Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

balbiina

Lipcówki 2011

Polecane posty

Gość aosa
No właśnie ja też mam taki problem. Gotuje się fajnie tylko potem kto to pozmywa? :) he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dość poźno wyszlam dzis z lozka, ale dostalam poweru na sprzatanie, ogarnelam siebie do stanu uzywalnosci, pokoju i troche w mieszkaniu, ale prasowanie zostawilam na jutrzejszy dzien,pozniej naszykowalam Mojemu obiad a po zmywaniu polecielismy na spacer do lasu, kawalek podreptalismy i od razu lepsze samopoczucie. Przysiadlam na pienku w lasku i az milo bylo posiedzec w sloneczku. Ja na obiadek zupa jarzynowa, ziemniaczki z sosem koperkowym, schabowe i salatka z ogorkow i czerwona kapusta z jablkiem. Teraz popijam herbatke z cytryna, i zamierzam wybrac zdjecia do wywolania ze slubu,a pod wieczor zamierzam wyjsc znow na swieze powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadzia:)
Witajcie! Czytam was już od pewnego czasu i chciałabym dołączyć, jeżeli oczywiście nie jest za późno? Nie malam wcześniej odwagi napisać. Jestem z Zachodniopomorskiego, mam 22 lata, to moja pierwsza ciąża 20 t.c. termin mam na 19 lipca. Nie chciałam pisać ponieważ jestem straszną pesymistką...:( A wasz topik jest dosyć optymistyczny:) Fajnie poczytać jak wy przechodzicie swoje ciąże i jak wymieniacie się doświadczeniami. Zawsze miałam nieregularne @ i pewnego dnia udałam się z tym do gina, okazało się, że jestem w 10 tyg. Dla mnie wielki szok i płacz... Nie z powodu, że zostanę mamą, ale dlatego, że brałam nieświadomie leki na nerwice:( Prawie miesiąc. Bałam się i boję się nadal. Tak bardzo bym chciała żeby moja mała Hania ( znam już płeć) była zdrowa... Mam do siebie wielki żal i pretensje, jak mogłam nie zauważyć??!!! Byłam już parę razy u gina i na razie wszystko jest ok.:) Cieszę się po każdej wizycie i płaczę przed kolejną. Bardzo się boję:( ale dosyć już użalania. Życzę wam (i sobie również) zdrowych dzidziusiów, z całego serca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aosa
Nie przejmuj się jadzia! I wszystko będzie dobrze. Ładne imię dla dziewczynki :) skoro brałas leki nieświadomie to na pewno nic się nie stanie. Złe rzeczy się dzieją tylko wtedy kiedy robimy coś świadomie. Także uszy do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam dziś ochotę na kwas :D grapefruit, który wykręca :) po obiedzie mąż wyciągnął mnie na spacer... a tu niespodzianka na drzwiach klatki kartka z napisem: szanowni sąsiedzi na naszej ulicy grasuje WANDAL, który urywa części samochodów. szok, ciekawe czy to złośliwi ludzie, głupi żart czy komuś przeszkadzają auta na chodnikach. przeszliśmy dalej i w kilku innych miejscach również takie informacje. normalnie strach się bać bo kilka tygodni temu ktoś zarysował nam samochód i to był ewidentny akt wandalizmu :( co jakiś czas zerkam przez okno czy nasze samochody mają lusterka :( i mogłam nie iść na ten spacer nie wiedziałabym o niczym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ebudka, to jeszcze nic. ja wczoraj jak co rano wyszłam na parking. patrzę a mój tłumik leży na ziemi. w pierwszej chwili pomyślałam, że nie mój. w kolejnej, że przerdzewiał i się urwał. blondynka. potem dostrzegałam że jest normalnie odpiłowany... okazało się, że złodzieje ukradli katalizator i środkowy tłumik, zostawili pozostałą część układu wydechowego. normalnie z parkingu przy bloku. tu co chwilę komuś coś ginie i nikt nie ma na to pomysłu. nie miałam już nawet