Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myslenie podobno nie boli

MATKI Z DZIECMI W POCIAGACH A BRAK KULTURY

Polecane posty

Gość myslenie podobno nie boli

czesto podrozuje i czesto spotykam sie z mami i ich dziecmi w pociagach. Nie mam na mysli noworodkow, malutkich dzieci. Chodzi mi o dzieciaki w wieku3-8 lat. Zrezygnowalam juz z podrozowania 2 klasa ze wzgledu wlasnie na ten brak kultury matek i ich dzieci. Zawsze mnie fascynowalo takie oto zjawisko. Przedzial dla palacych, napis na drzwiach wyrazny, popielniczki w przedziale, wchodze a tam matka z dzieckiem. Na dodatek matka ktora twierdzi ze przy dziecku palic nie mozna. To po cholere siadala do takiego przedzialu???? Niezrozumiale jest tez dla mnie jak mozna pozwolic dziecku stukac zabawka o stolik przez cala podroz (tak, bylam tego swiadkiem), obcy ludzie zwracali uwage a szanowna mamuska wzruszala ramionami. Albo dziecko je cos czym sie brudzi a potem dotyka ubrodzonymi rekami drugiego pasazera badz rzuca na niego papier w ktorym bylo jedzenie (rowniez bardzo czesta sytuacja). Wymiataja jednak totalnie spiewajace dzieci. Kupi taka mamuska dziecku 4-5 letniemu mp3 i da do sluchania a dziecko slucha i spiewa (nie raz sluchalam takiego wycia-koszmar) To byly przyklady najczestszych sytuacji jakie maja miejsce w pociagach, o tych pojedynczych (jak np. dziecko 5 letnie zrobilo kupe w przedziale) to juz pisac nie bede bo by mi tu za wielki post wyszedl. Czy naprawde musza sie matki tak zachowywac i uczyc dzieci takiego braku kultury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydzcie się mamuśki .....
jeżeli ja w przedziale dla palących znalazłabym matke z dzieckiem to nie krępowałabym się tylko wyjełabym papieroska i odpalia. Niech się krowy nie wpychaja tam gdzie nie nie jest ich miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chca miec swiety spokoj i nie klocic sie z dzieckiem, to pozwalaja mu na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslenie podobno nie boli
nie znoszę was wstretne matki ; tłuste, karmiące cycem, krwawiące co miesiąc. Obleśne jesteście. Dobrze, że ja już przeszedłem operację zmiany płci i nie muszę w lustrze patrzeć na damską rozlazłą cipkę. Fuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslenie podobno nie boli
szkoda ze o cudzym spokoju nie mysla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslenie podobno nie boli
to o tym, ze kogos nie znosze to nie ja pisalam, widocznie jakas mamusie prawda zabolala i musiala sie podszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslenie podobno nie boli
Chociaż najprędzej to zazdrość, że zmieniłem płeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydzcie się mamuśki .....
albo jak te obsrane bachory dra mordy pod oknem a Matrony siedza w mieszkaniach i chca swięty spokój mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podroz z dzieckiem jest trudna. Szybko sie nudzi, a jak sie nudzi, to zaczyna robic glupie rzeczy- chce np. skakac, biegac, spacerowac po korytarzu itd. Matki sie wiec ciesza, jak dziecko sie czymkolwiek zajmie i siedzi na dupie. Nawet jesli mialoby to byc spiewanie. Sa wprawdzie w pociagach przedzialy dla matek z dziecmi, ale jak juz taki sie otworzy, to oprocz jednej matki z dzieckiem przedzial zapelniony jest ludzmi bezdzietnymi. To gdzie te biedne kobity z dzieciakami maja sie podziac, zeby nikomu nie przeszkadzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydzcie się mamuśki .....
przynajmniej to jest mój osobisty sposób na mojego obsranego bachora :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo z tymi karocami wpierdalajace sie do autobuso w lub sklepow. masakra albo miejsc a kaza sobie ustepowac i dzieciora zapasinnego wazacego wiecej niz ja sadza, a sama kretynka sterczy nad nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omorfi kopelat
:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaklukle
powinni poprzeganiać matki karmiące i wszędzie poustawiać popielnice i palić do woli. Nie lubie karmiących mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po porodzie...
