Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fiolcia84

termin czerwiec 2011

Polecane posty

Jak samopoczucie dziś? Ja właśnie zjadłam pyszną drożdżówkę. Sama upiekłam :) M w pracy a my czekamy na naszą ukochaną ciocię Klaudię ;) W pon idziemy do laboratorium pobrać Malutkiemu krew :'( Na samą myśl mam łzy w oczach :'( Skąd pobierają takim maluszkom krew? Paluszek, rączka, pięta a może zgięcie w łokciu? Martwię się... Oby wszystko było dobrze...! Byliśmy na spacerku, ale deszcz nas wygonił do domku. Myślę, że zrobimy jeszcze jedno podejście ;) Moja koleżanka i kuzynka do prania dla niemowląt używają persil sensitive. Obie są zadowolone. Dzieci nie mają żadnych podrażnień, a w dodatku ubranka na prawdę pięknie pachną. O wiele ładniej niż po lovely, której ja używam. Docelowo mam zamiar przejść na persil. Będę mogła wtedy prać ubranka Małego razem z naszymi. Pozdrawiamy serdecznie i miłego dnia życzymy ")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowka_nyc
Czesc wszystkim, Alina123 - moj maly mial pobierana krew co tydzien przez pierwsze 4 tygodnie bo ja mam tarczyce i maly mial podwyzszone hormony wiec mu badali zeby zobaczyc czy je dostal ode mnie czy tez ma chora tarczyce... na szczescie wszystko wyszlo dobrze ale sie oryczalam za kazdym razem jak talala... dwa razy mu brali z wierzchu dloni i dwa razy ze zgiecia w lokciu, a jak to przezywal to zalezalo jak doswiadczony byl laborant. Raz jakas baba ktora chyba nigdy nie brala krwi dziecku go dorwala, zawolala druga do pomocy, i we dwie sobie nie mogly poradzic, nawet mi go nie pozwolily trzymac zeby sie czul bezpieczniej tylko polozyly malenstwo na twardym stole a ja mialam dojscie tylko tyle zeby mu czubek glowy glaskac, wtedy krzyczal chyba z pol godziny i sie nie mogl uspokoic. Pozostale razy bylam w innym laboratorium gdzie super facet kazal mi go trzymac na rekach, sprawnie sie wbil takze maly tylko krzyknal w trakcie wbijania i to wszystko... takze jak juz tam bedziesz to popros zeby cie zlatwil ktos kto wie co robi, jezeli jest mozliwosc wyboru... A my w poniedzialek na szczepionki a tutaj szczepia na sto razy wiecej chorob niz w Polsce z tego co wiem :( dostanie w sumie 8 szczepionek, w trzech zastrzykach i jedna do wypicia, juz sie zaczynam denerwowac chociaz pierwsza dawke zniosl dosc dobrze... choc_ella - czy ty czyms smarowalas albo cos robilas z tym wrosnietym paznokciem, bo mojemu malemu tez jakos tak dziwnie wyglada, skora naokolo schodzi i czerwony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia102
Tak czytam i czytam, wrazam do poprzednich stron bo szukam wątku odnośnie wrastających paznokietków, u nas też pojawił się ten problem i nie wiem jak mam pomóc mojemu synkowi. Będe wdzięczna jak któraś z was napisze mi na której stronie znajdę jakąś radę odnośnie paznokietków. A tak po za tym u nas ok, Pawełek je mleczko z cycusia i jak narazie wystacza mu to, więc nie zamierzam podawać mu innych pokarmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Byliśmy wczoraj na pobraniu. Franek był bardzo dzielny! Pobierali mu krew z 2 paluszków, bo były potrzebne 2 probówki. Jutro szczepienie :/ Jak tam jesień? U nas prawdziwa ale niestety nie złota :/ Pozdrawiamy i życzymy miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) Karolcia, czerwcówka z nyc...u nas była przygoda z paznokietkiem, była i szybciutko zniknęła.Było napuchnięte, podeszło chyba tez ropą lekko, ale ktoś doradził, że samo przejdzie, że u takich Maluchów paznokieć raczej nie ma szans wrosnąć, jest zbyt delikatny. Psikałam czasem Octeniseptem, ale samo przeszło, nie wiem nawet kiedy