Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ruzam A

Zdradziłam męża myśląc, że to koniec małżeństwa a teraz nie wiem czy powiedzieć

Polecane posty

To może nawiązując do tematu przeszlibyśmy do poruszenia problemu "jak leczyć depresję "odponiedziałkowo-początkowotygodniową"? " - ale to proste :) w poniedzialek trzeba wyruszyc waginalnie w nieznane a we wtorek porozmawiac o tym z mezem zeby nas przeprosil i blagal o powrot na wlasciwy tor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało_stanowczy Masz rację, jak powiem to mi ulży a on się będzie z tym męczyć a nie zasługuje na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - idź do spowiedzi. Doznasz ukojenia jakie płynie z odpuszczenia win.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czy Wy nie rozumiecie, że kobieta potrzebuje czuć się kochana? A ja czułam się samotna i nieszczęśliwa. Mąż jest dla mnie wszytkich, kocham go, ale zwątpiłam w jego miłość i żałuję, tak cholernie żałuję." - i co jeszcze wymyslisz zeby usprawiedliwic swoje erotyczne wybryki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle tak
co się stało to się nie odstanie. Jestem w stanie Cię zrozumieć. Po prostu szukałaś ukojenia... Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Ale mężowi nie mów - pewnych rzeczy lepiej nie wiedzieć, łatwiej z tym żyć. To, że sobie teraz życie zepsułaś na jakiś czas nie znaczy że jemu musisz psuć - tak myślę... Więc ja bym walczyła o małżeństwo ale nie mówiła o zdradzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czy Wy nie rozumiecie, że kobieta potrzebuje czuć się kochana? A ja czułam się samotna i nieszczęśliwa" Oczywiście faceci nie mają takich potrzeb, a Twój mąż nie miał powodu na zmartwień gdy się poryczałaś jak dobierał się do Ciebie... "Mąż jest dla mnie wszytkich, kocham go, ale zwątpiłam w jego miłość i żałuję, tak cholernie żałuję" Możesz to udowodnić trzymając buzię na kłódkę... "Ale czasu nie cofnę. Pytałam tylko czy powinnam mu powiedzieć a nie o ocenę mojego postępowania, które i bez was wiem, ze było karygodne" Ile razy mam Ci napisać, że masz nie mówić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do mówienia - to ja bym powiedziała. Należy tylko mieć świadomość, że po takim wyznaniu nastąpi Armagedon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquariuss
Ruzam A odpowiedź na pyanie twoje jest prosta: nie nie powiennaś, skoro on Cię kocha i ty go to nie mówi mu. nic dobrego z tego nie wyniknie. Sex to Sex, a miłość to dużo więcej niż te cielesne przyjemności. Mam tylko nadzieje, że to ostatni raz. Bo troszkę też infantylne z twojej strony, że czułaś się nie kochana. Nie mozna było porozmawiać i przed zdardą zagrozić mu, że chcesz rozwód? NWtedy byś go nie zdradziła. Wiec moja konluzja jest taka, chciałaś tej zdrady chciałaś spróbować z kimś innnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mało_stanowczy Masz rację..." Nawet nie wiesz jak często to słyszę... "jak powiem to mi ulży a on się będzie z tym męczyć a nie zasługuje na to" Brawo. I to pierwsze rozsądne słowa w Twoim wykonaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aquariuss ma 100% racji. Nie zdradziłaś dlatego, że byłaś taka biedna i skrzywdzona - osoby skrzywdzone się tak nie zachowują. Zdradziłaś dlatego, że chciałaś spróbować czegoś innego. Niektóre kobiety po prostu mają taki "łatwy" charakter :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle tak
Ja myślę, że to błąd no ale jednak... Nie wyobrażam sobie żeby mąż nie chciał mnie zawieść w nocy w ciąży na pogotowie!!!! No i jeszcze ten skutek... Więc kryzys jak najbardziej uzasadniony... Ale nie mów, nie mów, nie mów. To w niczym nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquariuss
" "Mało_stanowczy Masz rację..." Nawet nie wiesz jak często to słyszę... " a to ze jesteś najskromniejszy to zapewne również :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lm niebieska
Nie mów nic mężowi, poprostu sama się z tym uporaj, wszystko będzie ok. Wyrzuty sumienia miną, a jak powiesz to już nigdy nie będzie ci ufał. Każdy popełnia błędy, a na tym forum, gdzie gimnazjum rządzi napewno nie dostaniesz dobrej rady. Nic nie mów mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mało_stanowczy Masz rację..." Nawet nie wiesz jak często to słyszę..." - Ty tez? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A co do mówienia - to ja bym powiedziała. Należy tylko mieć świadomość, że po takim wyznaniu nastąpi Armagedon" Brumka - powiedzenie jest bardzo wygodne. Bo nie dusi się sam z tym... problemem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jest wygodne to ja nie wiem MS. Za bardzo wygodne to nie jest. A nawet bardzo ale to bardzo niewygodne. Ale są ludzie, którzy nie potrafią siedzieć cicho i trzymać języka za zębami. Zniszczyć małżeństwo może zarówno to, że powie wszystko mężowi, jak i to, że będzie się gryzła i dręczyła swoja tajemnicą. Wyjścia uniwersalnego dla wszystkich - nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie mozna było porozmawiać i przed zdardą zagrozić mu, że chcesz rozwód? NWtedy byś go nie zdradziła. Wiec moja konluzja jest taka, chciałaś tej zdrady chciałaś spróbować z kimś innnym." Nie mogłam porozmawiać wcześniej bo nie planwałam tej zdrady, stało się. Ktoś był mi bliski, ufałam mu, zresztą dalej ufam, był przy mnie kiedy potrzebowałam wsparcia, czułam się przy nim bezpiecznie i trochę mniej nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magikkkk
