Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niania 0909090

Bylam ostatnio na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko- niania i...

Polecane posty

Gość niania090909
a co do pensji ... no coz nie ma wyjscia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co bym zrobiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam bym nie chciała być nianią za żadne pieniądze świata :D! A co do wykształcenia.....Cóż osoba która nigdy nie miała doczynienia z dziećmi to nawet po studiach wyższych,magistrach i doktoratach nie będzie wiedziała jak się nim zająć :P Teoria teorią która nie zawsze idzie w parze z praktyką.Kolejna sprawa wystarczy spojrzeć ile to lekarzy,bankowców i innych ludzi z wyższej strefy jest burakami :D U mnie przewinęły się 2 nianie.Obie po zawodówce.Jedna kobieta starsza po 50,druga miała 20 lat.Obie fantastyczne.Patrzyłam zupełnie na co innego niż na świstek z czerwonym paskiem ;) Najważniejsze to punktualność,czy ma podejście do dziecka,co by zrobiła gdyby np "dziecko się dławiło" (oczywiście zanim by czekała na karetkę) itd,stylubierania się niani gdyż nie chciałam mieć vel nianię tirówkę itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem po pedagogice
i w życiu bym się nie zdecydowała na pracę z dziećmi. Skończyłam te studia bo tylko na nie sie dostałam. Wcale mnie nie interesowały i nie interesują. Pracowałam jako niania bo musiałam. Tylko tak mogłam sobie dorobić podczas studiów, ale uważam, zę moja matka z wykształceniem podstawowym ma więcej serca do czyiś dzieci niż ja. Teraz od kiedy mam swoje to wszystko zupełnie się zmieniło. Po pedagogice to ja nie umiałam pieluchy zmienić, za to potrafiłam bezbłędnie wymienić wszystkie prądy ideologii wychowania. Moje koleżanki ze studiów nie były lepsze. Była duża grupa dziewczyn chcących pracować z dziećmi,a le też dużą część stanowiły osoby przypadkowe. Po praktykach w przedszkolu śmiałyśmy się, ze dzieci mają szczęście, ze to przetrwały. Nie bardzo rozumiem dlaczego studia mają być wyznacznikiem tego czy ktoś się nadaje na nianię czy też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka ....
ja pałciłam niani 1200 zł za 8,5 godziny dziennie - kraków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaatioszkaa ----Ja też jestem zachodniopomorskiego i o takich sumach jakich Ty piszesz w moim mieście nianie mogą tylko pomarzyć ;) Zarabiają po 500 -600 zł ,5 razy w tygodniu po 8 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie:):):):):):):):):): do swieta prawda-rozbroilas mnie totalnie,znam zasady ortografii, a zeby olenic blad w wyrazie ciezki to trzeba byc debilem do potegi, tak wiec informuje wszem i wobec ze napisalam ciezki przez rz w w wyniku ospiechu rawdopodobnie, a nie braku wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niania090909
jestem zla ze nie dostalam tej pracy :( a staralm sie dobrze wypasc :( nie wiem o co tej kobiecie chodzilo. niby wszytsko bylo cacy a wieczorem zadzwonila ze zatrudni jednak kogos innego. Byla bardzo mila dla mnie ale mimo wszytsko jets mi przykro. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamqaurazona
Ja w pomorskim mieszkam i tu nianie sobie życzą minimum 1 000 zł za opiekę na dzieckiem - 8 godzin dziennie przez 5 dni w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do załozycielki
Oj nie przejmuj się.Wymagania i proponowane wynagrodzenie świadczą już o nie nie najlepiej.Oczywiscie,moze szukać kogos po studiach,ale nie za takie pieniądze.Nie masz czego żalowac,chyba nie jest łatwą osobą,trudno współpracowac z kimś takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vviesia
Autorko, nie martw się, że nie dostałas tej pracy. Prawdopodobnie po miesiacu miałabyś tej baby po dziurki w nosie. To najprawdopodobniej jest jedna z tych nawiedzonych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehtrd
