Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość na rozdrozu

poradzcie tylko szczerze niemam komu sie zwierzyc :(( A nie wiem co dalej robic?

Polecane posty

Gość na rozdrozu

Pisze gólwnie do dziewczyn bo może któas wie co czuje ,ale panów też prosze o opinie jeśli mają coś mądrego do powiedzenia bo niechce czytac obelg itp Moja sytuacja wyglada tak: jestem w stalym zwiazku od ponad 5 lat, znamy sie na wylot z narzeczonym bo za kilka miesiecy slub.. Jestem osoba dojrzałą tzn mam 23 lata ale jak na swoj wiek jestem bardzo samodzielna mam prace dobrą samochod i kochajacego narzeczonego ,z którym dobrze mi sie zyło, az do pewnego momentu.. Kiedys mialam laski za szmaty ktore zdradzaja narzeczonych czy meżów ja bylam poprostu wierna jak pies nawet nie oglądałam sie za innymi bo poprostu byłam szczesliwa i niedopuszczalam mysli ze ktos inny sie pojawi w moim zyciu i ,że bym mogla dla kogo kolwiek zostawic narzeczonego, razem mieszkamy ,mamy zaplanowany slub i przyszlosc, niejest to moj pierwszy partner wiec niepiszcie ze to niebyła miłośc, ale do rzeczy byłam z nim na wakacjach i poznalismy tam grupe znajomych nie polaków ponieważ było to za granicą na wymarzonych wakacjach, poprostu cos zaiskrzylo ale nie chodzilo o wyglad bo na to nie zwracam uwagi partner z ktorym jestem musi mnie przedewszystkim rozumiec i wspierac nieoczekuje od niego zeby dobrze zarabial bo sama zarabiam lepiej od polowy mezczyzn w moim wieku. Ale nie o tym , ale pisze to by mi ktos niezarzucil ze na kase poleciałam... Bawilsimy sie na imprezie potem chwile zostałam z nowo poznanym kolega sam na sam i tak jakos zaczelismy rozmawiac po angielsku chociazz moj angielski niejest najlepszy to dogadywalam sie z nim i w koncu jakos tak delikatnie mnie poclowal w policzek i czekał co dalej zrobie , ja oniemiałam (dodam ze niebylam pijana wypilam jedno piwo w czasie tancow, kttore pewnie wypocilam odrazu) nie wiem czy ktos to jescze czyta bo napewno przynudzam ale chce zebyscie zrozumialy dokladnie ta sytuacje, On czekal co zrobie , ale mnie popostu zatkało , przytulił mnie tak delikatnie i zaczoł całowac , ale tak delikatnie ,nie jak to w polsce na dyskotce wyglada ze chlopak sie przysie do laski na parkiecie i z jezorem sie liza przez 3 piosenki, nie on byl poprostu delikatny i wystarczylo moje jedno slowo zeby przestal mnie calowac , rozum mi mowil ze niemoge i odepchalam go i powiedzialam ze niemoge , wiedzial oczywiscie ze mam narzeczonego bo go tez poznal, ale w naszym zwiazku tak bylo juz inaczej jak kiedys na dyskotece bawilismy sie osbno znaczy zawsze razem ale z innymi znajomymi niebylismy nigdy o siebie zazdosni takze i ja i on moglismy sie bawic z kim chcielismy ale z umiarem. Wszyscy znajomi nas podawali za wzór , bo malo sie kłócilismy dla wielu bylismy para idealna. Ten wieczor skonczyl sie na pocałunku z obcokrajowcem, ale noc miałam nieprzespana z jednej strony myslalm o tym ,że bardzo źle zrobilam a z 2 strony miałam tzw motylki w brzuchu jak pomyslalam o tym delikatnym pocałunku całkiem innym niź te które otrzymywałam dotychczas. Poprostu niewiedzialam co sie ze mna dzieje , ale postanowiłam z tym poczekac bo nieznałam tego chłopaka wiec nie wiedzialam czy wogol bedzie pamietal o tym zdarzeniu i czy to niebyl dla niego kolejny zaliczony pocalunek na imprezie, wiem tylko tyle ze napewno nas nikt niewidzial bo to bylo w pomieszczeniu zamknietym, myslałam ze to takie chwilowe i ,że mi przejdzie, ale na 2 dzien gdy go zobaczyłam jak idzie ubrany w bialej koszuli to serce mi mocniej bilo a gdy nasze spojrzenia spotkaly sie to czulam znow te robaczki w brzuchu... niesamowite uczucie, juz zapomnialam jak to