Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

balbiina

Lipcówki 2011

Polecane posty

Co do kradzieży to teraz przypomniała mi się sytuacja jak jeździliśmy zapraszać gości na nasze wesele. Dosłownie wstąpiliśmy na parę minutek do domu zabrać resztę zaproszeń a auto zostawiliśmy pod domem. Pomimo moich prośby oczywiście mąż nie zamknął auta no bo po co przecież nikt nie będzie okradał auta pod czyimś domem i to w środku dnia. Weszliśmy do domu, wzięliśmy zaproszenia i wychodzimy. Patrzę a ktoś siedzi w naszym aucie. Wołam swojego, żeby go gonił. Mały (było to dziecko 8 letnie) migiem wyskoczył z auta i zaczął uciekać ze skarpy w stronę rzeki w krzaki... Ja weszłam do auta sprawdzić co zginęło - było to 100 zł. Mąż mój za nim ale nagle wszystko ucichło i mąż stracił go z oczu. Ale zauważyłam, ze koło drogi leży jego rower... Krzyknęłam do męża - daj spokój młody zostawił rower, weźmiemy go niech się zjawi z matką jak chce go odzyskać. Na to młody zaczął się drzeć z krzaków że jesteśmy złodzieje, żebyśmy mu oddali rower bo wezwie policje... no i mąż mój zauważył gdzie on się ukrywa w tych krzakach. Zjechał na dupie ze skarpy żeby dorwać małego, mały zaczął uciekać korytem rzeki, mąż mój jakże pięknie ubrany wszedł za nim do tej rzeki i wreszcie go dorwał. Wołam do męża - sprawdź mu kieszenie - nie dało się bo były zaszyte. Młody twierdził, że kasa mu wypadła jak uciekał. Wytargał go z tych krzaków na górę przyszła moja mama i poznała kto to jest. Był to chłopiec z sąsiedniej wioski. Pytamy go czy zawieść go na policję czy do rodziców stwierdził że woli na policję. Owinęliśmy go kocem wsadziliśmy na tylne siedzenie, mąż go trzymał a ja prowadziłam samochód... zawieźliśmy go do rodziców. W domu była tylko matka... wiele sobie z tej sytuacji nie zrobiła - powiedziała jedynie że odda pieniądze jak będzie miała bo chwilowo nie ma. Na to ja powiedziałam że zatrzymam do tego czasu rower i poczekam. Minął rok czasu... aż pewnego dnia słyszę pukanie do drzwi. Otwieram a tam mały chłopiec z oczami w lepionymi w ziemie mówi że przyniósł pieniążki, że chciał bardzo przeprosić i zapytał czy oddamy mu rower. Fakt faktem wiedziałam, że pochodzi z patologicznej rodziny i żal mi go było ale z drugiej strony wiedziałam, że to nie pierwszy jego wybryk i ktoś go w końcu musi nauczyć porządku bo jak do tej pory wszyscy się litowali. Oddałam rower i kazałam przyrzec że to się więcej nie powtórzy. Nie mogłam dojść po tej sytuacji długo do siebie... jak tak młode dziecko może się już dopuszczać takich czynów. Strach pomyśleć co będzie robił za kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aosa
To może ja teraz się wypowien na niektóre tematy :) co do pieniędzy już mówiłam. Ela- masz rację, czasem trzeba myśleć o sobie bo jest fajnie, jesteśmy happy ale facet jest a potem może go nie być. Bywa różnie. Ja od swojego męża jestem teraz bardzo zależna, bo tylko on zarabia i jakby nie daj boże coś się stało to nie mam do kad pójść. Moi rodzice mnie nie przyjmą, uważają że oni są że sobą 35 lat to i wszyscy tak powinni żyć i wiem na co się decydowałam. Po prostu dla nich nie ma słowa rozwód :( chociaż mój mąż jest sam po rozwodzie i długo czasu z tego co pamiętam zajęło im zaakceptowanie tego faktu :( asia- dlaczego nie jadłas pączków? Ja zjadłam chyba z 5 :) z reszta często jem paczki