Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość laura0000

ciąża po łyżeczkowaniu???????

Polecane posty

Gość 35lat
zabieg miałam 8.08, w 8tc, martwa ciąża... zastanawiam się czy to z powodu mojego wieku? Od początku lekarz nastraszył mnie wadami genetycznymi, gdy ma się tyle lat. Czy są tu dziewczyny 35+ po łyżeczkowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej hej, to ja opowiem o swoich doświadczeniach - staralismy sie z mężem o dziecko przez ponad pół roku, w 7 cyklu staran zaskoczyłam - dwie kreski, radość a po tygodniu krwawienie, szpital i poronienie całkowite. Obylo się bez łyzeczkowania, lekarz kazał odczekać jeden cykl - nie posłuchałam, zaszlam w ciążę nie czekając na @ (przypadkowo, ponoć po starconej ciąży organizm jest nastawiony na ciążę i łatwiej jest "wpaść) i w 9 tygodniu (bezobjawowo) okazalo się, że płód obumarł. W szpitalu przed zabiegiem łyzeczkowania ordynator powiedział, że powodem było nie odbudowane endometrium czyli "brak poduszeczki" dla płodu. Teraz mam odczekać 3 @ i dopiero od nowa możemy się starć:( O tych 3 @ słyszalam od 3 różnych lekarzy i 2 położnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośśśććć
szlag mnie trafia jak czytam ten stek bzdur na polskich forach itd. ze niby trzeba odczekac 3, a najlepiej to 6 miesiecy po lyzeczkowaniu, zeby zaczac kolejne starania o dziecko. guzik prawda. prawda jest taka, ze polska jest 100 lat za murzynami i polscy lekarze sa konowalami, gowno wiedzacymi! mieszkam w szwajcarii, tu zaszlam w ciaze, tu poronilam, tu przeszlam lyzeczkowanie i tu lekarze mi powiedzieli, zebym nie czekala nawet do pierwszej miesiaczki jesli chce sie starac o kolejne dziecko! wlasnie teraz po zabiegu organizm jest najlepiej przygotowany do kolejnej ciazy. a jak czytam te p*****ly matek polek, o tym ze ''w srodku musi sie wszystko zagoic'', ze ''endometrium musi sie odbudowac'', ze ''musi minac kilka regularnych cykli, aby zaczac nowe starania'', to pekam ze smiechu ;) to wlasnie te co czekaja po 3-6 miesiecy maja potem najgorsze problemy z zajsciem w kolejna ciaze i staraja sie nawet po kilka lat po lyzeczkowaniu, poronieniu. glupota polskich lekarzy nie zna granic. a juz w ogole rozwalaja mnie teskty niektorych kobiet, ktorym lekarze zabronili uprawiac seks przez 6 miesiecy po zabiegu czy poronieniu :O i sa takie, ktore sie do tego stosuja :O o zgrozo... ja 3 dni po zabiegu juz kochalam sie z mezem, czyli jak tylko ustapilo plamienie. nie zabezpieczamy sie, chcemy znow miec dziecko i czekamy. jestem jeszcze przed pierwszym okresem po lyzeczkowaniu. wierzcie mi, ze lezalam w jednym z najlepszych szpitali na swiecie (Zurich) i tutaj sa na prawde dobrzy specjalisci. jesli tylko nie ma komplikacji przy zabiegu, to zalecaja zaczac od razu starania. jesli oczywiscie kobieta jest na to gotowa psychicznie. to juz jest sprawa indywidualna. dla mnie to tez bylo ciezkie przezycie, ale chec bycia w kolejnej ciazy jest silniejsza. a to, ze przy lyzeczkowaniu tworza sie jakies rany... bez przesady ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam zabieg ponad miesiąc temu wlasnie czekam na @ bo jeszcze nie miałam a potem zaczynamy starania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Ja miałam cytotec domacicznie, bez lyzeczkowania 8.10. Teraz 6.11 dostałam miesiączkę po 30 dniach i zamierzam jeszcze jedną miesiączkę odczekac i w grudniu sie starac. Czekam gdyz zrobilam badanie kariotypu i pod koniec listopada bede miala wynik. Mam 37 lat, wiec badanie jest wskazane. Pozdrowienia dziewczyny, uszy do góry i bedziemy mamusiami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czesc