jest bo w tak długim związku juz tego niema, nie wiem czy miłość się konczy czy jest ale poprostu inna wiecej w niej rozsadku niz zauroczenia, ale znajomosc kwitła oczyiscie w tajemnicy przed narzeczonym w sumie to spotykalismy sie w 3 on bardzo sie zakumplował z moim narzeczonym aż mnie to przerażało jak swietnie sie rozumieja , ale trzymal jezyk za zebami nic mu niepowiedzial co mi rowniez zaiponowało i nikomu tego niezdradzil nawet przyjacielowi z ktorym tam był, potem zaczeła sie gra czułam się jak dobra aktorka nie wiem czemu to robilam ale serce było silniejsze niź rozsądek, spotkalismy sie potajemnie albo razem w 3 czy w 4 z jego kumplem ale przy nich unikalismy spojrzen , i nierozmawialismy zadurzo osobno tak dobrze nam to wychodziło,ze nikt nic nawet niepodejrzewał, wystarczyła nam chwila rozmowy czułosci ale pocałunki i nic wiecej miedzynami niezaszło, ale przyszedl dzien powrotu do polski w ostatnia noc jeszcze sie spotkalismy w damskiej toalecie, ale tez do niczego niedoszlo bo on nie próbował nawet , bo nie wiem co by było gdyby spróbował coś więcej zrobic.. Juz w drodze powrotnej bylo mi strasznie smutno całą droge łzy mi ciekły ciurkiem narzeczonemu tłumaczyłam ze przywykłam do tego zycia tam i ,że niechce mi sie wracac do codzinnosci do pracy do szarej zimnej polski! zrozumial, sama sobie tez wmawialam ze tesknie za miejscem a nie za nim ale tak niebylo. Lezałam obok narzeczonego w lozku a myslalam o nim , czy sie jeszcze kiedys zobaczymy czy cos by moglo z tego byc? Milion pytan w głowie oczywiscie, ale postanowilam dac sobie troche czasu az to minie, minoł prawie miesiąc a ja nadal o nim mysle w kazdej minucie, czekam aż się odezwie bo w październiku dopiero wraca z pracy do domu i bedzie mial dostep do telefonu i internetu, boje sie jedynie co bedzie jak napisze ze mnie kocha i tez teskni... Bo nie wiem co wtedy zrobie , jestem gotowa sprobowac , tylko wiem ,że jesli nam nie wyjdzie to z narzeczonym tez juz niebede, a niechce go okłamywac chce poprostu mu powiedziec jeszcze nie wiem jak ale jakos zeby zrozumial, nie wiem co o mnie sobie pomyslicie bo naprawde sama nie wiem co sie ze mna dzieje 1 raz mi sie takie cos przytrafilo.. Ale ten obcokrajowiec jest taki inny od obecnego partnera , taki mądry dobrze wykształcony wiekowo straszy ale niewiele, nie wiem sama co ja w nim widze bo kumpela tego nierozumie mowi ze obecny partner ma wszytko to co tamten nowo poznany, ale jesli niespruboje to chyba bede zalowac do konca zycia.. Jak wy byscie mi radzily zrobic patrzac obiektywnie na to?? Przepraszam za złą składnie i za bledy ale pisze to cała roztrzesiona i łzy mi lecą mysląc o tym wszytkim, czasem pytam boga dlaczego mi zesłał tego chłopaka , skoro byłam szczesliwa.. :(( ;(( a teraz niczego niejestem pewna, ani uczuc do narzeczonego tym bardziej ze w zwiazku bez zmian jak w straym dobrym malzenstwie, boje sie ze po slubie tez sie to nie zmieni na lepsze. Poprostu jestesmy swietnymi przyjaciolmi, kochamy sie ale nie wiem czy to jest to juz teraz. Czy ktos mial podobna sytuacje i co wybrał?? I czy zalowal decyzji?? Piszcie cokolwiek kazda opinia moze mi pomoc,,! Prosze was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest tak moim zdaniem, jeżeli nie spróbujesz to nigdy nie będziesz wiedziała jak to będzie i czy coś z tego wyjdzie, ale czy napewno tego chcesz??? To mi wygląda na zauroczenie, które może minąć a swojego narzeczonego kochasz, jesteście tyle czasu razem i czy warto to stracić??? Ja bym nigdy tak nie zaryzykowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomarańczowo :-)
