mój chłopak strasznie dużo je!

udalo Ci sie przyuwazayc i zapamietac ;) Co do samej ilosci to ok... Tylko strasznie duzo je roznych paskudstw...

a mam pytanie, ile Was średnio wychodzi jedzenie, tak na miesiąc ?

jak ci sie twój chłopak nie podoba to ja go chętnie przygarnę :D mniam taki wysoki bysio, w moim typie :D

niestety ... duzych pieniędzy w życiu się nie dorobicie - bo on wszystko przeje. skąd ja to znam :( mój tez duzo je

od 1000 zł w góre idzie na samo jedzenie na 2 osoby :( z czego trzeba odliczyc (ziemniaki bo dostajemy, no i kurczaki,jajka, warzywa jakies). a to głupia wizyta w biedronce po słodycze 100 zł nie ma, a to wypad po pracu do kfc po kubełek bo mu sie chce np i 50 zł nie ma, albo na jakiegos kebaba, czy pizze, duzo kady idzie na takie duperele typu baton, chrupki, ptasie mleczko. codzien musze kupywac 2 chleby i mu do pracy 5 bułek, na soki duzo wychodzi bo codzien mu sie chce kubusie itp .

A ile zarabiacie? Ja mialam kiedys faceta, ktory zarabial 1000zl, przejdal 700, przepalal 300, na Allegro wydawal 300 i jeszcze mu sie wydawalo ze mi doklada 500 na dom :(

ja tez tak mam ... zjem sobie zupke bo lubie :) a męzus lubi sobie zjesc i z kilo słodyczy do tego 182cm ..90kg ... :) ja wydaje na jedzenie z 2000zł miesiecznie a sama zjem z 300-400zł na slodycze do ogladania filmy wydalam wczoraj 47zł a zjadlam sama z tego malutkiego batonika :)

ja 1500 on 2500

zczyzne.wedlug mnie jest on kompletnie aseksualny z wzrostem 193 i 100 kilo wagi.ble

moj nie pracuje ... pracowal jeden miesiac i zarobil 100tys wiec reszte roku ma wolne ...a ja zarabiam okolo 4-5 tys netto

mój mąż też dużo je, ale słodyczy prawie wogóle, ja jem ok 1/4 z tego co on

mój mąż ma 180 a waga 86, ktoś mogłby powiedzieć że dużo tylko on jest wysportowany i to same mieśnie, sadełka prawie nie ma a twój??

nie chciałabys wiedziec ile mój je :D:D:D. no, ale on jest chudy jak patyk. ma dobrą przemiane materii mimo, że wcina jak opętany :O.

Jadł na Twój koszt czy co? że mu jedzenie wypominasz..

moj ma 180 i wazy tak 70-75.wyglada swietnie

moj jest taki strasznie barczysty, raz w tygodniu na siłownie idzie i na meczyk z kolegami, jak wraca to by mogl konia z kopytami zjesc :( nie za moja ale za wspolne bo ja bym mogla sie wyzywic za 200 zł, bo na studiach tyle mi starczało na cały miesiac na jedzenie.

on ćwiczył boks kiedys i ma klate rozbudowaną, bo tłuszczu nie ma

Mój na szczescie je i wyglada normalnie :D Czasem ja potrafie wiecej od niego zjesc :)

albo wieprzek :O Obrzydliwe tyle zrec :O A poza tym jak mozna tyle pieniedzy marnowac na takie gowniane zarcie? Same chipsy, slodycze, kfc - ja piernicze jakby sie z jakiejs wsi urwal gdzie tylko kotlety schabowe. Jakbym miala mieszkac i jesc z kims takim to bym chyba pawia puszczala za kazdym razem jak sie ten tucznik do koryta dorwie.