Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ginjal

cała prawda o związkach po 35 roku życia

Polecane posty

Gość no sorry
Zapewne. I to w jednym z neutralnych scenariuszy. Ten gorszy scenariusz, to sobie sama dopowiedz. Obrażona? Znałem osobiście piękną i młodą zaradną "kobietę". Nawet zanosiło się na randkę. Ale już okazało się, że rzutowałoby to na frekwencję w pracy jako sekretarka czy asystentka zarządu. Nawet na randkę nie dano jej czasu się umówić. I co mam myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i gdzie jest autorka tematu? Jak się dalej sprawy potoczyły? Znalazła swojego "księcia"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mezczyzny to sie szuka.przed 30 a nie.na stare.lata. Zaden normalny mezczyzna nie bedzie liczyl na zwiazek z prawie 40 letnia kobieta w srednim wieku. Zreszta jest.wielu fajnych mezczyzn z praca wyksztalceniem itd. ale stracilas.swoj czas na dupkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Autorko, gdzie ty tych wszystkich wymienionych poznajesz? Zmien cos w sobie, swoim zyciu bo z tego co piszesz to sa faceci z twoich kregow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznałam mojego partnera jak był świeżo po rozwodzie. On dopiero zaczynal randki z netu,,ja już mialalm dosyć, bo same nieciekawe przypadki spotykalam (jak z pierwszego postu). 38 lat, przystojny, pachnący, wysportowany, zaradny (wysokie stanowisko oraz 4 mieszkania własnościowe, samochod), z dużą fantazją w łóżku. Kawiaty dostaje bez okazji. Bajka! Od siebie tez dużo daje, bo mi na nim zależy. Ale jak myślę o jego byłej żonie - kompletna idiotka z kryzysem wieku średniego (ma 39). Wdala się w romans w pracy i nie zrobiła nic aby ratować swoje małżeństwo. Przeszkadzały jej jego upodobania do czosnku (myje zęby, więc nie wiem o co chodzilo), troche niski (175??),luzny styl po pracy(dresy i sprany podkoszulek, ale do restauracji ładnie się ubierze), jakieś takie p*****lki i to takie malo meskie jak facet lubi sprzatac. I właśnie skończyła 39lat, a kochanek(wysoki, cos a la bad boy) ja zostawił i boli ja, ze były mąż nie wybaczyl zdrady i szybko sobie życie ułożył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beoneandonly
Pora odświeżyć wątek, bo burnout w pracy leci :). Przeczytałem praktycznie cały ten wątek i mogę podzielić się swoją opinią. Jestem po 30stce, wygląd zewnętrzny ok, inteligencja też w miarę na zadowalającym poziomie, bez rozwodów, bagażów życiowych i jakiś tam zobowiązań finansowych. Wynajmuję pokój w większym mieście, pomimo że stać mnie na kupno własnego, to z racji, że nie jestem związany z miejscem gdzie aktualnie pracuje, wolę mieć nadwyżkę na koncie i inwestycjach. Zresztą lubię mieszkać z kimś, a 3 pokojowe mieszkanie na 2 osoby to akurat standard wyższy od własnej kawalerki. Przechodząc do wątku jestem już trochę sam i przerobiłem kilka randek, z racji, że jakieś tinderowe szaleństwa mnie w ogóle nie kręcą, na dodatek jestem brzydliwy i gdy jestem świadomy wysokiego przebiegu danej karinki to wręcz na starcie dobiegamy do mety. Akutalnie poznałem 3 kobiety w wiekach około 25 (taka uległa blondi podtrzymująca stereotyp), 30stka moja prawie równieśniczka zrozumienie i odbiór realiów najlepiej się pokrywa oraz 35letnia Wrocławianka, pani kierownik, bardzo inteligenta, pozdrawiam Cię Aniu jeśli to kiedyś przeczytasz, to znaczy, że nam nie wyszło. Nie ukrywam, że jak tam ktoś kilka stron wcześniej wspomniał seks musi być po to mi znajomość z tą blondi, zrozumienie musi być i to wspólne flow mając podobne zainteresowania, ale i czasami chwila kiedy w momencie słabszej kondycji psychicznej przytuli i da to 5 min poczucie, że możesz jej