myślisz ze bedzie dobrze w Twoim związku z tym obcokrajowcem za 5 lat? przypomnij sobie swoje odczucia gdy poznałas swojego narzeczonego 5 lat temu. to tylko chwilowe zauroczenie, ktore tworzy Ci klapki na oczach. ale jezeli chcesz to zerwij z narzeczonym, po co go oszukiwać? jak bys sie czuła gdyby to on spotkał kogos innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgfbhyry
gdzie ty pracujesz ze tak dobrze zarabiasz majac 23 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, miałam podobną sytuację, bardzo podobną, tyle tylko, ze wszystko działo się w Polsce... 500 Km, od mojego domu. Nie będę pisała o szczegółach. Ten chłopak tak mnie zauroczył... W listopadzie ur. się poznaliśmy, wróciłam do domu, pisaliśmy cały czas, w styczniu się widzieliśmy... Do lutego br. trwało to wszystko, telefony, pisanie... Ale postanowiłam dać sobie spokój z tym związkiem bez przyszłości, i zostać przy obecnym partnerze. Bałam się, ze będę żałowała, tęskniłam, było mi smutno, nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Ale teraz NIE ŻAŁUJĘ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomarańczowo :-)
myślisz ze bedzie dobrze w Twoim związku z tym obcokrajowcem za 5 lat? przypomnij sobie swoje odczucia gdy poznałas swojego narzeczonego 5 lat temu. to tylko chwilowe zauroczenie, ktore tworzy Ci klapki na oczach. ale jezeli chcesz to zerwij z narzeczonym, po co go oszukiwać? jak bys sie czuła gdyby to on spotkał kogos innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia 28
moze to tylko zauroczenie. Nie skreslaj narzeczonego, tym nowym jestes zafascynowana chyba dlatego że ten Twój po prostu CI zpowszedniał. Tak naprawde to wogóle nie znasz tego nowego chłopaka i nie wiesz jaki jest - zauroczyłaś sie i tyle mi sie wydaje, a jak minie zauroczenie to zostaniesz sama i dopiero bedzie załować ze narzeczonego zostawiłaś. Radze poczekaj, nie dzwon co nowego, staraj sie zapomniec. Ja kiedys tez zostawiłam chłopaka dla innego ale okazał sie gnojem i teraz jestem sama. Wiem ze zaprzepasciłam swa jedyna prawdziwa miłość , to dopiero boli, więc zastanów sie nie raz nie dwa tylko odczekaj i nie rób wszystkiego pod wpływem tych motylków one uwierz mi mijają i zostaje szara rzeczywistość a były chłopak(ten jedyny zostaje tylko wspomnieniem) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnioskuje....
przejdzie ci..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia 28
moze to tylko zauroczenie. Nie skreslaj narzeczonego, tym nowym jestes zafascynowana chyba dlatego że ten Twój po prostu CI zpowszedniał. Tak naprawde to wogóle nie znasz tego nowego chłopaka i nie wiesz jaki jest - zauroczyłaś sie i tyle mi sie wydaje, a jak minie zauroczenie to zostaniesz sama i dopiero bedzie załować ze narzeczonego zostawiłaś. Radze poczekaj, nie dzwon co nowego, staraj sie zapomniec. Ja kiedys tez zostawiłam chłopaka dla innego ale okazał sie gnojem i teraz jestem sama. Wiem ze zaprzepasciłam swa jedyna prawdziwa miłość , to dopiero boli, więc zastanów sie nie raz nie dwa tylko odczekaj i nie rób wszystkiego pod wpływem tych motylków one uwierz mi mijają i zostaje szara rzeczywistość a były chłopak(ten jedyny zostaje tylko wspomnieniem) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na rozdrozu
cZY NIKOMU SIE NIECHCE CZYTAC TAK OBSZERNEGO TEKSTU?? :(( JA TU CZEKAM NA JAKIES MADRE RADY!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinnas na kilka dni zostac sama, bez chlopaka. przemyslec sobie w spokoju kogo pragniesz. jesli bedziesz myslal o tym nowym to jak najszybciej zakac dotychczasowqy zwiazek. nie czekaj az tamten sie odwzewie. jesli nie o to to za jakis czas moze sie pojawid kolejny inny facet, ktory Ciebie zauroczy i zostawisz tego dotychczasowego, a wtedy moze juz bedziecie po slubie. jak bedzies zkilka dni sama to poczujesz czy tesknisz za tym obecnym i co Was jeszcze laczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na rozdrozu
