Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość musialamk to wydusic

Na tym forum same fanatyczki zdrowego odżywiania!

Polecane posty

Gość musialamk to wydusic

Często czytam topiki na temat żywienia dzieci w różnym wieku, często mamy podają przykładowe menu swojego dziecka i zawsze znajdzie się taka, która coś skrytykuje, albo inaczej: mama poda przykładowe menu, a nagle wszystkie na nią wskakują: jak tak można, gdzie mleko, za mało warzyw. Nie ma takiej rzeczy, potrawy, która na kafe nie zostałaby skrytykowana np. - śniadania: wiadomo, że zdrowo jeść ciemne pieczywo, biały ser, pomidory, ogórki, ale co zrobić, kiedy dziecko toleruje tylko białe bułki, nie je sera, nawet żółtego, a jedyne z czym zje kanapkę, to serek topiony? To samo ma się z naleśnikami, zjechano mamę, która daje na śniadanie dziecku naleśniki z konfiturą czy serem, że niby za słodkie i niezdrowe, to samo z jajecznicą, parówkami- o to z reguły awantur najwięcej, że niby, to świństwo, że dzieci nie powinny tego jeść. Najlepiej, żeby dzieci wcinały na śniadanie surowe warzywa, płatki na mleku czy kaszkę- bo to najrzadziej krytykowane. Jaka tutaj była afera, kiedy mama podała dziecku pączka czy drożdżówkę. - II śniadanie: z reguły jogurt albo owoc, czemu tak bardzo krytykujecie serki homogenizowane, jogurty typu Jogobella, Danonki, Bakusie? Naturalny jogurt z wymieszanymi owocami- super, rewelacja, tylko co z tego, skoro dziecko nie chce tego jeść? Moja Danonka wcina chętnie, a zmiksowanego jogurtu ze świeżymi owocami- nigdy w życiu. - Obiady: tutaj najlepiej, żeby dziecko wcinało zupy warzywne, szpinak albo warzywa i ryby gotowane na parze. Moja z ryb toleruje tylko paluszki rybne, w życiu nie przejdzie u niej żadna ryba pieczona w folii czy gotowana na parze. Do ziemniaków tak samo: najlepiej, żeby dziecko jadło buraczki, jałowe bez przypraw, gotowane warzywa, a co jeśli moja córka z warzyw toleruje tylko marchewkę z groszkiem na maśle? A jak wyczuje kalafior, fasolkę, brukselkę, to pluje dalej niż widzi. Wszelakie smażone mięsa typu kotlety, mielone odpadają, bo krytyka. W takim razie tylko wodniste zupy, a na drugie suche ziemniaki z warzywami na parze i gotowanym kurczakiem - Kolacja: podobnie jak śniadnie, najlepiej, żeby była lekka U was odpadają przekąski typu: biszkopty, chrupki kukurydziane, wafle ryżowe, tylko surowa marchewka i owoce są dopuszczelne. Budyń- be, kisiel- be, galaretka- be, bo za słodkie. Przyprawy typu: kostka, sól, vegeta- zło niedopuszczalne. Co wy dajecie tym dzieciom jeść, skoro wszystkie jest niezdrowe. Jak jednego dnia podać dziecku wszystko co niezbędne, skoro moje dziecko nie je warzyw, wątróbki, białego sera i nie pije mleka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njhuytykjhk,
moje je wszystko to co zakazane! chrupki zelki lizaki paluszki parowki smazone kotlety, fasolke po bretonsku paluszki rybne doprawiam sola vegeta magii kostkami rosolowymi sosami w proszku i zyjemy nikt nie umarł jeszcze, a maly okaz zdrowia fabryka energii dodam ze ma 16 mc-y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Forum jest anonimowe...dla mnie wiekszosc to fantazjuje...bo skoro wszyscy tak zdrowo zywia swoje dzieci,to skad te kolejki w McDonald'sie itp miejscach?Jakim cudem chipsy i slodycze to najlepiej sprzedawane produkty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja je tonami chrupki kukurydziane:) wcina gumy rozpuszczalne, lizaki, kinedr czekoladki, jajka niespodzianki. uwielbia budyń z konfiturami, kisiele, tosty, parówki. Oczywiście wcina warzywa i owoce, nabiał, mięsa. Nie lubi wątróbki, surówek z kapusty. Po prostu moja je wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobreee*sobie**
