przyjaźnię się z byłym facetem. powiedzieć o tym mojemu chłopakowi?

No tak, to norma, że każdy były mówi "wiesz, chciałbym być z tobą"... Cholera Z tego wynika, ze moja partnerka mnie oszukuje! Ona twierdzi, że nie ma ochoty spotykać się z byłymi! Nienormalna! :D

"Nie rozumiem, po co mielibyśmy palic mosty, kasować kontakty, wyrzucać z naszego życia ludzi, z którymi w końcu kiedyś łączyło nas wiele? " Może z... szacunku dla obecnego partnera?

"Z tego wynika, ze moja partnerka mnie oszukuje! Ona twierdzi, że nie ma ochoty spotykać się z byłymi! Nienormalna!" to zupełnie jak moja... baby to są jednak kłamliwe i obłudne :D

"wierzaca, doswiadczajaca - dziękuję za Twoją wypowiedź, widać, ze jest tu więcej normalnych, dorosłych ludzi." no tak, tyle ze to twoj facet, a nie ludzie na kafe, ma sie wykazac "normalnoscia" i "dorosloscia". Nie zapominaj jednak o tym, ze dorosli i normalni ludzie tez bywaja zazdrosni, i ta zazdrosc nie zawsze dziala budujaco na zwiazek....

ok do wszytskich majacych watpliwosci co do postawy mojego obenego mezczyzny: z jednym z moich ex spotkania sa baaardzo rzadko i tylko wtedy gdy spotykamy sie we trijke tzn ja moj byly i nasza wspolna przyjaciolka. natomiast wiekszy konytakt mam z tym o ktorym pisalam wczesniej-czyli z tym z ktorym laczy mnie wieklka pasja. ale mimo tego moj byly to akceptuje i nie czuje zadnego zagrozenia poniewaz czuje sie w pelni kochany i niczego mu nie brakuje z mojej sytrony. zreszta nie daje mu ani nigdy nie dawalam zadnych powodow do zmartwien-ba!!ma nawet swobodny dostep do moicjej skrzynki pocztowej i kiedy chce moze sobie przeczytac nasze tzn moje i mojego bylego wiadomosci-bo jak pisalam laczy nas wielka pasja o ktorej uwielbiamy rozmAwiac. co do mojego chlopaka i jego bylych on nie utrzymuje kontaktow z nimi chociazja nie mialabym nic przeciwko temu poniewaz wmoimprzeszlych zwiazkach moili ex robili to samo. i nigdy nie mialam nic przeciwko. dlaczego? poniewaz zawsze czulam sie dla kazdego z nich wyjatkowa i ich relacje zbylymi nigdy nie mialay zadnego wplywu na nasze zwiazkki. mysle zeproblem maja ci ktoryz czuja sie niepewnie w zwiazku. dlatego nie lubia gdy ich partnerzy utrzymuja kontakt z bylymi. ja czuje sie pewnie, moj chliopak tez wiec nas problem zazdrosci nie dotyczy. jeszcze jakiespytania macie?

"to zupełnie jak moja... baby to są jednak kłamliwe i obłudne" Już wiem - mamy tę samą kobietę, bo niemożliwe, żeby były takie dwie! ;) No ale nie ma czasu na spotykanie z byłymi skoro raz z Tobą, a raz ze mną ;) Czyli jednak nie kłamie! ;)

:-)

"natomiast wiekszy konytakt mam z tym o ktorym pisalam wczesniej-czyli z tym z ktorym laczy mnie wieklka pasja. jeszcze jakiespytania macie?" - jak wielka jest ta pasja twojego bylego?

