Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

balbiina

Lipcówki 2011

Polecane posty

cześć dziewczynki, dzięki za info odnośnie prania -wyprałam, wszystko ok. tylko coś mi się z pralką dzieje, zaczęła brudzić rzeczy. a ma 3 lata... dokupiłam półśpioszki, cieniutkie, bawełniane. mam w czorta bodziaków i kaftaników, myślę że półśpiochy do tego będą idealne. mam kilka sztuk ale bardzo małe (rozm. 50) a do tego ciepłe, welurkowe, bo po dzieciaczkach jesienno-zimowych. kupiłam też wodę destylowaną do przemywania oczek, czapeczki, skarpetki i grzechotkę:) i znowu zapomniałam o spirytusie, nie znalazłam też kocyka, zamówiłam w necie. malinówka - ja mam cholerny dylemat ze szpitalami. jeśli nie będę miała cc w przyszłym tygodniu (wtedy kliniki na chałubińskiego, mam stamtąd lekarza, ale zamykają się 17 lipca)tylko w terminie, to muszę wybrać trzebnica czy borowska. czy ty masz jakiegoś lekarza z trzebnicy sprawdzonego, z którym mogłabym się umówić na zabieg? znasz kogoś kto tam miał cc? bo ja nikogo:( szpital ma dobre opinie, choć trochę przeraża mnie fakt braku neonatologii z prawdziwego zdarzenia. z drugiej strony ciąża jest już donoszona, polka zdrowa, więc chyba nie ma co panikować. sama nie wiem... jestem w czarnej du****... ja dzisiaj nic nie gotowałam, byliśmy na kolacji w pizza hut;) uśmialiśmy się, bo wzięliśmy zestaw "mama, tata i ja";) wczoraj dotarła dostawa wędlin od teścia, takich prawdziwych, bo on sam robi. pycha. choć wolałabym już wrócić do swojej diety wegetariańskiej, zobaczymy co będzie z karmieniem. freuline - ja mam 4 sukieneczki takie maleńkie na 56. jedną przywiozłam małej z wakacji z włoch, dwie kupiłam a czwartą dostałam. cudne są. myślę, że na jakieś wyjście, do babci czy do znajomych jak najbardziej założę. przecież dziecko nie musi być non stop w śpiochach czy pajacach. na co dzień są najwygodniejsze i nieocenione ale czasem zaszalejemy i ubierzemy się jak na kobietkę przystało;) myślę, że nic w tym złego. ja chrapię jak lokomotywa od początku ciąży, mój mąż ma niezły ubaw, kocur już się przyzwyczaił. jak oboje dajemy czadu to biedne zwierze opuszcza sypialnię... dziewczyny, któraś z Was (przepraszam, naprawdę nie pamiętam która tak nas dużo) pisała, że jej dziecko od początku spało w swoim pokoju. napisz proszę jak radziłaś sobie z karmieniem, ile wycieczek w nocy robiłaś? karmiłaś cycem czy butlą? ja się obawiam, że jak zostanę z małą sama to skapituluję i będzie ostatecznie ze mną w sypialni, w kołysce... wyparzyłam też smoki i jedną butlę, którą mam. co do chrzcin - ja zdecydowanie w knajpie. "mój dom to moja twierdza", nie lubię spędów, tłumów ludzi, bleee. mam oczywiście dylemat kogo zaprosić, bo moja rodzina jest bardzo zżyta i nie wyobrażam sobie żeby nie było moich trzech cioć, 2 wujków, kuzynki i kuzyna. ale w takim układzie powinniśmy też zaprosić z męża strony a to już się robi tłum, bo jego siostry rodzina to 6 osób (u mnie tylko brat), ciotek, wujków i kuzynów też więcej, więc zrobi się 35 osób. nie jesteśmy z nimi żżyci ale to trochę wiocha moich zaprosić a ich nie. z drugiej strony na moich zawsze można liczyć, remonty, pomoc, wsparcie a z drugiej strony - szkoda gadać... u nas ceny raczej koło 80-100zł, taniej nie da rady. nie wiem jak to rozwiążemy, wiem że nie zrezygnujemy z moich ciotek, wujków i kuzynów. ostatecznie zaprosimy wszystkich i będzie prawie wesele... żeby to się cholera chociaż w części zwróciło, a tu raczej nie ma szans. prędzej będę miała masę niepotrzebnych, powtarzających się pierdół od rodziny męża... ojojoj, atenka, uraziłaś jakąś pierdolniętą osóbkę. cóż za przykrość