energii się złościć. przez jakiegoś skur..syna zamiast kupić fajniejsze mebelki, wydam 1000zł na jakiś cholerny wydech. masakra. ale nic to, jutro pojadę do mechanika, w końcu to tylko auto. obżarłam się pączkami, nadal mam tak, że ciesze się strasznie że w końcu mogę jeść. brzuchol jak u hipopotama. buziaki. oby do wiosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ciężaróweczki! dziś od południa czytałam zaległe 10 stron forum. Pogoda ładna, słońce świeci a my z mężem oboje od wczoraj chorujemy w łóżku on w jednym a ja w drugim pokoju z gorączką on 39 a ja ponad 38. Podobno to tylko wirusówka ale znów mam zwolnienie na 2 tygodnie. Wczoraj byłam w ogóle nie do życia cały dzień spałam, dziś nie dam rady spać bo kaszel mi płuca wyrywa, a serce kołacze jak szalone, w dodatku z nosa się leje a z oczu łzy ciekną, na domiar złego łamie w kościach i to wszystko mam wyleczyć domowymi sposobami przy asekuracji syropkiem i pastylkami do ssania. życzcie nam powodzenia. Mąż może przynajmniej gripex a ja.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anik_82 i Ewka, przykro mi z powodu aut. To przykre. Szkoda, ze znow pojda pieniedze.. Ale mowcie sobie na pocieszenie, ze zdrowie jest najwazniejsze, psychiczne rowniez wiec nie mozna sie denerwowac, wiem latwo sie mowi ale samochod to tylko samochod. Nam dzien przed slubem o 21:00 ukradli oba lusterka od auta.. Wszystko w lipcu, za jasnego, przy otwartych balkonach i oknach kilkudziesieciu sasiadow. Rano swiadek nasz wyslal swojego pracownika po lusterka i powiedzial ze bez nich nie ma wracac do firmy.. Tez mielismy nerwowke, bo na drugi dzien po slubie jechalismy w podroz podslubna. Lusterka byly i podroz tez, zawsze jak sa wazne wydarzenia w naszym zyciu, to mamy jakies "przygody". Mam nadzieje, ze to na szczescie.. Ewka jak samopoczucie? Jadzia:) - witaj w naszym gronie! malinówka376 - tez dzis z mezem pojechalismy z psem na bieganie.. fajnie bylo, sloneczko swiecilo, troche witaminki "d" sie przyda a i dobrze sie dotlenic.. hehe ale zes sie zalatwila tym popcornem! wspolczuje! keidys kupilam taki gotowy popcorn i to byl blad, skret jelit i bol brzucha byl masakryczny! nigdy wiecej! w sumie to zrobilas mi smaka na popcorn, ale na pewno nie karmelowy.. :-) Dziewczyny, ktora dzis zjadla najwiecej paczkow? Ja trzy! hihi ktos mnie przebije??? :-) aosa - kawal sprosny ale i tak sie usmialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aosa, milego spacerku, mi az dziw, ze ludzie jeszcze na spacer ida, bo dla mnie juz noc gleboka, my z mezem juz w pidzamach, wykapani, i zaraz do lozka padniemy. :) Jak sie ma dzieci, to idzie sie spac z kurami, a wstaje sie, ehhh, bardzo rano. Callaa, kuruj sie dobrze, zdrowka zycze, kiedys za komuny to byly same babcine sposoby, i nic, ludzie sobie radzili :). I wcale nie sa te sposoby gorsze od gripexu. A o wiele mniej po watrobie dawaly. Przede wszystkim, bardzo duzo picia, cieplego, trzeba wyplukac z organizmu wirus i toksyny. No i antyoksydanty- czyli cytrusy, sok z winogron, sok pomidorowy, itd. Czosnek na zmobilizowanie ukladu odpornosciowego. Jak mialam bardzo mocna goraczke z grypa w poprzedniej ciazy, to maz mnie obmywal rekawica frotte, namoczona w wodzie z kilkoma lyzkami octu - to daje niesamowita ulge. Do nosa warto psikac rostworem wody morskiej w spraju - tez wymywa zarazki i przynosi ulge w oddychaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczarowanaaa i aosa - w tych lekarskich kolejkach to mozna nerwy stracic. moja