Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bo to jakieś bez sensu jest

przyjaźnię się z byłym facetem. powiedzieć o tym mojemu chłopakowi?

Polecane posty

Gość Baby sa glupie!!!
"ja pierdzielę... babskie zakłamanie powinno zostać wpisane do księgi rekordów Guinessa" Komiczne, a co powiesz o takiej raszpli - spotykala sie ze mna na stopie "przyjacielskiej", twierdzila ze nie potrafi mnie pokochac, ale do lozeczka w koncu wskoczyla, ponadto spotykala sie rownolegle z innymi adoratorami w wiadomym celu, a na koniec, abym jej dal spokoj wymyslila sobie, ze ma meza. Oczywiscie to byla wierutna bzdura - sprawdzilem to. Po kilku miesiacach sie do mnie odzywa, pyta co umnie i proponuje spotkanie. Gdzie sie rodza takie zaklamane suki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to jakieś bez sensu jest
jeżeli powiem o tej przyjaźni mojemu facetowi to z pewnością nie powie mi sajonara, to chyba tylko w twoim świecie tak to działa. jeśli każe mu wybierać proste jest że wybiore jego. ale zrobie duzo zeby postaral sie to zaakceptować i wierze ze on nie pojmuje swiata w tak prosty czarno-biały sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjewhpisa;fh
Komiczne: "....zresztą w Twojej wypowiedzi wyłazi babska hipokryzja... gdyby ten temat stworzył facet na temat przyjaźni ze swoją ex, już byś tutaj grzmiała z setką innych jak to będzie zdradzał swoją obecną" to bezczelność wciskać mi "gdybanie", które nie pochodzi ode mnie. Jak chcesz wiedzieć, mój mąż ma przyjaciółki, z którymi się spotyka, uważam, że sytuacja, gdy byłabym jedyną kobietą z którą rozmawia byłaby chora. Czy tak trudno zrozumieć, że przyjaciele, obojętnie jakiej płci wzbogacają życie? Też mam kolegów i dwóch przyjaciół. Czy wy wszystko musicie sprowadzać zawsze do lądowania w wyrku? Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli powiem o tej przyjaźni mojemu facetowi to z pewnością nie powie mi sajonara, to chyba tylko w twoim świecie tak to działa . jeśli każe mu wybierać proste jest że wybiore jego. ale zrobie duzo zeby postaral sie to zaakceptować i wierze ze on nie pojmuje swiata w tak prosty czarno-biały sposob. jaaasne :-) i dlatego piszesz to: Powinnam byc szczera i powiedziec mu wszystko tak jak jest czy moze lepiej jesli pomine to ze ja i 'ten gosciu' bylismy kiedys razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Obecnego faceta kocham, on sprawia że jestem szczęśliwa i dlatego jest mi potrzebny" - to po co Ci ten były? "dramatyczny sposób był taki, że poróżniły nas m.in pieniadze. mielismy wypadek samochodowy, wtedy bylo mnostwo emocji. on kierowal moim autem, nagadalismy sobie mnóstwo bardzo złych rzeczy i po prostu nie przeszlismy tej proby" - a na jakiej podstawie sądzisz, ze teraz nie będzie żadnych problemów?. "a mnie się niedobrze robi, gdy czytam wasze docinki. To strasznie smutne, że gdy kobieta jest w związku nie ma prawa spotykać się ani darzyć sympatią nikogo innego. Staje się po prostu własnością swojego faceta a wszyscy inni won z jej życia. To jest dopiero zakłamanie i niewolnictwo. Pluję na to. W życiu nie byłabym z kimś waszego pokroju (ms, komiczne itd.), kto by mnie w ten sposób ograniczał i sprowadzał wszystko do spraw d*py. Jesteście zwyczajnie głupi. Średniowiecze" Ależ może, oczywiście, i rozumiem, że nie będzie dla niej problemem, jeśli chłopak zacznie się umawiać ze swoją byłą, bo ma z nią wiele wspólnych pasji, czyje sie potrzebny itd. Przy okazji zastanów się po co być w związku jeśli chce się kilku (na razie dwóch). Jakby byla wolna, to niech nawet wystawia cipe na allegro, ale jest coś takiego jak lojalność w związku. Takie średniowieczne określenie, pewnie nie masz pojęcia o czym mówię. I nie masz szansy być ze mną, nawet jakbys bardzo chciała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam sie na związkach ale przyjaciel a ex to chyba różnica a przyjaznie z ex partnerami chyba nie są dobre ale co ja tam moge wiedziec to są domysły i chyba łatwiej wskoczyc do wyra ex partnera niz przyjacielowi takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to bezczelność wciskać mi "gdybanie", które nie pochodzi ode mnie. Jak chcesz wiedzieć, mój mąż ma przyjaciółki, z którymi się spotyka, uważam, że sytuacja, gdy byłabym jedyną kobietą z którą rozmawia byłaby chora" czy któraś z tych