a co moze mamy pochwalac takie matki?? potem się dziwia że dzieci chorują, że na w-fie nie chce im się ćwiczyć, że sa grube, itp itd Logiczne ze wieku 14 miesięcy to okaz zdrowia, a co chciałaś żeby po 2 miesiacach to wszystko z niego wylazło co mu serwujesz do jedzenia???? nie bój, nie bój jeszcze sie to na was odbije, czego oczywiście nie życze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam o żelkach:) zresztą sama z nią je wcinam. jest szczupła, wysoka zresztą jak ja:) Gotuje dodaje kostki, vegetę, magę. Uwielbia frytki z paluszkami rybnymi i kapustą kiszoną. Kotlety z sosikiem i kopę ziemniaków:) Mimo że je dużo zakazanych (przez niektóre mamy potrawy) jest zdrowa jak byk, rzadko choruje, wesoła i SZCZUPŁA!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njhuytykjhk,
wiekszosc "czarnych" mamusiek ktore sa na forum od dlugiego czasu tak zdrowo gotuja!!! moj je wszystko i ja nie patrze na innych bo to niezdrowe bo te niedobre w dzisiejszych czasach wszystko ulepszane i modyfikowane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem czarna :) i widzisz co je moje dziecko:) a zapomniałam raz na miesiąc zamawiamy wielką pizze i razem w trójkę wcinamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nawyki żywieniowe
kształtuje się praktycznie od urodzenia. Pewnie, że jak dziecko ma do wyboru słodziudkiego i nafaszerowanego chemią danona a jogurt z owocami, które z natury sa mniej słodkie - wybierze danona, tym bardziej, jeśli dostawało go wcześniej i jest przyzwczajone do tego smaku. Jeśli od małego dostawało jasne pieczywo - będzie je wolało. Poza tym dziecko widzi co jedzą rodzice, jeśli oni jedzą - ono też bedzie jadło. jeśli było dopajane herbatką (chociażby hippa) albo inną dosłądzaną - nauczyło sie słodkiego smaku i coś co jest niesłodkie labo lekko słodkie będzie bleee. Jeśli dostaje mleczną czekoladkę dla dzieci (tam to jest dopiero chemia), a nie zdrową gorzką od początku (jako pierwszy smak czekolady w życiu) - potem ta gorzka też będzie blee, bo wiadomo - chemia jest smaczniejsza. Moje dziecko na w tej chwili 11 lat. Kiedy idą z całą klasą do MacDonalda np. na wycieczce, on zjada swoją kanapkę - zwyczajnie mu nie skamuje żarcie stamtąd. Sama sprawdziłam - kilka miesięcy temu wracaliśmy z podróży, nic do jedzenia, w MacDonaldzie kupiłąm mu frytki - zjadł dwie i stwierdził, że są tak słone i tłuste, że nie zje więcej - domowe frytki rąbie aż miło. Nie pije coli (zdziwione matki na róznych imprezkach, że on nic nie je - nie jest nauczony tych czipsowo - colowych smaków od małego), ma ukształtowany smak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój 14-miesięczniak je "zdrowo" acz "nie zdrowo". Też jestem czarna i kilka razy o tym pisałam. Owoce morza, ryby w przerażającej ilości, kaszanka jak uda mu się wyżebrać, kurczak po seczuańsku robi furorę, tak jak i inne produkty kuchni chińskiej i tajskiej... :D I nawet kilka osób moje podejście pochwalało. I to nawet "czarnych"... więc nie jest tak źle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
Dzieci uczą się na przykładach. Nie oczekuj że dziecko, którego matka je same paści (słodycze, fast foody, dużo smażonego i sosy), będzie z uśmiechem na ustach jeść gotowane warzywa. Czym skorupka za młodu nasiąknie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nawyki żywieniowe
dodam, że ja nigdy mu nie zabraniałam jedzenia czegokowiek, w domu po prostu pewnych produktów nigdy nie ma, ja ich nie jem, mąż nie je, u babć, cioć, na imprezach mógł jeść zawsze co chciał (ja jestem wegetarianką, ale moje dziecko jada mięso - im jest starszy tym mniej go je, coraz mniej chce) - ale przez to jak jadł w domu, od najmłodszego siedział w kuchni jak gotowałam (teraz sam lubi coś upichcić) - zwyczajnie nie miał na te rzeczy ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak je nauczylas,too