straszna i pech:p tak to jest jak się wieśniactwo pcha na fora, na których nikt ich nie chce. uśmiałam się strasznie z tego oburzonego tonu. mi się kiedyś dostało, że zastanawiam się nad kolorem ścian zamiast budować więź z dzieckiem. buahahahaha. wieści od opti - nadal dostaje zastrzyki, które nie działają. być może w poniedziałek dadzą jej oxytocynę. dziekuje za słowa wsparcia ale jest wkurzona tym szpitalem, w nocy ma odgłosy z porodówki i nie jest to zbyt ciekawe. sorry za przydługiego posta ale piszę go od rana i nie mogę wysłać, problemy z netem. ja jutro rano mam lekarza, odezwę się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie ma jak podręcać, że to ktoś od nas. oczywiście, że od nas, bo nam się nudzi i miedzy pisaniem o kolorach ścian, chrapaniu i rozstępach jeździmy sobie po stałych bywalczyniach. przecież to oczywiste. jeden sposób: ignor, ignor, ignor...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana :) dzisiaj zapowiada się ładny dzień ciekawe ile nowych dzieciaczków pokaże się nam na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3mam kciuki za dzisiejsze rozpakowania Anik ja przy pierwszym dziecku tak mialam, ze bylo w pokoju obok latalam mniej wiecej co 1,5h karmic (butelka to wieksze przerwy), bylam umeczona. Przy kolejnym dziecku lozeczko stalo juz w naszej sypialni, teraz tez tak bedzie. Dziecko w swoim , ale na wyciagniecie reki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, Zapowiada się piekny, ale bardzo upalny dzien. Ja już mam dosc siedzenia w domu, a w tym upale jak wyjdę to od razu mi słabo więc nie mam wyjścia - leżeć i czekać. Póki jeszcze nie ma 30 stopni spróbuję coś powoli posprzątać. Strasznie mi młoda daje czadu, mam wrażenie, że już naprawdę większa się nie zmieści, wszystko boli. Mini ratko - forum jest otwarte, ale skoro je podczytujesz pewnie zauważyłaś, że jaki by nie był post, żadna że stałych bywalczyń nie skomentuje go w taki pełen jadu sposób jak Ty to zrobiłaś. Nie dziw się więc wściekłości Ateny, bo dostałaś atak za atak. Jak masz się tak wypowiadać, to dalej sobie może tylko czytaj. Miłego dnia dziewczyny, ale mam dziś psychicznie dość, uff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, dziewczyny, U mnie wszystko leci do przodu jak lokomotywa, przechodzimy jakies kolejne etapy, wszyscy sie adaptuje. Bardzo mi przykro, dzwiezcyny, ze nie mam czasu was czytac, wiec moge pisac tylko o sobie, a to tak egoistycznie wyglada, zaraz jakas pomarancza sie znajdzie, ktora mi to wytknie. Wiec sprawdzam glownie tylko tabelke, ktore nowe dziedziaczki sie pojawily. Gratulacje serdeczne dla Omki i Malej Mii. Omka, poradzisz sobie, nawet bez wsparcia faceta, dzieci to skarby, daja wiele roboty, ale i wiele radosci. No jakis tam facet do zrobienia tych dzieci jest niezbedny. I lepiej je zrobic teraz, niz w wieku zaawansowanym jak ja :). No niestety bycie matka noworodkja w weku 17 lat a w wieku 27, juz nie mowiac o 37 to wielka roznica. Moja bratowa w moim wieku juz wesele 20 letniej corki szykowala, a ja tu w pampersach... Mala Mii, czwarta ciaza zakonczyla sie pelnym sukcesem, Bardzo sie ciesze razem z Toba. Trzymajcie sie, lipcoweczki, udanych porodow. Czekam z niecierpliwoscia na pojawienie sie nowych dzidziolkow w tabelce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela przecież każda z nas doskonale Cie rozumie,my jeszcze mamy luzy ale pewnie jeszcze do końca nie wiemy co nas czeka:P Przynajmniej my pierworódki:) Także pisz w każdej wolnej chwili co u Was:) Ja dziś ciut lepiej spalam nawet się obudziłam o 8:30 a nie o 10ej jak zawsze:) No z ta pogoda to już tak jest