dziewczyny , nie sadze aby Polska byla 100 lat za murzynami . Sama miałam zabieg łyzeczkowania niedawno i wiem jak to boli i ze nie chce sie czekać. Też nie zaczekałam,kupiłam test owulacyjny i bach znowu ciąza(test przed okresem) tylko ze tydzień poźniej już zaczełam krwawić i wiem że to była głupota z mojej strony,raz robić test przed @ a dwa nie uważac i znowu rozczarowanie. Mi lekarz kazał zaczekać 2 cykle i znowu sie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Lekarze różnie mówią. Jedna lekarka powiedziała 3 miesiaczki, a mój prowadzący ginekolog mówi o dwóch cyklach, wiec mysle, że nie ma wielkiego znaczenia 2, 3 i mozna sie starac. Ja wole odczekac, ze wzgledu na badania kariotypu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze jesli komuś sie na prawde spieszy to powinien odczekać przynajmniej do pierwszej @. To że ktoraś z nas przestała krawawić godzine po zabiegu to nie oznacza ze wszystko juz tam sie zagoiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Ja krwawiłam dobry tydzien po wyjsciu ze szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allora ja miałam dokładnie to samo,wiec byłam w szoku że niektóre dziewczyny krwawią tak krótko. Nie wspomne o tym,że mimo iż minęły 3 msc moje @ nie wróciły jeszcze do normy. Cykle miałam zawsze 31 dniowe,a teraz 25 :) w sumie to nie cierpie bardzo bo krócej do testowania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Ja kiedys miałam cykle 26 dniowe, teraz dostałam okres po 30 dniach...zobaczymy jak w grudniu dostane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a długo się już starasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papiii
Mi właśnie minął miesiac od zabiegu. Okresu jeszcze nie mislam ale lekarz mówił ze nawet do 6 tyg moze nie być wiec czekam. A co do krwawienia po zabiegu to miałam tylko jeden dzień potem tylko troche plamienia przez jakieś 3 dni. Tak więc mam nadzieję że wszystko jest dobrze i wkrótce będziemy mogli znowu próbować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbować zawsze można:) mi już naszczęście minęły te cykle i też się staramy z męzem :) dobrze ze to przyjemne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Ja poki co się jeszcze nie staram, a wczesniej od 1 strzału zaszłam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez byl u mnie szczęśliwy strzal chociaz myslalam ze to nierealne bo lekarz mi mowil ze za najwcześniej za rok bede w ciazy bo podejrzewal pcos' a ale sie myslil:) jego mina byla bezcenna jak przyszlam z beta ponad 1500 ale niestety nie bylo mi dane nacieszyc sie ciaza :) teraz od 4 dni mam pozytywne testy owulacyjne wiec dzialamy za 2 tyg okaze sie z jakims skutkiem, bardzo bym chciala taki prezent na mikolaja ale czas pokaże:) te dwa tyg to bedzie wiecznosc jak zwykle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Testy owulacyjne..hmmm nigdy nie korzystałam. Ja o ile teraz nie wpadniemy :p, to będe próbować w grudniu. Tak się martwię tym wynikiem kariotypu. A ty jakie robiłas badania po poronieniu? Ja standard, mocz, morfologia, potem jeszcze toxo, cytomegalia, rozyczka i teraz kariotyp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie robilam żadnych bo nie mam na to czasu. Przed ciaza mialam wszystko bo mama pracuje w labolatorium i tak sie nie udalo. Lecze sie na tarczyce niestety wiec boje sie jej zwyczajnie sprawdzic. Wiem ze na niektóre rzeczy nie mamy wplywu jak ma byc dobrze to i tak bedzie . Mnie testy bardzo pomagaja, , normalnie nie bylabyn w stanie ocenić czy to dzis czy jutro a tak to jest