Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

oliwkowa mamusia

31-32 tydzien ciazy:)

Polecane posty

laporushi24 na twoim miejscu nie przejmowałabym się tak tym ułożeniem dzidziusia w trakcie akcji miałam robione usg i niunia też była tak ułożona ; moja rada : w trakcie porodu staraj się nie leżeć dużo chodzić grawitacja ułatwi ci poród:) niunia zdąży się obrócić w kanale rodnym powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kitana dzieki za pociesze, na to licze miedzy innymi:( i jak Olenka sie miewa?:) babula no wlasnie, ale ona raczej jest dobra polozna, prowadzila szkole rodzenia i tam mowila mniej wiecej po czym poznac ze dziecko jest zle ulozone, i to wszystko przez moje cholerne lenistwo, jak daje slowo nie usiade juz z nogami do gory do samego porodu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babula zgdula
dzisiaj jest piekny dzien za oknem:) moze by tak urodzic.... :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babula zgdula
...pomaranczowa sie zrobilam ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane dziewczynki, wpadłam się pożegnać :) chociaż może jeszcze dziś coś skrobnę. właśnie wypiłam łyżkę olejku rycynowego z nadzieją, ze zacznie się samo. ale łyżka to chyba za mało więc może tylko mnie trochę przeczyści(ale to też dobrze). jutro o 7 rano jedziemy do szpitala, lekarz powiedział, że jest szansa że od razu po badaniach podłączą mnie do kroplówki, więc być może urodzę jutro. ale jakoś nie chce mi się wierzyć w tak pozytywny przebieg zdarzeń, jak i w to, że w niedzielę mogę być już z powrotem z dzidziusiem w domu. najgorsze jest to że chyba się przeziębiłam i gardło mnie boli, a głos mam jak ewa szykulska :) moonlight się długo nie odzywa, hmmm.. ak już wszystkie będziemy po, to założymy forum szczęśliwych mamusiek grudniowych, odchudzających się haha :D no dobra, gdyby mnie nie było znaczy że rodzę, trzymajcie kciuki. aaa pewnie jeszcze dzisiaj tu zajrzę. ale jak by co to trzymajcie się :) baaaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia powodzenia:) na pewno wszystko ulozy sie super:) babula na nie wiem co dzis ze mna sie dzieje..to chyba po zjedzeniu calego anasa tak mnie zmulilo..wstalam o 10 i o 11 30 znnowu poszlam spac i wstalam teraz..tuz przed 2..nigdy w zyciu mi sie to nie zdarzylo.. o spacerze nie ma mowy:D a sloneczko tez u nas swieci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia !! powodzenia:):):) i nie dziekuj :) pamietaj odezwij sie jak juz bedziesz na silach :) Laporushi ja mysle, ze zmeczenie i fizyczne i psychiczne daje znac o sobie :( mnie mlodsza córa tak wyprowadzila z równowagi, ze myslalam ze urodze na ulicy:)maz omija mnie wielkim kolem bo taka mam nerwówke wrrrr moze to i lepiej bo na figle go zbiera a ja myslami jestem zupelnie gdzie indziej.... echhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh co do figli to ja chyba sie dzis zmusze..zobaczymy jak To zadziala..moj maz jest przeciwnikiem kochania sie w ciazy.. kurde zygac mi sie chce caly dzien, czuje sie jak w pierwszym trymestrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to trzymajcie się dziewuchy! czuję się jak bym na ścięcie jutro jechała:D jak wrócę to wszystkie mają być już mamuśkami. powodzonka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laporushi przypomniało mi się że parę dni przed porodem też miałam nudności a'la 1 trymestr być może już niedługo zaczniesz się rozpakowywać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny poradzcie! siostra jest w 30 tygodniu ciazy i dzisiaj rano miala male krwawienie, pojechala do szpitala na dyzur swojego lekarza, zrobil wszystkie potrzebne badania i wszystko z mala jest dobrze :) teraz podaja siostrze kroplówke z magnezu.... no ale dlaczego tak sie stalo i to w 30 tc czy to moze byc cos groznego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ola juz pewnie po:) kitana mam nadzieje.. babula skoro lekarz mowi ze wszystko ok, na pewno tak jest, slyszalam o malych krwiaczkach , o ile krew nie wyglada na zywa i czerwona niby jest ok..ja kolo 30 tyg mialam takie male skrzepy, ale tylko na papierze, babka kazala sie nie martwic, zreszta sama wiesz jak tu jest..ale wszystko jest ok, takze mysle ze nie ma czym sie przejmowac, siostra pewnie miala usg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miala usg wyszlo ok :) ale zdenerwowalam sie okropnie ehhhhhh a ja wystarczy ze dotkne brzucha a dostaje okropnych skurczy!!!jak dla mnie zbyt