Co myślicie o wychowywaniu dziecka w domu w którym nie ma telewizora

mamy roczne dziecko, jesteśmy 10 lat po ślubie i nie mamy telewizora, żyje nam się z tym świetnie, dużo czytamy, jeśli chcemy coś obejrzeć, to pożyuczamy film, wychodzimy do kina, a nasz kontakt ze swiatem jako substytut wiadomości i informacji z TV to gazety i sieć, nie czujemy się przez to zubożali wręcz odwrotnie, choć nie raz powoduje to jakiś dziwny odbiór u ludzi...wolelibyśmy by tak zostało, choć sami wychowywaliśmy się w typowych polskich domach gdzie telewizor był dużą częścią życia, imieniny Bez telewizora stracone, goście wzrok wlepiony w puDło itp:-D nie wiem czy odbierzemy coś dzieciom i tylko ze względu na nie złamalibyśmy się, ale czy to naprawdę takie konieczne? czekam na wasze opnie:)

a ja wam zazdroszcze :) i gratuluje rozumu!!!

chciała. na razie dziecka ani ciąży nie mamy, ale mąż nie chce słyszeć o likwidacji tv, chociaż sam ogląda b. rzadko. To mi raczej tv kradnie czas, nie chcę, żeby tak było z moimi dziećmi :o

Powiem tak. My dopiero mamy dziecko w drodze. Funkcjonujemy tak samo, jak Ty napisałaś - czytamy, oglądamy filmy na kompie, wiadomości - jak już koniecznie chcemy się zdenerwować;-) - czerpiemy z netu. Nie zamierzamy tego zmieniać po urodzeniu dziecka. Nie uważam, żeby dzieci były z tego powodu nieszczęśliwe. Córki mojego kuzyna (jedna już nastolatka, druga ma 9 lat bodajże) chowane były od maleńkości bez tv. Są świetnymi dzieciakami, z mnóstwem zainteresowań i znajomych. Nie wygląda na to, żeby brak tv jakoś popsuł im życie :-)

ja telewizor mam, ale szczerze praktycznie nie jest włączany :) raz na jakiś czas włączamy i to zwykle wieczorem, w dzień żal mi czasu na pudło :) synek jak ma coś obejrzeć to ogląda na you tube, albo z płyt mu puszczam. jak byliśmy na wakacjach to wyłączyliśmy telewizor z gniazdka i po powrocie po 2 tyg się zorientowaliśmy ze jest nie włączony :P a tv mamy, bo to wynajmowane mieszkanie i był na stanie :P

i tez nie mam telewizora. Kiedy wyprowadzilam sie od rodzicow, byl to ostatni rok studiow, nie mialam pieniedzy na telewizor. zawsze bylo cos wazniejszego do kupienia i takjuz 7 lat to trwa. Teraz tym bardziej nie kupie telewizora. Mam spory monitor przy komputerze na ktorym ogladamy filmy itp. Czasami tylko chcialabym sobie wlaczyc Kuchnie albo TVN Style lub cos z Dicsovery.

No i bardzo dobrze!!! a ze niby co dziecko ma stracić?? jak będziesz chciala mu jakies bajki pokazac to pokażesz na kompie i to te które Ty wybralaś!! super, gratuluję i zazdroszcze bo u mnie telewizor to jak tapeta :)

(powinno byc) Tez czasami mysle, ze pewnego dnia corka porpsi o telewizor. pewnie w szkole koledzy beda rozmawiac o programach, filmach lkrore wlasnie byly w tv. Wydaje mi sie jednak, ze skoro zyjemy w dobie Internetu to on, staje sie glownym kanalem informacyjnym o swiecie. Dla nas to telewizor byl "oknem na swiat" a teraz jest to Internet.

teraz wyjdzie ze nikt na kafe tv nie oglada. :D dajcie spokj!!! To taka prawda jak to ze przecietna mama z kafe czyta 3 ksiazki tygodniowo. :D

najnowszy trend wsrod przecietniakow, ktorzy na sile chca uchodzic za intelektualistow - brak telewizora:D

my juz od dwoch lat nie mamy tv i wcale nie odczuwamy braku, a dzieci sa szczesliwe bo przeciez tv nie znaja:)

mój mąż nienawidzi telewizji. uznaje włączenie na okreslony program (mecz, film, wiadomości) i wyłączenie jak program sie skonczy. mi TV jest obojętne, ja nawet nie patrze, tylko słucham jednym uchem co to tam gada... pudło włączone na "zebraniu towarzyskim" to tragedia i zabójca klimatu - ludzie zamiast rozmawiac to sie gapia... jak sie wyłączy to od razu widac róznicę :) telewizor bedziemy miec, ale jesli ktokolwiek bedzie go oglądac, to na "męzowej" zasadzie - włączyć i wyłączyc.

dla większościi byłby to hardcor, ale samanie miałam tv 1,5 roku....

to telewizor jest faktycznie zbędnym meblem.

zazdroszczę...mój trzylatek to dziecko telewizyjne :-(,poniekad z mojej winy bo ciagle czasu nie mam i włanczam TV i bajki żeby tylko zrobic zaległa robote :-O Tv ogłupia ale net tak samo, niestety.