Ja miała nianię po studiach i drugi raz na taką pannę się nie zdecyduję, nawet gdyby mi ktoś za to dopłacił. Dziewka średnio 3 razy dziennie podkreslała że ma odpowiednie wykształcenie i podejście do dzieci. Może i była wykształcona ale całkowicie nieżyciowa, kurczowo trzymała się tego co słyszała na wykładach. Gdy ja miałam inne zdanie to na drugi dzień przynosiła mi notatki ze studiów i na siłę próbowała udowodnić że ma rację. Robiła jakieś wymyślne posiłki które nawet mi przez gardło nie przechodziły a co dopiero małemu dziecku. Dziecko jej nie znosiło. Teraz mam inną nianie. To pewna starsza pani, z wykształcenia jest rolnikiem ale w opiece nad dzieckiem spełnia się wspaniale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam nianią przez 2 lata u jednego chłopca. ale jego mama była całkiem normalna, to normalne że mnie na pocz,ątku wypytała, przychodziłam kilka dni wtedy kiedy ona była w domu, dzięki temu zaufała mi i choć nie pracuję tam już od roku to się przyjaźnimy. ale mówię, trafiłam świetnie! rodzinka mi się udała! nie przejmuj się, swoje rozmowy z różnymi mamami trzeba przejść :) na pewno uda się znaleźć pracę z normalną stawką. no bo 600 zł dla osoby które będzie opiekować się twoim dzieckiem przez wiekszą część jego dnia to przegięcie! powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niania090909
dzieki za pocieszenie :) troche lzej na sercu mi sie zrobilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehtrd-ja pamietam jak na pedagogice babka oblala osoby ktore w swojej pracy wykorzystywaly wiedze wynikajaca z dswiadczenia.... dla niejj najwazniejesza byla teoria z ksiazek, tylko tak mozna bylo zdac u niej...tak wiec ja pedagoga na pewno bym nie wziela na nianke, osobe starsza z wyksztalceniem podst jak najbardziej ale na pewno nie mloda z takim lub zawodowym wyksztalcenie,m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czemu wy sie tak
czepiacie tych ludzi po zawodowce moja ciocia miala nianie przez 3 lata dziewczyne w wieku 20 lat po zawodowce cukierniczej i bardzo dobra niania byla ta mloda , pozniej wyjechali zagranice a dziewczyne polecila dalej wiec nie wiem co wy chcecie od tych dziewczyn po zawodowce dziewczyna naprawde byla dobra opiekunka , mila dziecko wrecz ja kochalo jak ja na miesiecie spotkali to dziecko az kwiczalo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhtr
Tylko że ta teoria z książek bardzo mało się przydaję w życiu, fakt daje tam jakieś ukierunkowanie, podstawy działania ale nic więcej... Kazde dziecko jest inne i nie mozna wszystkich dzieci wrzucać do jednego punktu w zeszycie - a ta niańka własnie tak robiła. Płacilismy jej nie małe pieniądze bo sądzilismy że opórcz bezpieczeństwa i opieki na dzieckiem czegoś je nauczy. Po prostu babka zbyt sztywno trzymała się tych swoich teorii i nie widziała opcji odstępstw od tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgdgdd
A i jeszcze coś zauważyłam u niej - kompletny brak krytycyzmu wobec siebie. Dziecko dostało biegunki - to wina dziecka, jego żołądka a nie tego że wciskała dziecku do jedzenia coś czego w życiu nie jadło i to wielką porcję. Dziecko płacze - wina dziecka a nie tego że ona każe mu robić coś czego nie chce. No nie wiem, moim zdaniem osoba z takim wykształceniem powinna umieć się dostosowac do sytuacji i do każdego dziecka podchodzić indywidualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabryjela
Najwazniejsze jest właśnie, żeby niańka i dziecko sie rozumieli i lubili. Ani teorie, ani szkoły, ani nic tego nie zastąpią. Ale niektórym mamulkom sie wydaje, że muszą swoje dziecko od małego napychac jakąś wydumana wiedzą, językami kaleczonymi przez nie-native speakera, tylko kogos, kto "mowi po angielsku" i nie wiadomo jakimi "twórczymi zajęciami". Sama mam wyzsze wykształcenie, znam parę języków obcych, mam pomysły i fantazję, a jak raz sie wzięłam za babysitting, to to była jedna wielka katastrofa. dzieci (dwójka ich była) nie znosiłam, wkurwiały mnie, nie chciało mi sie z nimi robic kompletnie nic, uwazałam ich za wychuchanych mazgajów i jestem przekonana, że osoba, która dzieci lubi, która ma cierpliwosć i ciepło, a skończoną podstawówkę, bardziej by sie nadawala na to miejsce niż ja. Zresztą długo tam miejsca nie zagrzałam, nie mogłam tam wytrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bym nie patrzyła w
