Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to jakaś plaga czy co?

kolejna para chce wino za przyjscie na slub!

Polecane posty

Gość wyjec nocny
ja jestem przed slubem. I na zaproszeniach mamy zamiar napisac o tym ze dziękujemy za prezenty ale liczymy na niewielki datek. Nie wiem jeszcze jak to napisze ale cos wykombinuje. A to z tego wzgledu ze na swoj slub bede musiala przylecic do PL z UK i po pierwsze- nie bede miala jak zabrac prezentow, a nawet jeśli bym mogla je zabrac to i tak bym ich nie potrzebowala. Nie potrzebuje poscieli recznikow, kuchennych gadzetow, maszynek itp. A juz tym bardziej nie chce czegos co mi sie nie spodoba. Wole sama sobie kupic to co mi jest potrzebne. Za kwiaty tez dziekujemy i mam zamiar napisac cos o tym na zaproszeniu. Bo raz ze to duzy wydatek, a dwa ze c ja z tymi kwiatami zrobie, nie dosc ze zawalą caly dom to jeszcze zeschną się. Będe nocowac w rodzinnym domu , przyjade na 2 tygodnie max. wiec to bez sensu bo kwiaty i tak pojda do kosza i tak. Za to wolala bym bukiet ze zdrapek totolotka:) jedna zdrapka kosztuje 1 zl a i wygrac cos mozna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra była ostatnio na ślubie gdzie młoda para zażyczyła sobie zamiast prezentów- kasę na mieszkanie (tak było zaznaczone) i zamiast kwiatów- kuponY totolotka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooqqqqq
trzy tygodnie temu brałam ślub. na zaproszeniach napisaliśmy że wszyscy dają młodym kwiatki, a dla nas najlepszą atrakcją będzie książka z dedykacją. w 70 procentach dostaliśmy książki. przeróżne, kulinarne, powieści, albumy... reszta to czekoladki i kwiaty, które niemal prosto z samochodu poszły do kosza. Nie mieliśmy żadnej listy książek, uważaliśmy, że z każdej będziemy się cieszyć, tylko jedna spośród dziesiątek się powtórzyła i wcale nas to nie razi, stoją na różnych półkach i się śmieliśmy, że każde będzie miało swoją:) Uważam, że był to wspaniały pomysł, dedykacje są fantastyczne, czasem zwykłe i proste: M i M w dniu ich ślubu N i N. a inne są z życzeniami a jeszcze inne z wierszami, przepisami na udane małżeństwo itd. Nikt nie był zniesmaczony tym pomysłem, bo ludzie sami wiedzą, że z kwiatów nie ma żadnej pamiątki. Ja nie widzę nic złego w tym, że PM chce wino, czekoladki, książki, czy zabawki, pomoce naukowe do domu dziecka, czy karmę dla psów dla schroniska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery sery
Nie rozumiem zdziwienia i oburzenia autorki-kwiaty sa drogie i niestety nie ma z nich wiekszego pozytku-oprócz tego że są piekne przez kilka godzin-az z ksiazki, wina, czekoladek i czego tam sobie kto zażyczy jest, dla mnie to normalne bo nie lubię bez sensu wydawac pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnio na ślub
jechałam na drugi koniec Polski. Autobus przywiózł gości z hotelu, pod kościól i wszyscy się rozpierzchli w poszukiwaniu kwiaciarni, a zimno bylo jak cholera. Siłą rzeczy wszystkie bukietu były takie same. Wino przynajmniej przywiozłabym z domu, młodzi mieliby z niego pożytek, a tak wszystkie kwiaty zostały w hotelu, bo przeciez nikt ich nie targał taki kawał drogi. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjec nocny
kwiaty sa piekne ale kompletnie bezuzyteczne..... wyrzucanie pieniedzy w błoto. Pomysl z ksiazami super!! Jednak ja tam wole sama sobie kupic to co jest mi potrzebne. Niestety ale na slubie wiadomo.. zapraszamy rodzine a sie okazuje ze rodzina nic o nas nie wie bo nie interesuje sie tym co porabiamy na co dzien.. i dl anich to tez problem co nam kupic zeby nam sie podobalo wiec nie bedzie zadnego sprzeciwku jesli na zaproszeniach napiszemy ze nie przyjmujemy prezentow itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę to obciachowe, ale cóż, może jestem starej daty, a obyczaje się zmieniają. Nie prosiłam o nic, dostałam mnóstwo kwiatów, które niemal tydzień umilały mi każdy dzień widokiem i zapachem. Za to sporą kwotę z prezentów weselnych (dostaliśmy w 90% kasę) przeznaczyłam na schronisko dla zwierząt. Nie informowałam o tym gości. Wydawało mi się to bardziej odpowiednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porrucznikowa
