Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MRÓWECZKA244444

w rodzinie męża czułam się służącą....

Polecane posty

Gość MRÓWECZKA244444

powiedzcie jak zachowalibyście się na moim miejscu? kilka mies.temu bylam z moim obecnym,wtedy jeszcze przyszłym mężem ,u jego rodziny w odwiedzinach.pojechaliśmy do jego babci.babcia była po wylewie więc potrzebowała opieki.babcia mieszka z synem i wnukiem więc kobieta potrzebowała wsparcia drugiej kobiety. na prośbę mamy męża mieliśmy zostać dłużej czyli ok.2 tyg.dla mnie nie bylo problemu.chętnie tam jechałam by poznać przyszłą rodzinę.babcia była w dobrej formie a ja towarzyszylam jej w rozmowach i gotowalam obiady.bardzo cieszyła się widokiem wnuka ktrórego nie widziala kilka lat.wszystko było ok.do momentu świąt.zostaliśmy bowiem na Wielkanoc.na mnie spadły przygotowania dla domowników i jeszcze dwóch gości.wszystko przygotowalam jak należy oczywiście pod dyktando babci.raz przecierpię - myslałam.w niedzielę po śniadaniu oczywiście kupa garów - dla mnie.całe grono męskie poszło sobie na podwórko oddawać się urokom wiosny i piciu piwa.ja oczywiście z chorą babcią w kuchni przy garach.....liczyłam na to,że mój facet mi pomoże,że zapyta w końcu bylam też gościem!!!!!!z jego strony zero odzewu.dobra zacisnęłam zęby i podalam obiad.zjedli,wujkowi kurczak nie smakowal ale to szczegół.po obiedzie wkuzona na mojego mena poprosila o pomoc.powiedział,że pozmywa. kiedy zaczął zmywanie nagle wszedł wujek i kazał mu się wynosić z kuchni i nazwał go pantoflarzem.dorzucił jeszcze parę słow ale dla mnie to wystarczyło.chcialo mi się plakać ale wstyd mi było mazać się przy wszystkich.kiedy skonczylismy zmywanie poszlam do pokoju i zaczęlam plakać i kląć w myslach co to za rodzinka.moje łzy w oczach zobaczył jeden z kuzynów męża i poszedł za mną upewnić się czy wszystko w porządku.zawolal mnie na kieliszek wina.wszyscy siedzieli w pokoju kiedy weszlam.wtedy kuzyn jako jedyny podziękował mi za święta.pamiętam,że zrobiło mi się ciepło na sercu.to była jedyna miła rzecz jaka mnie spotkala w tym dniu w którym podobno powinniśmy się weselić.to był koszmar....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
Widocznie twój partner pochodzi z "tradycyjnej" rodziny. I albo - będziecie mieszkać daleko od niej i wychowasz męża po swojemu, albo - uciekaj z tego środowiska jak najszybciej. A już na pewno nie daj się wykorzystywać na przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MRÓWECZKA244444
teraz wiem- jaknajdalej od nich......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszke dalas sie wykozystac. Trzeba bylo odrazu zatrudnic kogos do pomocy i podzielic obowiazki. Tego do obierania ziemniakow, tego do sprzatania, a tego do salatki . Jakbys odrazu im taki plan przedstawila , to bylo by napewno oik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MRÓWECZKA244444
Dori30 masz rację tylko,że oni przed samym obiadem się zmyli gdzieś do sklepu.wrócili na sam obiad więc nie było wyjścia.dodam,że babcia ma pomoc domową ale ona tylko sprząta więc kuchnia została dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×