albo zimno leje i wieje albo skwar i duchota ale jeszcze muszę się dziś wybrać po ten biustonosz do karmienia. Tak mnie jakoś wczoraj dziwnie bolał brzuch tak jakby w tym miejscu co mama ma nóżki takie ból i ukłucia.Moze już ten brzuch biedny taki naciągnięty nie wiem. Słowa pana doktorka się coś nie sprawdzają ze urodzę z 2-3 tyg. wcześniej bo do porodu 6 dni i coś czuje ze mnie mała przetrzyma dłużej:) Weekend trzeba spędzić jeszcze jakoś aktywnie bo może to już być ten ostatni z brzuszkiem także udanego weekendu wszystkim życzę i trzymam kciuki za kolejne szczęśliwe rozwiązania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Gratulacje dla Omki i Małej Mii :) Dużo zdrówka, sił i cierpliwości :) U mnie dalej cisza :) we wtorek mam wizytę i mam nadzieję, ze wtedy zdecydujemy kiedy cc zrobimy :) Ja nastawiam się na 15 lub 18 ale to moje pobożne życzenia... Poza tym mam problem co zrobić ze starszą córą - rodzinka męża wyjechała, siostra pracuje i nie mamy jej gdzie zostawić. Myślicie, że będzie przesadą jak pojedzie z nami do szpitala, potem poczeka na korytarzu z mężem, zobaczy dzidziusia i mamę po zabiegu i pojedzie z mężem do domu? Ona i tak bardzo przeżywa tą sytuację, cały czas mówi, że pojedzie ze mną do szpitala, będzie mnie trzymac za rękę itp... a nie chcę jej zostawiać z obcą osobą... Kurcze, sama nie wiem jak to będzie :/ Jeśli chodzi o spanie dziecka to na początek najlepszy rożek - łatwo wtedy wyciągać dziecko z łóżeczka a poza tym większość dzieci lubi być mocno otulona. Nawet jak jest gorąco to można ubrać tylko body z krótkim i zawinąc w rożek. A śpiworka zamierzam używać po miesiącu, dwóch... Ktoś pytał czy w śpiworku nie będzie zimno w ramiona - cóz, można ubrać długi rękaw a na zimę są śpiworki z długim rękawem. Ale swoją drogą w domu raczej nie jest tak zimno, żeby dziecku ramiona zmarzły. Pościeli do wózka nie mam, bo uważam, że to niepotrzebne. Na początku wystarczy (zaleznie od pogody) pieluszka, kocyk, rożek. Anik - to ja pisałam, ze moja córa od początku spała w swoim pokoju. U nas to wyglądało tak - karmiłam piersią po kąpieli ok.19-19.30, Mała zasypiała ok 20 i ja najczęściej też padałam (w swoim łózku oczywiście). Na samym początku pobudki były mniej więcej co 3-4 godziny. I tak ok. 23, 2, 5... Potem przerwy się wydłużyły i wstawałam 2 razy, a potem nastąpił cudowny okres jak miała 6 tygodni, że przesypiała całe noce - tzn. od tego wieczornego karmienia o 23 do 6 rano :) Piersią karmiłam do 4 miesiąca i jak przeszłam na butlę to już w ogóle fajnie spała - 12 godzin jak nic - od 20 do 8 :) Chodzenie na karmienie nie było męczące, budziłam się przeważnie na pierwsze jęki zanim zaczęła wyć jak syrena :) A dodam, że moja sypialnia i jej pokój są na dwóch końcach mieszkania. Gorzej było z odkładaniem jej do łózeczka bo się wybudzała i trzeba było znowu ją utulić... No ale każde dziecko inne... pierwsze mi się trafiło dośc łaskawe :) ciekawe jak teraz będzie. Uff, jak gorąco!!!! Najlepiej dziś bym nie wychodziła z wanny z chłodną wodą :) Miłego dnia :) Mój wózek właśnie się wietrzy, bo po 2 tygodniach próśb mój mąż w końcu wyciągnął go z piwnicy i zaskoczony mówi do mnie "ale wiesz, on tak dziwnie pachnie"! Faceci... ;) Trudno takiemu wytłumaczyć, ze to wszytsko trzeba przeprac i wywietrzyć... a tak wszystko na ostatni moment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Ja już w domku,skurcze są ale bez żadnej rewelacji :P W poniedziałek mam się wstawić do przyjęcia na 9 rano i juz zostane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka to super Ale u was to wszytko idzie jakos tak szybko Dzien dwa