Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nienawidzę miłości

Po 6 latach samotności zakochałam się i... dramat!

Polecane posty

Gość nienawidzę miłości
mam żal do niego że mi powiedział, ze ma problemy emocjonalne i nie chce wyjaśnić o co chodzi choć odrobinkę, tylko rzucił hasło i zostawił mnie z tym i rób sobie babo z tym co chcesz :-O nie oczekuję od niego wyznań miłosnych, ale ja też wiele przeszłam ale nie przerzucam na niego swoich problemów emocjonalnych (on nawet nie ma pojęcia o tym co przeszłam), bo chciałam, zeby poznał mnie taką jaka jestem, a nie taką cierpiącą, bo chcę iść dalej, chcę żyć dalej, a on się kisi w swoim niesprecyzowanym nieszczęsciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
i teraz jeszcze mnie w to wciąga :-( zależy mi na nim bardzo, ale od wczoraj czuję między nami jakąś przepaść i nie umiem się już przełamać :-( moim zdaniem skoro dojrzały mężczyzna nie umie sobie poradzić ze sobą i uczuciem od 2 lat to to dobrze nie wróży, będzie tylko gorzej, bo będę cierpieć podwójnie, razem z nim i sama za siebie, ze mam nienormalny związek :-( wiem, ze tego akurat nie chcę i dlatego wolę urwać kontakt, trudno :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgsdfgdfgs
OD od kiedy uczucia sa latwe. Co ty myslisz ze to tak pstrykniesz.Faceci przyzywaja wszystko tylko to skrywaja i nie maja tak latwo jak wy ze sie wygadacie przed kolezankami. Ja rozumiem ze ty tez przeszlas ale n iejestes sama na swiecie. Musisz isc na kompromisy i tym bardziej rozumiec. nikt cie do niczego nie zmusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
dfgsdfgs---> przecież ja do niego nie mam pretensji, ze mnie nie chce. kocha inną, ma inne problemy, ok, naprawdę to rozumiem; nie moge tylko zrozumieć po co tyle miesięcy szukał ze mna kontaktu, dawał znaki,że jestem dla niego kimś więcej niż koleżanką ppo to, by potem powiedzieć, ze ma problemy emocjonalne...cały czar i urok prysł, już nie mogę z nim być, sama potrzebuję oparcia w mężczyźnie, nie mogę rozwiązać jego problemów, tym bardziej, ze mi na to nie pozwala, nie chce porozmawiać... to na co ja mam czekać???????? Nie złoszczę się na niego, ani nie mam pretensji po prostu naprawdę chciałabym to wszystko zrozumieć :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaczka kuleczka :)))))))))
autoroko szkoda, że nie pociągnęłaś tematu na początku, tzn co go gnębi, jaki ma problemy (konkretnie) i z kim, bo teraz przeżywasz rozterki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
nie pociagnełam tematu, bo rozmawialiśmy pzrez telefon i nie bardzo były ku temu warunki (mam wrażenie że gdyby nie to, on w ogóle by mi o niczym nie powiedział, coś czuję, że czuł się pewniej rozmawiając przez tel.). Zresztą i tak zapytałam co za rozterki emocjonalne ma, a on na to, ze czuje się rozbity, ale sam musi sobie z tym poradzić i ze nie lubi zwalac swoich problemów na innych :-( no ciekawe!!!!!! on naprawdę uważa, ze rzucając taki tekst nie zrzucił jednocześnie częsci problemu na mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
uleczka kuleczka---> a mozesz mi doradzić co ja mam teraz zrobić? zerwać z nim kontakt, czy czekac cierpliwie na niewiadomo co, stać przy nim i służyć pomocą, jesli będzie chciał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
:-( czy ktoś mi coś podpowie? co robić? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gienka...
Nie wiem, ale ja tak stałam przy nim, leczyłam... a teraz inna korzysta. Uroczo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
no właśnie tego się obawiam :-( ja mu pomogę się otrząsnąć, a potem mnie zostawi i wtedy to ja będę ponosić konsekwencje :-( kurka wodna! naprawdę nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gienka...
Tak było ze mną. Zawsze najgorzej mają te bezpośrednio po "Tej", jak już się podleczy, to kolejna korzysta... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gienka...
I nie tylko dlatego, że na nas się leczy, ale też dlatego, że jesteśmy obciążone ich szczerością... bo nawet gdyby sie udało, to i tak to gdzieś nas drąży, jak robak.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
