Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miało_być_pięknie

Listy w końcu wysłane - rzecz o zdradzie

Polecane posty

nie powiem, przychodziły mi myśli o jakiejś zemście, nawet miałam konkretne pomysły, ale odganiam teraz te myśli jak najprędzej mogę, bo uważam, że jestem ponad to, poza tym co ważniejsze - nie będę się bawić w jakieś gry z niskich pobudek, nienawiść bardziej dotyka tego który nienawidzi niż tego, który jest nienawidzony, myślę o tym jak mu wybaczyć, w tej chwili jest to trudne, ale jeśli tego nie zrobię nie będę mogła iść do przodu, a przecież nawet po takim kataklizmie jaki mnie dotknął, świat się nie skończył, moje życie się nie skończyło i kiedyś, gdy "żałoba" minie (kiedyś przecież minie), chcę wierzyć, że zaświeci się jeszcze dla mnie słońce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Bielszy niż Blask - dzięki za słowa otuchy, a to, że sam przeżyłeś podobną sytuację i piszesz, że za jakiś czas będzie lepiej, pozwala mi wierzyć, że tak naprawdę się stanie pozdrawiam i życzę dużo szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobaczysz, że dla Ciebie też zaświeci wkrótce słońce, pomimo pochmurnego i deszczowego nieba dzisiaj.:) Zamiast myśli podłych, o zemście, o tym, co Ciebie spotkało złego, polecam spacer. Aura raczej nie sprzyja, ale można pospacerować i w taką pogodę;) Wyjdź do ludzi!! Zamordujesz się, siedząc w domu i myśląc... Wbrew temu, co dziś czujesz, świat jest naprawdę piękny!!:):):) Ja właśnie idę się przejść po parku... Pozbierać kasztany, popatrzeć na fontannę, pokarmić kaczki... Idziesz też??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Cieszę się. Lubię, jak ludzie się uśmiechają. Właśnie wróciłem ze spaceru. Kasztanów nie było, kaczki poszły już chyba spać (albo odleciały);), więc nakarmiłem kota... Swojego:) Popatrzyłem sobie tylko na fontannę... Fajnie pluska woda po zmroku...:) Ale za to zebrałem kilka orzechów i.... żebyś uśmiechnęła się jeszcze raz dzisiejszego wieczora, zrobiłem coś... Nie jest to pełny professional, ale mam nadzieję, że wybaczysz niedoskonałości.;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aaae38599a898c06.html FOR YOU!! Na złe humory...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bielszy... extra ten orzechowy uśmiech :) dzięki :) wczoraj było za późno, żeby pójść na spacer, ale dzisiaj zrobię to na pewno, mimo mgły i mżawki, pójdę do lasu z psem, będzie szczęśliwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terapia - list do siebie "Moja Kochana! Wiem, że bardzo cierpisz, z tego powodu że zostałaś zdradzona i przez to zraniona tak okrutnie. Ale pomyśl. Świat się nie kończy na jednym M. Masz dzieci, masz pracę, masz wspierającą rodzinę, masz wierną Przyjaciółkę. Nie jesteś sama. Cały świat Cię wspiera. Nie myśl o nim, złe myśli i emocje odpędzaj, gdy przychodzą, odganiaj i zastępuj pozytywnymi, zastosuj w praktyce to co tak dobrze znasz z teorii. To Twoja głowa, to Twoje myśli, to Twoje serce i uczucia, to od Ciebie zależy jakie będą. Nie daj się ponosić temu, co próbuje Cię niszczyć i gnębić. Popatrz na siebie, gdy odpoczniesz, gdy się uspokoisz, znów będziesz pogodną, uśmiechniętą, atrakcyjną kobietą. Jesteś mądra, inteligentna, rozsądna, rozważna, silna to są cechy, które teraz wydobądź na wierzch. Uśpij na chwilę swoją wrażliwość, nie pozbywaj się jej, bo staniesz się zimną suką, ale teraz troszkę o niej zapomnij, uśpij, ukołysz, pogłaszcz jak skrzywdzone dziecko, niech śpi, niech odpocznie. Jesteś dobra, dziel się swoją dobrocią z dziećmi, z ojcem, z innymi ludźmi, nawet z psem, on jest taki teraz opuszczony i zaniedbany, domaga się wciąż pieszczot i zainteresowania. Masz pracę, tak dużo pracy, zarabiaj na swoje przyjemności, na wyjazd w przyszłym roku na wakacje. Wiadomo, że pieniądze szczęścia nie dają, ale ile mogą dać przyjemności umiejętnie spożytkowane. Zajmij się domem. Trzeba pomalować, wymienić okna, kupić nowe meble, na to też trzeba zarobić. Och może nie wszystko na raz :) Powoli ale systematycznie. Zrób sobie plan i go realizuj. Trzymaj się go. Pisz w kalendarzu sprawy do załatwienia, zadania do wykonania. Krok po kroku. I pamiętaj nie pozwalaj sobie na niedobre myśli. Nie krzywdź siebie bardziej niż zostałaś skrzywdzona. Wybacz sobie, nie myśl, że gdybyś to czy tamto to było by inaczej, może by było, ale to już teraz nieważne. Teraz jest teraz i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Każdy popełnia błędy, nie musisz być idealna. Zamknij grodzie czasu, oddziel to co było od tego co jest, jest nowy czas, jutro przed Tobą, gdy znów będziesz tą kobietą, którą potrafisz być na pewno przyniesie Ci coś dobrego. Od jakiegoś czasu gościł w Tobie lęk, dopuściłaś go do siebie, a wiesz, że tego robić nie wolno. Zawsze miej podniesiona głowę i odważne serce. Kochaj siebie, nie krzywdź siebie, wybaczaj sobie. Jesteś wspaniała i tak się znów poczuj wspaniale. Twój Rozsądek."