po trminie i juz idziecie do szpitala a na drugi dzien juz macie dzidzie :):) Ja musze odczekac równe 10 dni Ania to podejrzewam ze bedziemy miały razem pociech bo ja we wtorek rano mam sie zgłosic Wczoraj miam okropny dzien Bardzo mnie bolała reka w nadgarstku a juz nie mówie o spojeniu łonowym i jeszcze do tego doszły bóle brzucha Przeleżałam cały dzien W ogóle to jakiegos doła miałam bo ciagle beczałam Dobrze ze maz skonczyła prace o 3 to sie mna opiekował Za to dzisiejsza nos spałam wybornie A rano tak sie dosmialismy z Miskiem ze hej Jak on lezy plecami do mnie a ja sie mocno w tule brzuchem do niego to on w tedy czuje ja Dominika sie rusza i kopie Dzisiaj tak sie poruszyła ze poczuł jak mu po kregosłupie przejechała i kopła tak sie mala torba rano wygłupiała Atenko nie przejmuj sie Ja uwielbiam czytac twoje posty Nie zwracaj uwagi na ta pomarancze Malinówka a ty jak tam ?? Dalej w dwupaku :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, widzę, że zaczyna się niemiło robić..... Myślę, że ja powoli zacznę się żegnać z Wami. Nie zamierzam użerać się z jakimiś popaprańcami. Teraz potrzebuję spokoju, a nie udowadniania jakimś pomarańczom kim jestem.... Lipcóweczki, chciałam tylko Was poinformować, że nocka u mnie nie minęła łagodnie, cały czas bolał mnie brzuch i co godzine budziłam się z mocnymi bólami krzyża. Rano bóle były już co pół godzinki. Teraz ustały- więc wnioskuję, że coś zaczyna się dziać... Jak urodzę, to mam kontakt do Balbiinki i Oczarowanej to dam znać. Śmieję się, że napewno nie dzisiaj bo mąż jest w pracy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Ja dalej w rozsypce. Co dzień czuje się coraz gorzej. Mówią, że przed porodem i śmiercią się poprawia to ja chyba jeszcze długo pochodzę i pożyję ;-) Już nawet nie za bardzo jestem w stanie siedzieć przy komputerze bo mnie wszystko boli. Wszystko mnie wkurza, teściowa dziś zadzwoniła do nas czy się nie wybieramy do jakiegoś marketu bo ona by sobie z chęcią coś na obiad kupiła na jutro. Genialna jest. Jestem na 4 dni przed terminem porodu, nogi mam spuchnięte, boli mnie każdy kawałek mojego ciała i na prawdę jedyne o czym teraz marzę to gonienie za bzdurami po markecie. Oczywiście, żeby kupić sobie mięso na rosół to trzeba jechać 30 km do Krakowa do marketu bo w okolicznych sklepach nic nie ma. ... ta kobieta mnie kiedyś do szału doprowadzi. Aneczqua - ale Ci dobrze, jeszcze troszkę i będziesz miała wszystko za sobą a nam dalej pozostaje czekanie. Anik - piszesz, że pralka Ci brudzi rzeczy. A masz pralkę z wsadem od góry czy od przodu? Ja mam wsad od góry i tego problemu nie mam bo nie mam żadnej szybki ani uszczelek w środku.Natomiast moja mama ma właśnie z wsadem od przodu i wiecznie się zbiera brud od środka pod uszczelką przy szybce, trzeba co jakiś czas porządnie to wyczyścić bo inaczej niespodzianki w praniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczyny tez jestem zadowolona z tych wieści :) Misia może rzeczywiście nasze pociechy urodzą się w tym samym dniu :) ... będę z Tobą myślami hehe taka telepatia, żebym miała pewność że sama nie jestem ;) Asia korzystam z weekendu , masz racje :) Dlatego już sobie zarezerwowaliśmy dzisiaj obiadek u moich rodziców :p Czasem można trochę skorzystać a co nie :) Powiem wam że dzisiaj już z nerwów miałam biegunkę, a teraz jak już wiem że w poniedziałek zostaję w szpitalu to dopiero będą rewolucje żołądkowe :P Tak dzisiaj tam te dzieciaczki płakały że hej, kobitki z kroplówkami łaziły po korytarzu,niejedna zakrwawiona się też znalazła a mój mąż siedział jak ten biedny haha ... Jeszcze trochę i mu się odechce być