NIE chcę mieć dzieci

to ja zapytam a czy w tych samochodach zmieściłby się krzyż ?

Żeby było jasne - nie krytykuję bezdzietnych, tylko nie podoba mi się to, że na początkupiszecie, ze to matki polki wieszają na was psy, podczas, gdy dzieje sie zupełnie odwrotnie. Bo dowiaduję się, ze życie "dzieciatych" jest nudne, one same są zaniedbane, nie wracają do pracy po "odchowaniu" dziecka tylko ciągle siedzą w domu, pasożytują, ciągle gadają o kupkach, a dziecko jest sposobem na zatrzymanie faceta przy sobie, gdy w związek wkrada się rutyna, że nie jest szczęściem, lecz "wpadką kontrolowaną", że tak w ogóle chłopy nie chcą mieć dzieci tylko wyfiolkowaną kobietę przy sobie z wiecznie jędrną skórą, bo od żon- matek a mężowie od uciekają do kumpli.

yyy poprawka w te samochody

siedzę wygodnie w tramwaju, gdy obok stoi kobieta starsza, bo wychodzę z założenia, że im starsza to bardziej wytrzymalsza kobieta mi w ciąży żarty bardziej frontalne, miejsca też nie ustapię a jeszcze w bęben se walnę Ref.: złooo złooo madafaka! złooo złooo

Lady Liannn 26-----moze i pokreciłam cos przyznaje....po za tym moja sytuacja jest stabilna mamy dobra prace ja i moje kochanie budujemy dla nas dom bo zawsze to było naszym wspólnym marzeniem w nastepnym roku mamy plan wprowadzic sie tam ,ja mam 29 on30....5lat temu gdy sie poznalismy kolezanki mi "doradzały"zebym dała sobie spokój bo on nie jest....ale ja sie zakochałam po roku sie zareczylismy i jestesmy szczesliwi,kochamy sie,stac nas na dziecko ale nie jestesmy gotowi....

Coś się pokręciło... Miało być w ostatnim zdaniu - ... bo od żon-matek faceci uciekają do kumpli.

Też nie chcę mieć dzieci. Mój mąż też nie i jest ok. a tobie add zycze powodzenia i nie patrz na innych tylko mysl o sobie bys była szcześliwa. pozdrawiam:)

Zbuntowana- mam to samo, oboej dobrą prace i niedawno wprowadzilismy sie do nowego domu który udało sie zbudować z minimalnym kredytem;) A na dziecko w zupełności NIE jestesmy jeszcze gotowi. mimo tego ze warunki mamy jak najbardziej to jednak nie.

No i ok, zbuntowana. Też mamy już swój domek. Uciekam powrzucać trochę drewek do piwnicy, musze poćwiczyć przed porodówką ;) pa

nie wszystkie matki sa załosne to nie prawda ,rodza dzieci,pracuja sa w szczesliwych zwiazkach...tylko mi sie wydaje ze matka która jest szczesliwa w swoim zyciu i nie załuje zadnej powaznej decyzji nie powie kobiecie która nie ma dzieci ze robi bład tylko wrecz przeciwnie ze musi przyjsc odpowiedni moment bo na kazda z nas przyjdzie predzej czy pózniej...a matka która( przepraszam z góry )wymusila dziecko bo takie sa nie oszukujmy sie zawsze bedzie cie pouczac "na co ty czekasz" bo jej zycie nie ułozyło sie jak chciała a takie kobiety zawsze wola "mieszac" dołowac inne niz zrobic cos z swoim by było lepsze...

"coraz mniej ale za to moga palic co tylko chcesz, kiedy chcesz i robia to wyjatkowo efektywnie i bezawaryjnie spolecznosc przydroznych stworzen mogla by faktycznie miec pewne opory, ale 260C to jeszcze nie dramat" No doczytałem trochę - od czasu gdy się tym - nazwijmy to - interesowałem, to sporo się zmieniło, wtedy mowa była o dużo wyższych temperaturach :) Niewątpliwą zaletą jest spalanie absolutnie wszystkiego, przypuszczam, że na denaturacie też by śmigał :) Niemniej jednak świadomość, że siedzę na sprzęcie, który ma ponad 900 stopni celsjusza i kręci się z prędkością 18.000 rpm, a są elementy, które robia ponad 40.000 rpm powoduje napływ adrenalinki... Przypuszczam, że nie dałbym rady jeździć nim POWOLI... ;)

Przypuszczam, że nie dałbym rady jeździć nim POWOLI.. zgadzam sie :-) a wyobrazasz sobie, ze na swiatlach rozkrecasz do 20 tys, trzymajac hamulec, zwalniasz hamulec i jestes juz na kolejnej przecznicy :-)

bo są rózni ludzie... a argument o egoiźmie jest bardzo nie na miejscu. Podobnie jak ten o prawidzym zyciu... mysle ze niekórzy po prostu nie rozumieją jak mozna byc razem tyle i nie nudzić sie, ba! ciagle byc swiezo zakochanym, miec wspólne pasje i się realizować:)

a wyobrazasz sobie, ze na swiatlach rozkrecasz do 20 tys, trzymajac hamulec, zwalniasz hamulec i jestes juz na kolejnej przecznicy" najlepiej bez przedniej szyby

najlepiej bez przedniej szyby Bez zapiętych pasów raczej.

i we mgle? skoro wbijasz mi nóż w plecy- przy okazji możesz też mnie pocałować w d**ę .

spokojny szum brzoz

Bez zapiętych pasów raczej." po co pasy jak wciska w fotel :) a bez szyby to przynajmniej posilek dwudaniowy mozna zgromadzic na zebach :)

niespokojny- brzmi dramatyczniej

chyba szum szerszenia w trzcinie

Sorka, o hamowaniu pomyślałam przy tej przecznicy.

chyba szum szerszenia w trzcinie przy 260 stopniach to raczej grzechot

a o czym rozmawiamy?

Ike - zależy komu zadajesz to pytanie?

"a wyobrazasz sobie, ze na swiatlach rozkrecasz do 20 tys, trzymajac hamulec, zwalniasz hamulec i jestes juz na kolejnej przecznicy" I ten dźwięk jak z myśliwca... :) "najlepiej bez przedniej szyby" Wiesz co, Ty to jesteś jakaś pesymistka... Jak Dedal pracował nad skrzydłami dla Ikara to Ty pewnie już dumałaś nad spadochronem... ;)

Sorka, o hamowaniu pomyślałam przy tej przecznicy." masz racje kiedys trzeba bedzie sie zatrzymac :D

I ten dźwięk jak z myśliwca... znow musze kolege troche naprostowac, w mysliwcach sa silniki odrzutowe :-)

Jak Dedal pracował nad skrzydłami dla Ikara to Ty pewnie już dumałaś nad spadochronem... ja założyłam pierwszy dom pogrzebowy skoro wbijasz mi nóż w plecy- przy okazji możesz też mnie pocałować w d**ę .

przy 260 stopniach to raczej grzechot - chodzilo Ci o gruchot? Jak Dedal pracował nad skrzydłami dla Ikara to Ty pewnie już dumałaś nad spadochronem... " - nie, wykupywalam Ikarowi polise na zycie

znow musze kolege troche naprostowac nooo podoba mi się po co ma się gdzieś po gaciach zginać