hehe. Pytałam pediatry, doradzała przemywanie riwanolem, ale też uspokajała. To opuszka paluszka często przylega do paznokietka za bardzo, to może powodować obrzmiały paluszek. Alina..., no widzisz tak się bałaś pobrania krwi:) chwila płaczu a to wszystko dla dobra małego. Daj znać, jak będą wyniki! a my borykamy się z kichaniem i charczeniem w nosku u Nadusi. Zaopatrzyłam się w aspirator Fridy, maść majerankową i będziemy działać. Ja się gdzieś doprawiłam i niestety zaraziłam małą. Ale humorku nie straciła. Śmiecholek jeden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwójna czerwcówka
polecam nasivin - jest wersja dla niemowlaków karar przeszedł po 2 dniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choc_Ella czekam na dzien kiedy powiem o sojej córci Śmiecholek! Moja mała nie spi w dzien, w nocy tez problem. Śpi jak mnie czuje, a ja nie mam 5 minut dla siebie. Od dzis wprowadzam reżim, bo inaczej padne. poczucie kobiecości i człowieczenstwa juz dawno straciłam. Moja Toska namiętnie przewraca sie na brzuch, na łóżku, macie, w łóżeczku, złości się , że nie może się przesunąć i dosięgnąć zabawki i po chwili ryk. Je w zasadzie tyko łyżeczką, z butli w nocy albo jak zaśnie. Lekarz kazał mi ją oduczać nocnego jedzenia i "tankowania" na śpiocha, bo przez to później nie chce jeść "na żywo". Alinka gratuluje dzielnego synka! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuskaaniusika, jeszcze usłyszysz takie chichoty że sama ataku śmiechu dostaniesz:) I Ty się uśmiechaj jak najczęściej, wypoczywaj kiedy tylko możesz i - jeśli masz kogoś do pomocy - korzystaj z tego, zrób coś dla siebie, wybierz się na jakiś mały shopping. Tosia może czuje Twój smutny nastrój, niewyspanie i dlatego tak potrzebuje Cię blisko. Pięknie się rozwija, a widzisz moja mała nie chce się przekręcać za bardzo na boczki/plecki/ A brzuszek to nadal znienawidzona pozycja hehe, choć jest już lepiej.Tak że widzisz, każde dzieciątko ma swoje coś, co nam może nie pasować do "schematu" , którego de facto NIE MA a ja zauważyłam, że Nadia dużo mniej teraz gaworzy, teraz często jakby postękuje. Jak była mniejsza dużo więcej dźwięków wydawała, jakby sylaby konkretne czy coś a teraz nie. Wasze dzieciaki też tak mają? Rozmawiam do niej, śpiewam, i milion innych śmiesznych zabaw urządzam a ona mi gadać nie chce,no!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowka_nyc
Mamuskaaniusika, ja mam ten sam problem z moim malym i jedzeniem. Jak mial 2 miesiace to zaczal mi przesypiac cale noce 8-9 godzin, potem mi zachorowal i od tego czasu sie budzi w nocy 2-3 razy na butle, wciaga na spiocha 150ml, a w dzien nie chce jesc, zjada maksymalnie 90 co 4-5 godzin. Juz nie wiem co robic bo chodze jak zombi ;) po nieprzespanych nocach co jest ciezkie szczegolnie ze mi juz przesypial 9 godzin przez pare tygodni wrrrr... tez mi lekarka kazala oduczac nocnego tankowania i od dwoch dni probuje mu wciskac wiecej w dzien zeby mniej potrzebowal w nocy ale na razie marne rezultaty - jak mu dam wiecej niz chcial zjesc to zwraca a w nocy jak jadl tak je... Szczepienia przeszlismy blyskawica - pierwszej igly nawet nie poczul, na druga sie skrzywil jak do placzu bo jest piekaca ale mu od razu dalam jego kocyk i nawet nie krzyknal ;) Moj na szczescie sie smieje i to do kazdego, zdrajca jeden... a wlasciwie nie do kazdego, tylko do tych co sie z bliska na niego patrza, mowia do niego i sie przede wszystkich usmiechaja... jak ktos na niego patrzy, mowi ale sie nie usmiecha to on tez sie nie usmiechnie takze jak najwiecej usmiechow swojej malej dawaj to w koncu zacznie je oddawac, bo dzieci podobno od