Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spojrzcie na jej opis

Stalingrad jestes tu jeszcze?

Polecane posty

Gość ślepa julia
Coś Ty z tym trądzikiem się udała? Masz rację, że problem tkwi wewnątrz, ale to nie wszystko. Niestety to co dla jednych jest błahostkom może decydować o życiu innych. Wiesz raczej nie jest cholernie przekonywające gadanie, że ktoś ma gorzej. To jest ktoś a dla każdej jednostki liczy się ja. To jak ja mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze kupy się trzymam dzięki temu, że jestem chłodny i pokładom czarnego humoru. Życie krzywdzi trądzikowców - nawet nie wiesz co powoduje z nimi jeśli chodzi o psychikę. Nic nie robienie jest dobre dla ludzi, którzy za co się biorą to spierdolą. Gdybym się dowiedział, że mam raka, 2 miesiące sobie pożyłbym, a potem odebrał sobie życie. Nie byłem u cyganki, ale niedługo Andrzejki to się dowiem co mnie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzcie na jej opis
Od kiedy chłód powoduje bycie człowiekiem? Odnosze wrecz przeciwne wrazenie. Na tym topiku znalazło sie kilku ludzi ci przychylnych. Sa otwarci i ciepli. I namawiaja cie do ciepła. I albo to podchwycisz, albo po krótkiej wymianie postów te osoby odejda jak wszystkie inne - zniechecone durnowatym chłodem, który generalnie nie przyciaga. No i gdzie tu mamy to człowieczenstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślepa julia
opis - zrozum o jakim byciu on mówi. To nie jest kwestia człowieczeństwa a właśnie bytu. Ja go rozumiem. Tak mi sie wydaję. Czasem chłod i dystans są jedynym sposobem aby być. Po prostu, ot tak być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłód i umiejętność ukrywania myśli powoduje, że wśród innych ludzi jestem uważany za w pełni normalnego młodego człowieka. Ludzie są mi życzliwi? Nie sądzę. Jestem im obojętny. Nie mylą się, oni też mi są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzcie na jej opis
Poza tym osoby atrakcyjne równiez doznaja chłodu i odrzucenia. Ksiazke bym mogła o tym napisac. Druga mogłabym machnąć o 5 lat chorowania na depresje. Aktualnie mam sie w miare dobrze, a zawdzieczam to tylko nieustannej pracy nad wychodzeniem do ludzi i walka z przeciwnosciami, ktorych miałam za przeproszeniem w chooj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam przeczucie że
mi z tego wosku z reguly jakas pizza wychodzi, nie wiem jak to interpretowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzcie na jej opis
julio, ja go rozumiem. ale nie tedy droga. sama tego zaznałam, patrz post powyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osoba atrakcyjna ma łatwiej. Zawsze znajdzie "lepszy model", zazwyczaj nie mają problemów z nieśmiałością a odrzucenie im grozi chyba wśród osobników tej samej płci, bo ludzie to zazdrosne bestie. Widzisz, ja od jakiegoś czasu też próbowałem wychodzić do ludzi i walczyć z przeciwnościami, ale ponoszę klęski jak Niemcy na froncie wschodnim. Wolę po prostu się poddać - niech los działa za mnie, nie będę go na siłę zmieniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzcie na jej opis
oczywiscie ze sa obojetni i beda coraz obojetniejsi, bo po krotkim rekonesansie stwierdza, ze poza krótka wymiane kilku cynicznych zdanie nie da sie z toba wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie urodziłem się z cynizmem, ale pięknie mnie go nauczono. I nie zrobiły tego demotywatory czy dr. House.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość generał Custer u źródeł Nilu