to teraz masz. i nie naskakuj na rodzicow,ktorzy zdrowo odzywiaja swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee bez przesady u mnie jedno dziecko praktycznie wcale nie je mięsa, nigdy w życiu nie próbowało szynki ani polędwicy bo się brzydzi i jej śmierdzi ale może zjeść każdą ilość jaj w każdej postaci natomiast mały najchętniej jadłby wyłącznie kotlety schabowe, mielone, szynkę kabanosy i parówki a jaja nie dotknie bo się brzydzi i mu śmierdzi no i co to ma do nawyków żywieniowych? Toż jeden dom a ja i mąż jemy i mięso i jaja a dzieci dziwadła ale mcdonalda też nie zjedzą bo się brzydzą :D nawet mały ewentualnie kurczaka z KFC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ideały są, ale na kafe. Tak jak ktoś wyżej napisał: gdyby mamy tak zdrowo odżywiały swoje dzieci, to nie byłoby tyle rodzin z dziećmi w McDonaldzie. Sama często na zakupach w hipermarkecie widzę małe dzieci stojące z rodzicami w kolejce do McDonalda, a potem pożerające tłuste kanapki i przesolone frytki. Swego czasu pracowałam blisko Maca i najwięcej klientów, to z reguły rodzice z dziećmi. Poza tym często na spacerach mijam mamy z wózkami i dzieci z reguły mają w rękach paczkę chipsów czy solone paluszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwadrattowa
Nie rozumiem troche tych lasek. Nie wiem, co jest niezdrowego w omlecie, w jajecznicy, naleśniku, w rybie zrobionej inaczej niż na parze (bleeeeeeeeeeeee) itd. Niezdrowe to są jakies tam gotowe świństwa do kupienia w markecie, zapakowane i zdolne przetrwać dobrych parę miesięcy albo i lat. A nie normalne, domowe jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniamanianaa
Mamusie jak zwykle opinia taka jak wiatr zawieje :P Hipokrytki :P Temat o sztywnych postawach matek. Krytyka co do zdrowego odzywiania i juz mamuski pokazuja jakie to one cool i wyluzowane i daja dziecku parowki, cole, zelki itp. Jakby temat mial tytul 'wiekszosc matek napycha dzieci fast foodami i cukrem' to by te same mamuski krzyczaly, ze nigdy! Dziecko lizaka widzi raz na pol roku a na obiad to warzywa i ekologiczne miesko robione na parze :p Juz kilka razy widzialam tu takie dopasowywanie sie do tematu... A z tematu to zanm 4latke ktora codziennie je roznego rodzaju jogurty i serki (ze 2-3 dziennie) i wszystko popija smakowa woda a najchetniej to jakas cherry colą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Nie jest do końca prawdą, ze dziecko je to, od czego jest przyzwyczajone od małego. Jestem fanką ciemnego pieczywa, więc syna chciałam też tego nauczyć. Od początku dostawał ciemne pieczywo, którego po prostu nie jadł. Zdejmował wszystko z kanapki, chleb zostawał. Musiałam więc przejśc na jasne pieczywo i z garhamem przeprosił się dopiero gdy mial ok. 6 lat. Jako maluch pożerał każda ilość ryb, obecnie je wyłącznie paluszki rybne i to tylko z frosty. Podobnie jest z wieloma warzywami. Zazdroszczę rodzicom, których dzieci są wszystkożerne. Nawet jakaś mamusia deklarowała się tu, że daje dziecku do picia sok z kapusty. Mnie na samą myśl ogarniają mdłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że istnieje coś takiego jak nawyki żywieniowe, i ja, mąż zdrowo jemy - i tak samo będe karmić i uczyć własne dzieci fast foodow nie jadamy NIGDY - po prostu nigdy chipsy nigdy frytki nigdy - ewentualnie raz na rok, jak juz kompletnie nie ma co jesc nigdy, podkreslam NIGDY nie zjadłam kebaba z budy:D ani żadnego hamburgera itd napoi gazowanych żadnych nie pijam od około 10 lat - tylko wode mineralna niegazowana, soki naturalne tropicana bez cukru, herbaty owocowe i ziołowe, herbate zwykla bez cukru i kawe z duza iloscia mleka mleko akurat kocham, ale półtłuste, i najlepiej w formie owsianki wędliny tylko chude, rzadko wieprzowina, czesto wołowina, cielecina, jagniecia i indyk mnóstwo warzyw, owoców słodycze lubie, ale umiarkowanie - herbatniki maślane albo imbirowe, nutella, miód na kanapce, dobrej jakości dżem, czasem muffin albo domowej roboty ciasto drożdżowe, szarlotka i...tyle:) da sie? da sie i nigdy nie ciągneło mnie i nie ciagnie do fast foodow, ciezkich slodyczy, tłustych mięs itd nie choruje praktycznie, antybiotyki bralam 2 albo 3 razy