malego odzwierciedlaja mimike doroslych i u mojego to sie w 100% zgadza... i wiem ze to latwo sie mowi a ciezej wykonac jak sie jest zmeczonym, ale naprawde powinnas sie zrelaksowac, daj sobie spokoj ze sprzataniem czy innymi rzeczmi w domu, to nie ucieknie przez pare dni a ty staraj sie o tym nie myslec, odpoczac, przespac sie i po prostu cieszyc sie swoja corcia bo nawet sie nie obejrzysz jak zacznie biegac, wszystko ja bedzie interesowac i ostatnia rzecza na jaka bedzie miec ochote to lezec kolo ciebie ;) Jak ty bedziesz spokojna to mala tez wyluzuje. Na mnie wszyscy krzycza ze prawie caly czas malego mam na rekach albo z nim sie bawie ale ja mam to w nosie, wiem ze jeszcze pare miesiecy i bede tesknic za tym przytulaniem wiec staram sie korzystac z kazdej minuty. Wiadomo ze trzeba sprzatnac, zrobic zakupy i ugotowac i codziennie staram sie to robic ale jak czegos nie zdaze bo maly jest marudny tego dnia to sie nie drecze i nie stresuje... a przed mezem zawsze dobre usprawiedliwienie jest - maly marudzil!!! Wystarczy ze mu kaze sie malym zajac przez dwie godziny zebym mogla cos zrobic w domu i od razu przestaje jeczec ze zamiast pierogow jest zupa hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowka_nyc
I jeszcze jedno, naczytalam sie na internecie ze im bardziej dzieci sa zmeczone, tym trudniej im jest zasnac i wygladaja jak wulkan energi co zbija rodzicow z tropu. Pisalam wczesniej ze moj maly nie spi w dzien i po tym co przeczytalam, zaczelam go obserwowac i jak tylko widze ze przeciera oczka to go klade do lozka, przykrywam ulubionym kocykiem zaciagam zaslony i wszystko wyciszam zeby sobie przysnal. Nie chce zapeszac ale srednio 50% razow zasypia wohoooo. Zazwyczaj jest spiacy kolo 9 rano i przysypia na 30-45 minut (nie tak duzo ale zawsze cos, mozna wziac prysznic i sie ubrac, czasami nawet starcza czasu na pomalowanie hahaha), pozniej to samo kolo 12;30, a potem okolo 3;30 i uwaga - spi nawt 2 godziny. Wczesniej go tak nie obserwowalam i na przyklad do glowy by mi nie przyszlo ze on moze byc spiacy juz o 9 rano - bo wstajemy okolo 7;30 wiec o 9 byla pelna zabawa no i ten moment kiedy on byl spiacy przelatywal prze ze mnie niezauwazony a pozniej sie robil marudny ale poniewaz byl za bardzo zmeczony to mu bylo ciezko zasnac. Druga niespodzianka to pozno popoludniowe spanie. czesem widzialam ze jest spiacy kolo 3;30 albo 4 i czasami nawet zasnal i spal kolo 2-3 godzin a ja glupia staralam sie do tego nie dopuszczac bo sie balam ze jak on bedzie 2-3 godziny takim poznym popoludniem spal to potem nie bedzie w nocy spania. a teraz zauwazylam ze nawet jak spi do 6;30 to juz oklo 8 jest znowu spiacy i gdyby nie to nieszczesne nocne jedzenie to by spal cala noc. Juz tak od tygodnia trenujemy drzemki i nam idzie coraz lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Zgadzam się z teorią, że im bardziej dziecko zmęczone tym trudniej mu zasnąć. U nas to się sprawdza w 100%! Mały na wieczór jest jak wulkan energii, pobudzony a chwilami poddenerwowany. Najgorsze co wtedy mogę zrobić to przetrzymać go żeby "się bardziej zmęczył". U nas ze spaniem w dzień bez zmian, czyli kilka 5 min drzemek. Sporadycznie mamy dzień śpiocha ;) Od jakiś 2 tyg. budzi się również w nocy tak mniej więcej co 2-3 godziny na cycka. Był czas, że budził się tylko raz. Co się stało nie wiem, ale jest ok :) Wczoraj byliśmy na szczepieniu. Był bardzo dzielny :) i waży 9200 :) Wszystkie wyniki wyszły bardzo dobre :) Martwiłam się, ale dzięki Bogu niepotrzebnie :) Franuś to zdrowy i duży chłopiec :) Moje największe szczęście i zgadzam się, że trzeba korzystać z chwil