zaznałaś ale sobie radzisz są tacy, którzy mają depresję, praktycznie od dziecka i pokręconą osobowość i radzą sobie o tyle, że nie idą na dno, ale nigdzie nie płyną stalingrad dobrze to wyraził, chłód, dobrze udawany spokój i dzięki temu brak zainteresowania, tym dlaczego jestesmy odmienni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak chcesz mogę pisać o czymś przyjemniejszym. I nie musi to być wybór dziwki na 21. urodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzcie na jej opis
Osoba atrakcyjna ma łatwiej. Zawsze znajdzie "lepszy model", zazwyczaj nie mają problemów z nieśmiałością a odrzucenie im grozi chyba wśród osobników tej samej płci, bo ludzie to zazdrosne bestie. Ok, zgodze sie. To teraz wyobraz sobie bardzo ładna dziewczyne. Niestey zbyt ładna dla kolezanek, takze kolezanek nieposiadajaca. Owszem, moze sobie taka znalezc chłopaka. Znajduje, po czym okazuje sie, ze leciał tylko na jej wyglad. Pokiereszowana wychodzi z tego zwiazku, i nie ma nikogo, komu moze sie wyzalic. Wchodzi w kolejny zwiazek: wszystkie jej znajomosci, to znajomosci jej faceta. Kiedy zwiazek sie konczy (dajmy na to z powodu niedopasowania charakterów), zostaje znowu sama jak palec. Po kilku latach, kiedy nie ma juz 18 lat, ale dajmy na to dobiega trzydziestki, moze niezle zdziwaczec. O ile wczesniej nie miała juz nerwicy, depresji i nie nabawiła sie fobii społecznej :D No ale zawsze jest atrakcyjna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam przeczucie że
cynizm charakteryzuje madrych, alelele nie wiem czy nie przesadzasz, moze jestes zwyklym gburem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość generał Custer u źródeł Nilu
a propos klęski na froncie wschodnim ale blitzkrieg miałeś? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam przeczucie że
nie obraź się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może w świecie kobiet jest jakaś zazdrość. U facetów nie ma czegoś takiego jak wrogość z powodu zazdrości. Facet nie ma nic do przystojnego kumpla, dopóki nie odbije mu on dziewczyny. Wolałbym być naprawdę o połowę głupszy, że chociaż trądziku nie mieć. Nawet blitzkriegu nie miałem. Miałem po kolei bitwę o Moskwę, Stalingrad i Kursk. Jeszcze brakuje desantu w Normandii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzcie na jej opis
zaznałaś ale sobie radzisz są tacy, którzy mają depresję, praktycznie od dziecka i pokręconą osobowość i radzą sobie o tyle, że nie idą na dno, ale nigdzie nie płyną kazdy wykret jest dobry. niestety nie chce zwierzac sie na kafe, wiec nie moge cie teraz zagiac, bo musiałabym zbyt wiele ujawnic. jestem przypadkiem dystymii od dziecka, potem depresji i nerwic wszelakich. po 5 latach bojów radze sobie o tyle własnie, ze nie ide na dno, ale trzymam sie na jakims tam poziomie. moim sukcesem jest np to, ze pogadam z inna dziewczyna. o takich zwyciestwach mowie, one składaja sie na ogólny sukces, po wielu latach. wczesniej myslałabym, ze takowa zaraz wydrapie mi oczy. dziewczyny dały mi w zyciu niezle popalic, moze dlatego bardziej identyfikuje sie bardziej z nieszczesnikami niz ludzmi sukcesu. ale wiem tez, gdzie bym była, gdybym w wieku lat 20 olała sprawe i chorobe. i jest to przerazajacy obraz. dzieki temu ze cos robiłam jest W MIARE normalnie. a to ze jestem atrakcyjna niestety mi w zyciu nie pomogło w zaden sposób, czasami wrecz przeciwnie. atrakcyjna dziewczyne, ale słaba psychicznie wielu palantów chce uszkodzic. dosłownie i w przenosni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej jestem człowiekiem skromnym. Nie oceniam siebie jako super kogoś - wiem, że jestem dnem, a zamiast się odbić, to jeszcze w nim kopię. A jeśli chodzi o grubowatość nie mam jej. Normalnie odnoszę się do ludzi, nie mam wrogów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślepa julia
