Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość laura0000

ciąża po łyżeczkowaniu???????

Polecane posty

Gość beatrycze86
jaaag... U gina. byłam równy miesiac po zabiegu czyli 18.11.10 czekałam na wyniki badan które robili mi w szpitalu jak byłam poddawana zabiegowi. (Musieli pobrać próbki "pustego jaja płodowego" i je przebadac, miałam robioną cytologie itp. Mam z mężem nizgodność krwi, więc po zabiegu do 72h musiałam mieć podany zastrzyk z immunoglobuliną.) Też sie ciesze ze dostałam pozwolenie zaraz po pierwszej @. Ale jest jedno duże ALE ja wciąż nie mam okresu po zabiegu a juz prawie mija 2 mc. Dodam że wcześniej moja @ była bardzo regularna co do dnia a nawet co do godziny hehe. Gnin powiedział mi że jeśli nie dostane do 18.12.10 to mam sie do niego zgłosic, tak bardzo bym chciała go już dostać!! Czy powinnam sie martwic ze tak długo nie mam @, ciągle sie tym zadręczam... a wręcz wariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość massima
i jak tam dziewczyny u Was? jakoś instynktownie wracam do tego wątku-bo jestem ciekawa jak Wasze losy się potoczyły. bardzonowa-jak u lekarza? starania rozpoczęte? laura-jak u Ciebie? nieodpowiedzialna-mam nadzieję, że ciąża rozwija się pomyślnie-napisz coś koniecznie! beatrycze-okres przyszedł? ja jestem wciąż w stanie "zawieszenia" gdyż po zabiegu nie dostałam okresu-czekam również na wizytę jak beatrycze...też zaczynam wariować i szukam odpowiedzi w internecie-choć wiem doskonale, że jej nie znajdę-ginekolog dopiero za tydzień...jakoś muszę dać radę... pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do lekarza jadę teraz we wtorek. czy starania rozpoczetę? :) 08.12 ujrzałam II kreski, zobaczymy co powie pan prof.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość massima
fantastycznie! to napawa nadzieją! 3mam kciuki-3majcie się zdrowo z kruszynką i daj znać co i jak-pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatrycze86
massima... okresu ciągle brak:( odchodze powoli od zdrowego rozsądku, nie znosze własnego towarzystwa, wpadam powoli w depresje bo nic mi sie nieudaje jak i w sprawach dzidzi i w innych. Poprostu wisi nade mną fatum. ;(( Robiłam dzis test - wynik negatywny. Przed świętami pójde jeszcze do lekarza zobaczymy co mi powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość massima
beatrycze...3maj się dzielnie, daj znać koniecznie co lekarz powiedział, niestety czekanie jest najgorsze, też tego nie lubię-bo chcę wiedzieć zawsze na czym stoję...a ta niepewność jest strasznie męcząca!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatrycze86
massima .... umówiłam się na wizyte do swojego lekarza na dziś wieczór, wcześniej do niego zadzwoniłam i kazał zrobić mi test ciążowy ale to już mu powiedziałam że zrobiłam i wynik wyszedł negatywny, to kazał zrobic mi badania na BETA HCG i dzis rano odebrałam wynik i mam 1.20 mIU/mL. Wiec napewno przepisze mi tabletki na wywołanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura0000
heja witajcie dziewczyny a tu wpisy nadal są suuuper no więc oznajmuje iż jestem w ciąży czuje sie dobrze choc gin odrazu zapobiegawczo kazała mi brać luteinę zaszłam 2, 5 m-ca po zabiegu w tym czasie miałam 2 razy @ duuużą radościa raczej sie nie objawiam w tej ciązy bo boje sie tego co znów bedzie sie działo , chce byc pozytywnej mysli , staram sie ,ale jak dobije do 3 mca hehe to chyba dopiero odetchnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijanka86