macierzyństwa, bo to niesamowity cud miłości! Jesteśmy ogromnymi szczęściarami, że mamy nasze Kruszynki! :) Spokojnego dzionka :) Buziaki dla Pociech :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwcówka_nyc...., jakbym czytała o mojej małej:) Dokładnie pory snu, drzemki a nawet podejście do gotowania i tłumaczenia dla męża hihi. Ale to od ok 2 tygodni, wcześniej kilka króciutkich drzemek. Robię podobnie, jak widzę że mała mruczy już, oczka przeciera, rolety spuszczam, robię klimat, cisza, pieluszka na głowę :) i śpimy sobie. Tak też było dzisiaj - 9 rano drzemka i właśnie widzę że już otwarte oczka i uśmiecha się, jak Mamusia się maluje. Potem ok. 12-13, ale to tez różnie w zależności kiedy spacerek nam wypadnie (bo wtedy sen murowany). I przestało mnie martwić późne spanie np. do 18.30. Kąpiemy się ok 20, leżymy sobie, ale tez już ciemno w pokoju, oglądamy sobie cicho TV a mała zazwyczaj przy cycu zasypia i przenosimy ją do łóżeczka. I całą noc śpiiiiiii Alina..., no duży zdrowy chłopczyk- tylko się cieszyć:) Super, że wyniki ok. miłego dnia, korzystajcie ze słońca (u mnie już zagląda od rana)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia102
Muszę się pochwalić: Mój mały Pawełek ma ząbka już widać jak mu wychodzi, a dopiero 29 października będzie miał 4 miesiące. Szybko się pojawił, aż sama w to nie wierzę, ale cieszę się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia102
Muszę się pochwalić: Mój mały Pawełek ma ząbka dziś zauważyłam że się pojawił. Maluszek dopiero 29 października będzie miał 4 miesiące. Szybko ząbek się pojawił, ale ja się cieszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia102
No dziewczyny jestem w szoku u mojego Pawełka widać już 2 ząbki. A czy u Waszych maluszków też już się pojawiają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) U nas jeszcze ząbków nie ma. Od kilku dni mamy problem z zasypianiem. Mały wpada w jakąś dziwną histerię! Tak krzyczy, że aż się cały czerwony robi! Oby to tylko chwilowe, bo co wieczór takie akcje... :/ Jak Wasze dzieciaczki zareagowały na zmianę czasu? Frankowi ewidentnie ta dodatkowa godzina nie pasuje. Spokojnej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również czerwcówka
Alina- u nas też coś się porobiło i nie dość, że małą trudno uśpić wieczorami to jeszcze w nocy budzi się co godzinę, dwie.. daję jej smoka ale wypluwa i piszczy, daję więc pierś, pociąga kilka razy i śpi i tak w kółko... strasznie to męczące, a zmiana czasu też nie wyszła nam na dobre - mała wieczorami zasypia o takiej godzinie co zawsze, ale rano budzi się godzinę wcześniej, czyli o tej samej porze co przed zmianą czasu, w rezultacie śpi godzinę krócej a ja razem z nią :( nie wiem, może to skok rozwojowy albo zapowiedź ząbkowania tyle tylko, że na dziąsełkach nie ma żadnych znaków, żeby te ząbki miały się niedługo pojawić... dziewczyny, błagam, doradźcie jak skutecznie usypiać małą.. każdy dzień to kolejna walka o zaśnięcie :( po kąpieli i karmieniu zamiast zasypiać ona stęka, przy piersi jest ok ale jak tylko odejdę na chwilę, to znów stękanie i nerwy, nie pomaga przytulanie i noszenie na rękach, mój m też próbuje ją uśpić ale chyba się już poddał bo zawsze i tak kończy się na tym, że mi ją oddaje i mówi, że przecież on nie ma piersi... mała nawet jak już zaśnie około 21 to potem co kilkanaście minut wybudza się i znów muszę lecieć ją usypiać, aż w końcu koło 22.30 zasypia na dłużej. Już się nawet zastanawiałam, żeby wypróbować metodę 3,5,7, ale trochę szkoda mi męczyć moją dziecinę, może Wy macie jakieś sprawdzone sposoby na usypianie i na to, żeby maluchy spały dłużej w nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane u mnie ze spaniem to samo, w dzien nie, w nocy nie. Też nerwowo reaguje, sprawdza czy jestem. Ale widze, że od paru dni troszkę sie wycisza, kłade sie obok niej i głaskam, tule, ale nie bujam i nie nosze na rekach bo to przynosiło odwrotny skutek. W nocy sie wybudza, ale jest ciut lepiej. U mnie takie zachowanie małej trwa 4 tydzien. Mam nadzieje, ze to minie, bo całymi dniami marudzi i tylko rączki. Karolcia gratuluje ząbków! Choc_ella moja gaworzy głównie w nocy! Ja sie usmiecham mimo wszytsko, ale ciężko samej z dwójką dzieci. Nigdy nie pomyslałam, że nie dam rady, a tu zonk. Mąż mi pomaga jak moze, ale on jest tylko w weekendy. Supper, że Nadusia dzielni zniosła szczepienie. U nas dopiero jutro. Czewrwcowka_nyc ja probuje w nocy raz podac herbatke i tankowac Toske na dziennych drzemkach. Duzo jej jedzenia podaje łyżeczką, dla niej to frajda i cos mi wtedy zje. Nawet herbatke daje łyzeczką, bo ona butli nie chce. Ale mimo całego wysiłku daje jej w nocy jesc ok. 3 razy co równe 3 godziny. Moje tez duzo częściej teraz zwraca i ulewa. Masz rację z tym, że za pare miesiecy dzieciaczki nie beda nas tak potrzebować i trzeba wykorzystac ten czas, tylko ja mam jeszcze starszą córcię i po prostu dla niej brakuje mi tego czasu, a wieczorem jestem juz tak zmeczona, że tylko na nią pokrzykuje. Alinka waga Franusia imponująca! Moja Tosia zaczyna sie bac nieznajomych. Poznaje dom i ludzi. W innych miejscach zaczyna płakać a jak ktos ja chce wziac na ręce to krzyk. Mysle, że może u naszych dzieciątek te zmiany powodują kłopoty ze snem. Pocieszam się tym, że i u Was kłopoty ze spaniem wiec jest nadzieja, ze to przejsciowe. Moja starsza córa to bardzo żywiołowe dziecko, ale sen miała i ma jak kamień. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia102
U nas zmiana czasu nie wywołała niby skutków ubocznych, ale Pawełek też budzi się godzinkę szybciej, jednak biorę go do swojego łóżka i jeszcze przysypia. Tak jak dziś obudził się o godz. 5 do godz. 6 pomęczył się i zasnął, spał do godz. 8:30. Także dla mnie luksus :) Mały budzi mi się w nocy na karmienie 2-3 razy. Dziś byliśmy u lekarza i powiedział, że mam go potraktować drastycznie, kiedy się budzi w nocy poprostu nie mam wstawać do niego, bo to już taki wiek kiedy powinien przesypiać nockę, ale mi go szkoda i nie zastosuję się do tej rady, ja nie pracuję więc mogę się poświęcić dla dzieciątka. My mamy codzienny rytuał i powiem Wam że świetnie się sprawdza o godz. 19 lub chwile przed kąpie Pawełka, daje mu cycusia kładę do łóżeczka i czytam książeczkę on zapatrzony we mnie słucha z zainteresowaniem, aż w końcu zasypia, także od godziny 19:30 lub powiedzmy godz 19:50 mam czas wolny. Naprawdę się to sprawdza. Takie coś wprowadziliśmy zaraz od urodzenia maleństwa także mały ma to tak wpojone że nie potrzebujemy wieczorem zegarka bo sam zaczyna popłakiwać czyli dopomina się kąpieli w której świetnie się czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry:) czy ja coś wspominałam, że Nadusia mniej teraz gada..? chciałam odwołać....ona gada jak najęta:D:D Chyba taka cisza przed burzą była z tym stękaniem jej. Ładuje do buzi grzechotki i gada do nich. Jeszcze okazało się, że moje dziecko akceptuje smoczek! Jak była maleńka żaden jej nie odpowiadał, każdy za duży, dławiła się więc odpuściłam. Ale w torebce zawsze nosiłam w razie czego. I jak już 5 godzinna podróż Małej się nudziła dałam smoka. Jejkuuu ale jej się spodobało, usnęła w mig:) mamuskaaniusika, masz rację że dzieciaki poznają swoje miejsce. Wczoraj wróciliśmy do domu, nie było nas