pierwszym rzędzie na wykształcenie, tylko na doświadczenie, osobowośc, podejście do dzieci itp. bo to jest najważniejsze moim zdaniem. I nie podoba mi się mówienie o osobach po zawodówce , że są takie czy owakie, nie zadbały o swój rozwój itp. bo skąd możecie to wiedzieć ? Może taką właśnie wybrały sobie ścieżkę życiową i tak chciały, a nie jest to wynik ich nieudaczności. A poza tym wykształcenie zawsze można zdobyć, i po zawodówce można w końcu zrobić mgr, a podejście do dzieci albo się ma albo nie. Ja na szczęscie z niańkami problemu nie mam, bo mogę sobie pozwolić na pozostanie z dzieckiem w domu. Nie wiem, czy potrafiłabym na 8 h zostawic dziecko obcej osobie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalallalalaaaaa
To ja troche z innej beczki. Jestem właśnie opiekunką, dziewczynka ma 10 lat i nie mogę się jej nadziwić. Płacą dobrze, ale nie o tym chcę mówić. Dzieciak momentami potrafi doprowadzić do szału. Ale jestem cierpliwa i spokojna. Ona ma 10 lat, a zachowuje się jakby miała 5 :/ Co chwile jęczy, w ogóle nie potrafi się skupić na głupim zadaniu domowym, nie potrafi nawet tabliczki mnożenia, jak jej się coś nie podoba dostaje jakiejś durnej histerii, kładzie się na podłodze i udaje że płacze (co wygląda śmiesznie bo ma nadwagę i jest wysoka jak na swój wiek), pieści się ze sobą. Najgorsze jest chyba to że wszystkiego się boi, boi się wejść do lasu bo napewno ją kleszcze pogryzą, boi się załatwić w szkole bo boi się zamknąć drzwi od środka, a potem płacze że ktoś jej wszedł, boi się mnóstwa rzeczy po prostu, i nie można jej sensownie wytłumaczyć że boi się bezpodstawnie, bo ona uważa że zawsze ma rację ona, i tylko ona:/ Jak jesteśmy same jest w miarę ok, tzn. potrafię ją przywołać do porządku, jak przychodzi jej mama to już kaplica nic nie pomoże. Do tego złości się non stop na matkę, jest rozpieszczona i rozwydrzona, materialnie ma wszystko co tylko chce. Dzieci w szkole jej nie lubią i wcale się im nie dziwię:/ Ech musiałam się wygadać, miał ktoś takie problemy ze swoim podopiecznym?? Ja bym wiedziała jak tam zaprowadzić porządek, ale nie mogę niestety. I wiem że to się nie zmieni, bo tak ją wychowują, wmawiają jej że jest cudowna, piękna i w ogóle cud miód. A prawda jest taka że jest obleśna i mało inteligentna. Grrr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szattanka
to wszystko robota mamusi, cackała sie z nia i głaskała, to teraz widac efekty; tylko dziewczyny szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalallalalaaaaa
No mama sie z nia cacka ale widze że jest jej ciężko (mamie), bo juz sobie nie radzi po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalallalalaaaaa
A tata jej mieszka osobno sam i slyszalam jak jej mowi "jestes nainteligentniejszym dzieckiem jakie znam" , no chyba nie zna innych dzieci :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruca fuks
dla mnie te dzienniczki to paranoja:-) rozumiem dziecko chore-sa potrzebne informacje itd ale zdrowy maluch i zapisywac o ktorej byla kupka i jaka.....no ludzie chyba lepiej poswiecic czas dziecku...no ale pomyslowosc mamusiek nie zna granic jak np Reni Jusis kapiele w mleku...hit dnia,ile ona tego mleka sciaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezawodna niania
Wszystkim nianiom, ale także i rodzicom polecam odwiedzić portal www.niezawodnaniania.pl. Jest to nie tylko baza profesjonalnych opiekunek do dzieci, ale także fantastyczne oferty szkoleń po których każda niania otrzymuje certyfikat. Na stronie znajduje się także wiele ciekawych porad i informacji zarówno dla niań jak i dla rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łał, jestemm
ło matko, dobrze ze ja miałam młoda nianie, którą synek uwielbiał. szkoda ze nie była porządnisia( czyli po zjedzonym obiadku talerz, sliniak nadal na stole-dwie godziny po ) ale grunt ze mały cały i zdrowy:)i szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×