bo to tak jakby moja zachcianka ciążowa. Aneczqa- ktoś już pytał, jak robisz te placki z jabłek? Masz rację, dużo wizyt u gin będzie w przyszłym tyg. Ja mam też tylko muszę do niej zadzwonić bo wraca w pon z urlopu. Co do płci to od samego początku wszyscy mówili że będzie chłopak. Nie wiem skąd ale im się sprawdziło :) ani jedna osoba nie mówiła inaczej. Mnie chyba też czeka cc bo na początku jak już pisałam okazało się że mam przodujące łożysko. Do tego niedoczynność tarczycy i teraz kontroluje ciśnienie bo też coś jest podwyższone :( ale szczerze to wolała bym sn. Ale jak się nie ma to co się lubi to się lubi co się ma :) oczarowana- ja nie mam snów erotycznych, nawet ostatnio mi się nie chce przytulać z mężem. Może przez ten stres i napięta sytuację. Ale jak tam będziemy mieszkać to też wątpię czy cokolwiek będzie. Niby pokój zamykamy na klucz ale nie wiem, zobaczymy. Ogólnie przed ciążą to miałam ochotę nawet codziennie :) ogólnie, mój mąż na słabszy temperament jeśli chodzi o to niż ja ale jakoś się dogadujeny :) calla- dobrze że się lepiej czujesz. Przeziębienie to tragedia, bardzo męczy solo a co dopiero jak jest nas dwóch :) balbina- ogólnie to nawet kawalerka by nam pasowała ale nie wiem jak to będzie :( u moich rodziców nie ma szans, mieszkają w blokach w dwóch pokojach z moim niepełnosprawnym bratem i z psem w dodatku. Nawet nogi nie ma gdzie postawić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wyszło jak zawsze mój mąż i praca.... nie wie o której wyjdzie z pracy, pewnie jutro będzie musiał też jechać na stadion narodowy bleeeeeeeeeeee więc jadę sama do mamy, nawet weekendu nie możemy razem spędzić bo ciągle pracuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Ebudka też widzę masz z Twoim mężem jak ja z moim. Też ciągle zapracowany, nic sobie zaplanować nie można bo nie wiadomo co mu wyskoczy w tej jego pracy. Postaraj się spędzić mimo tego miło weekend :) Ja nie mam wogóle ochoty na seks. Snów erotycznych tez nie mam :( Tak podobno jest gdy się nosi dziewczynkę...może coś w tym jest. W poprzednich ciążach ciągle miałam zachcianki no i miałam w brzuszku synków :) Mój mąż ma za to duży temperament, chciałby codziennie :) i nawet rano i wieczorem jakby dało radę :) No ale teraz musi się zadowolić tym co ma :) Musi sobie jakoś radzić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zebra ja wspominam CC bardzo dobrze. Jak tylko zaczęło puszczać znieczulenie to zaczęłam ruszać delikatnie nogami, kręciłam stopami i delikatnie obracałam się na boki brzuchem. Rano wstałam zanim przyszła pani rehabilitantka, która pomagała dzwignąć się pacjętkom po CC. Była zdziwiona, że już siedzę. POmogła mi potem dojść do umywalki, żeby się troszkę umyć i przebrać w czystą koszulę. Zrobiło mi się trochę niedobrze ale wytrzymałam te mdłości. Potem starałam się chodzić od razu wyprostowana co nie jest wcale takie proste no ale starałam się. Jeździłam z małym tym wózeczkiem po korytarzu żeby jak najwięcej się ruszać. Na 4 dobę wyszłam do domu i robiłam już wszystko normalnie: zakupy, sprzątanie, spacery. Nie prosiłam nikogo o pomoc. Mąż miał tydzień wolnego to mi pomagał a jak wrócił do pracy to już robiłam wszystko sama. Nawet wózek znosiłam i wnosiłam po schodach na 2 piętro. Wiem, że nie powinnam ale już taka jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!Ale