ok tygodnia. Piszczała jak opętana do ścian, lampy, kwiatków. Az w szoku byliśmy:) Wieczór był mega wesoły z nią wczoraj:) Karolcia, gratuluję ząbków!! jeśli chodzi o problem y ze spaniem, nie pomogę niestety. Mała od dawna już przesypia nam całe noce. Oby tak już zostało. buziaki, miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dawno mnie tu nie było ze hohohooooo... Zaras zasiade wygodnie i zaczne czytac Wasze "pamiętniki" :) A tak wogole to ja do Was z takim małym pytaniem... MOjego Jaska karmie piersia od poczatku. Wrociłam na studia i z pokarmem stal sie problem :/ Cale zapasy zmrozone sa juz wyjedzone a ja w ta sobote mam zjazd. I tak sie zastanawiam czy by nie mozna chociaz na ten weekend malego pzrestawic na mleko modyfikowane? Bo do tej pory walcze ze zwiekszeniem laktacji :/ A ona juz raczej sie ustabilizowala i zmniejszyla a porzyznam ze nadal chce malego karmic swoim mlekiem. Pozdrawiam Ahhh i jakie byscie polecily mleko modyfikowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również czerwcówka
przesuszona... ja również karmię moją córcię piersią, ale w styczniu wracam do pracy i powoli przyzwyczajam małą do butelki i sztucznego mleczka. U mnie zdecydowanie sprawdził się Bebilon, gdy podawałam Nan I Bebiko mała się strasznie krzywiła, natomiast słyszałam, że Bebilon jest najbardziej zbliżony smakiem do mleka matki i faktycznie małej smakuje. Jeśli chodzi o laktację- myślę, że jeśli to będzie tylko weekend to możesz podać mleko modyfikowane a potem znów wrócić do karmienia piersią. Ja kilka dni pod rząd w godzinach porannych dawałam już mieszankę, potem mała dostała czerwonych plam na szyi i karku i musiałam odstawić te mleko na parę dni i wrócić do karmienia piersią. Mała nie wyglądała na głodną czyli mleczka z piersi jej wystarczyło. Teraz znów podałam jej Bebilon i plamy nie wróciły, czyli te plamy musiały być od czegoś innego... No więc możesz dawać modyfikowane jak bedziesz na zjezdzie tylko jest jedno ale... Skoro Twój synek pił do tej pory tylko z piersi to możesz mieć problem, żeby nauczyć go pić z butelki. Ja tydzień czasu walczyłam, żeby mała zaakceptowała butlę. Pomogła mi w tym butelka Lovi, która ma smoczek bardzo przypominający kształtem kobiecą pierś. Powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabiegana mama :)
hej mamusie kiedyś pisałam troszke na temat mojego synka ;p ale ostatnio znowu nie mialam kiedy mamy juz 5miesiecy ale ze spaniem to tragedia :/ jak wczesniej ok 20 zasypial tak tera do 24nie da sie go uspac pozniej pobudki co 1-2h i tak w kółko w dzien tez nie bardzo, no i oczywiscie w nocy butla i to nie jedna my tez mamy przebite dwa ząbki, dokładnie dwie dolne jedynki, no i teraz nie wiem jak o nie dbac bo powinnam myc mu juz je na noc ale jak on tyle je w nocy? wieczorem zje tez przed snem wiec mam go rozbudzac? juz naprawde nie wiem jestetm wykonczona a mąż ciagle w pracy... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) Baaardzo dawno nie pisałam. Czytałam troszkę w międzyczasie ;) U nas ząbków brak :) Zaczęliśmy podjadać owocki i warzywka. Franuś robi super minki :) Nie grymasi i wcina "aż mu się oczka śmieją" na widok słoiczka z jedzonkiem co mnie bardzo ale to bardzo cieszy :) Deserek bananowo-marchewkowo-brzoskwiniowy bije na głowę wszystkie inne ;) Pod koniec 5 m-ca wprowadzę gluten. Różne są opinie na ten temat. Niektóre mamy wprowadzają go dopiero po 10 m-cu, ale ja po konsultacji z pediatrą wprowadzę w 6. Ze spaniem bez zmian, czyli w dzień drzemki a w nocy kilka pobudek na jedzonko albo chwilkę rozmowy z mamą ;) bo Mały śpi ze mną. Jest rozkosznym, uśmiechniętym i bardzo ruchliwym bobasem :) Nadal karmię Go tylko piersią i mam nadzieję, że tak zostanie, bo uwielbiam te nasze wspólne chwile! :) To tyle u nas. Spokojnej nocy i miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antosiamamama