prosciej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allora a te badania zlecil Ci jakis lekarz czy robilas je prywatnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Robiłam prywatnie w laboratorium Medgen (www.medgen.pl). Lekarz prowadzący powiedział mi, że po 3 poronieniu z reguły zleca się takie badanie cytogenetyczne kariotypu. Można na NFZ, ale pewnie sie kilka miesięcy czeka i na skierowanie, może być od rodzinnego. Prywatnie 460 zl, pobranie krwi miało miejsce w moim miejscu zamieszkania, potem kurierem wysłali to do Warszawy. Wyniki po 4 tygodniach, tak więc siedzę jak na szpilkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Dodam tylko, że po 3 poronieniu z reguły robi się badanie kariotypu. Ja nie chcę czekać aż 3 razy poronię, raz mi wystarczył i wolę teraz sprawdzic co jest, póki mam jeszcze zwolnienie i czas na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie to masz racje lepiej dmuchac na zimne. Mi lekarz kazal za 2 tyg po sprawdzic jak to wszystko wyglada w srodku ale niestety mieszkam za granica i jeszcze sie nie wybralam, ale wiem ze jest wszystko ok. Musi byc :) Lekarza to odwiedze z pozytywnym testem ciazowym , tak sobie obiecalam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Hej, ja byłam na kontroli po jakichś 3 tyg, też było ok. A kiedy miałaś zabieg? Ja 8.10.2013...najgorszy dzień mojego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny dwa tygodnie temu (7 listopad) przesyłam zabieg łyżeczkowania strasznie to przeżywam i ciągle nie mogę dojść do siebie bo na ostatnio usg okazało się że to sa bliźniaki. Ale nie ważne. Chodzi mi o to bo mąż pracuje za granicą i dopiero przyjedzie na święta i czy wtedy będzie prawdopodobieństwo że może dojść do zapłodnienia? Bo to będzie półtora miesiąca po zabieg . A bardzo chciała bym mieć córeczkę. Proszę o odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allaa81
Mi kazali Po lyzeczkowaniu odczekac Do pierwszej miesiaczki i pozniej dzialac..tz.starac Sie o dziecko..Ciaza obumarla miedzy 6a8tc((mialam zabieg w 12.11.13(w9 tc takze masz szanse..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Jestem tu pierwszy raz.Mam nadzieje,że ktoś mi pomoże wyjaśnić moje objawy.Zacznę od początku.05.12.2013 poroniłam (poronienie chybione,zabieg łyżeczkowania).Był to 8tc.23.12.2013 ponowny zabieg łyzeczkowania(zaczelam mocniej krwawic ze skrzepami,bhcg zamiast dalej spadac nieznacznie wzroslo,stwierdzono resztki po 1wszym zabiegu).Po tym 2gim zabiegu nie bylo krwawienia,a jedynie plamilam "na żółto",tzn wkladka byla zażółcona,raz wiecej tej wydzieliny,raz mniej,ale bez krwi.Oczywiście po obu zabiegach mialam antybiotyk,ost amotax,ktory bralam do 28.12.Przy antybiotykach mialam wzdety brzuch,który czesto mnie pobolewal,do tego czeste kolki jelitowe?Siostra twierdzila,że rozwalilam sobie antybiotykami jelita,bo rzeczywiście przy 1wszym (doxycyklina) na poczatku nie bralam nic oslonowo i podraznilam mocno przelyk,a brzuch i zolodek mialam tak wzdety,ze wygladalo jakbym miala rodzic.Ale nie o to chodzi.Jeżeli 4-6 tyg.po 2gim zabiegu powinnam dostać okresu,a mam cykle 30-35 dni,owulacja wypadala mi zazwyczaj 15-20dc,to czy po zabiegu powinnam miec owulacje w tym samym terminie.Pytam dlatego,ze calkiem zglupialam...we wtorek,tj 07.01(15dni po ost zabiegu) robiłam kontrolne bhcg=8,8.Niby normalne,biorac pod uwage,ze bhcg spada przez 4 tyg,czasami dluzej,no ale ten wynik,ktory wskazuje na 3tc,nie 2gi,czy4y,ale 3ci.Mianowicie 01.01(9 dni po zabiegu) doszlo do chwilowego doslownie kontaktu narzadow plciowych.Postanowilismy,że jesli nie bede odczuwac zadnego dyskomfortu,to