masz rację :-( dlatego mimo że chciałabym z nim o tym pogadać wiem, ze utkwiłoby to we mnie juz na amen i nigdy nasz związek nie byłby już tak czysty i prawdziwy, bo ciagle męczyłaby mnie mysl o tamtej :-( nie chcę tego, wolę być sama, bo wiem, ze takie coś mnie zniszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gienka...
Mnie męczyło cały czas, aż w końcu inna mnie wyręczyła .. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
to co mi radzisz? :-( urwac kontakt? właśnie dzwonił, ale nie odebrałam :-( ryczeć mi się chce! czego on chce ode mnie!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gienka...
Nie wiem, mój przypadek też nie jest wyrocznią, że tak być musi zawsze... Głównie problem był we mnie, nie uniosłam tego.. inaczej tamta by się nie pojawiła. Ale problem nie bez przyczyny, jak żyć z faktem, że robi się za zastępstwo? :O Ja nie potrafiłam... i dlatego tak wyszło... nie dałam rady ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
Zawsze najgorzej mają te bezpośrednio po "Tej" no właśnie, jaki jst sens wiązania się z kimś, dla kogo byłabym jużzawsze tą drugą? nie chcę być plastrem na rany po tamtej :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gienka...
Ja też nie... kochałam, ale nie chciałam z nim dziecka. On chciał. Ale ja nie tak wyobrażam sobie rodzinę.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
:-( już dawno nie byłam tak bezradna i skołowana :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deserek do kafe
miłosc jest ok. to tylko ludzie powoduja, ze nie jest szczesliwa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
:-( deserek, a Ty co mi radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaczka kuleczka :)))))))
ojjjj, ja na twoim miejscu umówiłabym się na spotkanie z nim i wyjaśniła, że polubiłaś go, jest twoim przyjacielem i dlatego tak się przejmujesz jego problemami. skoro o nich wspomniał tobie, to zasługujesz na to by o nich pogadać. i nie daj się spławić. coś czuję, że dla ciebie największym cierpieniem jest zerwanie kontaktu i w gruncie rzeczy tego nie chcesz.boże, wyjaśnijcie sobie wszystko, bo popadniesz w depresję...spróbujesz? plisss....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
dziękuję za radę :-( spróbuję,ale na pewno nie teraz... już raz prosiłam go o rozmowę, ale odmówił, nie chcę się narzucać, nie mogę na tym etapie znajomości wchodzić buciorami w jego intymne zycie, to po prostu jeszcze nie ten poziom relacji, nie znamy się zbyt dobrze... jesli będę miała jeszcze kiedyś okazję i rozmowa zejdzie na zbliżone tematy to na pewno zagadam o tym, a jesli nie to sama nie poprosze go o rozmowę na ten temat :-( niestety :-( prawda, nie chcę tracić z nim kontaktu, bo kurka myslę o nim całymi dniami i marzę by mnie przytulił :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
może własnie wspomniał o tym właśnie MI, zeby dac mi do zrozumienia, ze nic więcej z tego nie będzie? ja tak właśnie to odebrałam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaczka kuleczka :)))))))
ojej, w ogóle zapomnij o dorabianiu jakiejkolwiek ideologii. to ci tylko wykrzywia obraz rzeczywistości. nie potrafisz obiektywnie ocenić sytuacji, bo masz zbyt emocjonalny stosunek do niej (raczej do niego :D), tzn. zbyt mały dystans. ale rozumiem, że serce nie sługa. spokojnie. nie czekaj na rozmowę aż nadarzy się okazja tylko raczej ty wyjdź z inicjatywą spotkania. zawsze możesz powiedzieć, że jako jego przyjaciółka przejmujesz się jego problemami, a poza tym jeżeli powiedziało się A, to trzeba powiedzieć i B. Ponadto, uważam, że nieodbieranie telefonów od niego to nie jest dobra rzecz. chłopy mają proste myślenie. może pomyśleć, że zwyczajnie olałaś go sobie i odpuści. a jak odpuści to wtedy koniec... więc jeżeli naprawdę zależy ci na tym chłopaku, to odbierz i spokojnie! porozmawiaj z nim. spokojnym, miłym zrównoważonym głosem. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uleczka kuleczka :))))))))
hej, jak tam? rozmawialiście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×