CZY DLUGOSC TEXTU WAS PRZERAZA ?? cZEKAM NA MADRE RADY!! PROSZE NAPISZCIE COKOLWIEK SADZICIE NA TEN .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na rozdrozu
NADAL CZEKAM NA JAKIEKOLWIEK RADY ALBO OPINIE, KAZDA RADE WEZME POD UWAGE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na rozdrozu
DZIEKUJE ZA SLOWA KAZDE JA TO WSZYSTKO BIORE POD UWAGE , ALE ON NAPRAWDE JEST CALKIEM INNY NIE WIEM JAKI BEDZIE ZA ROK ALE NIE WIEM TEZ JAK DLUGO TO POTRWA BO JUZ WARIUJE POWOLI, POKI CO TO MI NIEPRZECHDZI, po jakim czasie to przejdzie po 2 miesiach po roku?? Bo u mnie to sie ciagnie jak niedolczona grypa... Spłakałam sie jak głupia czytajac wasze posty ale wreszcie widze ,że ktos mnie rozumie, Co do pracy radze sobie wszyscy mnie chwala ,ze jestem obrotna ,że sobie tak radze w zyciu pracuje w 3 firmach , jako ph i jako niepowiem zreszta kto bo boje sie ze ktos z otoczenia skojarzy mnie. Ale co z tego jak od powrotu do polski nic mnie nie cieszy, ani praca, szczerze too mi sie niechce nic, w pracy zaczynam troche zawalac ale moge sobie na to pozwolic bo juz mam renome wyrobiona tylko na jak dlugo to nie wiem. Co do przebywania kilka dni sama, moze i by to sie sprawdziło, ale mieszkam z narzeczonym i niemam gdzie sie wyniesc na te kilka dni, tak szczerze, co jechac gdzies do hotelu za miasto a co powiem mu?? Jak mu spojrze w oczy, wiem ze pocalunek by mi wybaczyl ale cos wiecej to juz zalezy bo rozmawialismy wiele razy na temat zdrady to mówił, że nie wie co by zrobił ,że w zaleznosci od okolicznosci, takze nie boje sie powiedziec mu co zaszło tylko tego ze nie wiem co bedzie dalej, poprostu przestalam ogladac suknie slubne i zastanawiam sie czy nie przelozyc slubu bo czas ucieka juz sala zaplacona , zespol, itp boje sie tego wszystkiego a przed wyjazdem odliczalam dni do slubu. Poprostu moje zycie jakos sie zmienilo, nie wiem co mi sie poprzestawialo w tej glowce od slonca moze. ale mam pewien pomysł ale o nim powiem za chwile bo chce poczytac jeszcze wasze opinie. Jestem gotowa na wszystko chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale Cię rozumiem
Miałam bardzo podobną sytuację. Opowiem Ci, jeżeli masz ochotę po 18:00, bo niestety muszę iść do pracy. Wybrałam dotychczasowego partnera, czy żałuję....???Czasami bardzo, a czasami myślę, że nowy partner też by kiedyś spowszedniał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to napisałaś jesteś "w zwiazku bez zmian jak w straym dobrym malzenstwie". A po co ci coś więcej. Myśle że to wszystko wynika ze stresu przed ślubem, mnie też nachodziły różne wątpliwości ale jestem rok po ślubie i jest super. Jestem szcześcliwa i tego też ci. Odpuść sobie tego obcokrajowca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś jak poznałaś swojego narzeczonego to też czułaś te motylki prawda? Po latach obcokrajowiec też by ich u Ciebie " nie wywoływał " . Ja jestem ze swoim rok i nie czuję żadnych wielkich motylków. Tzn jestem szczęśliwa, ale nie ma tych motylków co w pierwszych miesiącach na jego widok czy odgłos samochodu. Moim zdaniem za dużo o tym myślisz. Idealizujesz tego obcokrajowca, przez co nabierasz swojego rodzaju wstrętu do narzeczonego. A pomyśl jak on Cię wspierał w trudnych sytuacjach, jak przytula.. Musisz myśleć o tym co dobre. Jak mnie mój czasami wkurza to też myślę,że jak mnie przytula to robi to z taką czułością, całuje mnie w czoło tak troskliwie.. Wiem,że ten mój rok to nic w porównaniu z Twoimi 4 latami. Ale pomyśl jaki on jest dla Ciebie.. znasz go juz na wylot przez te lata.. Wiesz,że nie skrzywdziłby Cię. A obcokrajowiec..... - co Ty o nim wiesz poza tym,ze fajnie całuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na rozdrozu