mocnych :) no ale jak tu brzuszka nie dotykac:) odruch sie wyrobil:) laporushi masz jakies oznaki?? cos sie dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oznak brak;) zwatpilam juz, pojechalam dzis na zakupy jedzeniowe, stwierdzilam ze jezeli nie wyjde z domu to chyba cos mi padnie na leb.. nic mi sie nie chce, nie wiem czy to wkroczylo lenistwo czy to znak zblizajacego sie porodu..jak narazie czekam, ah zebym chociaz miala jakiekolwiek skorcze, chocby takie przy dotykaniu.. a tu nic, cisza, wczoraj obejrzalam 3 odcinki one born every minute, ( jest na stronce channel 4) :D i przestaje sie bac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co mi tymi skurczami pisanymi przez o..wiem ze nie pisze sie przez o z kreska a mimo to non stop robie ten sam blad.. jutro ide na dluuugi spacer, tonacy brzytwy sie chwyta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja latam po schodach ze ledwo dycham :) na swieta rodzinka sie zjezdza!!!!! aaaaaaaaa JA MUSZE BYC WTEDY JUZ NA NOGACH!!!!!!!!!!! AAAAAAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas swieta poraz pierwszy w tym roku beda ''samotne'' bedziemy tylko we 3, jakos nie moge sobie tego wyobrazic, ja bede karmic piersia..jedzenie bede robic tylko dla meza..jakies to wszystko takie beee:( juz myslalam ze moze na okres swiat odciagne sobie pokarm ale sama nie wiem..tutaj w UK polozna mowila ze diety sie nie przestrzega, ale ja sie troche boje jesc wszystko od razu.. ostatnio moj maz wylecial mi z imieniem Emma i sie uparl, cos tam wczesniej wspomnial ale nie zwracalam uwagi...Emma..ani to po polsku jeszcze zeby chociaz po albansku..musze mu to wyperswadowac;] ze spacerku nici.., maz pracuje do 18:( wiec korzystajac z okazji posprzatalam calutki dom..wlacznie z odkurzaniem i myciem okien po stronie wewnetrznej, i zdalam sobie sprawe ze dzis zjadlam tylko jogurt i w ogole nie jestem glodna, mam nadzieje ze taki apetyt utrzyma sie gdy przejde na diete:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od pistacji??;) o tym jeszcze nie slyszalam;) co do imienia , pozostaje Viktoria, brzmi w 3 jezykach tak samo;) nie chce dawac dziecku typowo ''narodowego'' imienia, i w sumie to nam przypadlo do gustu chyba najbardziej;) tak pozostanie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze,ze nie tylko ja mialam koszmarna noc! :) lazilam jak zjawa po domu:) skurcze mialam tak silne,ze myslalam ze urodze, no ale niestety zawsze jak zaczynam je zapisywac to zanikaja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc mamuski:) 7 XII na swiat przyszła najcudowniejsza istotka w moim zyciu Lenka:) 3600 i 56 cm:0 Dostała 10 punktow, obie mamy sie super! Dopiero wczoraj wyszłam ze szpitala:) Troche ochłone z tych emocji i wracam do was;) Poki co karmie piersi co cholernie boli, mam nawał pokarmu ale na szczescie mala ciagnie ile sił:) jest zdrowym i pieknym bobaskiem! A ciecie cesarskie poprostu super sparwa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwkowa!!!! super!!!!! GRATULUJE!!!!!!!a juz sie martwilam, ze ta cisza taka dluga..... ciesze sie ze wszystko dobrze, ale Ci zazdroszcze:) jak tylko bedziesz miala czas to napisz cos wiecej:) caluski dla malutkiej kruszynki:)(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oliwkowa no to super:) gratulacje:* a my czekamy nadal;) i nic sie nie zapowiada, cos czuje ze beda mi ten porod wywolywac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Oliwkowa, no widzisz, nie było źle :-D GRATULACJE, btw! Ja nie mam czasu, nie mam czasu, nie mam czasu :-p I tęsknię trochę za ciążą, wyspać się było można ;-) Śpijcie dziewczyny, póki macie możliwość ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane 07.12 o godzinie 14:35 urodzilam Adasia - 55 cm, 4025 gr. Przez cesarskie cięcie. Dzisiaj wyszlismy ze szpitala - poród mialam koszmarny i chce jak najszybciej o nim zapomniec ale w wolnej chwili opisze go wam. 12 godzin próbowalam urodzic naturalnie, mały był zle ulozony - godzine męczylam sie przy pełnym rozwarciu a on nadal mial głwke wysoko, okazało sie ze jest zle ulozony i nie mam szans na porod sn. Adas jest sliczny,zdrowy i naprawde grzeczny a ja czuje sie juz coraz lepiej po cc... Jutro napisze do was napewno i przeczytam co tam u was.caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moonlight nasze pociechy urodziły sie w ten sam dzien:) Moja Lenka przyszła na swiat o godzinie 9.20:) Nie chce was straszyc kobietki ale cesarka to dla mnie było jak