ale mamy sakrament pokuty. I przede wszystkim postanowienie poprawy i zal za grzechy. Świadome grzeszenie jest swiadomym grzeszeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×