rada, jestes w ciazy to wykorzystuj ten fakt! kiedy jak nie teraz? Wpychaj sie w kolejki gdzie sie da, na poczcie, w markecie czy w sklepie i nie miej najmniejszych wyrzutow. Oczarowana - To dobrze, ze wymiki ok! tak trzymac! :-) Malinka i Ela, wspolczuje wymiotow, szczerze jak tylko moge. A moge. :-) aosa, anusiak1507 - nie przejmujcie sie tym wyciekiem.. ja ma tak tez czasem, czasem mam stracha ze to moze krew i lece szybko do lazienki. potem sie okazuje ze to rzadszy sluz, czasem popuscic sie zdarzy tez.. Sadze, ze poki "to cos" nie ma niemilego zapachu i jest bezbarwne to nie ma sie czym martwic, ja caly czas mam wkladke wklejona. Lekarz pryw. jak mnie badal to mi sam od siebie powiedzial, ze w ciazy sluzu jest wiecej i nie ma sie czym martowic. Z piersi nigdy mi nic nie lecialo i nie leci, szczerze to zdziwilyscie mnie tym ze nam moze teraz juz cos leciec, za to sutki czasem mi tak stercza ze ho ho, jak guziki, szczegolnie koncowki :-) no i czasem mnie bola podczas pieszczot meza, ale do niego nie dociera, mozna mu mowic i mowic a on swoje, a potem tylko slysze: "oj, zapomnialem, przepraszam, nooo nie chcialem" a mi cisnienie skacze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatris lepiej jest bo mąż wrócił i już sama nie siedzę. .. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Callaa - bidulko, ojjjj.. biedactwo! ja mialam tak przez dwa tygodnie i powiem Ci, ze tez sie zastanawialam jak ja mam wydobrzec nie moga wziac nic "konkretnego", okazuje sie, ze mozna jako tako wydobrzec ale caly "proces" trwa dluzej.. Ja nie mialam tak wysokiej goraczki ale i tak mialam halucynacje i odplyw od tego wszystkiego w przerwie wymiotujac.. Kuruj sie! Z kazdym dniem powinno byc lepiej. To tak na pocieszenie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fakt, ze bardzo wnerwiajace jest jak ci ktos narobi szkod w samochodzie. A ubezpieczenie tego nie obejmuje? Bo krew zalewa placic z powodu zlodziei. Beatris, to mam lepsza przygode ze slubem i samochodem, przy pierwszym slubie ukradli kluczyki od wynajetego samochodu tuz po ceremonii. Co tez nerwow bylo, i samochod trzeba bylo po kolei pilnowac, poki go wrescie nie zawiezli na lawecie do garazu. I okolo 200 euro trzeba bylo za te kluczyki potem zaplacic. Wiec zamiast sie cieszyc slubem, to samochodu pilnowalismy, bo bylo nas na slubie 4ch- nas dwoch i dwoch swiadkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewka to super, jak juz jest to go wykorzystaj! Niech Ci przyrzadzi cos dobrego do jedzenie, potem niech zrobi kapiel, umyje plecki. a lozeczku masaz plecow.. Na koniec powiedz, ze nic wiecej nie bedzie, bo Ci brzuch twardnieje i spokojnie zasnij i snij kolorowo hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela1974 - nie, zebym chciala ciagnac temat, ale to byl pewnie jakis zwariowany, szalony slub na szybcika?? hihi Kaska bidulko, ty tez pewnie sie nastresowalas w tym szpitalu.. Ale na pociesznie pewnei te ruchy byly. Prawda, ze boskie te kopniaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