Witam ja równiez jest mama czerwcowego smyka, Antka. Cos ostatnio cisza na forum wiec postanowiłam napisac bo czesto was czytałam ale pisac nie było co. Misiu spi, M takze a ja jakzwykle nie moge... U nas zabków brak, ale misiu baaaardzo marudzi;/ Odkad skonczył dwa miesiace przesypia mi całe noce i w dzien robi sobie drzemki tak po 1-2 godz, u nas dietka rozszezona na maksa... kaszki kleiki, zupki, owoce warzywka soczki herbatki i naszczescie uczulen brak :) Ja polecam mleko bebiko mojemo małemu bardzo smakuje a karmie go nim od wyjscia ze szpitala czyli jak Misiu skonczył tydzien. ja takze planuje wprowadzic gluten w 6 miesiacu. Mamuski piszcie mi tu! pozdrawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej czerwcówki faktycznie milczymy coś ostatnio...antosiowa mamusiu - witaj witaj i częściej bywaj:) u nas wesoło i trochę leniwie hihi. Nadia przesypia noce już od kilku miesięcy, więc ja wyspana i zadowolona. Za to pokarmu trochę mniej...ale nie pobudzam laktacji jakoś specjalnie. Wystarcza na karmienie jak teraz, tzn. z pomocą deserków, warzywek i kleiku. Chcę trochę oderwać Małą od cyca, na szczęście polubiła od razu podane mleczko bebilon, które awaryjnie kiedyś podałam. Więc w razie pustki w piersi albo planowanym wyjściu, wiem że zadziała:) Ząbków nie widać, przekręcać nie bardzo się dalej chcemy. tzn jak mama popchnie trochę to idzie gładko. Leniuch mały. Mała wazy 7500g, wesoła jak nie wiem. W ogóle mi dziecko nie płacze, choćby kilka godzin nie jadła nawet Myszka nie zakwili. Jest zdrowa i to najbardziej cieszy. A we wtorek idziemy na kontrolę bioderek.Trochę się obawiam, Nadusi chyba wróciło napięcie mięśniowe:( Wygina mi się w literkę C, używa bardziej lewej strony. Na czwartek umówione jesteśmy do rehabilitantki. tyle z nowinek, ooo widzę że zasnęła:) No tak, jej godzina na drzemkę. Czas na kawusię:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antosiamamama
Witam! My z Antoskiem dzis po kontroli bioderek, wszystko jest w jak najlepszym porzadku i nie musimu juz tego kontrolowac. Pan doktor zakazał chodzika_czy wasi lekarze takze go zakazali i co wy na to? Antek wazy juz 8.800kg i mierzy 70cm przy szczepieniu byl spokuj tylko lekko sie skrzywił i stekna ale za to prawdziwej awantury narobił przy ubieraniu, normalnie jakby go ze skory obdzierano! Misiek od kilku dni przewraca sie juz z pleckow na brzuszek-tylko go połozyc to hyc i antek na brzuszku czaem tylko nie wychodzi mu wyciągniecie raczki zpod siebie:) Od jakiegos czasu jest z niego straszny wiercipieta! kilka nocy temu co jakis czas lezał w innym miejscu tak ze podczas owej nocy zrobił 360 stopni...takie kółeczko hehe a ile krzyku było jak sie zaklinował po szerokosci łózeczka...hoho... jak rozszerzacie dietke maluszka to ile im dajecie owego jedzonka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia102
Myślałyście już o prezentach na gwiazdkę dla swoich pociech, ja się zastanawiam, co by było najlepsze dla mojego synka, żeby służyło także jego rozwojowi. Jest tego tyle, że trudno się zdecydować, a może macie już jakieś sprawdzone zabawki, którymi wasze maluszki się interesowały i służyły im przez jakiś czas. Mam tu fajną strone z zabawkami może komuś się przyda http://www.krainazabawy.pl/reklama.php nie wiem jak cenowo to wygląda, ale też sporo zabawek jest w Carrefurze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×