Cześć dziewczyny, przeczytałam dziś wszystkie wypowiedzi żeby dodać sobie trochę otuchy. W sobotę 18.12.2010 miałam robione łyżeczkowanie, ciążą z dwoma "zarodkami" jak to powiedział lekarz obumarła w 9 tyg. Nie wiem co teraz robić, myślę tylko o tym kiedy mogłabym znów być w ciąży, nie potrafię oderwać się od tej myśli. Mam nadzieje że będzie coraz lepiej ale psychicznie jest bardzo źle. Trzymam za wszystkie kciuki i będę dalej śledzić co u was, dodając sobie otuchy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatrycze86
kijanka86 bedzie wszystko dobrze tylko potrzebny jest czas, jesteśmy z Tobą. Ja byłam u lekarza w piatek, ponieważ niemam nadal @ zrobił mi USG i powiedział że jest wszystko ok, powiedział również że wskaźnik który pokazuje @(endometrium) jest tak wysokie że sam sie dziwi że jej jeszcze nie mam, stwierdził że przyblokowałam sie psichicznie, wiec dał mi tabletki (Luteine podjęzykową)i kazał brać przez 5dni 3xdziennie co 8h. I po skończeniu tej serii 5 dniowej do3 dni powinnam dostac@ Dzis zaczyna sie 4 dzień i jakos nieczuje żebym miała dostać@ bardzo martwie sie że zemna jest cos nie tak. Niestety musze poczekac te pare dni, mam nadzieje że do świąt wszystko sie już wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megi86
Witam! Ja poroniłam w 6 tyg. W poniedziałk byłam na USG i oglądałam kropkę a we wtorek na łyżeczkowaniu. Przykre, ale doszłam bardzo szybko do siebie. Widziałam w tym pozytywy np.: to ze bałam się że wogóle nie będę mogła zajść w ciąże ponieważ długo się staraliśmy a jednak się udało. Każda z moich koleżanek która ma teraz zdrowe dziecko poroniła pierwszą ciążę więc nie był to dla mnie obcy temat. Nie byłam jeszcze u lekarza z wynikami ale okresu dostałam jak należy po 23 dniach ze wszystkimi jego objawami takimi jak zawsze. Po zabiegu czułam się bardzo dobrze a plamienia nie było praktycznie wcale. W tym tygodniu idę do lekarza ale z narzeczonym stwierdziliśmy że spróbujemy. Czuje się doskonale fizycznie jak i psychicznie i myślę że nic nie stoi na przeszkodzie by próbowac :)))) Dziewczyny pomyślcie że taka jest natura i tak poprostu musi być i cieszcie się że po pewnym czasie mozecie znowu miec małego kropka. Moja przyjaciółka nie miała tyle szczęścia w 3 miesiącu okazało się że dziecko ma poważne wady genetyczne i niestety poroniła... Badania wykazały że jej partner ma poważną wadę genetyczną i szansę na zdrowe dziecko może dać im tylko in vitro na które jej partner się nie zgadza i uwierzcie mi że taka sytuacja jest najgorszą jaka może się przydażyć kobiecie która pragnie dziecka!!! Pozdrawiam i życzę powodzenia WSZYSTKIM!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Teraz najczesciej jest tak ze pierwsza ciaza jest tracona ... natura wybiera sama choc szkoda ze to jest to takim kosztem :( no ale co zrobic ... na niektore rzeczy nie mamy wplywu ... miejmy nadzieje ze ten rok bedzie dla nas lepszy i spelnia sie nasze marzenia :) czego bardzo goraca wam i sobie zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was ja tez malenstwo bylam w 12 tygodniu ciazy ale plod zatrzymal sie w 9tyg a bedac u lekarza twierdzil ze jest wszystko dobrze. okres dostalam po jakis 32 dniach.To bylo najgorsze jeszcze lezalam na salo z ciezarnymi kobietami :( a teraz z mezem sie staramy juz 4 cykl i nic nam nie wychodzi a lekarz twierdzi ze jest wszystko ok. ale juz zmieniony po tamtym zdarzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie dziewczyny- wszystkim głowa do góry! Tez to przeszłam co wy. 10.04.2010 poroniłam- zabieg łyżeczkowania 14.04.2010, a teraz po pierwszym cyklu starań zaszłam w ciąże. Obawiam się o tą moją fasolkę ale trzeba być dobrej myśli. Jeśli będziemy pozytywnie myśleć to napewno się uda. Wiem, że to banalne co powiem ale wszystkim starającym się trzeba korzystać z seksu, namiętności z pranerem a nie myśleć, że oby było z tego dziecko. Naprawdę pomaga!