nie mamy tv ale mieliśmy i zamierzam do tego wrócić bo: uwielbiam discovery i NG z rana w niedzielę przy sniadaniu :P a co do książek to 2 tygodniowo , 3 nie idzie :D

z filmami sprzed dekad, skoro na YouTube jest wszystko nowsze i wszystkiego więcej. :P

Haha, żal mi ludzi, co takie rzeczy wymyślają:-) Nie muszę pozować na intelektualistkę, zwłaszcza na Kafe:-) Jestem osobą inteligentną i nie wiem, co ma do tego posiadanie lub nie posiadanie telewizora. Tak jakby jego brak mógł być oznaką inteligencji:-D Dobre:-D Na pewno nie będę się chwalić, że czytam 3 książki tygodniowo, bo nie czytam. Nawet nie czytam 3 miesięcznie na ogół :-) A telewizora nie mam od dawna, nie czuję takiej potrzeby. Kiedy się wprowadziliśmy na swoje nie mieliśmy, a były i dalej są ważniejsze wydatki. W telewizji na ogół same bzdury, szkoda czasu i pieniędzy.

YouTube :)

jestem super zaskoczona pozytywnym odbiorem! tym bardzie upewniłam sie, ze tv to nie jest niezbędny element naszego domu, wiem też co nie co z tego co piszecie, bo mieszkając z rodzicami nie raz trwoniłam godziny na oglądanie rzeczy, które mnie często kompletnie nie interesowały, to taki jakiś dziwny nawyk, bo czasem jak mąż wyjedzie na dłuzej i pomieszkuję u rodziców to łapię się na tym, ze znow wlepiam ślipia i nie mogę się oderwać, a bo juz leci, albo czytam i ciągle zerkam...a w domu, cisza, spokój, duża biblioteka:) a bajki, które puszczane są na dobranocke można po prostu "zassać":-D choć nie powinnam się przyznawać, ale któż tego nie robi;)

hmm ja bym bez tv nie umiała normalnie funkcjonować, jestem w ciazy i tv leci caly dzien! a jak ktoś za takiego intelektualiste bez tv chce uchodzić to po co ogląda coś na youtubie albo jakieś filmy na kompie, wtedy to z wszystkiego co elektroniczne zrezygnujcie. Czytajcie gazety i ksążki, internet to przecież prawie jak telewizja!!!

Intelektualiści nie korzystają z elektroniki? :-D Owszem, sporo racji, internet prawie jak tv. Więc po co mieć oba? W internecie przynajmniej nie ma kretyńskich reklam :-D

a co do najnowszych trendów to telewizora nie mam od lat 10;) chyba więc nie można nazwać tego jakąś nowością:-D

włanczam TV tobie faktycznie by sie przydal maly odwyk od telewizora:O

my mamy tv ,ale bardzo rzadko kiedy cos ogladamy ,a jesli juz to pogode,wiadomosci.Syn ma 1.5 roku i praktycznie nie oglada tv,woli ksiazeczki ,ale znajomi to patrza na nas jak na dziwakow bo ich dzieci to potrafia przez pół dnia siedziec i sie gapic

Lejdi mama--> długo:-) Ja się wyprowadziłam od Rodziców dopiero po ślubie, czyli 4,5 roku temu. No i od tamtej pory też nie mamy. Mąż dłużej, bo całe studia mieszkał w akademiku i też nie oglądał wtedy. Prawda jest taka, że niewiele ciekawego tam jest.

i ja niemam i nie zamierzam, strata czasu i pieniedzy, mozna inaczej czas spedzis bardziej efektywnie... bardzo madra kobieta z ciebie, mam nadz ze bedzie wiecej takch baek madrze wychowujacych dzieciaki

kurczę a co wy z tymi intelektualistami? czy jakies odstępstwo od normy musi być od razu uznawane za jakiś pretensjonalizm, snobizm etc? nie mam tv, nie czuję się lepsza, to MI żyje się lepiej, a czy w pojęciu ogólnym to życie jest lepsze, to jest to juz kwestia indywidualna. nie obnoszę się, ale też i nie ukrywam rozedrgana, ze spotka mnie za to jakiś ostracyzm społeczny.

No, dokładnie:-) Nie wiem skąd przekonanie, że osoby nie mające telewizora pozują na intelektualistów. Czy wręcz kłamią na ten temat na forum, żeby... No właśnie, żeby co? W oczach obcych ludzi uchodzić za takowych? :-D Jak Boga kocham, nie wiem, skąd się to wzięło:-)

Odpowiedź: Bo są LEPSZE i przede wszystkim NOWE! A w telewizji polskiej jest wszystko sprzed epoki :P a z kablówki to praktycznie wszystko jest już w necie (TAK! całe odcinki wszystkiego w języku angielskim lub jakimkolwiek innym i to w dodatku zamieszczone jakieś 3-4 lata wcześniej nim wrzucą w Polsce na kablówkę i zdubbingują). Trzeba tylko znać więcej niż polski język i ma się cały świat w zasięgu ręki (+ względnie najnowsze hity kinowe jak się sprawnie poszuka).