Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ghfwdfdfefe

amstaff co zrobic z takim groznym psem

Polecane posty

Gość ghfwdfdfefe

co myslicie o takiej sytuacji???Znajomy wzial od kolezanki psa, amstaffa, 4 lata ma ten pies. Na codzien jest przyjazny i lubi pieszczoty, ale jesli zobaczy jedzenie staje sie agresywny, zagryzl juz kota, zacal sie na matke tego kolesia, na niego samego tez, jesli poczuje jedzenie szaleje, nie slucha sie...wszyscy domownicy sie go boja, jest nieusluchany, nie reaguje na polecenia, nie raz byla sytaucja ze byl zamknietyb w pokoju i jak poczul jakies mieso czy inne zapachy z kuchnio zaczal szalec w tym pokoju, szczekac, warczec i sie rzucac na drzwi. Wswzyscy sie go bali ze wywazy te drzwi a ojciec tego kolesia ze strachu przygotowal se nawet nuz, w domu bylo tez dziecko i wrazie czego byl gotowy....co z takim psem zrobic??Czy jest jeszcze szansa na ulozenie go??? To nie moj pies, ja mam swojego kundelka, prosze tylko o obiektywne popatrzenie na sprawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołączam do pytaniaaaa
jest szansa ,polecam szkolenie albo psiego psychologa ,musi byc przyczyna takiego zachowania u psa,mysle ze ktos zle go ulozyl wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfwdfdfefe
weterynarz powiedziala ze zachowanie takie, np to ze tak pilnuje swojej miski i jest taki agresywny wynika z tego ze kiedys(bo zbadaniu go) ta suka miala mlode i ktos musial jej je zabrac..i teraz juz tak bedzie zawsze ze nieda sie z tym nic zrobic...ale nie wiem na ile w tym prawdy, dlatego pytam tutaj, czy jest jeszcze jakas szansa....podobno powiedziala tez ze na trsesure jest juz za stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołączam do pytaniaaaa
psycholog psi na pewno poradzi ,to nie jest psia wina ,to jakby strach przed zabraniem jedzenia.Szkoda psiny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołączam do pytaniaaaa
to jest wina poprzedniego wlasciciela ,ktos musial psychicznie znecac sie nad psem ,idzcie jak najszybciej do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×