jestem padnieta wstalam 0 5:30 tzn.budzik mialam nastawiony na 6ą ale moja mala krolewna zrobila mi pobudke pol godzinki wczesniej.Tak mnie skopala ale nawet mile to bylo:) No wiec bylam zrobic badania glukoze da sie zniesc fakt ze dla mnie lepiej bylo siedziec te 2 godzinki bo podejrzewam ze gdybym chodzila gdzies moglabym to zwrocic:)muli:) Mezus byl ze mna i wyciaglam go do sklepu dzieciecego zeby wozki poogladac no i zrobilismy zakupy na 300zl. przewijak,spioszki i taki fajny kocyk do spania:)Ciekawe czy sie sprawdzi:) A mam pytanie bo przy wynikach z boku pisze ANEMIA.Ale czy przy tej aneni powinno pisac jest albo nie ma?Bo nie wiem jak to rozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aosa a Ty coś wspominałaś że Twoi rodzice w mieście w bloku mieszkają, a u nich tymczasowo nie moglibyście się zatrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
calla ja tam specjalistka nie jestem ale wydaje mi sie ze akurat ten stanik sportowy to nie utrzyma tak jak trzeba bo jest jakos dziwnie cienki material jak tak patrze...sa owszem porzadnie zrobione i one to jak najbardziej...kiedys mialam taki z adidasa i trzymal mi je tak mozno ze nawet jak biegalam to sie nie ruszaly hhe a przypomne ze mam "D" Oczarowana Ta scena z życia to jak z filmu heheh...mąz pewnie ma nauczke teraz no nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
susi ja też słyszałam że jak pierwsza była cesarka to potem też robią już raczej za każdym razem cesarkę, ale może to nie reguła Ja będę miała połówkowe 15 marca to będzie początek 23tc, tak mi moja lek. powiedziała że to będzie najlepszy czas i poleciła mi prywatną poliklinikę ginekologiczno położniczą w której to mają podobno najlepszy sprzęt. Powiedziała że jeśli ma się środki to lepiej zrobić 3d niż 2d połówkowe bo 3d jest o wiele bardziej czulsze i dokładniejsze będzie to mnie kosztować 180 zł + ewentualne 50 jeśli zechcę nagranie DVD . Więc jednak 3d to nie jest tylko zwykły kaprys a po prostu jak ktoś ma taka potrzebę to ma wybór. Ja już połówkowego w 2d nie będę robić żeby podwójnie nie naświetlać maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ebudka, za wczesnie chyba oglosilas o wyjezdzie na weekend, kilka osob ci pozazdroscilo na glos, i o, prosze, co potrafi zbiorowa swiadomosc :) Zartuje, oczywiscie. Ale tak naprawde to nieraz juz w zyciu sie przekonalam, ze jesli chcesz, by sie cos ci powiodlo, trzeba o swoich zamiarach oznajmiac jaknajmniejszej liczbie osob, a najlepiej juz po fakcie. Samej jest mi bardzo trudno do tego stosowac, bo zawsze sie wygadam, ale jak na czyms mi szczegolnie zalezy, to milcze jak grob i chwale sie dopiero po dokonanym fakcie :). Ktos tam pytal na temat topu ciazowego, wedlug mnie to tak jak taka podkoszulka krotka, trzymac toto chyba nic nie bedzie, bo niby czym? Nawet nie wyglada na cos bardzo elastycznego i obcislego, sadzac po faldkach z tylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aosa