zaufać, bo jest starsza i ma to ciepło. Tak więc stoję na lekkim rozdrożu... Trzech kobiet nie połącze w jedną, a wybierając zrobiłem nawet listę wady i zalety tych związków, naturalnie w teorii, bo żadnej miłości nie wyznałem ani w ziązku żadnym nie jestem. Doszedłem do wniosku, że człowiek zawsze stoi przed wyborem, a im dalej w las tym ciemniej i smutniej, co widzę po 35 latce. Ma podobne wymagania do autorki tego tematu i muszę przyznać, że nie życzę jej źle, ale wątpie, że znajdzie sobie męża. Próbuje mną manipulować i mnie układać pod siebie, bardzo subtelnie i naturalnie maskując to dostosowywaniem się pode mnie, ale widzę, że nie jest to dobrowolne, a raczej polegające na tansakcji wiązanej. Problem tych kobiet jest jeden, przez swoją niezależność i poczucie bycia kimś w społeczeństwie brakuje im samokrytyki i tego, że związek to kompromisy i wyrzeczenia. Kompromisy i wyrzeczenia, których one często już nie rozumieją, bo jak mam trylion osób pod sobą to jednak to poczucie władzy wsiąka w tą osobę i nie mówię, że zawsze, ale jednak z chociażby tego przykładu pokazuje, że stare panny jak i zapewne kawalerowie z osiągnięciami zapominają o jednym, że kasa i status społeczny to nie wszystko, a jak widzę jakiś tam znajomych po rozwodach i samych po 40 to dosłownie z miesiąca na miesiąc widać, że samotność im nie służy, a z wiekiem tylko bardziej doskwiera. Stąd puenta, samotne panie, panowie albo akceptujecie, że macie wybór już ograniczony albo szukacie w nieskończoność i budzicie się sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to czytam, to cieszę się że mam juz43 lata i że wyszłam za mąż 20 lat temu z najzwyklejszej miłości. bez takich dylematów. podobno młodość głupia, ale przynajmniej niewyrachowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adieu mes amis
najgorsze są wyrachowane suki i kierowniczki którą wszystkim chcą "rządzić", są spalone na starcie, stare panny do trumny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:10 Już nie płacz nie płacz. Renię rączkowską w dłoń i do dzieła. Włącz sobie jakiś filmik w necie czy co, bo na żywo nie masz szans na żadną, ty przegrywie buahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
beoneandonly 2018.02.08 to nie jest cała prawda, tak szukając masz małe szanse na zdrowy związek, piszesz o kompromisach, ale nie masz o nich pojęcia, ani o odpowiedzialności za drugą osobę... eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe co tam u autorki, czy znalazla tego jedynego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem po 30tce i sama od paru lat bo wlasnie trafiam na podobnych gogusiow jakich opisywala autorka albo rozwodnik na dodatek pijak , albo len smierdzacy, oszust, kretacz, zlodziej , psychol itd, itd, itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2018.02.08 mialas farta i tyle, bardzo duzo osob ktore w tym wieku zawieraly zwiazek malzenski rownie szybko go konczyly, pare lat i rozwod..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beoneandonly
gość Proszę podaj przykład dlaczego sugerujesz, że nie mam pojęcia o kompromisach? Nie jestem tutaj, żeby kogoś obrazić bądź urazić, bardziej chodzi mi o konstruktywną krytykę. W czeluściach neta odnalazłem obraźliwy komentarz skąd biorą się feministki i dlaczego grupę tą tworzą kobiety właśnie głównie po 35+. Nie chcę tu wybielać ani oczerniać żadnej z płci, jednak idąc logiką. Kobiety określają tutaj mężczyzn, którzy nie radzą sobie dobrze przegrywami, natomiast mężczyzna widząc 35 latkę mieszkąjącą z rodzicami i pracującą na niezbyt wybitnym stanowisku jako panne? Czy może ja tylko tak to postrzegam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gnom