freuline, opti, morelka, balbina, Aska i Ania- co tak cichutko? maz oglada hausa, a ja siedze tu i juz mi sie oczy kleja do snu, maz zaplanowal sobie po hausie jeszcze jakis tam film, a ja nie lubie sama klasc sie do lozka.. Wy tez tak macie dziewczyny? Zawsze jak sie klade to go "gonie", by tez sie kladl a on nie zawsze chce, i mowi " co bede o 21:00 kladl sie spac".. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnośnie tego rumianku... Tesciowa w te wakacje tez mi polecala rumianek...za dlugo przesiadywalam w basenie i zaczelo mi sie cos tam w kroczu robic swedziec i co tylko...wiec chcialam do apteki po lekarstwo ale ona uparta wiec biore ten rumianek i jak Wy dokladnie tak samo sie z nim obeszlam...nie popawialo sie a po 3 dniach zakarzenie przeszlo mi do drog moczowych...a skonczylo sie atakiem kolki nerkowej...Z bólu zemdlałam !!!!! najwiekszy ból jaki kiedykolwiek doznałam- dramat..dostalam 3 zastrzyki w pupe i jak reka odjal...dziekuje Bogu ze sa takowe :) Dlatego juz nigdy nie zlekcewaze takich objawów :) Tak wogole dziewczynki to ja mam od 3 dni widoczny brzuszek :D ale sie ciesze ...dopiero teraz dziadek mi wierzy hehe bo on starej daty i powiedzial mi "nie uwierze jak nie zobacze" no to ma :D Dzidzia szaleje jak co dzień..a dzis wstalam i od samego rana cos robilam...poodkurzalam nasz pokoj a potem zeszlam do kuchni bo dziadkowi obiecalam ze pomoge przy pączkach :) zrobilismy tylko 54 szt ale byly takie pyszniuteńkie i takie puszyste ze szok :D zjadlam chyba 4 ale w przerwach wiadomo :) potem pozamiatalam kuchnie i salon no i umylam cala lazienke :) a jak przyszlam do swojego pokoju zeby usiasc i poczytac co tam u Was to zorientowalam sie ze moj chlopak zabral lapa do pracy :D bo chcial mnie zdenerwowac i pokazac kto tutaj jest kim :D ale mu z deka nie wyszlo bo ja caly dzien zajeta bylam...zaraz potem wyszlam na spacer z psem, ktory zreszta zaatakowal jakiegos innego i caly od kriw -a byl na smyczy ale ja z moim kregoslupem nie daje rady go juz utrzymac mimo ze dzielił go płot od tamtego psa.. Wykąpałam sie i zrobilam paznokietki (pomalaowalam je na sliczn malinowy kolrek :D ) a teraz ogladam jednym okiem housa a drugim pisze z Wami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aosa
Hej dziewczyny :) ja zjadłam 5 pączków :) też posprzątałan w domu. Niestety u mnie się źle dzieje :( :( niedawno dzwoniła do nas baba od której wynajmujemy mieszkanie. Do poniedziałku mamy się wyprowadzić. Córka jej wraca z zagranicy i musi mieć lokum! Bezczelna! Nawet nie pomogło to że jestem w ciąży :( koniec i kropka a umowa na piśmie była inna. :( ale nie będę się targac po sądach teraz. I co, jestem zmuszona mieszkać u tesciów. Boże, w życiu bym nie powiedziała. Dopóki nie znajdziemy kolejnego mieszkania. Tylko wszędzie trzeba płacić kaucję i trochę to potrwa. Mam nadzieję że do porodu coś znajdziemy. Na kredyt nie mamy póki co szans. Oj jak mi ciężko. U tesciów na wsi, tyle ludzi wokól. Trzeciś braci męża plus jeden na górze głupia żona i trójka dzieci :( niby swój pokój będziemy mieć ale przyzwyczaiłam się już do swojego osobnego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz nie mam sily. Nie bede juz nic pisac, ewent. poczytam jak cos jeszcze za chwile dojdzie.. freuline - to jak zjadlas 4 paczki to jestes pierwsza! :-) Kiedys jak pisalysmy o warunkach mieszkaniowych... wiesz ciesz sie, ze mieszkasz z dziadkami i dziekuj za nich losowii! szkoda kasy na wynajem, lepiej pooszczedzac ja na to, by szybciej wyremontowac swoj dom i zamieszkac w nim! Z tego co piszesz, to masz kochanych dziadkow, wiem, ze sa ze strony faceta ale naprawde widac, ze sa fajni i dbaja o Was oboje. Wiesz, dziadki to nie rodzice czy tescie, dziadki z racji w wieku sa inni, ztonowani, bo juz swoje przezyli i tacy jacys mniej czepliwi.. a jak sa tacy fajni jak Twoi, to trzeba korzystac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aosa - co nas nie zabije to nas wzmocni, jakos