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
przepraszam, ze nie czytalam wszystkiego... jak dlugo "byliscie" razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@do was wszystkich podając jego dane może(?) ostrzegłabym jakieś kobiety, ale jest to raczej mało prawdopodobne, natomiast mogłabym narazić siebie, on jest osobą dość znaną w swoim środowisku, na pewno ktoś by do tego dotarł i skojarzył sobie mnie z nim, nie mam ochoty na to by ktoś z jego lub moich znajomych czytał moje , tak bardzo intymne, pisane w rozpaczy, słowa, wolę się na to nie wystawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byliśmy ze sobą ponad 3 lata, przez półtora roku było wspaniale, potem zaczął się oddalać, od ponad roku zaczął się spotykać z innymi kobietami, dziś to wiem, ale gdy to wtedy odkryłam, zamydlił mi oczy, a ja chciałam mu wierzyć i wciąż byłam przy nim odsuwając od siebie sygnały i nie dając im wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
jest bardzo duzo kobiet spragnionych uczucia i bliskosci i to one najczesciej polykaja jak pelikan wszystko, co powie im partner...choc ich kobieca intuicja mowi, ze cos juz dawno jest nie tak. wiem, ze to zadne pocieszenie, ale jestes jedna z tlumu. pisz, jesli ci to jakos pomaga, ale ten facet jest po prostu tego nie wart i im szybciej to do ciebie dotrze, tym latwiej bedzie ci zyc bez niego. faceci to wieczni lowcy...stary czy mlody, kazdy ma w swoich genach alfa samca. nic na to nie poradzisz. a zwiazki w starszym wieku, to juz na ogol takie zycie po zyciu. rzadko kiedy sie to naprawde udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@gwoli wyjaśnienia... bardzo realistyczne to co na koniec napisałaś... inni pocieszają mnie, że kiedyś czeka mnie inna miłość, że będzie dobrze, a tu niestety, raczej powinnam nauczyć się być sama i tak żyć czerpiąc z życia radość i zadowolenie, ale z drugiej strony... to, że jestem w tłumie... każda z tego tłumu wierzy, że jej się uda, bez tego rodzaju wiary nikt nigdy do nikogo by się nie zbliżył, niektórym jednak się udaje, więc dlaczego to nie miałabym być ja? ja to już wiem, że on nie jest mnie wart... tylko to tak trudno z dnia na dzień przestać kochać, nawet jeśli się okazuje, że kochało się nieodpowiednią osobę, nawet jeśli ta osoba skrzywdziła... jeśli bym umiała z dnia na dzień pozbyć się tego uczucia, to by znaczyło, że ja też nie kochałam, udaję sama przed sobą, że się trzymam, a prawda jest taka, że ja zwyczajnie za nim tęsknię i nie pomaga mi na razie to, że wiem, że z takim człowiekiem trudno jest cokolwiek budować i że w sumie dobrze się stało, bo mogłam się męczyć i łudzić np. jeszcze rok, jemu ze mną było dobrze i wygodnie, sam pewnie by tego nie skończył, a ja żyłabym w niepewności wymieszanej z nadzieją, a taki stan jest okropnym stanem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Cieszę się, że mogłem choć troszkę Cię pocieszyć. Sam wiem, jak to jest, kiedy nie ma do kogo wyrzucić swoich żali. Ale dobrze, że szukasz pożytecznych zajęć. Słuchaj rozsądku, nieźle podpowiada.;) Dokąd wybierasz się na te przyszłoroczne wakacje? Gdybyś chciała jeszcze przy okazji tego remontu powymieniać gniazdka, to daj znać.;););) I uśmiechnij się!!:):):):):) 🌻 jeszcze, żeby Twój uśmiech był bardziej promienny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