w zyciu (i to na zapalenie pecherza:D), łacznie z dziecinstwem - a mam 25 lat popieram zdrowe żywienie, domowe gotowanie, produkty dobrej jakości, dobre restauracje, czytanie składów jesteś tym, co jesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamiast chipsow, paluszkow jako przegryzke mozna wcinać lekko solone orzeszki pistacjowe - zdrowe jak cholera, a pyszneeeee że szkoda gadać sa zreszta tez dobre, zdrowe chipsy- ale drozsze oczywiscie = same ziemniaki usmazone na niewielkiej ilosci oliwy z odrobina soli lub zioł ale na zdrowiu, zwlaszcza dziecka, sie wszak nie oszczedza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co złego w kebabie? 3 kawałeczki mięsa i fura surowych warzyw no przynajmniej u nas to tak wygląda bułkę i tak zawsze wyrzucam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rafinko - jestem smakoszem, i jem wlasnie dla przyjemnosci:) ale przyjemności nie sprawiaja mi tłuste, cuchnące, nafaszerowane swinstwami produkty rozumiesz?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwadrattowa
Mnie trochę przeraza taka sztywność. OK, jasne, ze dobrze jest na co dzień jeść zdrowo - żarcie domowe, z tluszczami, ale bez przesady, dobrze, żeby było sporo warzyw, owoców, zeby było mięso zrobione w domu, zeby ogólnie bylo jak najmniej przetworzone. Ale nie popieram takiego kurczowego , histerycznego trzymanie się tych zasad. Czasem - CZASEM - dla przyjemności mozna zjeść i chipsy, i fryty, i lody, i inne rzeczy. Jak ktos nigdy nie jadł kebaba czy hamburgera, to dla mnie jest raczej dziwną osobą, bo żeby cos oceniać, to trzeba tego spróbowac. I w ogóle nie wiem, co to za przyjemność życ jak asceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to Twoja przyjemność, a inny może lubić coś innego a wiesz jaka kawa jest niezdrowa? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaD.
Mi Mała - i chwała Ci za to, że zdrowo się odzywiasz :D Ja jem to na co mam ochotę. Prócz fastfoodów i chipsów - nie lubię po prostu. Ale np. Cole uwielbiam, nie piję jej hektolitrami, ale jak mam ochotę to czemu nie. Nie popadajmy w skrajności. Kilka lat temu setne -któres urodziny obchodziła jakiś tam dziadek i na pytanie dziennikarzy jaka jest recepta na długowicznosć oświadczył, że palenie papierosów bo palił jak smok :D I co? Myślisz, ze jak sprawdzasz skład na opakowaniu platków śniadaniowych to pożyjesz dłużej? Jutro może Cię autobus przejechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo co złego w domowych frytkach? odsączonych na bibule bez przesady i bez paranoi w knajpach też nie jadasz nigdy? Tam to się dopiero dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nawyki żywieniowe
dla mnie chodzi w tym wszystkim o zdrowy rozsądek. nic sie dziecku nie stanie, jak zje czasem smażoną rybę a nie ugotowaną na parze. Albo jak zje słodkiego naleśnika z konfiturą (najlepiej domową, chociażby od zakochanej we wnusiu babci) czy kawałek ciasta :). Przede wszystkim chodzi o to, żeby własnie maluchom w wózkach nie dawać czipsów, paluszków, lizaków i innych świństw. Upieczenie pysznych np. ciastek owsianych (mogą być z orzechami czy owocami) z miodem czy fruktozą zamiast ccukru zajmuje pół godziny (z pieczeniem!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaD.
Moja córka uwielbia paluszki, oczywiście niu kupuję jej solonych, ale nie widzę też powodów dla których nie mogłaby ich jesc. Nie napycham jej ciastkami - je wszystko. Mięsa smażone, pieczone, gotowane, zupy, kluski z niewielką ilością sosu, owoce, gotowane ziemniaki, parówki, serki.. Nie popadajmy w obłęd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trabantyna
A ja jestem ciekawa, kto to tak konsekwentnie jada rybę zrobioną tylko i wyłącznie na parze - jako dorosły. Boze co to za swiństwo w ogóle :/ To mieso pewnie tez - nie smażone, nie pieczone, tylko gotowane jak dla gastryka :/ Ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×