imie dla syna takie jak ma jego tatus ?>? co o tym myslicie?

maż ma na imie Tomasz.

bo niewem

to ponoć przynosi pecha:o generalnie nie wierzę w przesądy, ale.... poczytaj sobie trochę o tym.

mój mąż by chciał a ja nie bardzo, choć ma ładne imię - mariusz.

Mnie się bardzo nie podoba ten zwyczaj, ale to Wasza sprawa przecież.

Mi się taki pomysł nie podoba ;) Chodź za czasów naszych rodziców i dziadków zjawisko dośc popularne ;)

mariusz to nie jest ładne imię :P nie podoba mi się ten zwyczaj, choć jest on (przynajmniej tu gdzie mieszkam) kultywowany... moja siostra została (dosłownie)przyparta do muru przez rodzinę męża, jeżeli okaże się,że będzie chłopiec, to ma mieć na imię tak jak jego tatuś- mateusz :o nie mam nic przeciwko temu imieniu, ale jak się później zwracać do nich: mały i duży?

haha a co to znaczy siłą? jej dziecko, niech nazwie je jak chce:o by mi teściowa powiedziała w tej kwestii a nie daj Boże siłą zmuszała to by wnuka nie zobaczyła

wiesz, to dużo zależy od stopnia ugodowości delikwenta- ja również bym nie pozwoliła na taką ingerencję, ale ona jest z gatunku tych, którzy zawsze chcą dobrze żyć ze wszystkimi :o i pomimo tego,że tłumaczyła mateuszowi, że wolałaby filpa, to jak widać- nie potrafiła tego zrobić na tyle dobitnie, by postawić na swoim :o

a tak poza tym, być może okaże się,że jednak jest dziewczynka i zgodnie z jej wolą, będzie zośka- czego i jej, i sobie życzę :P

patty - tobie to może się nie podobać mam to w d.....

mysle ze to niepraktyczne. beda dwie osoby z tym samym imieniem, nazwiskiem i adresem. poza tym zawolasz np Mariusz a obaj przyjda?

na pierwsze może nie ale na drugie mam zamiar dać małemu tak jak się mąż nazywa :)

pierwszy lepszy - dokładnie tak samo tłumacze mężowi

Ja chcialam dac dla synka imie po ojcu ale wyszla dziewczynka :)

hmm to jakaś słaba jednostka, nie obrażając nikogo jeśli i mąż i ona nie potrafią się postawić.

jordan - weź się od razu nie zacietrzewiaj :o tobie się podoba, ale komuś nie musi- napisałam,że nie jest ładne, a ty od razu atak :D jak widać- w ciąży krew z mózgu spływa do brzucha :)

tadeusz- ona, życiowo- bardzo, zawodowo- to ludzie się jej boją, z kolei mateusz właśnie jest silną jednostką, bo to on wymyślił,że (ewentualny) syn- będzie nosił jego imię i wsparła go jego rodzina. nie moje rybki, nie moje akwarium. ja nie będę mojej 30-letniej siostrze tłumaczyć co ma robić ;)

patty - nie twoje rybki i akwarium a jednak wtryniasz wścibski nos w nie swoje sprawy

wiesz jordan- właśnie tak się składa, że nie wtryniam :) dlatego też nie komentuję przy niej :) tu akurat wypłynął ów temat i w nim napisałam swą opinię :) po to jest forum, w razie jak byś nie zauważyła :)

patty - powoli zarysowuje mi się twój obraz psychologiczny ;)

Jak dla mnie - kicha. Imie ma podstawowa funkcje taka, ze sluzy do wolania kogos, do przyciagania jego uwagi. A tu - wolasz tomek i nikt nie wie, o kogo chodzi. Nastepnego syna tez mozecie nazwac jak tatus, to juz w ogole bedzie extra. Jest w huk imion, nie ma sensu robic takich idiotyzmow

jestem wzruszona, domorosły psychologu :) idę stąd, bo nie mam zamiaru wdawać się w dyskusję i robić ot

My na początku też chcieliśmy dać na imię tak jak ma mój mąż, ale wkońcu doszliśmy do wniosku, że to może trochę sugerować synkowi, że ma byc taki jak jego tata itd. A na dodatek gdybym wołała to nie przyszedłby ani jeden ani drugi :P Rozwiązaliśmy to w ten sposób- pierwsze syn będzie miał "swoje", niepowtarzające się ani u mnie ani u męża w rodzinie a drugie będzie miał po tatusiu :)

Mnie mówiono że sie nie daje takiego samego jak tata niby dlatego że "Młody wypiera Starego "

nie widzę w tym nic złego. Zresztą przy takim imieniu, w przypadku gdy do męża zwracasz sie Tomasz, do dziecka mozesz mówić Tomek i odwrotnie

Mieliśmy taki pomysł po tym jak nie mogliśmy dojść do porozumienia z wyborem imienia ale stwierdziliśmy, że potem będą pomyłki, szczególnie, że imię mojego O. jest dość oryginalne i w końcu wymyślilismy że drugie imię Faceta będzie pierwszym imieniem naszego Malucha, a drugie będzie pierwsze u Syna, czyli po prostu odwróciliśmy kolejność ;)

A dałybyście córce takie samo imię jak Wy macie? Ja jak bedę miec córkę to drugie imie bedzie miała po mnie. Ale ja akurat z patriachatem walcze :) i szczerze tego nienawidze. Nawet przed slubem zastrzegłam,ze dzieci bedę miały albo podwójne nazwisko albo moje - i beda miały moje :):):) Ja tez chce przekazac dalej moje nazwisko :)

brawo dziewczyno tak trzymać!!! Ja też zostawiłam sobie swoje nazwisko......mało tego mąż przyjął moje:P:Pno i nasze dziecko teraz ma moje rodowe nazwisko:p a co!! Dlaczego miałabym niby przyjmować od męża?jestem przywiązana do mojego nazwiska,lubię je i nie miałam zamiaru z niego rezygnować .Zastrzegłam to mężowi przed ślubem,no i musiał się zgodzić:P nie zostawiłam mu wyboru-albo ja ze swoim nazwiskiem albo wcale:P Widać da się:)