Temat stary jak świat i autorka tego najprawdopodobniej nie przeczyta ale co tam.

Facetów o niskim wzroście to Ty szanuj. Nie rozumiem, jak można uprawiać takie stereotypy i łączyć faceta niskiego z bezrobotnym maminsynkiem.

Mojego męża poznałam w wieku 30 lat ( właściwie 5 lat wcześniej, ale kontakt nam się urwał, choć cały ten czas o nim myślałam). Ma 164(!) cm wzrostu i dawno już był samodzielnym, ambitnym człowiekiem sukcesu. Mimo wzrostu. I nie, nie ma mikropenisa którego możnaby z penseta i mikroskopem szukać, ale co zaskakujące, penisa sporo powyżej średniej europejskiej.

Nie zamieniłabym go za nic w świecie na jego predecesora- prawie dwumetrowego Amerykanina, inż. Awioniki i pilota z Holenderskiego ministerstwa obrony narodowej. Można sobie wyobrazić, że to jakiś wielki prestiż być z kimś takim, moje środowisko wzdychało och i ach, a mamusia naciskała, żeby za niego wychodzić, bo jak nie ten, to żaden. A ja go zostawiłam i wybrałam polskiego " krasnala". Jankes był, mimo miłej aparycji, manier i prestiżowego stanowiska, był po prostu typem nie do życia. Więc nie wszystko złoto, co się świeci.

Ciekawam, czy autorka już znalazła 9 lat później tego jedynego. Sama dziś mam 35 lat, jak ona wtedy i średnio wyobrażam sobie teraz szukanie kogoś. Taka kobieta, mimo, że zawodowo i samoświadomości owo stoi w takim wieku bardzo wysoko, to uroda zaczyna się już niestety sypać, szczególnie twarz. Wiotczeje ona powoli, utrwalają się pierwsze zmarszczki mimiczne, a kontur twarzy zaczyna przegrywać z grawitacja, choć ciało może być jędrne i młode. Jakoś i ilość komórek jajowych już nie ta. Facet zaś w takim wieku i starszy, jest jak wino, a zmarszczki, siwe włosy, w przeciwieństwie do baby, jemu dodają tylko uroku i klasy. Taki ktoś, jeżeli jeszcze ostanie się singlem, bądź znów trafi do obiegu, może sobie dowolnie przebierać w kobietach i nie rozumiem dlaczego majac do wyboru 20-25 letnią, jędrna jeszcze i płodną dziewoję, miałby chcieć spojrzeć na pokwitającą już, marszczącą się i obwisającą starą babę, z niebotycznymi wymaganiami i zapewne denerwujacymi przyzwyczajeniami,  najpewniej do tego jest najzwyczajniej w świecie paskudnym człowiekiem, bo nie ukrywajmy ale miłe, sympatyczne, uśmiechnięte i uczynne osoby nie zostają jak te odpady na rynku matrymonialnym. Facet też często chce mieć potomstwo, taka jest biologia ewolucyjna i tego nie oszukasz. Jędrna młoda kobieta ma szansę wydać na świat młode i zdrowe, przekwitnięta, stara torba - z wadami genetycznymi. O ile wogole zdoła zajść w ciążę spontanicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykły xxxxxxxxx

Gość wyżej ma racje!

Niestety taka smuta prawda.

No może obecnie nie 30, ale już 35 i więcej lat to buzia w większości przypadków traci wdzięk i jędrność.

Oczywiście nogi mogą być zadbane, wysportowane, biust jędrny i prężny, brak cellulitu ale biologii się nie oszuka.

Kobieta po 30 ma już inne (większe) dłonie, szyja i podgardle ma zmarszczki, włosy już są liche i z roku na rok coraz krótsze,  tyłek staje się płaski jak naleśnik, no i płodność spada.

Moja żona nie należy też już do najmłodszych (niedawno skończyła 27 lat) ale widzę diametralną różnicę np u 10 lat starszych.

Równolatki (34) bym nigdy nie chciał ani starszej (do związku).

Lepsza przeciętna o 8-10 lat młodsza niż równolatka super "zrobiona".

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alina

Problemów jest kilka, jedni piszą o atrakcyjniejszych i młodszych, inni o inteligencji i kasie, dobrym charakterze. Prawda jest taka, ze wiek jest najmniejsza przeszkoda. Moim zdaniem wystarczy nie być grubasem, być zadbanym człowiekiem, mającym prace i radosny sposób bycia. Wystarczy, nie ma bata aby taka osoba nie była atrakcyjna dla innych samotnych. 