to bedzie, kurcze nie wiem jak naprawde, ale jakos musi byc! tylko kobieto sie nie stresuj, bo to nic nie da i nic nie zmieni. moze uda Wam sie szybko znalezc chociaz jakas kawalerke na wynajem w dobrej cenie i szybko sytuacja sie rozwiaze.. Tego Ci zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja slyszalam ze przepowiednie odnosnie snów i nie tylko to jeden wielki SUCHAR jest :D ale kazdy wierzy w to co chce :) odnosnie biustonoszy bez fiszbin to mam mieszane uczucia od zawsze albowiem mój biust przed ciaza to 75D Ale zalezy od firmy bo w np biustonoszach z H&M mialam 75C ale to roznie jest i jak mialam taki z fiszbinami to z atrakcyjnoscia moj biust mial niewiele wspolnego :) ale prawda jest tak ze "byc moze" byl on zle dobrany :) No ja tez chcialam zauwazyc ze malinowka to nie poszalala z tym stanikiem :D mam nadzieje ze Twoj biust prezentuje sie inaczej hehe bo ja bym tego nie zalozyla bo nie lubie jak mi piersi leża na brzuchu hehe :D ale byc moze masz jedrniejsze niz ja ;) Ja niestety musze nosic bardziej stabilne :) a najlepiej taki metalowy hehe Ela ten stanik co Ty zaproponowalas malinowce to do najpieknieszych faktycznie nie nalezy ale poswiecic sie mozna...mam tylko nadzieje ze przy takim staniku biust z profilu nie przybiera kształtu stożka :) nie ma nic gorszego ... Ela a czy moge spytac jaki masz rozmiar piersi ze wygladaja tak samo jak przed 1 ciaza ? Bo inaczej tez dyskutowac z kims kto ma rozmiar D gdzie ciezar piersi powoduje ze ciagnie je w dol to oczywiste niz takie ktore jesli sie wezmie na reke to jej nie obciążą...nic nie suderuje bo wierze ze sa i takie gdzie piersi wrocily do swojego pierwotnego wygladu mimo ciezaru ale byc w tych paru procentach to dar :D ja tam mam nadzieje ze mi nie obwisna niezaleznie z jakiego powodu :) Ela nie strasz nas z tą maską hehe bo my tu sie wiecej zestresujemy niz popiszemy :D :D :D Beatris ja tez nie lubie klasc sie sama do lozka ale wole pojsc spac wiedzac ze on gra obok mnie i zaraz przyjdzie chocbym miala juz spac niz klasc sie z mysla ze go nie ma bo np poszedl z kumplami na piwo i nie ma go i nie ma :D to wtedy nie spie !! nie potrafie tak zawsze sie martwie i wkrecam sobie ze a co jesli tam spotkal jakas dziewczyne hmmm... :) No i odnosnie dziadkow co napisalas to moze i masz racje..sa kochani ale tylko czasami :D zazwyczaj gadaja mi jakies głupoty nie lubie czegos takiego ..oni sa juz tak starzy chyba ze nie potrafia mowic spoko rzeczy :D tylko jakies suchary i mysla ze w to uwierze bo mloda jestem hehe..a to czasami az widac golym okiem ze bajki mi opowiadaja :D mało tego za pare dni znow gadaja to samo bo zapomnieli :) Ale fakt faktem ... palcem nie kiwam w domu..wszystko podane pod nos...tylko czasami musze isc po nich poprawic...:D albo tak jak dzis kiedy dziadek poklocil sie z babcia i babcia na to konto zamknela sie w pokoju hhe udala ze sie pakuje wiadomo ze nie ma gdzie pojsc :D hehe ale manifest byl gruby no to sprzatalam za babcie :D a wiecie o co sie poklocili ? dziadek chcial dac 12 zółtek na 1kg mąki do paczkow :D a babka mu suszyła łeb ze jest idotą i ze jak da tyle to ze sie wyprowadzi bo pierwsze slyszy zeby tyle jajek :D babka sie obrazila a dziadek dal 12 zoltek :D paczki byly pyszneeee :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela ubezpieczenie obejmuje takie ekscesy, mam nadzieję, że nic więcej nam nie zrobią z autem, że na tym porysowaniu się skończyło. nawet nie wiem jak ubezpieczalnia reaguje na składanie szkody