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabrina gratuluję!!! :) Sponton jest najlepszy :) Wiadomo ze chcemy miec dziecko ale sex i przyjemnosc z niego tez jest wazna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dziękuje, aby nie zapeszać ale obawy zostają ale tym razem musi się udać!!!! Idę na pierwszą wizytę 10.01.2010. Zoabaczymy byle do 12 tyg ciązy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijanka86
Hej dziewczyny, ja już jestem 18 dni po łyżeczkowaniu i psychicznie czuję się coraz lepiej. Byłam dziś u ginekologa. Dostałam dobrą wiadomość, że cykl już wrócił, wiec miesiączka powinna być za 2 tygodnie, a później jeszcze 2 miesiące i... znowu będziemy się starać o dzidziusia:) z tą wiadomością jakoś mi lżej, mam nadzieję, że szybko zleci i że w nowym roku pojawi się dużo nowych fasolek!tego wam życzę i duuuuużo zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megi86
Hej dziewczyny! Dziś odebrałam wyniki badań i Pan dr "rzucił" tylko w moją stronę że przyczyną poronienia był stan zapalny... Moja wina! Gdybym grzecznie robiła cytologię wszystko byłby ok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) kijanka to super ze czujesz sie coraz lepiej i ze juz myslicie o starankach musimy wierzyc ze bedzie ok :) czego nam zycze :) Megi nie obwiniaj sie!!! Widocznie tak sie mialo stac ... ehhhhhhhh ci lekarze naprawde sa bardzo delikatni i taktowni :O DZIEWCZYNY BEDZIE DOBRZE!!! ZOBACZYCIE MUSI BYC DOBRZE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka7463
Cześć dziewczyny! Ja też poroniłam w 5 tyg ciąży,10 grudnia już zeszłego roku. okrutne doświadczenie, którego nie życzyłabym najgorszemu wrogowi. Przyczyn mojego poronienia mogło być wiele, ale najbardziej prawdopodobnym -są to moje domysły- mogło być przeziębienie, właściwie towarzyszące od samego początku ciąży. Dwie kreski na teście ciążowym były dla mnie i męża cudem, jednakże ja podchodziłam do tego z rezerwą, ponieważ druga kreska testu była słabo widoczna. Mam wrażenie, że na temat testów ciążowych zdążyłam przeczytać wszystkie tematy jakie istnieją w internecie. Domysły dlaczego druga nie dorównuje testowej była dla mnie zabójcza. Stało się...cóż moge więcej powiedzieć... Teraz czekam z niecierpliwością na pierwszą @ ( kiedyś tak niechcianą) Psychicznie czuję się dobrze, po prostu pogodziłam się z naturą, a wylane łzy w niczym nie pomogą. Teraz zrobie kilka badań choćby dla wyklczenia toxoplazmozy i dla świadomości, że zrobiłam wszystko dla dziecka i samej siebie . Życze Wam dziewczyny wytrwałości i szybkiego powrotu do równowagi:)) buziaki aniołkowe mamy:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka przykro mi ... przytulam ❤️ napewno nam sie uda zostac mamami i w to trzeba wierzyc :) powodzenia 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poronka
witam wszystkim ktorzy wlasnie czytaja to forum, skoro czytacie to znaczy, że pewnie przeszłyście poronienie. Ja zabieg miałam 2 dni temu. Teraz to już był 12 tydzień ale zarodek obumarł w 7 tygodniu.. Jest mi ciężko i w sumie wiem, że jedyne co mi może teraz pomóc to kolejna ale zdrowa ciąża. Chcielibyśmy już zacząć działać po pierwszej miesiączce bo czytałam, że wiele dziewczyn tak zrobiło i ma zdrowe bobasy. Nie chce czekać 3 miesięcy bo to strasznie długo jak dla mnie. Lekarka powiedziała 3 miesiące, ale wspomniała również, że często kobiety zachodzą w ciąże jedna po drugiej i jest ok. Czy ktoraś z Was zdecydowała się już po pierwszej miesiaczce od zabiegu? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria amadrow2222