to do tej pory jest ci bliski ten twój przyjaciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja myślę, że to błąd no ale jednak... " Nie ma żadnego "ale jednak". Nie zawiózł. Stało się co się stało. Tego nie odreagowuje się na fiucie innego faceta tylko w poradni małżeńskiej. I nie ma pewności czy gdyby zawiózł to coś by pomogło. Wtedy pretekstem byłoby to, że ubierał się 3 minuty, a nie jedną? "a to ze jesteś najskromniejszy to zapewne również" Na to już prawie nie zwracam uwagi... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provo ?
do tego kiepskie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie mogłam porozmawiać wcześniej bo nie planwałam tej zdrady, stało się. Ktoś był mi bliski, ufałam mu, zresztą dalej ufam, był przy mnie kiedy potrzebowałam wsparcia, czułam się przy nim bezpiecznie i trochę mniej nieszczęśliwa." - i pewnie kolejna zdrada tez nie bedzie planowana za to z pelnym zaufaniem obydwu stron, nie pograzaj sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magikkkk to do tej pory jest ci bliski ten twój przyjaciel Bliski? Zależy w jakim sensie, ufam mu i wiem, ze nic nie powie, w sumie on się cieszy,że układa mi się z mężem, obydwoje żałujemy że to się stało, zaraz po ustaliliśmy że to był 1 i ostatni raz, że to był tylko seks i nic z tego więcej nie będzie. Nie utrzymujemy kontaktu jesli o to pytasz, jak się gdzieś spotkamy to wymienimy kilka zdań typu co u Ciebie itp. Ale to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czy jest wygodne to ja nie wiem MS. Za bardzo wygodne to nie jest. A nawet bardzo ale to bardzo niewygodne. Ale są ludzie, którzy nie potrafią siedzieć cicho i trzymać języka za zębami. Zniszczyć małżeństwo może zarówno to, że powie wszystko mężowi, jak i to, że będzie się gryzła i dręczyła swoja tajemnicą. Wyjścia uniwersalnego dla wszystkich - nie ma" Widzisz, ja jestem za tym, żeby ograniczać straty. Jeśli powie to jej małżeństwo prawdopodobnie się rozsypie - tym bardziej, że jak doczytałem, jej kochanek nadal jest jej "przyjacielem", hahhahhahha :) Jeśli nie powie to być może się rozsypie, ale facet przynajmniej nie będzie żył w przekonaniu, że gdy np. szedł po kwiatki dla żony ta nadziewała się na sztywnego kutasa krzycząc "tak, mocniej, pierdol mnie jak dziwkę"... "Nie mogłam porozmawiać wcześniej bo nie planwałam tej zdrady" Mam rozumieć, że sens rozmowy widzisz dopiero po zdradzie? "Ktoś był mi bliski, ufałam mu, zresztą dalej ufam.." No teraz to przegięłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MS - nie upieram się. To Autorka będzie zmuszona żyć z pasztetem jaki sama sobie zafundowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"szedł po kwiatki dla żony ta nadziewała się na sztywnego kutasa krzycząc "tak, mocniej, pie**ol mnie jak dziwkę" - cóż za malowniczy opis :-D Ale by się mężuś zdziwił :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chujowi jesteście
kobieta was nie pyta, co o niej myślicie. co? zawsze myślicie racjonalnie? mało stanowczy domyślam się,że wiesz, jak to jest poronić i żyć ze świadomością,że może nie zrobiło się wszystkiego, co było można, żeby uratować dziecko? to jej nie usprawiedliwia, ale jeśli ktoś, nie dostaje w związku tego, czego szuka, to jeśli jest słaby/ dręczy go choroba np depresja, rozpaczliwie szuka tego gdzie indziej. a skoro do głowy przychodzi ci od razu tak barwny opis, to zapewne masz doświadczenie w tej materii....puszczalskiej materii. bo mnie by to do głowy nie przyszło. do autorki -> a nie chcesz spróbować przegadać tego np na terapii? uwolnisz emocje, poczucie winy..a nie będziesz musiała mówić mężowi. bo zgadzam się z resztą, że to was może zniszczyć. w końcu dopiero wychodzicie z kryzysu, więc wpadać w następny? może wam zabraknąć siły po drodze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MS jest mężczyzną i chociażby z tego powodu nie wie, co to znaczy poronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chujowi jesteście
to niech nie pierdoli, jakby wiedział wszystko. inna płeć go nie usprawiedliwia, używając waszej retoryki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×