co 3 tygodnie, czy to uwzględnia... Beatris wrócił z pracy, poszliśmy na spacer i usiadł przy komputerze i będzie tak siedział pół nocy, mam dość takiego życia.... pieniądze to nie wszystko skoro nawet nie można ich razem wydać bo on nie ma czasu... boję się, że z dzieckiem i sprawami z tym związanymi też zostanę sama... Aosa to do dupy... poszukanie czegoś fajnego zawsze trwa... kaucja niektórym udaje się nie płacić ale to fuksiarze zazwyczaj... głowa do góry będzie dobrze... mam do Was pytanie, może z innej beczki... wydatki na dziecko planujecie wspólnie czy to Wy same decydujecie co i za ile? prowadzicie osobne budżety czy wszystko jest wspólne i wspólnie decydujecie czy każdy ma swoje pieniądze a część wydatków wspólnych? może jestem zbyt bezpośrednia ale ciekawi mnie jak jest w innych domach... jakie rozwiązania są praktykowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aosa katastrofa z tym mieszkaniem no..jak na zlosc ...szukajcie moze znajdzie sie jakas okazja...masakra do tylu ludzi sie wprowadzic to faktycznie...a to do innego miasta sie wyprowadzacie teraz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ebudka U mnie mimo ze jeszcze nie jestesmy małżeństwem to obojetnie kto pszyniesie pieniadze płaci sie z nich rachunki jest nam to obojetne bo potem ja przynosze wyplate i np place za "np. kupno nowego okna tarasowego" ale to przyklad...ale nie ukrywam ze jesli chodzi o wolne wydatki to potem jest problem bo tak naprawde nie wiadomo gdzie jest ta granica ile mozna wydac :)na pewno nie trzymamy pieniedzy w jednym miejscu tylko kazdy ma swoja wyplate przy sobie ... gdybysmy mieli wiecej pieniedzy to pewnie bym podzielila sie z chlopakiem rachunkami i tym co mamy kupic dla dziecka po polowie :D ale w takiej syt gdzie czasami trzeba wydac cala wyplate na jedna rzecz to wtedy jest to niesprawiedliwe...nie da sie chyba jasno okreslic zasad...trzeba to ciagle kontrolowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś zjadłam tylko jednego pączka po czym muliło mnie pół dnia, z mamą miałyśmy w planie robić faworki i oponki, ale u niej jelitówka więc odpuściłyśmy. Ja teraz leze po kapieli zaraz pewnie pojde spac, zawsze tez gonie mojego meza ze ide spac i zeby kladl sie razem ze mna, i mowi ze zaraz przyjdzie do mnie i sie polozymy- ja zasypiam a on kladzie sie jak juz spie :P Nie zawsze tak jest ale ostatnimi dniami czesto. Jakos przestalam miec tez ochote na igraszki z mezem, wole za to by po prostu mnie przytulil, pocalowal.. Dziewczyny wspolczuje Wam ekscesow z autem, moje auto po grudniowej kolizji nadal stoi w garazu nienaprawione i nie mam czym jezdzic poki co ;/ Moj maz z kolei jest fanem serialu californication, ja tego z nim nie ogladam ale siedzialam z nim w pokoju to z samch dialogow sie usmialam! Co do stanika to link bardziej chodzilo mi o kroj, bo to nie jest taki stanik doslownie ale na szybkiego nie znalazlam nic innego co mogloby go zobrazowac. W kazdym razie najpewniej chodzilo mi o to ze w niczym nie przypomina on wygladem takiego typu jak push-up, czy tez takiego jak pokazala Ela. Dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aosa