przyjaciółek jest jego byłą miłością o której mówi, że nie chce jej już nigdy stracić i że dzieki niej zyskuje chęć do życia i dodaje mu wiary w siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czy wy wszystko musicie sprowadzać zawsze do lądowania w wyrku? Żałosne. " Powiem Ci, co jest żałosne... Żałosne jest to, że kobiety nie widzą oczywistości, które dostrzega bez problemu nawet Stevie Wonder, a potem, gdy już się to wyrko przytrafi, pojawiają się tutaj tematy "przespałam się z byłym, nie wiem czemu to zrobiłam" :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przespałam się z byłym, nie wiem czemu to zrobiłam" i na to odpowiedz forumowiczek - po prostu obecny facet za malo o ciebie dbal i nie dawal tego czego potrzebujesz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to jakieś bez sensu jest
"Obecnego faceta kocham, on sprawia że jestem szczęśliwa i dlatego jest mi potrzebny" - to po co Ci ten były? Bo żadna przyjaciółka z takim zaangażowaniem nie słucha o tym jak tęsknie za moim i nie podsuwa mi pomysłów jak to przetrwać (to on kazał mi do niego lecieć). Czuję się dobrze w jego towarzystwie, bo mamy o czym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjewhpisa;fh
Komiczne: "... czy któraś z tych przyjaciółek jest jego byłą miłością o której mówi, że nie chce jej już nigdy stracić i że dzieki niej zyskuje chęć do życia i dodaje mu wiary w siebie?" a po co przyjaźnić się z kimś, do kogo się nic nie czuje? Ja uważam, że to super, gdy przyjaciółka mojego męża dodaje mu wiary w siebie. Co niby, miałaby go dołować, i to byłoby lepsze? Od tego są przyjaciele, jeszcze raz powtórzę, żeby wnosili coś dobrego do życia, podnosili na duchu. Od negatywnych ludzi trzymamy się oboje z daleka. gdyby nasz związek był przez nasze przyjaźnie zagrożony, to chyba byłby to marny związek, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo żadna przyjaciółka z takim zaangażowaniem nie słucha o tym jak tęsknie za moim i nie podsuwa mi pomysłów jak to przetrwać (to on kazał mi do niego lecieć). Czuję się dobrze w jego towarzystwie, bo mamy o czym rozmawiać. hahahahahahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzaca, doswiadczajaca
aja nie rozumiem dalej,....nie wrozumiem w jakim ja swieicie Zyje-chyba w innym niz wy..bo ja sie z moimi bylymi przyjaznie od ponad 6 lat -i nigdy nikomu do wyra nie wskoczylam i nigdy nie bylo nawet wzmianki,rozmowy, mysli w glowienawet na sekunde by zrobic cos takiego. ja nparawde potrafie sietotalnie odciac od przeszlosci w sensie uczuciowym..a to co zostaje ..toprzyjazn,ktorejpodstawa sa pewne wspolne pasje....Boze...coza ciemnota tu panuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjewhpisa;fh
wierzaca, doswiadczajaca - dziękuję za Twoją wypowiedź, widać, ze jest tu więcej normalnych, dorosłych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gilu gilu gilgotki mam:)
A ja uważam,ze takie przyjaznie moga sie zle skonczyc.Sama nie chcialabym,zeby moj fcet przyjaznil sie z była.Czulabym sie zagrozona.Dlatego znajomych i przyjaciol mam,ale takich,z ktorymi nie laczylo i nie polaczy nigdy nic poza rozmowa,rada itp. Z tego co piszesz,spotykasz sie z bylym pod nieobecnosc twojego faceta,ktory wyjechal,aby zapewne lepiej Wam bylo finansowo.Jesli go kochasz,to nie spotykaj sie z ex.Chyba ze sama chcialabys zeby twoj facet pod twoja nieobecnosc spotykal sie z byla.A to juz jakas inna specyfika zwiazku.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy krok do dramatu
autorko, widocznie nudzi ci sie w twoim zwiazku, skoro z pelna swiadomoscia chcesz do niego wpuscic troche kwasu. chyba nie oczekujesz ze twoj facet ucieszy sie z wiadomosci ze przyjaznisz sie z bylym? Nawet jesli nie powie nic, to bedzie go to meczylo i predzej czy pozniej zacznie sie miedzy wami psuc. To czy ty masz ochote wskoczyc bylemu do wyra czy nie, i nawet to ze absolutnie nie masz zamiaru ani ochoty z bylym na cos wiecej, nie ma tu zadnego znaczenia. Twojemu facetowi na pewno sie to nie spodoba. Na bank bedzie mu przykro, bedzie sie porownywal i bedzie zazdrosny. chcesz wam fundowac takie akcje to kontynuuj zazylosc z bylym, tylko nie pisz za pare tygodni na kafe, ze wasz zwiazek sie rozpada. Musisz sie liczyc takze z tym, ze on pod wplywem negatywnych uczuc, moze sie probowac na tobie odgryzc w