niestety, uczuc nie da sie wylaczyc jak budzika...takie jest wlasnie zycie. dac czas czasowi - to latwo napisac, trudniej z tym zyc. moze za pol, czy rok, jak bedziesz czytala te tutejsze wpisy, to sama bedziesz sie sobie dziwila... a to, ze ci sie za nim przykszy, to tez jest jak najbardziej normalne, ale z czasem i to bedzie odchodzic w dal. czy on jest teraz juz z inna kobieta? jak dlugo jestescie po rozstaniu? duzo serdecznosci dla ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest bardzo świeże, rozstaliśmy się 5 dni temu, myślę, jestem pewna, że spotyka się z tą kobietą, z którą mnie zdradzał... kolejny pelikan z tłumu... może jej się uda? może on coś zrozumiał? może się zmieni? ...może się zmieni, ale już nie dla mnie, wiem, że powinnam zajmować się sobą, a nie myśleć o nim... co z tego, że wiem, wciąż myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie zrozumiałam
czy on do końca szedł w zaparte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
to faktycznie jest to bardzo swieze, rozumiem, ze rozstaliscie sie na twoje zyczenie, a jemu bylo tez na reke, czy probowal walczyc o ciebie, o wasza znajomosc? macie jakis kontakt jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bielszy... jak widzisz mój rozsądek wie co robić, ale moje serce wciąż głupieje i nie chce zamilknąć... widząc Twojego nicka, przypomniałam sobie, że miałam iść na spacer z psem, jakiś ten psiak dzisiaj markotny, pewnie się nażarł jakiegoś paskudztwa, jakiś worek foliowy albo co, wszystko bierze do pyska.... no to idę na ten spacer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trawię to wszystko, chcę iść w kierunku pogodzenia się z sytuacją, a nie rozdrapywania tego co się stało, przepraszam, ale Wasze szczegółowe pytania nie pomagają mi w tym rozstaliśmy się, a ostatnia nasza rozmowa utwierdziła mnie w tym, że tak będzie lepiej dla mnie, nie szukam kontaktu, on też nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic na to poradzić nie możesz. Nikt na to nic nie poradzi... to po prostu potrzebuje czasu. Ale czas płynie i choć dziś wydaje się Tobie, że tak wolno mijają te smutne chwile, to zajmując się czymś, czymkolwiek pożytecznym, upłyną szybko. Wiem, że nie jest to łatwe, tym bardziej w tym pierwszym, najbardziej bolesnym okresie. To wszystko przeminie i pozostaną tylko wspomnienia... Najważniejsze jest pogodzić się ze samym sobą i nie robić niczego wbrew sobie... Nic to nie da, a tylko będzie rozdrapywało rany... Leć na ten spacer i baw się dobrze:) A jak znajdziesz jakiegoś borowika, to zapodaj jego fotę;) Aha... i staraj się, mimo całego Twojego, usprawiedliwionego roztargnienia, nie karmić jednak psa folią, dobra?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spacer był, niestety, krótki, bo pies naprawdę źle się czuje, zwykle biega i szaleje z radości, dziś wlókł się za mną, dałam mu węgiel zawinięty w szynkę, może pomoże... słowo daję, nie jestem aż tak roztargniona, by mu dawać folię do żarcia :) sam pewnie coś wynalazł a borowika nie znalazłam, tylko rozdeptanego muchomora, nie był fotogeniczny :) co do przyszłorocznego urlopu to jeszcze nie mam konkretnego pomysłu, na pewno nie będzie to Słowacja, ani Węgry, ale jakaś "zagranica" na pewno, a jeśli chodzi o remont to muszę się zastanowić z tymi gniazdkami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda psinki:( Ale spacer Tobie dobrze zrobił, mam nadzieję?:) Mogłaś zrobić fotę rozdeptanemu muchomorowi... Wiesz, zawsze można by było później zgłosić ją do World Press Foto w kategorii "polska jesień";) A myślałaś o Grecji??;) chciałem pojechać w tym roku, ale trochę niefajnie tam się działo, więc zrezygnowałem. Może w następne wakacje się wybiorę. Co do gniazdek... Wybierz sobie takie, które będą się Tobie podobały i... damy radę wymienić:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bielszy... moje milczenie na forum oznacza, że próbuję odciąć się od przeszłości i zająć swoje myśli innymi sprawami, moja "psinka" jest chora, nie ma siły chodzić, nic nie je tylko leży i smutno patrzy, prawdopodobnie to babeszjoza - od kleszczy, znalazłam na nim trzy wielkie okazy, byliśmy dziś u weterynarza, dostał lekarstwa i zobaczymy co będzie dalej... pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem.:) Jak będziesz chciała się uśmiechnąć, to napisz do Bielszego.... Czasami tu zagląda...;) Zdrówka życzę psince... Mam nadzieję, że nic poważnego z tego nie będzie.... A Tobie życzę uśmiechu i zapomnienia....:) Pozdrawiam. 🌻:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do miało być tak pięknie
cieszę się, że powoli, powoli idziesz do przodu. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×