przy porodzie. Leżałam na tym ktg, a ten zaglądał co chwilę i się pytał czy śpię haha Pierwszy raz miałam robione usg , które określa wagę dziecka no i za duży ten mój chłopak nie jest :) wyszło że 2800-3000 g ale wiem że to nic pewnego ta waga, także spoko :) Ważne żeby był zdrowy. Zresztą lekarka powiedziała że jak na mnie to w sam raz bo drobna jestem . Kurde zgłodniałam coś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atenka - nie zwracaj uwagi w ogóle na te wpisy i nie daj się sprowokować do tego, żeby opuścić forum bo dokładnie chodzi im o to, żeby nam tu wszystko zdezorganizować. Myślę, że większość dziewczyn które tutaj są od bardzo dawna zupełnie ignoruje podobne wpisy, tak jak pisałyśmy, każda z nas została tutaj zbluzgana i to nie jedne raz. Grunt to mieć to wszystko w dupie. Złośliwość ludzka nie zna granic dlatego trzeba mieć do tego wszystkiego dystans. Najłatwiej komuś nabluzgać w miejscu gdzie jest się anonimowym. Aneczqua - rewolucjami się nie przejmuj, przynajmniej lewatywa nie będzie potrzebna ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atena weź przestań , tyle czasu sobie tutaj skrobiemy i pierdoły i poważne rzeczy z naszego życia a Ty się będziesz teraz z nami żegnać no wiesz Ty co :P Ja się na to nie zgadzam hehe :P Oczarowana , bidulko gdyby to zależało ode mnie to zabrała bym Cię ze sobą i też byś już wiedziała na czym stoisz ;) Cierpliwości, Ja w poniedziałek będę tydzień po terminie ;) Także Ty też się doczekasz :) też teraz spuchły mi stopy i w ogóle czuję się jak dynia haha ale co się dziwić jak tak parno na dworze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczqua - to i tak dobrze, że zamierzają coś działać a nie trzymać Cię do 14 dnia po terminie ;-) Ja dzisiaj mam termin według usg ;/ a według om w środę. Jak mnie nic nie ruszy to w środę mam się zgłosić na ktg zamierzam zabrać ze sobą torbę przykuć się do jakiejś rurki w szpitalu i błagać o podanie Oxy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc Dziewczyny! sorki za dłuższą chwilę milczenia ale takie ładne dni nastały: sloneczko pozytywnie nastraja :) ospędzam więc sporo czasu u mamy w ogrodzie na ploteczkach. Atena nie przejmuj się tymi atakami- ignoruj i tyle. a już napewno nie opuszczaj nas :) oczarowana- głowa do góry, te fizyczne dolegliwości wkrótce się skończą. odpoczywaj i myśl pozytywnie. życzę dużo sił:) Misia 27 widzę że Twoja Pociecha tak jak i moja Maleńka rankiem szaleje w brzuszku na całego:) Asia-lipcówka trudna sprawa z Twoją córcią. ale skoro ona tak to przeżywa to może rzeczywiście powinna z mężem pojechac do szpitala. tyle, że czy to dla niej nie będzie zbyt trudne.... rozumiem, że wszyscy bliscy są zbyt daleko żeby pomóc w tej sytuacji? wszystkim Lipcówkom życzę miłego weekendu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atena pamiętaj- OLEWKA na takie komentarze jak ten poprzedzający mój wpis!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczarowana masz rację- nie daj się wypisac ze szpitala! a może sytuacja sama się rozwiąże i Klaudiuszek sam zadziała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga koleżanko! po pierwsze nie pisałam do Ciebie! po drugie skoro masz coś do powiedzenia to pisz pod swoim nickiem a nie udawaj anonimowej po trzecie mnie nie sprowokujesz do takiego chamskiego zachowania jakie sama stosujesz nie wszystko co tu piszę ja i cała reszta dziewczyn musi wszystkim odpowiadac ale kultura obowiązuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha. "Doczepiłam się na siłe"? inne też tak uważają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie!!!!!!!!!!!!!!!
