Zycie w Anglii

poradze , ze jak bedziesze robila ten kurs w Polsce to zrob go w jakiejs lepszej wiekszej firmie lub bardzo znanym klubie i od razu przetlumacz u tlumacza przysieglego na angielski.a wczesniej sprawdz czy ten kurs ma jakis odpowiednik w anglii, bo mozesz na pusto robic, jak nie bedzie mial odpowiednika. a referencje o opiece nad dzieckiem sprawdzaja, dzwonia do matki dziecka

A JA WAM Zazdroszcze BO jestescie tam a jestem tu w polsce ucze sie angielskiego chciała bym kiedys wyjechac ale 1 probllem nie mam nikgo za granica 2 problem mowie srednio po angielsku a w polsce sa marne place lub bardzo smieszne.. Help im crezy.....

a ja juz wymiotuje UK, chce wyjechac z tego brudnego, szarego, pelnego meneli i miernot, udajacych przyjaciol, gdzie domu to rudery za ceny z kosmosu, kraiku. Trzeba niezle sie nasluchac propagandy, zeby chciec tu przyjechac, ale w tym nasi politycy sa dobrzy. Mowia jak to Polacy musza gonic Europa, a jak tu przyjachalam okazalo sie, ze to oni jeszcze nas niedogonili... Ale do Polski tez nie chce wrocic, bo dla polskich pracodawcow jestem "za stara" na zatrudnienie i mam wieksze potrzeby niz miska ryzu...

masz lat że niby jesteś za stara? co robisz w UK??

A juz mieszkam w UK piec lat i wcale nie mam zamiaru wracac do kraju,

ja mieszkam w UK 10 lat i tez nie wracam. Jak sie wyjedzie z biednych dzielnic z wiekszych miast to sie widzi prawdziwa Anglie. Wystawcie nosy ze swoich syfiastych domkow to moze zobaczycie prawdziwy obraz tego gdzie mieszkacie...

dokladnie, jak mieszkacie w ciapatych dzielnicach na flacie po 10 osob to co sie dziwic, ja mieszkam 20 minut pociagiem od londynu, okolica przepiekna, cicha, czysta i spokojna, mam piekny, duzy dom z ogrodem i wlasnym sadem, w polsce w zyciu by mnie nie bylo na cos takiego stac

Zaczelo sie przechwalanie kto, gdzie i w jak duzym domu mieszka... Ludzie kazdy orze jak moze - zycze powodzenia rodakom mieszkajacym w Polsce i tym na emigracji. Ojczyzna jest tam gdzie chleb ci dadza, a w Polsce ostatnimi czasy roznie z chlebem bywalo... Pozdrawiam

A mnie sie Uk podoba.I prosze bez zadnych wyzwizk i pretensji w stylu jak to mozliwe.A no tak to.Tu sie mialam mozliwosc wyksztalcic,dostac prace w zawodzie,robie to co kocham,mam tu bliskich ludzi.Rodzice wpadaja w odwiedziny 2 razy do roku na 1,5 miesiaca i jest git.Mam tu siostre ktora ma takie samo zdanie jak ja.I nie bede przepraszac ze mi sie udalo i jestem szczesliwa.Zycze kazdemu zeby znalazl wlasne miejsce na tym swiecie.Czy to za granica,czy pl czy w kosmosie!!Wazne zeby czlowiek byl szczesliwy.Nie rozumiem tej agresjii na forum.Z czego co wiem klotnie to nasza taka mala domena!!

opłaca się wyjechać do Anglii ? tzn. wiem zarobić kokosów już nie można ale czy warto zaczerpnąć tamtejszego życia ?

napisz co chcesz dokladnie "czerpac"?

pozimaa W UK teraz krzywo patrza na obcokrajowcow, zarobki dla wiekszosci 4-5 tys zl netto na miesiac w przeliczeniu, cala zima 6 miesiecy pochmurno. Jak nie masz grupki znajomych tutaj to bedziesz sie paskudnie nudzic.chyba ze chcesz sie wyrobic erotycznie :)

Ile kosztuje wysłanie listu i małej paczki z Anglii do Polski?Takiej do 300-400 dkg?

a mnie tu dobrze , rodzinka zjechala tz maz i dzieci , najstarszy syn 20 lat - po 5 miesiacach znalaz prace tada!!!!!- nie wiem czy sie smiac czy plakac , bo mieszkalismy w lodzi - syn ma 7 zl na godzine , a jego dziewczyna na czarno jako pomoc w kuchni 18 lat ma dziewcze - oboje sie ucza - syn zna swietnie angielski (matura 98 proc ) praca w hotelu , nie teskie , nie wracam, jestem szczesliwa w uk , napracowalismy sie w polcse , oboje mielismy dobra prace , i co dupa . zyc sie nie dalo na poziomie. wegetowac no po co niby dla ojczyzny ? moja ojczyzna miala mnie w dupie przez 36 lat . buziaki

Też mieszkałem w Łodzi za czym tęsknie to za osiedlem gdzie wynajmowałem mieszkanie, poza tym Łódź to bieda. Brak pracy lub zarobki bardzo średnie. Jedynie to studenci, którzy jeszcze w tej Łodzi są i wydają kasę

Up

powiem Ci tylko tyle - wrocilem po 6-ciu latach dobrego zycia z UK do beznadziejnego w PL (nie pytaj dlaczego, sam nie wiem, to byla najwieksza glupota w moim zyciu). Tam urodzily sie nam dzieci (parka), nie zarabialismy wiele (kazdy po 1000 funtow na reke), zostawalo 500/mc. ale za te 500 mozna bylo niezle sie zabawic, gdzies pojechac, cos dzieciom pokazac, kupic. Pomysl ze zostaje CI 500 zl w polsce? co z tym zrobisz? 2 razy zatankujesz auto do pelna. NIE WRACAJCIE DO POLSKI!!! ja wroclem (10.04.2010, pamietna data, BOG ulitowal sie nad Polakami) i BARDZO tego ŻAŁUJEMY