Calla- pisałam już że rodzice mieszkają w dwóch pokojach z psem i niepełnosprawnym bratem moim :) gdzie niestety on ma sam pokój który zajmuje bo potrzebuje dużo miejsca a w drugim rodzice. Więc tam nie ma szans. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz aosa ja najpierw pisze a potem czytam zaległości stąd nieścisłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem szczerze że jak na ciążę to mam wyjątkowo malutki biuścik bez stanika ledwo co odstaje cokolwiek więc niewiele do trzymania, ale wolę spytać o zdanie, moja siostra ma po ciąży mniejszy biust jak przed ciążą przed ciążą miała małe b w ciąży spokojnie d a teraz normalne a, śmigała często bez stanika i zero zwisów. Moja mama ma po 6 ciążach rozmiar b i tylko leciutki zwis ale powtórzę że wykarmiła szóstkę dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest tak zwany test olowkowy na zwis biustu, nalezy podstawic olowek pod cyca, jesli jest trzymany przez tworzaca sie falde, to taki biust trzeba trzymac czym sie da, a jak olowek swobodnie spada, to biust albo sam dobrze sie trzyma, albo nie ma czym zwisac, wiec mozna w tym przypadku calkiem obchodzic sie bez biustonosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazłam fajną stronkę dla przyszłych mam nie znających plci dziecka oczywiście nie wierze w wynik jaki tam wyszedł ale przynajmniej jakieś zajęcie mialam może ktoraś przyszła mama znająca płeć dziecka zrobiła by ten test i napisała czy sprawdzilo jej się to czy nie... oczywiście z ciekawosci http://www.noworodek.pl/index.php?sm=1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wierzę, e takie rzeczy ale z ciekawości sprawdziłam. 52 % chłopczyk, 48% dziewczynka ;-) A ma być chłopczyk ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi wychodzi dziewczynka i wszyscy chcą dziewczynkę bo chlopców się pełno urodziło:) a ja mam same rzeczy dla chlopaka bo w spadku dostałam:) a teraz oglądam tapety do pokoju naszego i się właśnie zastanawiam ja chciałabym fiolet a mąż chciał zieleń a znalazłam tapetę gdzie jest i to i to i jedną ścianę zrobilibyśmy tą tapetą , i któreś może iść na kompromis i wybrać kolor reszty ścian albo fiolet albo zieleń wlaśnie dostalam rachunek za internet na który czekaliśmy dwa miesiące i teraz nam wyslali ze mamy 90zl do zaplaty a net mial być za 25 a jak bylam się pytać w tym biurze to mowlili spokojnie czekać na rachunek i tak czekalam a teraz mi taką kwotą sypli.. ale ja to pikuś mam tylko 90 zł a moja teściowa dostała za telefon za dwa miesiące 360:/ z tej samej firmy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadzia:)
Hejka. Tyle u was się dzieje a u mnie nudy. Czekam na kolejna wizyte 21.03... ach, kiedy to bedzie?:) Dziewczyny, wy też tak macie, że jak coś zjecie to czujecie, że za chwile brzuch wam pęknie? Straszne to uczucie, skórę na brzuchu mam naciągniętą na maksa a czuję, że nadal mi się naciąga. Najchętniej bym leżala:) hihi zrobiłam ten teścik i mi na 97 % dziewczynka wyszła. Oczywiście według usg też ma być dziewczynka... ale raczej tez w to nie wierzę. Pozdrawiam i miłego wieczorku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobiłam ten test: 37 % chłopiec, 63 % dziewczynka, wg usg chłpiec ma być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny z innej beczki! BLAGAM O SZYBKA RADE! http://www.swiatkwiatow.pl/zamiokulkas-zamiolistny--myl-z-zamia-zamioculcas-zamifollia-id343.html/ Mam takiego kwiata, wlasnie chcialam go podlac, pogrzebalam palcem z ziemi by zobaczyc czy ma mokro, juz go chcialam podlac i patrze ze ma jakies krociutenkie cienkie nitki w ziemi i sie ruszaja!!! Szybko patrze w internet a tam znalazlam ze tego kwiata moga zaatakowac nicienie!!!!!!! Kwiat wyladowal na parapecie na oknie i