"Już wiem - mamy tę samą kobietę, bo niemożliwe, żeby były takie dwie! No ale nie ma czasu na spotykanie z byłymi skoro raz z Tobą, a raz ze mną Czyli jednak nie kłamie! " aleś ładnie ją rozpracował... ale przynajmniej wiemy, że nas nie odszukuje :P

ja mam też wspólną pasję - i łączę ją z większością moich byłych tą pasją jest sex... myślicie, że żona będzie miała coś przeciwko realizowaniu moich pasji z byłymi kobietami

ja tam pytan nie mam. to ze ty nie mialabys problemu z ewentualnymi przyjazniami twojego faceta z jego eks, nie znaczy ze inni nie beda tego problemu miec. A co, jezeli partner autorki jest wlasnie taka osoba ktora niepewnie czuje sie w zwiazku, albo ma niskie poczucie wlsanej wartosci?? Wtedy zareaguje klasycznie, zazdroscia i jeszcze wiekszym spadkiem poczucia wartosci, moze poczuc sie zagrozony. A wtedy sa duze szanse ze przestanie sie im ukladac. chociaz wydaje mi sie, ze jesli kobieta bedac w zwiazku, czuje az taki pociag do przyjaznienia sie z bylym, to i tak pewnie juz cos w tym zwiazku nie gra tak do konca...

"z jednym z moich ex spotkania sa baaardzo rzadko i tylko wtedy gdy spotykamy sie we trójke tzn ja moj byly i nasza wspolna przyjaciolka." Jak najbardziej prawidłowo, w porządku i nie ma o czym mówić.

"jeszcze jakiespytania macie?" Tylko jedno - po co rozstawałaś się z byłymi, skoro tacy wspaniali? Za mało wrażeń?

jak wielka jest ta [pasja dla mojego bylego? przeczytaj moj pierwszy wpis-ta pasja jest tak wazna dlaniego jak i dla mnie. jest nia rozwoj duchowy. ale przeczytaj moj pierwszy wpis -bedziesz wiedzial wiecej. i przepraszam ktosmnie jeszcze wczesniejpytal czy moj byly mowi mi ze chce byc ze mna itp-oczywiscie ze nie!!!! moj byly ma dziewczyne ji jest z nia bardzo szcesliwy. bardzo kibicuje temu zwizkowi a on kibicuje mojemu. byl na pogrzebie mojej mamy i widzial mojego obecnego-powiedzial ze bardzo fajny i przystojny facet. ja tezkomplemetuje jego dziewczyne- bo jest sliczna i bardzo ciesze sie z jego szczezscxia. jak widze trudno wam uwierzyc ze jest miedzy nami czysta przyjazn pozbawiona jakichkowliek sex podtekstow. ....wy tak widze nie umiecie....

jak wielka jest ta [pasja dla mojego bylego? przeczytaj moj pierwszy wpis-ta pasja jest tak wazna dlaniego jak i dla mnie. jest nia rozwoj duchowy" ;) rozumiem ze umawiacie sie na wspolna medytacje

"wy tak widze nie umiecie...." Z całym szacunkiem do Twoich doświadczeń życiowych... ale wydaje mi się, że jedyne jakie znasz Ty i Twoi znajomi to: - Wszyscy żyli długo i szczęśliwie, jak w jednej, wielkiej kochającej się rodzinie. Gratulacje. Nie śmiało zauważę, że to jednak nie jest powszecvhny standard w przypadku kontaktów z ex, niezaleznie od tego czy mają partnerki, czy sa singlami oraz czy łączył ich święty papier małżeński.

"rzeczytaj moj pierwszy wpis-ta pasja jest tak wazna dlaniego jak i dla mnie. jest nia rozwoj duchowy." to mi jakoś sekciarsko pachnie :P

chyba po to się nie rozstawać ,żeby pokomplikować życie sobie i paru osobom po drodze

musisz wybrac jednego!! rozumiesz jednego! ja miałam faceta chciałam spotykac sie z byłym i obecnie jestem sama... Twój facet tego nie zrozumie wiec pomysl którego naprawqde kochasz i z którym chcesz byc, na nic jeszcze nie jest za późno najwazniejsze aby to była przemyslana decyzja, powodzenia

jestem odporny na trucizne muchomora sromotnikowego - muchomor jest jadalny!

a rozstalam sie z bylym poniewaz to byl chory zwiazek. zwizek toksyczny. on ograniczal moja sfere prywatnosci-chcial np bym ubierala sie tak jak jemu sei podobalo zreszta lklocilismy sie non stop. ale mimo wszystko miejlismy te jedna cudna pasje a poza tym zauwazylismy ze jako przyjaciele-naprawde potrafimy ze soba rozmawaic . nie ma mowy o zadnej klotni napieciu ale jako para zbyt czesto wpadalismy w gniewi rozterki. ot dlaczego...