do poronka kochana jakbym widziała siebie ... ja równiez poroniłam tylko, że w 6 tyg. jakos po zabiegu doszłam do siebie , ale w głowie mialam tylko jedną desperacka mysl , bardzo chciałam zajść juz po 1 @ , ale wtedy akurat wypadła wizyta lek. i gin powiedziała stanowczo 3 m-ce + tabl przez 3 tyg bo zrobiła mi sie infekcjia. po tych 3 tyg dostaląm okres potem nie mielsimy czasu na seks niestety...;-( i tak mineło 5 m-cy 2 razy sie staralismy i nic z tego nie wyszłlo. co gorsza prawdopodobnie jak stwierdziała gin porobiły mi sie zrosty. jestem okrutnie zła zła zła gdybym miała cofnąć czas to odrazyu po 1 @ bym sie juz starała . tym bardziej , że po takich przezyciach mam ciocie, kolezanke, przyjaciłke , itp.. wszytskie po @ jednej zaszły urodziły zdrowe dzieci musisz tylko mieć świadomość , że zawsze ryzyko istnieje ... a co do mnie to niestety im dłuzej tym gorzej.. i doszlismy do wniosku , że nas to przerasta .. odłożylismy starnia na jakieś pół roku lub rok. bo teraz strach jest większy niż chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka221487
witam mi lekarz kazal odczekac 3 miesiace zeby wszystko sie dobrze wygoilo we wrzesniu poronilam a w styczniu zeszlego roku juz bylam w ciazy teraz moj maluch ma 4 miesiace zycze wam jak najlepiej aby i was spotkalo takie szczescie jak ten maly czlowieczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poronka
Za 3 tyg bede miała kontrole i jeśli będzie wszystko ok i do tego czasu wszystko się zagoi po pierwszej @ zaczynamy działać. Nie wiem czy nam się uda tak od razu ale mam nadzieje, że tak bo chce być w ciąży znowu. Teraz tylko oby wszystko się zagoiło szybko i @ przyszła za 4 tygodnie jak to przeważnie jest. Mam nadzieje, że nie wda mi się żadna infekcja czy coś dlatego postanowiliśmy, że do pierwszej @ zero seksu. Mam nadzieje, że wytrwamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megi86
Hej dziewczyny! Ja po mimo wielu opinii zebranych wśród moich koleżanek które poroniły zaczęliśmy starać się już po pierwszej miesiączce... Dziś powinnam mieć drugi okres i nie ma zrobiłam test i druga kreseczka jest słabiutka zobaczymy drugi teścik rano i mamy nadzieje że będzie ok! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijanka86
Cześć, zazdroszczę ci:) i trzymam kciuki żeby to było maleństwo. Do mnie przyszła już miesiączka, 33 dni po lyżeczkowaniu, więc cykl szybko wrócił. jak badania wyjdą dobrze to też zaczynamy starania za 2 tygodnie:) już nie mogę się doczekać. oczywiście będę się starać żeby nie wywoływać presji. ale ochota na seks wróciła szybko więc nie powinno być problemy ze spontanicznością ;) pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poronka
Dziewczyny, jak długo krwawiłyście po łyżeczkowaniu? Kiedy u Was przyszła @? Lekarz powiedział 4-6 tyg ale ciekawa jestem czy to zazwyczaj jest bliżej 4 czy bliżej 6 tyg? Ja jestem 5 dni po, narazie nadal krwawię. Nie mogę się doczekać kiedy znowu zaczniemy się starać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megi86
Dwa testy wyszły z leciutką kreseczką a dwa następne negatywne... W przyszłym tygodniu idę do lekarza albo doczekam się okresu... Ja po samym łyżeczkowaniu wogóle nie krwawiłam a później ok 5 dni lekko plamiłam... a okresu dostałam po 30 dniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijanka86
ja krwawiłam 2 dni, ale plamiłam jeszcze 2 tygodnie po łyżeczkowaniu, miesiączka przyszła po 33 dniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×