Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ruzam A

Zdradziłam męża myśląc, że to koniec małżeństwa a teraz nie wiem czy powiedzieć

Polecane posty

"MS - nie upieram się. To Autorka będzie zmuszona żyć z pasztetem jaki sama sobie zafundowała" to prawda, martwi mnie tylko to, że ona w końcu mu powie, bo pomyśli, że to świetny pomysł... "cóż za malowniczy opis Ale by się mężuś zdziwił" I tak powstrzymywałem wodze wyobraźni, mógłbym sobie wyobrazić znacznie więcej... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jaka jest na "nasza retoryka"? I kto to jest ci "wasi"? Jesteś kobietą czy mężczyzną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ms - wszystko jest do przeżycia. Kwestia kosztów, jak wcześniej zauważyłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chujowi jesteście Dzięki, już miałam im napisać, że mogliby sobie darować te poetyckie porównania. Ja wiem, że zrobiłam źle. Może masz racje, potrzebowałabym jakieś terapii, teraz jest lepiej, dużo lepiej. Ale dużo mi brakuje jeszcze do tej radosnej dziewczyny, której wszędzie było pełno, którą byłam jeszcze rok temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może masz racje, potrzebowałabym jakieś terapii, teraz jest lepiej, dużo lepiej." - juz sobie zafundowalas terapie waginalną idz i szerz dobrą nowine!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - tak jak napisałam wcześniej: trzeba było iść na terapię małżeńską, a nie uskuteczniać "seksualne leczenie" na własną rękę. Ale żeby to pojąć trzeba mieć wiecej połączeń nerwowych w mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kobieta was nie pyta, co o niej myślicie. co?" Ja Ciebie też nie pytam co o mnie myślisz i co z tego? "zawsze myślicie racjonalnie? mało stanowczy domyślam się,że wiesz, jak to jest poronić i żyć ze świadomością,że może nie zrobiło się wszystkiego, co było można, żeby uratować dziecko?" W sensie fizycznym faktycznie nie wiem, jak zauważyła Brum, z przyczyn natury technicznej. W pozostałym - być może Ty masz w zwyczaju wypowiadać się w kwestiach, o których nie masz pojęcia, ale to nie znaczy, że każdy tak ma. "to jej nie usprawiedliwia, ale..." Nie ma żadnego "ale", jasne? Dwa lata po ślubie nic jej nie usprawiedliwia. "a skoro do głowy przychodzi ci od razu tak barwny opis, to zapewne masz doświadczenie w tej materii....puszczalskiej materii. bo mnie by to do głowy nie przyszło" Obwiniasz mnie o braki w swojej wyobraźni? To kuriozalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana kochaj męża a o problemie porozmawiajcie szczerze o zdradzie nie radze mówić to niczego nie rozwiąże a wręcz pogorszy...to byłby dla niego cios w serce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawna Ania 38 Kocham go i staram się być dla niego najlepszą jak potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia444
DO AUTORKI: Nic nie mów mężowi bo wtedy to byłby koniec waszego związku. A tamten romans zachowaj dla siebie może jako miłe wspomnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie badz glupia., nie mow mezowi, chyba ze cchesz sie zas poklocic, i rozejsc, ja jak bym wiedzoiala ze maz mnei zdradzil,zostawila bym go mimo ze go sumienie dreczy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A opcja pod tytułem - mąż dowie się o romansie od kogoś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak się dowie to wtedy pewnie będzie się mysleć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A tamten romans zachowaj dla siebie może jako miłe wspomnienie" Hahhahhha, rewelacja :D Następnym miłym wspomnieniem może być jazda na dwa baty, kolejnym bliskie spotkanie z pieskiem sąsiada... :D Nie ma jak miłe wspomnienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym psem to już przesadziłeś. :D Powściągnij wodze. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Następnym miłym wspomnieniem może być jazda na dwa baty, kolejnym bliskie spotkanie z pieskiem sąsiada... nic co ludzkie nie jest nam obce:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chujowi jesteście
MS - > swoje napisałam, nie będę odbijać piłeczki, bo nie warto. Brum - > opcja zawsze istnieje. i to jest najgorsze, co może się stać - dowiedzieć się od kogoś...ale chyba warto podjąć ryzyko w tym przypadku. z tego, co pisze autorka, wnioskuję,że są słabym małżeństwem i brakuje im dojrzałości. nie wytrzymają takiej próby. to ja już bym wybrała ryzyko, zamiast pewnego rozkładu. i wysłała autorkę na terapię, bo to,że od jakiegoś czasu jest lepiej, nie za wiele znaczy. wg mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie poddawaj pomysłów Autorce. a dlaczego nie?:P edukacja to przydatna sprawa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Z tym psem to już przesadziłeś. Powściągnij wodze" Niektórzy stwierdzą zapewne, że ten pomysł wpadł mi z własnego doświadczenia ;) "Następnym miłym wspomnieniem może być jazda na dwa baty, kolejnym bliskie spotkanie z pieskiem sąsiada... nic co ludzkie nie jest nam obce" A jak :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak zapomniałeś znaku zapytania:P mocno ostro i głęboko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewne posty poprostu zignoruję bo z głukiem i tak się nie wygra. Najpierw zniży Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadzczeniem. Na 99% nie ma opcji by się dowiedział od kogoś trzeciego. Wiem o tym tylko ja i ten facet - a jemu też nie byłoby na rękę gdyby to się wydało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chujowi jesteście
no cóż...pomysły zazwyczaj z nieba nie spadają... ale powiedzcie mi - skąd tyle jadu? ciężki dzień w pracy macie? bo na dowodzenie, że zdrada jest zła, troszkę późno. już to wiemy. a że wiedza sobie, a praktyka sobie...kiedyś było inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×