to nie wiesz, czemu dzieci sie sadza w autobusach i tramwajach? albo ustepuje starszym ludziom albo kobietom w ciazy? nie tylko dlatego, ze im jest czasami trudniej stac... przede wszystkim dlatego, ze to pojazdy SZARPIĄ. trudniej sie utrzymac na nogach staruszce czy malemu szkrabowi ktorego raczka jeszcze nawet nie obejmie uchwytu, niz doroslej, zdrowej osobie... w razie wypadku predzej sie utrzyma normalny czlowiek niz dziecko... ale co pociagow i nieznosnych dzieci tez tego nie kumam, ale ja swojego bede pilnowac, obiecuje, hehehehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_aga
a dla mnie dziwne takie zachowanie! jeżdżę z małym regularnie co 2-3 tygodnie pociągiem na trasach ok 2-3 godzinnych (zależy od pociagu) i mały jest grzeczny, jak 2-latek :P ale nie biega, nie krzyczy, nie dotyka innych ludzi, nie brudzi. jeździłam też z bratem jak ten miał 3, 4, 5 i 6 lat i to na długich trasach (10-12 godzin) też był grzeczny - rysowaliśmy, czytałam mu, bawiliśmy się samochodami, żołnierzykami itp, część drogi spał. ale ostatnio podczas jazdy zszokował mnie "uprzejmy" konduktor, który poproszony o wskazanie drzwi z których najbliżej będzie do przedziału dla matki z dzieckiem wskazał mi drzwi po przeciwnej stronie wagonu! sama z dzieckiem, plecakiem, wózkiem i torbą musiałam przepchać się przez cały korytarz pełen ludzi, bo pan wprowadził mnie w błąd :( ehhh PKP :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
no ciezka sprawa, zawsze bedzie tak ze syty glodnego nie zrozumie :) sama jezdze z synem, kiedy jedzie sam ze mna jest w miare ok (lat 4,5) jak cos je to staram sie mu zaraz wytrzec chusteczkami nawilzajacymi ale ostatnio jechalismy prawie 2 godz znalazl sobie kolege w swoim wieku i biegal po calym wagonie nie widzialam zeby komus to bardzo przeszkadzalo, ja musze znosic pijanych podroznikow, glosnych nastoloatkow , przeklinajacych doroslych , mysle ze biegajacy moj 5latkek to pikus ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co napisała autorka to też
ale coś co mnie najbardziej denerwuje, pieni itp. Upalne lato. Długa trasa. Full ludzi na korytarzu. W przedziałach część stoi bo np. siedzi tam rodzina lub znajomi a poza tym w przedziałach było chłodniej. Obok mnie mamusia z 3-letnim synem który nie nauczył się jeszcze jeść czekolady. Miałam na kolanach córkę w jego wieku która (na szczęście) spała. Nie mówię że moja córka jest aniołkiem ale umiem ją upominać. W pewnym momencie mały zobaczył mój telefon komórkowy w mojej kieszeni i chciał sięgnąć. Zanim dałam po łapach to ten zdążył dotknąć nimi moich beżowych spodni i błękitnej sukienki córki...czekolada do dzisiaj ze spodni nie zeszła. A mamusia: Ojej mój synek taki dzisiaj żywy...ale pani też jest mamą i się nie gniewa prawda? Już na tą wypowiedź nie zwróciłam uwagi gdyż moje dziecko się zbudziło i musiało się czymś zająć (krzyżówki dla dzieci zawsze w modzie i jakże przydatne). Nagle dziewczyna w wieku ok 20 lat poprosiła mamusię: Przepraszam może pani na chwilę wziąć synka na kolanka? Nie czuję się dobrze, tylko usiądę na parę minut i zaraz wstanę. Nagle mama zaczęła się drzeć ,że co ona sobie myśli ,że jej syn ma prawo wygodnie siedzieć a ona ma całą podłogę wolną i jest w kwiecie wieku. Cały przedział się spojrzał na nią jak na wariatkę a chłopak który ustąpił dziewczynie miejsca powiedział ostentacyjnie:Teraz już wiem czemu nie ustępuję matkom w autobusach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Nie wiem, dlaczego ciągle pojawiają się tematy na temat braku kultury u dzieci, zupełnie jakby pozostała część społeczeństwa w środkach transportu rozmawiała przyciszonymi glosami na kulturalne tematy. Otóż nie, wolę biegającego pięciolatka niż kilku facetów pijących całą drogę piwo i używających słów, od których więdną uszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olivier z nk
Dnia 2.11.2010 o 20:23, Hiena napisał:

Podroz z dzieckiem jest trudna. Szybko sie nudzi, a jak sie nudzi, to zaczyna robic glupie rzeczy- chce np. skakac, biegac, spacerowac po korytarzu itd. Matki sie wiec ciesza, jak dziecko sie czymkolwiek zajmie i siedzi na dupie. Nawet jesli mialoby to byc spiewanie. Sa wprawdzie w pociagach przedzialy dla matek z dziecmi, ale jak juz taki sie otworzy, to oprocz jednej matki z dzieckiem przedzial zapelniony jest ludzmi bezdzietnymi. To gdzie te biedne kobity z dzieciakami maja sie podziac, zeby nikomu nie przeszkadzac?

W PIWNICY BEZ OKIEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×