Iwetes, raptem ze trzy razy odpowedziala na twoje posty jedynie malinowka, chyba tylko po to zeby nie bylo ci przykro:O Reszta ma cie w dupie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykre to co piszesz! po prostu pod koniec tych 9miesięcy szukam osób które przeżywają podobne chwile- niepewnośc, lęk, obawę, radośc, oczekiwanie itp. trafiłam na to forum przypadkowo i oczywiste, że Wy jesteście ze soba bardziej zżyte ale i tak miło mi tu czasem zaglądnąc coś tam napisac... ucze się od innych i korzystam z Waszego doświadczenia. nie wiem co o Tobie myślec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie!!!!!!!!!!!!!!!
no to zagladaj,ale nie pisz bo i tak nikt nawet tego nie czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej grubasy :D coś nerwowo tutaj od rana :( nie lubię się mieszać w sprawy, które bezpośrednio mnie nie dotyczą ale jeśli coś się Komuś nie podoba to może wypadałoby zebrać się na chwilę odwagi, zaczernić, ujawnić i powiedzieć co ma się do powiedzenia. jeśli ktoś jest z nami od początku tym bardziej nie powinien mieć takich zahamowań. i nie oceniajmy się wzajemnie zbyt pochopnie, nikt jeszcze wszystkim nie dogodził ale nie róbmy sobie wzajemnie przykrości. większość z nas jest jeszcze przed... i to jest wystarczająco stresująca sytuacja. jeśli mnie coś nie pasuje, czy nie mam ochoty czytać to przewijam, omijam i tyle. jak ja Wam zazdroszczę terminów, Xaneczqa tego wtorku... mam wrażenie, że czas tak wolno płynie a ja taka duża :D teściowie wyjechali na chrzciny 200km od domu, a że mają dziś 39 rocznicę ślubu mąż zadzwonił z życzeniami a teściowa pierwsze co to: nie zaczekaliście na mnie z porodem a ja tak bardzo chciałam być na miejscu hihiihihihihi ale się nakręciła, czasami to jest męczące bo gdyby mogła to rodziłaby za mnie :P nic mnie się nie chce dziś :) będę się lenić, a spojenie trochę odpuściło :) odpoczywajcie, pogada nastraja do tego... a i szkoda, że tak mało mam się odzywa :( ale to zrozumiałe mają nowe obowiązki, ale dla mnie pierworódki to zawsze dodatkowa skarbnica wiedzy - informacje o niemowlakach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwetes - nic się nie przejmuj :) Pisz z nami :) Skoro pomarańczówki mogą to i Ty :) A co do córki to chyba będzie musiała poczekać w szpitalu z tatą na siostrzyczkę - nie widzę za bardzo innego wyjścia. Jakoś sobie poradzimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie życze sobie żebyś mnie obrażała!!! i wogóle mam gdzieś to co piszesz! baj, baj i tak tu będę! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za wsparcie - już odpuszczam sobie tą bezsensowną konwersację z pomarańczówką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×