Bogaci to niestety ...iarze bo panny drzwiami i oknami, na stare lata zenia się z kobietami w wieku ich córek. Biednych nie ma w kręgu zainteresowań bo bieda to głupota ( nie pracuje, ma nałogi , jest zaniedbany). Średniacy mogliby być ok bo razem jest szansa na lepsze. Wystarczy aby był inteligentny, samodzielny i zadbany ( zdrowe uzębienie ). Każdy chce kogoś mieć i być szczęśliwym, samoocena jest wyższa kiedy zaczniemy poprawiać skutecznie siebie-takie mam obserwacje. No i trzeba pozbyć się głupich ludzi wokół siebie bo to niestety tez generuje opinie na woj temat oraz możliwości spędzania czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dooooobre

Trzeba mieć nieźle pod kopułą,  żeby odpowiadać w takim żenującym temacie jak „jestem starą babą, która szuka księcia z bajki, a raczej jakiegoś wymyślonego typu faceta(bo mężczyzna po chwili rozmowy z tobą szybko odszedłby w przeciwnym kierunku), która nie ma bladego pojęcia o miłości i myśli, że jest w supermarkecie wybierając najlepszy towar, na który nie tylko jej nie stać, ale i nasyciłby ją tylko na chwilę jak batonik pełny cukru, nie mający na dłuższą metę żadnych wartości odżywczych”. Na szczęście faceci jej pokroju patrzą podobnie i również szukają czegoś wymyślnego, dlatego autorka tematu nie ma u takich gości szans, bo jest za cienka w uszach( patrz stwierdzenie „jestem niebrzydka”), a jej praca czy mieszkanie w mrówkowcu nic takich facetów nie obchodzi. Ma taka wymagania a dobija do 40... Ubaw po pachy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxx

Nie no pewnie, lepiej brać pierwszego lepszego i później się męczyć. Ja wyszłam młodo za mąż bo wpadka... niestety tak było. Na początku jakoś to szło, dziecko małe, obowiązków dużo, ale właśnie w wieku 30 lat się ocknęłam, że marnuję swoje życie. Rozwiodłam się, 2 lata byłam sama, gdzie przez pierwszy rok nawet nie rozglądałam się za nikim, później poznałam mojego drugiego-  obecnego męża, po roku oświadczyny, po kilku miesiącach kolejnych ślub. Nadmienię, że modelką nie byłam, trochę ciała za dużo też miałam (165 cm wzrostu i 60 kg), ale też mam wyższe wykształcenie, miałam dobrą pracę. Nie jestem bogata, ale sama się z powodzeniem utrzymywałam i syna, bo po rozwodzie były przez jakiś czas nawet alimentów nie płacił. Mój obecny mąż jest przystojny, wysoki, był kawalerem bez dzieci jak się poznaliśmy. Mial za sobą 3 dłuższe poważniejsze związki i kilka krotszych. Ja w tym roku kończę 40 lat, jestem już kilka lat w szczęśliwym małżeństwie, mój syn jest dorosły, idzie teraz na studia, wyprowadza się na pierwsze samodzielne mieszkanie, no może nie samodzielne- bo z kolegą, ale bez rodziców. Cieszę się, że zakończyłam pierwsze małżeństwo, bo pewnie teraz bylabym wrakiem człowieka. A znajome tez pukały się w czoło, co ja robię i gdzie kogoś znajdę na stare lata 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał 35
Dnia 27.09.2010 o 21:18, Gość Ginjal napisał:

Jakich facetów ma szansę spotkac kobieta po 35 roku życia? Kobieta nie brzydka z wyższym wykształceniem, średnią krajową, bezdzietna, ze stałą fajną pracą, mieszkaniem, zainteresowaniami, po jakichś tam długich 2-3 związkach i w związku z tym z jakimiś doświadczeniami.... Jakich facetów można poznac w tym wieku? Podzielę się moim doścwiadczeniem: - przede wszytskim można spotkac facetów żonatych którzy bardzo chętnie się tobą zaopiekuję "na jakiś czas"- dla mnie odpada, ale chętnych wielu było na niezobowiązującą relację -druga kategoria to bezrobotni panowie którzy z chęcia wskoczyli by na twoje utrzymanie, sami bez pracy luz z pracą marną, z długami, alimentami, - trzecia to panowie niskiego wzrostu poniżej 170 cm, na ogół bez pracy i mieszkania, u mamusi na garnuszku, wyjście z takim wiąże się nie tylko z wysokim kosztem imprezy-bo ty płacisz za wszystko ale i z ryzykiem że jak by Cie napadli to załatwią go jednym ciosem, alebo koleś schowa się pod twoją spódnicę, nie wspomnę o tym że obcasy odpadają bo ja się głupio czułam patrząc na faceta z wysoka, o dopasowaniu w łóżku nie wspomnę, facet był krótszy niż ja co było komiczne zwłaszcza w łóżku -czwarte miejsce Panowie bez wykształcenia żadnego, tym samym pracy, mieszkania i środków, moga być nawet przystojni ale niestety nic poza tym... -kolejna kategoria to Panowie którzy mają "własna firmę" bardzo nowoczesne technologie i wogóle, bardzo zajęty i praca praca....podjeżdza 28 l;etnim wolkswagenem, nie ma na parking, o kolacji nie wspomnę, wynajmuje kątem u kolegi pokój...ale jest byznesmen, patrz wyżej, często jest niski taki osobnik i ma duże alimenty -jeszcze jedna kategoria to tzw "słomiani rozwodnicy" zona siedzi w angli i robi w akrylu....po dłuższej chwili akapowałam że o tipsy chodzi...a on biedaczek w polsce się nusi i kasy zona nie przysyła więc może jakaś spragniona uczuć się znajdzie... nie wiem, czy nie ma normalnych zaradnych wolnych facetów, którzy tez coś tam przeszli, sa po związkach, sa samodzielni i nie szukają naiwniaczki? nie jestem tak zdesperowana żeby sie z takim wiązać, ale zastanawioa mnie że ja tylko takich przyciagam, przecież muszą być normalni faceci dla normalnych kobiet? czy wam się zdarzały takie ropdzynki? a może przeciwnie spotykacie w tym wieku samych super mężczyzn?

Tu jest jeden normalny tylko, że 179 cm wzrostu. Średnia krajowa, bez dzieci, mieszkam sam z tym, że nie rozumiem kobiet i tu jest problem. Samochód Toyota Corolla 2015 rok. 🙂, ale przyszpanowalem teraz. 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-żabojad

cyrk. stara baba przed 40ką dziwi się, że tylko ćwoki i nieudacznicy wykazują nią jakiekolwiek zainteresowanie... LOL!

wyjaśniam ci garkotłuku - zaradny, przystojny facet ma NA PĘCZKI dwudziestek - do wyboru, koloru, bez cellulitu, zwisających cycków i przebiegu 100 km obciągniętych ...ów 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiucie
12 godzin temu, Gość nie-żabojad napisał:

cyrk. stara baba przed 40ką dziwi się, że tylko ćwoki i nieudacznicy wykazują nią jakiekolwiek zainteresowanie... LOL!

wyjaśniam ci garkotłuku - zaradny, przystojny facet ma NA PĘCZKI dwudziestek - do wyboru, koloru, bez cellulitu, zwisających cycków i przebiegu 100 km obciągniętych ...ów 😄

Sam niejednemu już obciągałeś, i to za darmo, bo masz braki w uzębieniu, cycochy ci zwisają jak u starej baby, a prujesz się na forum i zaczepiasz kobity jak kundel ujadający na łańcuchu, nieźle się z ciebie uśmiałam, ubogi pedrylu:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 godzin temu, Gość nie-żabojad napisał:

cyrk. stara baba przed 40ką dziwi się, że tylko ćwoki i nieudacznicy wykazują nią jakiekolwiek zainteresowanie... LOL!

wyjaśniam ci garkotłuku - zaradny, przystojny facet ma NA PĘCZKI dwudziestek - do wyboru, koloru, bez cellulitu, zwisających cycków i przebiegu 100 km obciągniętych ...ów 😄

No ale ty nie jesteś zaradny a tym bardziej przystojny 😄 20 latki to sobie możesz na komputerze pooglądać 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
14 godzin temu, Gość nie-żabojad napisał:

cyrk. stara baba przed 40ką dziwi się, że tylko ćwoki i nieudacznicy wykazują nią jakiekolwiek zainteresowanie... LOL!

wyjaśniam ci garkotłuku - zaradny, przystojny facet ma NA PĘCZKI dwudziestek - do wyboru, koloru, bez cellulitu, zwisających cycków i przebiegu 100 km obciągniętych ...ów 😄

A ty ile pyt już obciągnąłeś w tym tygodniu? Wiem, że nawet swojemu tacie nie pożałowałeś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×