podobny sposob....Jak juz zamieszkacie razem, to i tak pewnie nie bedziesz miala czasu na spotkania z eks, i wtedy to twoj facet powinien byc twoim najlepszym przyjacielem i powiernikiem. Ile juz bylo takich topikow na kafe? Ile zwiazkow sie jeszcze musi rozleciec, zeby co niektorzy zrozumieli wreszcie, ze przyjazn z bylym/byla i szczesliwy zwiazek nie ida w parze. To po prostu nie dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję za Twoją wypowiedź, widać, ze jest tu więcej normalnych, dorosłych ludzi" czytaj ... mająca tak jak ja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kjewhpisa;fh Problem nie tkwi w tym, że spotykanie się na gruncie towarzyskim z innymi ludźmi, w tym z facetami (jeśli się ma partnera) jest zabronione czy nieodpowiednie. Ex to były kochanek. Nie jest "zwykłym" znajomym. Nie można wymagać nawet od najbardziej tolerancyjnego faceta, żeby był zadowolony ze spotkań partnerki, w dodatku sam na sam sam, z byłym kochankiem. Chyba upadłaś z tej tolerancji na brak krytycyzmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"aja nie rozumiem dalej,....nie wrozumiem w jakim ja swieicie Zyje-chyba w innym niz wy..bo ja sie z moimi bylymi przyjaznie od ponad 6 lat -i nigdy nikomu do wyra nie wskoczylam i nigdy nie bylo nawet wzmianki,rozmowy, mysli w glowienawet na sekunde by zrobic cos takiego. ja nparawde potrafie sietotalnie odciac od przeszlosci w sensie uczuciowym..a to co zostaje ..toprzyjazn,ktorejpodstawa sa pewne wspolne pasje....Boze...coza ciemnota tu panuje" A Twój były mówi, że chce być z Tobą itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierzaca, doswiadczajaca "bo ja sie z moimi bylymi przyjaznie od ponad 6 lat -i nigdy nikomu do wyra nie wskoczylam" Albo jesteś singielką, albo Twój obecny partner o tych przyjaźniach i spotkaniach nic nie wie, albo sam ma przyjaciółki w postaci swoich byłych. Bo w to, że przyjmuje to po prostu do wiadomości... To na pewno jest mężczyzna? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tretere
Ja przyjaznie sie z bylym mezem.Moj obecny partner nie ma nic przeciwko temu,wrecz przeciwnie .On sie cieszy ze dogaduje sie swietnie z ojcem mojego dziecka. Twoj obecny chlopak tez powinnien zaakceptowac to ze przyjexnisz sie z roznymi ludzmi.To ze przyjaxnisz sie z bylym chlopakiem,swiadczy dobrze o tobie,ze po roztaniu nie macie pretensji do siebie.Pozatym czasami z facetem mozesz sie nie dogadywac jako ze swoim partnerem ale jako z przyjacielem tak.To sa dwie rozne relacje miedzy ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tretere "Ja przyjaznie sie z bylym mezem.Moj obecny partner nie ma nic przeciwko temu,wrecz przeciwnie .On sie cieszy ze dogaduje sie swietnie z ojcem mojego dziecka." Robiąc skan meżowi i jego myślom podczas wypowiadania tych słów wychodzi wynik: - Przynajmniej nie będę się musiał sam bujać z wychowaniem dziecka za niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja przyjaznie sie z bylym mezem.Moj obecny partner nie ma nic przeciwko temu,wrecz przeciwnie .On sie cieszy ze dogaduje sie swietnie z ojcem mojego dziecka." nie widzisz tutaj delikatnej różnicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjewhpisa;fh
szukanie dziury w całym - jedną z przyjaciółek mojego męża jest jego była żona. Też ją lubię. Wśród moich przyjaciół jest jeden, z którym przespaliśmy się parę razy, dawno temu, oboje byliśmy wtedy samotni :) cóż to ma do rzeczy czy z kimś się sypiało czy nie? Teraz jest teraz. Jednak okazało się, że z byłymi partnerami nie chcemy żyć, ale czy to przeszkadza mieć dobre relacje, wspierać się i spotykać? Nie rozumiem, po co mielibyśmy palic mosty, kasować kontakty, wyrzucać z naszego życia ludzi, z którymi w końcu kiedyś łączyło nas wiele? Nie lepiej razem iść do przodu i się wspierać? Gdyby mój mąż chciał być ze swoją byłą to by się z nią nie rozwodził, proste. Czasem mam wrażenie, że człowiek potrafi skomplikować wszystko i obrzydzić życie każdemu, a najbardziej sobie samemu swoją zazdrością i zaborczością. To nic innego niż kompleksy. Mój mąż nie jest moją własnością, gdy pewnego dnia będzie chciał odejść przecież go nie zatrzymam, po co zresztą miałabym? Jesteśmy razem, bo tego oboje chcemy i tak długo jak chcemy (a na razie chcemy już 12 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×