Cześć dziewczyny. Już nie śpię bo jak tu można spać jak wokól tyle się dzieje i tyle spraw trzeba załatwić :( freunline- nie do innego miasta, to samo tylko na wieś i to taka typowa, :( a ja w blokach całe życie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie z ranka. Trochę nie pisałam bo byłam bardzo zajęta, remont, praca.... Witam nowe lipcowe mamuśki :) Aosa ja też całe życie w bloku. Na szczęście na spokojnym osiedlu, w spokojnej dzielnicy, prawie jak na wsi :) Ebudka pytałaś jak to jest z kasą w innych domach. U nas jest tak, że każdy ma swoje konto a jedno mamy wspólne. Ja całą swoją pensję wpłacam na wspólne konto na oszczędności. A to co zarabiam z własnej działalności to idzie na życie ( jedzenie, kosmetyki, ubrania własne i dziecka, środki czystości itp.) Mąż opłaca ze swojej wszystkie rachunki łącznie z moim tel. kom, przedszkole syna. Reszta jest dla niego na jego wydatki czyli ciuchy, prenumeraty pism, itp. Na wakacje bierzemy z wspólnej kasy. Tak naprawdę to nie liczymy sobie, że ja wydałam tyle a on tyle. W końcu prowadzimy wspólny dom, jesteśmy małżeństwem i pracujemy dla wspólnego dobra. Taki układ nam bardzo odpowiada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aosa
Dziewczyny jak wstanieche to doradźcie mi co mam zrobić. Sytuacja wygląda tak. To są delikatne sprawy ale komu mam się wygadac jak nie wam? Dlaczego się przeprowadzany to już wiecie. Warunki tam są kiepskie. Jest to wieś jakieś 15 km od centrum. Na tej wsi najbliższy sklep jest 3 km pod górkę. Pks y jeżdżą co godzina, co dwie. Przystanek jest też pod mocna górka :( w pobliżu nie ma nic! Ani apteki, ani przychodni ani kościoła. Wszystko w sąsiedniej wsi :( dom- dom jest dość duży. Na dole są są cztery pokoje i kuchnia z łazienka. Na dole mieszkają bracia męża w wieku 21 23 24 lat i rodzice. Teściowa pracuje na trzy zmiany, teść jest na rencie. W dodatku czasami jak go załapie lubi sobie wypić. U góry mieszka najstarszy brat męża z żona i trójka dzieci od 3 do 6 lat. Jego prawie nie ma bo pracuje w dani. Natomiast ona jest okropna. Właśnie przez nią wyprowadziliśmy się przed ślubem bo też tam mieszkaliśmy. Buntowała każdego przeciwko sobie, d dodatku próbowała mi odbić męża! Z reszta nie będę mówiła co to za lafirynda. Boję się że teraz będzie mi dokuczać tak jak kiedyś np rano głośno włączać muzykę albo dzieci będą jeździć na rolkach w domu :( itd. Nie odzywan się z nią i nie mam ochoty. W domu się tam nie przelewa. Ciągle są wojny o ciepła wodę bo tc u góry potrafi spuścić cała nagrzana a potem my nie mamy się w czym myć :( dzieci przesiadują prawie cały czas na dole, hałasują, spać się nie da. Po za tym nie wiem jak to będzie teraz z gotowaniem i jedzeniem w lodówce bo wtedy cokolwiek nie kupiłam dla siebie i męża np do pracy to znikało :( doradźcie mi jak mogę sobie zaoszczędzić stresu? W pokoju będziemy mieć internet i telewizor więc nie jest źle. Tyle tylko że jest tam strasznie zimno. Kwestia dwóch miesięcy myślę zanim nic nie znajdziemy bo powiedziałam mężowi że choćby do domu samotnej matki pójdę ale tam z noworodkiem nie zostanę i koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aosa rzeczywiście sytuacja nie wesoła. Ja bym się też wyprowadziła choćby do jednopokojowego mieszkania ale własnego. Ty teraz potrzebujesz spokoju a nie stresu ,a w takich warunkach, gdzie mieszka tyle osób nie da się zrelaksować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aosa
No właśnie ale póki co niestety nie mamy tyle pieniędzy aby od razu coś wynająć. Pozatym teraz trzeba pomyślec o mieszkaniu z dobrymi warunkami a nie brać byle czego. Jak widać ludzie nie mają skrupułów i nawet podpisana umowa nie jest nic warta :( eh, teraz muszę pomyślec o tym jak przetrwać w tamtym bałaganie. A tobie jak się układa i z kim mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×