"Twój facet tego nie zrozumie wiec pomysl którego naprawqde kochasz i z którym chcesz byc" najgorsze, że jeśli nie ma mocnego charakteru, może udawać, że nie widzi w tym nic złego a w głębi duszy cierpieć i bać się utraty kobiety

jak słyszę, że ktoś interesuje się rozwojem duchowym, to w zasadzie nie mam więcej pytań... na 100% to jakiś niezły wykręt

"ja nparawde potrafie sietotalnie odciac od przeszlosci w sensie uczuciowym..a to co zostaje ..toprzyjazn,ktorejpodstawa sa pewne wspolne pasje....Boze...coza ciemnota tu panuje" Zaraz sie dowiem, że przyjaźń to nie uczucie.

Zdarza Się przyjaźń Damsko-męska, ale napewno nie ze swoim ex. Nam kobietom(nie mówię o wszystkich)wydaje się,że to NIC pogadac sobie z byłym, skoro nas tyle kiedyś łączyło itp itd , ale jesteś w szczęśliwym związku ze swoim facetem i go kochasz to pomyśl o jego uczuciach,jeśli Ci tak bardzo na nim zależy i wiesz,że nie spodobałoby mu się to, to powinnaś przerwać takie kontakty z byłym.Były to jest jednak były.Wydaje Się,że miło jest porozmawiać, ale ZAWSZE w tych rozmowach znajdzie się wątek "bliskosci z przeszłosci"..Słowa Twojego ex,że nie chciałby Cię stracić mówią same za siebie. Ja osobiście mogę rozmawiać ze swoimi byłymi, śmiać się , ale nie robię tego bo wiem ze mojemu kochanemu zrobiłoby to przykrość.. Z Drugiej strony znowu nie mogłabym znieśc tego,że mój były utrzymuje kontakty ze swoimi ex, z któymi rozstania nie były fajne.. Tak więc zrezygnowałam z rozmowami z ex i wolę sobie pogadać z normalnymi kolegami,o których mój mężczyzna wie i nie traktuje jako zagrożenie, tak jak moich byłych..

to mi jakoś sekciarsko pachnie tak mowia osoby twardo stapajace po ziemi o graniczonych horyzontach myslowych wybaczmi ten suchy komentarz ale jestem zmeczona rozmowaz ludzmi ktorzy sie takimi sprawami nie interesuja. ja i moj byly mamay taka pasje, ale rowniez moj obecny sie tym interesuje - i on tez jest zmeczony tlumaczeniem sedna srawy ludziom ktorzy wlasnie takie jak ty maja podejscie. powiem krotko-zyjemy w 21 wieku rozoj duchowy to nie zadne hokus pokus tylko troche wyzsza szkola jazdy, praca z wlasna siwadomoscia a takze nadswiadomoscia -jesli obce sa ci te zjawiska to nie mamy o czym rozmawiac

nad czym tu obradować ,droga Autorko musisz wybrać jednego z tych panów

toprzyjazn,ktorejpodstawa sa pewne wspolne pasje" oboje uwielbiacie "Taniec z Gwiazdami" ? :P

no nic ide na kawe pomyslec nad moimi bylymi, moze przegapilam jakas pasje...

"tak mowia osoby twardo stapajace po ziemi o graniczonych horyzontach myslowych " macie jakiś "almanach sekciarza" ???? w którym napisano jak reagować na takie komentarze? chyba tak, bo każdy sekciarz mówi dokładnie to samo...