Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gfnjfsx

powiedzialam facetowi, ze nie bedziemy razem mieszkac a on

Polecane posty

"oboje jesyesmy samodzielni" Żadne z Was nie jest samodzielne jeśli nie stać Was na wynajęcie mieszkania. Może to brutalne, ale taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krystian
Po każdym wpisze autorki, moje współczucie dla faceta rośnie. W tym momencie zamieszkanie oddzielnie paradoksalnie jest najlepsze dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyy
zgadzam śie z Krystianem... baby co wy macie z tym ślubem? to nic nie zmieni! a deklaracją chęci bycia razem jest każdy dzień! to że pierze, gotuje, prasuje i sprząta! właśnie tym pokazuje Ci że dba o Ciebie i że mu zależy! jeśli Ty tego nie rozumiesz i robisz takie dziwne akcje, żeby on się "określił" to niech się wyprowadzi! a o rękę poprosi tą którą będzie CHCIAŁ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyy
no chyba że zmusisz go żeby chciał... potem zmusisz go żeby lubił lody o smaku toffi... jasne... da rade! TYLKO PO CO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfnjfsx
no dobra, moze ianczej- moze i byloby nas stac wynajac jakas kawalerke, tylko po co? mam placic komus za wynajem i odmawiac saobie wszystkiego...skoro w akademiku place 250zl za miesiac, mam blisko na uczelnie itd pierniadze na wesele mam, za 3 lata najperawdopodobniej bede w stanie kupic jakies male mieszkanie. nie jestem zdesperowana, zeby zachozic w ciaze po to zeby wziac slub :o nie jestem tez az tak zdesperowana, zeby go przymuszac do deklaracji, skoro tego nie chce. przeciez mo0zemy byc razem, razem nie mieszkajac prawda..? nie chce sie z nim rozstawac, po prostu okolicznosci tego wszystkiewgo sprawily, ze postanowilam, ze to ost rok mieszkania razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfnjfsx
Po każdym wpisze autorki, moje współczucie dla faceta rośnie. dlaczego...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyy
serio... po co piszesz o tym na forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfnjfsx
no bo nie wiem, czy on powinnien sie obrazac czy wporwadzac "dziwna" atmosfere, czy to moze ja powinnam siedziec cicho i za rok powiedziec mu ze niestety ale nasza wizja przyszlosci sie rozni, nie chce zawracac sobie glowe kims kto nie wie czy chce ze mna byc i wyprowadzic sie na nastepny dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfnjfsx
no ale moze macie racje, przesadzilam pewnie, mial prawo sie zirytowac tym, ze jego ukochana chcialaby spedzic z nim zycie i wiedziec czy to powazne czy nie. nie wydaje sie wam, ze ktos kto jest gotowy mieszkac razem, bawic sie w zalatwianie slubow itd powinnien tez wiedziec, ze z ta osoba chce spedzic zycie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no dobra, moze ianczej- moze i byloby nas stac wynajac jakas kawalerke, tylko po co?" - na przykład po to, żeby "panie w urzędzie" dziwnie się nie patrzyły i nie trzeba było "biegać z papierkami" skoro to taki wielki problem? "mam placic komus za wynajem i odmawiac saobie wszystkiego...skoro w akademiku place 250zl za miesiac, mam blisko na uczelnie itd" - Jeśli dziś musiałabyś odmawiać sobie wszystkiego a sądzisz, że w ciągu trzech lat kupisz mieszkanie to gratuluję poczucia humoru. Wiesz, może powinnaś się zastanowić co dla Ciebie jest problemem - załatwianie papierków, koszty utrzymania czy brak pierścionka zaręczynowego? Ja obstawiam to ostatnie, bo zdanie "pieniądze na ślub mam" mówi bardzo wiele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyy
słuchaj a może, skoro nie o ślub Ci chodzi, ani o pierścionek, porozmawiaj z nim i się zapytaj. powiedz mu, że potrzebujesz zapewnienia, że on planuje życie z Tobą. powiedz, że nie chodzi Ci o ślub czy oświadczyny, że nie chcesz go naciskać ani namawiać i że chodzi Ci tylko o to, czy on faktycznie planuje z Tobą przyszłość. jeśli tylko o zapewnienia Ci chodzi to powinno Ci wystarczyć. a poza tym, moim skromnym zdaniem, jeśli tak bardzo zaskoczyła Cie jego reakcja, to jednak oczekujesz tych oświadczyn i chcesz go złamać. bo jak inaczej wytłumaczysz swoje zdziwienie, że przyjął to spokojnie z uśmiechem na ustach. a może pomyślał sobie: ok, kocham ją, chcę z nią być, ale nie jestem gotowy na zaręczyny, pomieszkamy oddzielnie, niewiele to zmieni, bo pewnie będziemy mieszkać kolo siebie w akademikach, luz... ale skoro tak nie jest, jego zapewnienia o swoich uczuciach i planach powinny Ci wystarczyć. i jeszcze jedno... nie wszyscy chcą trzymać się takiego schematu życia jak nasze babcie... może on nie potrzebuje papierka żeby kochać do końca życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...niestety ale nasza wizja przyszlosci sie rozni, nie chce zawracac sobie glowe kims kto nie wie czy chce ze mna byc i wyprowadzic sie na nastepny dzien" No właśnie... a może napisz nam jaka jest wizja przyszłości Twojego chłopaka? Bo rozumiem, że rozmawiałaś z nim o tym i wiesz jak widzi Waszą przyszłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfnjfsx
napisalam to bo wczesniej ktos sie pytal czy mam to odpowiadam, ze mam, nie pisalam tego sama z siebie :o na mieszkanie czesc funduszy tez mam (spadek i inne zrodla) rosna na koncie wiec nie jest tak zle. tu nie chodziu o kase, po prostu po kiljku latach mowienie moze za 5 lat, moze za 2 lata a moze za 10, to nie wrozy chyba zbyt optymistycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfnjfsx
bo jak inaczej wytłumaczysz swoje zdziwienie, że przyjął to spokojnie z uśmiechem na ustach. no wlasnie ja sie zdziwlilam, ze zareagowal niespokojnie- typu a dlaczego tak, przeciez jest dobrze, kocham cie itd niby chce mnie zatrzymac i mieszkac ze mna ale nie potrafi postawic sie tez w mojej sytuacji. zobaczymy, jak sie rozwinie sytuacja. jaka ma wizje? slub po studiach (tzn za rok, dwa a moze 10 lat), dzieci tylko po slubie, w planach raczej nie ma rocznej podrozy po swiecie czy inne wyszalenie sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyy
dziewczyno Ty oszukujesz siebie czy nasz? ewidentnie, chcesz ślubu!!! i nie pierdol, że chodzi tu o deklaracje i inne chęci bycia razem! normalnie go szantażujesz i tyle! jak się nie oświadczy w ciągu roku... wyprowadzasz się! (i jeszcze na dodatek mówisz, że to nie kwestia miesiąca tylko roku- kwestia terminu- co za różnica) chłopak dobrze robi! powiedz mi tylko ile będziecie mieszkać oddzielnie bez żadnej deklaracji z jego strony? może ten termin też mu podaj do wiadomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfnjfsx
dobra, moze przesadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czizas - ZS mógłby Ci sporo powiedzieć na temat mojej... cierpliwości tak przymykanie oka na te wszystkie jego zdrady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"napisalam to bo wczesniej ktos sie pytal czy mam to odpowiadam, ze mam, nie pisalam tego sama z siebie na mieszkanie czesc funduszy tez mam (spadek i inne zrodla) rosna na koncie wiec nie jest tak zle. tu nie chodziu o kase, po prostu po kiljku latach mowienie moze za 5 lat, moze za 2 lata a moze za 10, to nie wrozy chyba zbyt optymistycznie" No cóż, sprawa jest prosta - nie masz poważnych zmartwień, w związku układało się rewelacyjnie, jesteś zabezpieczona finansowo, więc postanowiłaś znaleźć problem zastępczy. Udało Ci się. Gratuluję. W wieku dwudziestu kilku lat parcie na ślub potrafi zaprzepaścić nie takie związki. A tak przez ciekawość spytam - chcesz być na utrzymaniu faceta, prawda? Bo jak wyjdziesz za mąż, urodzisz dziercko - to do pracy tak szybko nie pójdziesz. Nie rozumiem tylko po co Ci były studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyy
ja wiem... po trzech latach osobno jak się nie zadeklaruje to przestaniesz z nim sypiać.... nieeee to wcale nie szantaż... to tylko bardzo partnerski związek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jaka ma wizje? slub po studiach (tzn za rok, dwa a moze 10 lat), dzieci tylko po slubie, w planach raczej nie ma rocznej podrozy po swiecie czy inne wyszalenie sie..." Ale on mówił "za 10 lat" czy to Twoja interpretacja? Czy to źle, że chce mieć dzieci po ślubie? Rocznej podróży po świecie nie będę komentował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę coś powiedzieć/napisać. Brakowało mi kafeterii. Nawet nie wiedziałem jak bardzo. Dziś kupię kwiatki dla mojej kobiety, bo widzę, że chyba przestałem ją doceniać. Uznawałem za normę, że jest wyrozummiała, że rozmawiamy ze sobą o wszystkich problemach, a jedyne fochy jakie strzela są w żartach. Był mi potrzebny ten kontrast, który tu zastałem, a o którym zapomniałem. Cholera Mam szczęście, że trafiłem na normalną partnerkę. Chociaż obserwując kafe można pomyśleć, że nie jest normalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę coś powiedzieć/napisać. Brakowało mi kafeterii tylko ten kawałek twojej wypowiedzi mi się podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz chusteczkę? ta co to ją ci już komiś obślinił? wstyd:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×