zaczniemy współżyć,oczywiście z prezerwatywa (przez ost lata stosowalam metode kalendarzyka,gdyz kiedy przed laty stosowalam prezerwatywe,czesto mialam zapalenia pochwy i dyskomfort w trakcie stosunku.Lekarz stwierdzil prawdopod.uczulenia na lateks).Mąż nie byl podniecony,nie byl to stosunek przerywany,żadnej gry wstepnej.Po prostu po wprowadzeniu czlonka do pochwy poczulam silny dyskomfort i od razu przerwalismy(na samym poczatku),zrezygnowalismy z dalszego wspolżycia z udziałem gumki,bo skoro bez niej mialam dolegliwosci,to z prezerwatywa byloby duzo gorzej.Gdybym nie robila bhcg to nigdy nie pomyslalabym o ciazy,no bo jak?Ale nakrecilam sie przez ten wynik,bo gdyby byl <5,albo np 100 to ok,to po zabiegu jeszcze.Dodam,że 01.01 w ciagu dnia bolal mnie brzuch,bol promieniowal na plecy,mialam kolke jelit,po tabl.przeszlo.Ale juz wspominalam,ze w ost czasie czesto tak mialam,wiec nie wiem,czy byla to owulacja.Poza tym wiecej wydzieliny i uczucie wilgoci w pochwie pojawilo sie u mnie 2-3 dni poźniej,tj 3,4,5.01 i do dzisiejszego dnia tj 09.01 nie zmienia sie.Wydaje mi sie,że szyjka jest twaarda.Moje pytanie do Was,czy jeśli doszło do owulacji,to bwzgledu czy doszlo do zaplodnienia,czy nie,to po owulacji (do terminu miesiaczki)wydzielina nie zmienia sie?Czyli,ze po owulacji powinna zgestniec i zanikac,tzn mniejsze ilosci?U mnie tych ewent.dni owulacyjnych jakos duzo (jeżeli 01.01 moglam miec owulacje,to czy mozliwe,zeby kilka dni potem bylo wiecej sluzu plodnego i utrzymywal sie do dzis,chyba zaraz po owulacji powiien zanikac,a nie na odwrot?).Nie wiem,czy to co pisze jest zrozumiale.Do tego gniecie mnie w krzyzu.Slyszalam,ze owulacja,jesli pojawia sie w 1ym cyklu po zabiegu,to czasami jest zwielokrotniona,ze niby organizm(ale nie wiem,czy po samoistnym poronieniu tylko,czy po lyzeczkowaniu tez) jest bardziej plodny i dochodzi do kilku owulacji?Bo nawet w takiej sytuacji jest nieprawdopodobne,żeby u mnie doszlo do zaplodnienia.No ale panika pojawila sie.Przepraszam,ze rozpisalam sie,ale może jakaś mądrzejsza osoba ode mnie znajdzie sie,i w logiczny sposob mi to wytlumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej. czy jest tu jakas dziewczyna ktora poronila w 17 tygodniu ciazy i niedlugo zaszla w ciaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej dziewczyny pisze do was bo na wizyte u mojego gin to za wczesnie a testy same wiecie nie daja pewnosci... chodzi o to ze na poczatku listopada mialam czyszczenie macicy ciaza obumarla w 6tygodniu. miesiaczke dostalam 19 grudnie i tak ok 5 dni. kochalismy sie z mezem od 25 do 4 stycznia. dziewczny jaka jest mozliwosc ze jestem juz w co najmniej 2 tygodniu??? prosze o odpowiedz.:) i z góry dziękuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i jeszcze zapomnialam dodac ze weczesniej cykle mialam co 29dni. a teraz czekam na miesiaczke bo z moich obliczen powinnam wczoraj dostac(17.01) ale nie wiem czy po tym zabiegu bede miala takie same cykle jak wczesniej... Prosze o pomoc i o wasze zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscinka
To do dziewczyny ze Szwajcarii, ktora lezala w najlepszym szpitalu w Zurychu i ktora radzi glupim naiwnym "matkom Polkom" zeby nie sluchaly sie swoich zacofanych lekarzy, ktorzy sa "sto lat za Murzynami". Kobieto, jakbys poszukala troche informacji po lokalnych forach, dowiedzialabys sie, ze praktyka odczekiwania 3 miesiecy zeby odbudowala sie macica jest praktykowana takze na Zachodzie. Mieszkam w Niemczech, niedawno mialam lyzeczkowanie i lekarze rowniez zalecali mi odczekac 3 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×