zbawienie!!!!Tydzien lezałam w szpitalu na przeciwko sali porodowej i to czego sie nasłuchałam to tragedia, co kobiety rodzace sn przezywały, ja siebie nie wyobrazam w tej roli. Ja po cc na drugi dzien juz smigałam po korytarzu, dzis rany wogole nie czuje, samopoczucie idealne, ogolnie cc mineło mi jak by to było 5miniut, starciłam rachube czasu:) Co najsmieszniejsze było u nas 5 kobiet po cc i wszystkie miałysmy coreczki:) Jedynie co mnie doluje to nawał pokarmu, piekielny bol piersi i ich wyglad, siegaja mi prawie pepka, bardzo to przezywam w szpitalu przeszałm przez to chwilowe załamanie, ale polozna wyjasniła mi ze sie wszystko unormuje, tylko watpie zeby wrociły do tego kształtu sprzed ciazy... Niestety cos kosztem czegos... Teraz najwazniejsza jest Lenka i jak wiadomo dla niej pokarm z piersi. No takze u nas wszystko dobrze, moja rybcia jest zdrowiutka i przesliczna!!!! Oczywiscie wam kochane zycze bezbolesnych porodow i zdrowych bobaskow!!!!!!! I tak jak pisze Gryczka wyspijcie sie bo ja teraz piszac do was zasypiam na siedzaco.... :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moonlight moje gratulacje:) kurde troche mnie nastraszylas, moja mala jest ulozona plecami do moich plecow i glowka nie jest do tej pory w kanale rodnym..kurcze boje sie troche..robie wszystko co moge zeby do czasu porodu sie obrucila ale czuje ze nici..polozna zapowiedziala mi juz dlugo i meczacy porod prawdopodobnie z uzyciem kleszczy..na sama mysl flaki mi sie wywracaja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adasiątko spi wiec mam wolną chwilę...:) Jak wam zdazylam napisac wszystko zaczelo sie 03.12 nad ranem - przyjechalismy do szpitala, rozwarcie 3cm,skurcze regularne...ale po chwili wszystko ustało! ogromne rozczarowanie:( Postanowili ze skoro jestem juz praktycznie w terminie to zostane na patologii ciązy. 06 grudnia około 20 znowu poczulam skurcze, mocne,regularne - lekarz powiedział ze do 4 rano będe juz miala napewno synka obok siebie. Udalalam sie z moim P na porodowke, zdecydowani sprobowac rodzic razem - skurcze nie przybieraly na sile - dlatego zrobiono mi lewatywe, otrzymalam 3 zastrzyki domiesniowo - nie pamietam juz z czym.Akcja postępowala baaardzo powoli...- skakałam na pilce,chodzilam, cwiczylam na macie zeby wszystko jak najszybciej sie skonczylo:( O 3 nad ranem dostalam kroplowke z oksytocyną i tu juz zaczela sie jazda...rozwarcie postepowalo okolo 1cm na połtorej godziny, zaczynalo mnie bolec juz nie do zniesienia a po kazdym badaniu okazywalo sie ze głowka nadal wysoko... dostałam krwotoku z nosa - takiego ze nie dalo sie go zatamowac, zalewałam cała podloge krwią - po okolo 15 minutach opanowano to.Chce mi sie płakac na sama mysl jak w tym czasie na zmiane płakalam,krzyczałam, gryzłam fotel porodowy i probowalam wykonywac cwiczenia ktore sprowadzily by ta glowke malego nizej.Niestety nic to nie dawało, lekarz stwierdzil ze trzeba podkrecic oksytocyne i to tak ze praktycznie sie z niej lało... - i otrzymalismy upragnione 10 cm, pozwolono mi troche poprzec - to byla wspaniala ulga, ale po chwile znowu zabroniono mi przec, Adas byl nadal wysoko - myslalam ze doslownie mnie rozerwie bo powstrzymywanie sie od parcia to jest po prostu masakra a mi przyszlo jeszcze to robic dokladnie godzine.Wkoncu po 12 godzinach 1 i 2 etapu porodu postanowiono ze urodze przez cc. Pamietam tylko ze chwilke przed nacieciem nie mogli znalesc tetna malego - ktos krzyknol zeby szybko ciac i nie czekac, nie szukac... Po chwili uslyszalam pierwszy krzyk Adasia, puscily wszystkie emocje, moglam go dotknac ,pocalowac, powachac... Otrzymał 9 punktów, bylo widac na buzce ze tez ciezko zniosl proby urodzenia naturalnie.. Miał polozenie twarzyczkowe pod spojeniem i wierzcholkowo odgieciowe. Mam zal ze decyzja o cc nastapila tak pozno.Ale teraz to juz nie ma znaczenia, jestesmy juz w trójke w domu, zakochani po uszy w Adasiu - narzeczony byl ze mna do konca, pomogal mi cwiczyc, przec- niewiem co zrobilabym bez niego, a pomyslec ze nie chcialam rodzic razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisalam za dlugiego posta i mi go ucielo. Chcialam tylko jeszcze przeprosic za tak szczegolowy opis przezyc te dziewczyny ktore jeszcze nie urodzily - wierze ze wasz porod napewno bedzie wygladał inaczej.Wszystko przebiegnie szybko i bez komplikacji🌻 To tylko my z Adasiem mieslimy takiego pecha, ale napewno z czasem o tym zapomne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×