jutro bedzie wyrzucony. Zal mi go ale najwazniejsze jest to ze ja te ziemie dotknelam! Rece juz umylam inie sadze bym zdazyla dotknac palcamioka, ucha badz budzi ale.. Jak sobie poczytalam o tych nicieniach to sie sie zalamalam i zaczelam ryczec! Czy one mogly wylezc z donikczki i zaatakowac lezace obok maskotki i inne przedmioty? przelezc z szafy do szafy do mojej bielizny. Wiem, schizuje, te cieniutkie nitki maja pare milimetrow! Wiem juz, ze nicienie atakauja rosliny, zwierzete i ludzi (tu bedzi eglizda, tasiemiec i takei tam). MOJE PYTANIE: CZY TE ROSLINNE MOGAS PRZECHODZIC NA LUDZI??? Jutro zadzwonie z rana do sanepidu ale do tego czasu zwariuje! I jeszcze jestem w ciazy!!!! Probuje znalezc jakis tel.a larmowy do sanepidu, gdzie bym mogla teraz zadzwonic ale taka schize zlapalam ze rece mi si etrzesa! Pomozcie mi! Ela i dziewczyny napiszcie cos madrego i mnie uspokujcie! Blagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie sie test nie sprawdzil, na 63% chlopiec mial byc, a jest dziewczynka. Wedlug chinskiego kalendarza tez chlopiec mial byc, i diete specjalna na chlopca stosowalam. hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokoj, Beatris, zadnych nerwow, nicienie z doniczki nie maja nic wspolnego z nicieniami ludzkimi, to tobie jak magister wydzialu biologii powiadam. Nicienie z doniczki nie przejda na ludzi, bo to zupalnie inna odmiana nicieni. Jak tym bardziej umylas po tym rece, to nic ci sie nie stanie, spokojnie. To prawda jednak, ze kwiatek nadaje sie tylko do wyrzucenia, razem z ziemia i doniczka, szkoda, bo ladny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzis rowerek z mezulkiem odkurzylismy i heja w tak piekna pogode, teraz czuje jak nogi mnie bola. Zrobilam pizze i czekamy az sie upiecze :) Beatris- moja mama miala w domu w kazdej doniczce jakies paskudztwa ktore skladaly jajeczka a pozniej wylegaly sie muszki. Od razu je wyrzucila bo plaga byla w calym domu. Pozbadz sie najlepiej razem z kwiatkie, nie zaluj go i nie przesadzaj do innej ziemi a wyrzuc w calosci, bo to nic dobrego. Mi teraz maluch w brzuchu tanczy. Ja wizyte mam we wtorek, a polowkowe 21. Teraz nastrajam sie piosenkami Marka Grechuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela1974 dzięki za to informację zrobię ranking:) czy się sprawdza czy nie... beatris81 chciałabym ci pomoc ale niewiem jak, skoczę do teściowej się spytać bo właśnie wrócila:) ale nie martw się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela kochana jak przeczytalam to co napisalas to w setnej sekundzie sie poryczalam, a raczej wybuchalam rykiem ze szczescia.. naprawde to nei ma nic wspolnego z ludzkimi? napisz mi jeszcze raz najlpiej drukowanymi ze nic mi nei grozi to sie uspokoje. Maz najpierw jak to on najpierw na luzie, "Beata uspokoj sie, przeciez te nicienei to nei konie wyscigowe" a teraz jak rycze to sie chyab naprawde zdenerwoal.. od tego ryku jzu nic nie widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anusiak1507 i malinowka dzieki za odp. uspokajam sie powoli ale jeszcze mi serce wali, dzis juz chyba nei bede odpisywac bo mnie glowa rozbolala. Ale jestem i czytam. Potem kapiel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aosa
Dziewczyny mnie wyszło że 69 dziewczynka he he a jest chłopiec przecież :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×