ok mozesz mi opowiedziec po 18 do 20 jestem pod komputerem. A moze jest ktos w zwiazku 5 lat czy dluzej i ciagle czuje sie jak by sie zakochal 3 dni temu, nie wiem czy cos takieego istnieje w zyciu?? w sumie nigdy sie nad tym niezastanawialam ale myslalam ze jestem chodzacym przykladem do poki ktos sie nie pojawil, dodam oczywiscie ze niepociaga mnie fizycznie tylko imponuje swoim zachowaniem uwierzcie w polsce niema chyba takich jak on. To mi sie tak cholernie w nim podoba ze tez w zyciu wiele przeszedl a jest sam bo nieznalazł tej wlasciwej tak powiedział mojemu narzeczonemu,i to na osobnosci bo sie bardzo zaprzyjaznili co dla mnie bylo troche chore. tez mi sie to spodobalo ze poprostu nieszuka byle kogo bo obserwowalam go wczesniej cala noc na imprezie i nie jest typem faceta ktory co noc wyrya inna laske tanczy zawsze sam nieszuka lasek nieobczaja ze ta mu sie podoba a ta nie jak to wyglada w polsce, nawet jest slepy na zaczepki innych dziewczyn, poprostu jest zdania ze dziewczyny na dyskotece nieznajdzie idzzie na impreze by sie pobawic z kolega czy znajomymi a nie po to by na 2 dzien pochwalic sie ile lasek zaliczył jak to u nas modne.. Powiedział też mojej kolezance ze intresuja go tylko wolne kobiety. I to ze nic nierobil na sile tylko jesli wiedzial ze ja tego chce, wiem ze niemial lekko w zyciu bo mieszkal sam z mama ojciec ich zostawil jak byl maly moze dlatego zalezy mu na kims wyjatkoowym, nie wiem nawet co on sobie teraz o mnie mysli.. Bo kto by chcial laske ktora za plecami umawia sie z kumplem. Ale mysle ,że widzial ze miedzy mna a narzeczonym nieuklada sie najlepiej bo to przeciez widac , niechodzilismy nawet ze soba za reke tam niecalowal mnie ani razu narzeczony bo twierdzi ze w towarzystwie niewypada.. Na co mi czesto przykro jak widze jakoms pare znajomych w pocałunku chodzby takim spontanicznym.. Jestem bardzo uczuciowa i potrzebuje duzo czulosci takiej zwyklej codziennej przytulenia, pocalunku tak za nic.. ale u nas to niestety rzadkosc ostanio ;(( wstyd sie przyznac ale niepamietam kiedy mi narzeczony powiedzial ze mnie kocha.. niewymagam zeby robil to codziennie ale ostanio to powiedzial jeszczze przed naszym wyjazdem na wakacje a dokladnie napisal w smsie.. Tak mi smutno jakos pisac o tym wszystkim i przykro i żal , serce mi sie kraja na to wszystkoo ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam 6 lat przed ślubem i już rok po ślubie, czyli razem 7 lat. To uczucie teraz jest inne ale równie mocne. Zauroczenie a prawdziwa miłość to wielka róznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauważ, że piszesz same negatywne cechy swojego narzeczonego a pozytywne obcokrajowca. Spróbój zrobić na odwrót i wymienić pozytywne narzeczonego, napewno będzie ich więcej skoro z nim jesteś 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sacc
Zerwij z narzeczonym i próbuj. Skoro przed slubem masz takie watpliwosci to co bedzie pozniej, za jakis czas jak dojda problemy, dzieci i obowiazki. Pojdziesz na dyskoteke, do sklepu, poznasz kogos a wtedy juz tak latwo rozstac sie nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie
Miałam podobnie. Staż 4 lata. Obcokrajowiec. Tyle, że bez pocałunków i takich tam. Tylko przeciągłe spojrzenia, uśmiechy i motylki... hehee. Ale ja... cóż. Zagryzłam zęby, wróciłam do Polski i skupiłam się na facecie. Pomogł mi fakt, że zachorowałam i mój facet był taki słodki i dobry dla mnie... Ja byłam osłabiona, a on mnie wspierał i otworzyły mi się oczy. Teraz wspominam tamto zauroczenie z uśmiechem na ustach, ale po 1) nie żałuję, po 2) minęło mi całkowicie i wiem, że życia sobie z nim też bym nie ułożyła. Teraz jestem silniejsza na pokusy. Bardziej dbam o nasz związek. Wiem czego chcę i staram się uświadamiac mojemu facetowi czego potrzebuję, żeby mógł mi to dać - i odwrotnie :) Ale ty podjęłaś decyzję. Już nie chcesz być z nim. Ale ty jesteś młoda. Chyba powinnaś się jeszcze wyszaleć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na rozdrozu
Niezastanawialabym sie gdybym czula sie w tym zwiazku dobrze, bo z dnia na dzien czuje ze jednak znamy sie na wylot, lecz w wielu kwestiach mnie moj przyszly maz nierozumie, a tyle razy mu probowalam to powiedziec , wlasnie brak mi tej czulosci zwyklej codziennej, mysle ,że jest wlasnie za pewny mnie ze go napewno niezostawie ze jestem na tyle dojrzala ,że nic ani nikt mi w głowie nie przewroci, bo wszyscy w naszym otoczeniu mnie maja za taka osobe, pracowalam na to latami, a teraz nie weim czy warto bylo, może za bardzo jest pewien moich uczuc i sie niestara juz tak o mnie?? Ja w domu niemialam lekko ,ciagle kłótnie rodziców i ogolnie nam sie nieprzelewało, wiec od kad skonczylam prace ciezko zasuwam by miec lepiej w zyciu niź rodzice mieli ,ale on niebardzo to rozumie jego rodzice to chocdzacy ideal nigdy sie niekloca a jak kloca to o takie blachostki ,ze az smieszne, i w tej kwesti nierozumie tego, mowi tylko ,że za ciezko pracuje, i ,że za duzo na siebie biore, ale ja chce cos w zyciu osiagnac, niechce byc na utrzymaniu meza, bo wiem jak u mnie w domu wygladaly kłótnie, chcialam uniknac pretensji ,że nie pracuje tylko w domu siedze na utrzyamanu meza, moze niektorzy mnie niezrozumieją, ale mam taki charakter, chce by moje dzieci mialy w przszlosci dobrze, zeby niebaly sie wrocic do domu w strachu ,że rodzice znów sie bedą kłócić, nie wiem moze za duzo oczekuje od zycia wiem ze wszystkiego miec niemozna, ale na wszystko trzeba sobie ciezko i slono zapracowac.. ;(( Poprostu boje sie ,że to co nas różni nas w małżenstwie podzieli, i po co potem rozwod brac , nie wiem jak mu to juz tłumaczyc , bo nawet jak czasem pęknie to we mnie i mu powiem to mnie nawet nie pociesza ,ze bedzie dobrze , w ogole niejest poprostu taką podpora dla mnie jak dawniej, nierozumie czy niechce rozumiec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam i już moge
napisać Ci chociaż jedną wadę tego obcokrajowca. Piszesz, że zaprzyjaźnił się (czy tam dobrze dogadywał) z Twoim narzeczonym. To pomyśl sama jak o nim to świadczy, że "przyjacielowi" wbija nóz w plecy w postaci ukradkowych spotkań z jego kobietą?? W jednej chwili całuje Ciebie, w drugiej super dogaduje się z Twoim facetem. To jest dwulicowość i świadczy tylko o tym,że facet jest fałszywy, więc nad czym się zachwycasz?? Ty jesteś zaślepiona i zauroczona, więc póki co widzisz same ZALETY. Ale to minie, przypuszczam,że Twój narzeczony też nie miał wad w pewnym okresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"może za bardzo jest pewien moich uczuc i sie niestara juz tak o mnie???" powiedz mu o tym, powiedz mu że nie czujesz się kochana tak jak kiedyś, że ci już nie mówił dawno słowa kocham, że jest ci źle. Porozmawiaj z nim chyba na to zasługuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cezary_Cezary
Powiem Ci tylko tyle. Nowy zaistniał tylko przez 5 minut Twojego życia. Narzeczony istnieje przez 5 lat. Waga poznania i świadomość wiedzy przeciw nieznanemu nowo poznanemu. Nowy chce zaliczyć, a że ma wygląd amoroso...... http://www.youtube.com/watch?v=y5q1TGRnprs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×