Dla mnie to jest idiotyczna moda. Jak gość chce dać kwiatki, to kwiatki, a nie wina czy totolotki. Jak państwo mlodzi nie chcą kwiatków, to niech powiedzą - bardzo prosmi, zeby nie przynosić kwiatków, bo sie tylko zmarnują i szkoda roslin. I tyle. A nie "w zamian"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz jest taka swoboda "obyczajów", że goście wiedzą, że można dać zamiast kwiatków coś innego. Myslę, że lepiej nie pisać nic na ten temat. Często i tak się okazuje, że większośc gości zamiast kwiatków przyniesie miśki, kupony totolotka, winko, czy np małego iglaka do ogrodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,kbkhvhv
a jak umawiacie cię z chłopakiem na randkę to też go informujeice żeby nie przynosił kwiatów (bo zwiędną) tylko książkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej zmywak, parę rajstop albo ową patelnię:] Praktyczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie porównuj ślubu
do randki. Od chłopaka dostaniesz 1 bukiet a nie 50...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też byłam ostatnio na kilku weselach, na których młodzi poprosili o wino zamiast kwiatów.:) Osobiście bardzo podoba mi się ten pomysł. My z rodzinką zamówiliśmy nawet zestaw dla nowożeńców z Winezji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre wina są koło 100 zł
jak wy uważacie, że są tańsze to pijecie zwykłe sikacze z siarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkoholom mówię NIE
Zdecydowanie jestem przeciwna wyposażaniu barków młodych małżonków. Na dobrą książkę trzeba wydać ok 50-100 zł, chyba, że kupię romansidło w kiosku. W mojej rodzinie utarło się, że młodym kwiatów nie kupujemy w zamian dorzucamy 50 zł do koperty. Niech młodzi decydują na co przeznaczą tę kwotę - używki, maskotki, książki, pokarm dla zwierzaków czy podróż poślubną. Moim zdaniem wystarczy poinformować weselników, że kwiaty są zbyteczne, bez informowania o zamiennikach, kumaci zrozumieją, a jak trafi się jakiś zamiennik to super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a żebranie o wino
wydaje mi się podobne do próśb alkoholików, którzy wyciągają trzęsącą się rękę "daj pan złotówkę na bułkę". Ja też olałbym takie życzenie. Piszą tu głownie panny, ale ich życie będzie zależeć od stopnia trzeźwości małżonka. Radzę się zastanowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystarczy powiedzieć
nie chcemy kwiatków i tyle. Dobrze ktoś wspomniał, książki z wyższej półki i wina nie są takie tanie a bukiety to i za 20 zł można kupić wcale nie byle jaki a że kwiaciarnie sobie marże narzucają to już inna sprawa. No chyba, że młodzi lubią pić tanie siury kupione w spożywczaku czy książki z hipermarketu za kilkanaście zł. A jak się w gust nie trafi to co? potem też lament, że goście nie kumaci i dali nietrafne prezenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem w czym jest problem. Ja byłam na kilku weselach w tym roku. Każda para ładnie poprosiła o coś w zamian kwiatów. Najczęściej wino, ale były też kupony lotto. Oczywiście znaleźli się też tacy, co kupili kwiaty. Nie było do czego ich powkładać, stały w jakiś wiadrach i osobiście widziałam, jak po poprawinach były już wystarczająco zdechłe, żeby je wyrzucić :p Ja po prostu powiem, że nie chcę kwiatów, każdemu przy wręczeniu zaproszenia. Po co goście mają kupować i tracić pieniądze. Czy będziemy chcieli zamiennik? Ja nie, wino mi nie potrzebne :p chyba, że chłopak będzie chciał. Ale jeśli ktoś powie :nie", nie obrazimy się. Goście sami zdecydują co kupić, albo czy w ogóle coś kupić zamiast kwiatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziewczyny
to wszystko zależy... Brawo! Niech goście sami zadecydują! To rozumiem, jakieś kwiaty od mniej kumatych członków rodziny pewnie otrzymasz, ale wiesz jaki ciężar zdjęłaś z głów weselników? Mnie proszono już o aniołki zamiast kwiatów - niestety pochwaliłem się kuzynowi, gdzie można znaleźć spory wybór - efekt - kilkanaście takich samych z rozradowanymi pyskami [akurat tych roześmianych można było policzyć...] Na innym weselu poproszono mnie o książkę - niestety, niewypał. Może tkwiłbym w nieświadomości, gdyby nie podsłuchana niechcący rozmowa. Tylko przez przypadek moja książka nie została spalona, pan młody chyba nawet nie zajarzył tytułu. Coraz mniej chętnie uczestniczę w takich uroczystościach, mierzi mnie "spełnianie marzeń" nowożeńców. Moje postanowienia noworoczne - nie uczestniczyć w żadnych weselach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe :) Nie wiem, jak jest w rzeczywistości w USA, ale jak kiedyś oglądałam filmy o ślubach, to w każdym młodzi mieli listę prezentów i adres sklepu, gdzie można go kupić i goście się zapisywali. To chyba wynika z mentalności ludzkiej, ale myślę, że w Polsce się to nie przyjmie. Z jednej strony to ułatwia gościom sprawę, a z drugiej nie wyobrażam sobie, żeby dyktować im, co mają kupić. Poza tym urządzanie domu to frajda i wolałabym sama wszystko kupować, a nie tylko rozpakowywać prezenty. Poza tym to też sprawia kłopot taki, że powiedzmy zechcę żelazko, a ono nie będzie działać i potem muszę szukać gościa, od którego je dostałam i prosić się o paragon :p Reasumując, uważam, że wesele to i tak spory wydatek dla gości. Wiem, bo sama byłam na kilku i tak się złożyło, że naprawdę sporo kasy na to poszło. Moje wesele, to moja impreza. Będę je robić, bo chcę je po prostu mieć. Moja rodzina do bogatych nie należ, nie liczę więc ani na zysk, ani nawet na zwrot kosztów. Chcę by byli ze mną w tym dniu i razem ze mną się bawili. Niczego nie będę narzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziewczyny
I to mi się podoba - zamiast kwiatków dorzuciłbym jakąś kwotę "na kwiatki" na ostatnim weselu mojej kuzynki, jej koleżanki zrobiły piękny kwiat z bibułki, do niego zbierały "kwiatki". Oczywiście rodzina była uprzedzona, każdy miał przygotowany pieniążek na kwiaty. Robiliśmy zakłady na jaką to egzotyczną wycieczkę pojadą nowożeńcy - wszyscy przegrali! Młodzi kupili sobie za te pieniądze dobre rowery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upraszczacie sprawę
pisząc o gościach weselnych. Tymczasem do każdego na ślub przychodzą znajomi, którzy nie idą potem na wesele. Głupio przyjść z pustymi rękami, więc kupuje się kwiaty. Tymczasem butelka wina czy książka są lepszym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już ktoś napisał wyżej, że kwiaty były piękne, ale postały raptem tydzień... książka, wino czy kupony lotto sprawdzają się wg mnie wobec tego fakty bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się uśmiałam, z jednej strony ludzie piszą, że dobra książka jest droga i narażamy gości na duży wydatek, a z drugiej strony wielkie oburzenie za hasło "mogą być tańsze wydania". Przecież o to właśnie chodziło - sporządziliśmy listę takich książek, które nawet w twardej nie przekraczały 30-35 zł, czyli tyle, ile się standardowo wydaje na bukiet. I zaznaczyliśmy, że jak ktoś będzie chciał kupić wydanie w miękkiej albo w paperbacku, to też OK, żeby ludzie nie mieli dylematu. To było naprawdę napisane na luzie, a idea była taka, że chodzi po prostu o książkę, a nie o obiekt muzealny i chcemy ją zwyczajnie przeczytać, a nie postawić na półce, żeby wyglądała. Jakoś nasi goście nie byli tak nadąsani i oburzeni jak ludzie na tym forum, może mają poczucie humoru? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie powinni mieć troszkę większy dystans do tego co dzieje się wokół. Jestem totalnie za uszanowaniem zdania pary młodej, jeśli chcą kupony, dajcie im kupony, jeśli chcą wino - kupcie im butelkę.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polceam wino Frizzante http://vinofrizzante.pl/ Wino WŁOSKIE wyśmienite ani za słodkie ani za wytrawne po prostu IDEALNE a do tego LEKKO MUSUJĄCE ale nie jak te beznadziejne szampanówki a wprost PERLISTE !!! Jak dla mnie bomba innego juz pić nei będę. Sa różne BIAŁE, RÓŻOWE, CZERWONE i z apelacją CHARDONNAY Zamówiłam już kilka na PREZENT ŚLUBNY dla znajomych i zastanawiam sie nad gwiazdką. Butelki eleganckie szybka wysyłka a cena super przyzwoita 24 pln z apelacja trochę droższe ale ten SMAK SUPER bez porównania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×