Strasznie trudno jest radzić sobie ze swoimi wadami. Jestem atrakcyjną osobą, podobno. Mam wady, których "normalni" ludzie nie sa w stanie zaakceptować. Jedynie dystans i nie pozwalanie zbliżać się do mnie ratują moją sytuację. Z tego co widzę u Stalingrada jest to samo. Atrakcyjność to bardzo mało i bardzo dużo zarazem. Bo czymże ona jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam przeczucie że
czemu tak zle o sobie myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślepa julia
opis masz rację, że nie można dać się zwariować. Jednak też jestem za postawą, by nie szkodzić innym, nie mieć wrogów a nadgorliwych trzymać na dystans. Tak jest łatwiej. Dużo większe jest prawdopodobieństwo, że będąc atrakcyjną spotka się kogoś kto nie będzie miał wyłacznie złych zamiarów, niż, że ktoś po zauważeniu wad nie potraktuje Cię jak ścierwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzcie na jej opis
zalezy co jest dla ciebie traumatyczne. miałam niby normalne dziecinstwo. tylko ze co jakis czas zdarzał sie jakis dziwny epizod o lekkim stopniu traumatyzacji, i tak sie zbierało. potem był okres dojrzewania, i tu juz była masakra. miałam ze soba problemy, z brakiem akceptacji siebie, jednoczesnie trafiłam w złe towarzystwo i miałam ojca wojskowego. koło 18 roku zycia byłam mniej wiecej tak doswiadczona jak bohaterka "my dzieci z dworca zoo" (nie dosłownie, bo nie puszczałam sie za kase i takie tam). postanowiłam z tym cos zrobic, ale niestety zycie mnie wtedy bardzo pokarało, kilkukrotnie. jak miałam 20 lat czułam sie jak czterdziestka i zamknełam sie w domu. i wpadłam w przepastny dół nerwic. zdziwaczałam dosc, bo jak na swój wiek stanowczo za duzo przeszłam. odwrócili sie znajomi, bo byłam zbyt meczaca w swojej płaczliwosci. zaczełam przebywac głównie sama ze soba i chyba to mnie dobiło. od dwoch lat robie postepy. jest naprawde niezle. i zeby nie było: nadal mam typowe depresyjne i nerwicowe zachowania, ktore jeszcze niedawno połozyłyby mnie do łóżka. ale ja sie juz znam na wylot, i sie zmuszam do zycia i działania. a im bardziej sie zmuszam, tym jest lepiej. opisałam tak ogólnikowo ze nic wam to nie powie, powiesc mogłabym napisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja podobno mam (moim zdaniem może miałem) dobry charakter, ale co z tego? Co dobry charakter daje człowiekowi? Zero. Darwin i Freud chyba mieli rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość generał Custer u źródeł Nilu
spojrzcie miałem siebie na myśli nie myślałem, że Twój problem jest tak głęboki, rozumiem jesteś bardzo wrażliwa i obrywasz na każdym kroku Twoje sukcesy; to jakbym trochę siebie oglądał, przy wszelkich różnicach stalingrad :D ale jeszcze przed Tobą Ardeny ;) spojrzcie, to może być fajna dziewczyna, przy mądrym facecie, może rozkwitnąć i jeszcze wypięknieć, mimo, że już jest atrakcyjna z taką kobietą można rozmawiać a nie tylko gadać bez uwagi i sensu oj stalingrad, jeśli iść konsekwentnie tropem twojego nicku, to przecież, po bezwarunkowej kapitulacji, denazyfikacji, narodził się nie taki zły organizm, okrojony i potępiony ale żywotny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzcie na jej opis
aha, i najwazniejsze: poniewaz walcze i jestem ładna dziewczyna, to dla ludzi z zewnatrz, jakis tam znajomych i znajomych znajomych, jestem superzarozumiała w swojej urodzie laska, ktora ma wszystkich w dupie i ma zajebiste zycie, do ktorego broni innym dostepu. tak to widza, no bo przeciez skoro mam droga torebke, dobrze wygladam i sie nie odzywam ani nie probuje nawiazac kontaktu, to tak byc musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×