Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem w wielkiej kropce

Synek kolezanki zniszczyl laptopa- nieprzyjemna sytuacja

Polecane posty

Gość jestem w wielkiej kropce
samokrtyka? Ja jestem osoba przyjmujaca krytyke z pokora ale tylko ta uzasadniona. Gdzie wiec moja wina byla w tym zajsciu? Drzwi zamkniete, ja robie kawe, jej syn bawi sie w tym czasie pod jej czujnym okiem w salonie. Gdzie wiec ja popelnilam blad? Aha w tym ze poszlam gosciowi zrobic kawe zamiast pilnowac jego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
woja wina ze zostawilas odkrecony ale i matki wina jesli pusci np. 3 latka nie "sprawdzajac terenu" ze tak powiem. - to jest prawda, Moja ma 12 miesiecy i jak idziemy w gości to na krok córki nie odstępuje, jest zawsze przy mnie. Nie ma sytuacji że ja siedzę i piję kawę a córcia biega u kogoś po domu albo bawi si w innym pokoju, jest zawsze tam gdzie ja. Rodzice sa po to żeby dzieci pilnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w wielkiej kropce - nie ma w tym Twojej winy, winę ponosi tylko i wyłącznie koleżanka. Czy ją obciążysz kosztami Twoja sprawa, ja bym odpuściła na Twoim miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też bym się wkurwiła (bez owijania w bawełnę) gdyby jakiś maluch zepsuł mojego lapa. Ale nie wiem czy bym chciała pieniężnego odszkodowania. Kiedyś córka przyjaciółki zgubiła moje złote kolczyki - dla mnie to była ważna pamiątka. Zagryzłam się w sobie i odpuściłam. Faktem jest, że przyjaciółka się nie kwapiła do rekompensowania mi straty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natomiast sprawa żelazka to wina obu pań: i właścicielki mieszkania i matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w wielkiej kropce
ja tam nie mam co odpuszczac to meza laptop, mysle ze jak sie okaze ze dane da sie spokojnie przywrocic to sam spusci z tonu i bedzeie mial gdzies kase od tej kolezanki. Sam powiedzial przed chwila ze najpierw dowie sie w serwisie co i jak zanim do niej pojedzie, czyli juz sie uspokaja. Ale tez podejrzewam ze nie pozwoli mi tej kolezance pozyczyc juz pieniedzy jak zawsze. Co do pilnowania dzieci to moja corka zawsze jest tam gdzie ja, nigdy tez jej w czyims mieszkaniu, domu nie pozwolilam byc samej. Po pierwsze ze wzgledu na bezpieczenstwo jej a po drugie ze wzgledu na szkody wlascicieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktem jest, że przyjaciółka się nie kwapiła do rekompensowania mi straty. - dla mnie sprawa wygląda tak, jeżeli osoba (koleżanka, przyjaciółka) która ponosi odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę przeprasza mnie za to, okazuje skruchę a przy okazji wiem, że nie stać ją w chwili obecnej na zwrot kosztów a mnie owszem to daje sobie spokój ale jeżeli ma to gdzieś, ot dziecko to tylko dziecko nic się nie stało to bym poprosiła o zwrot kosztów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w wielkiej kropce myślę, tak jak TY - że mężowi przejdzie złość. Natomiast Twoja koleżanka sama powinna była do niego podejść i przeprosić. Rózne rzeczy mogą się zdarzyć ale po ich zaistnieniu należy jakieś tam gesty wykonać. Chocby po to by załagodzić sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety wypadek jest zawiniony - dziecko niedopilnowane ewidentnie przy mamusi siedzącej z założonymi rąsiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak w ogóle
Mi mała wkurzyło cię , bo napisałam że dziewczyna nie powinna czuć się winna bo we własnym domu prasowała ubrania i nie wyłączyła żelazka i jakieś dziecko ewidentnie nieupilnowane przez mamuśkę i biegające gdzie chce zrobiło sobie krzywdę??! Przecież to ewidentnie wina matki tej dziewczynki! To może dziewczyna powinna papą wyłożyć kafelki w kuchni żeby przypadkiem rozwydrzone nieupilnowane dziecko nie przewróciło się na śliskiej powierzchni i nie wybiło zębów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mi mala i innych
Kurwa ludzie miejcie honor i odpowiadajcie za szkody!!! Ja bym chyba po nocach spac nie mogla gdybym ja, moj dzieciak albo pies zniszczyl komus droga rzecz!!! Kiedys kolezance popsulam kolczyki dzieciakiem jeszcze bylam to odkupilam jej za kase co oszczedzalam kilka miechow! Ze wstydu bym sie spalila i na drugi dzien leciala z laptopem, za grosz dobrego wychowania nie macie bo widze ze coraz czesciej ludzie umywaja raczki i maja w dupie ze komus cos zniszczyli, w sklepie jakby stlukl nie ma zmiluj placimy mamusiu i lament nie pomoze ale kolezanka niech spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mi malej
a skad wiesz,ze kolezanka autorki wyciagnie wlasciwe wnioski na przyszlosc?moze bedzie zupelnie odwrotnie i wlasnie nadal nie bedzie pilnowac swojego dziecka,a jak ono cos komus zepsuje,to sie biedna poplacze,troche potelepie,przeprosi i bedzie liczyla na litosc:O wiekszosc ludzi,niestety,chwyta za cala reke,jak ktos im poda przyslowiowy palec:O Ja uwazam,ze matka dziecka,ktore cos zmajstrowalo,powinna poniesc konsekwencje.W tym konkretnym przypadku matka wykazala totalna nieodpowiedzialnosc.Dorosli odpowiadaja za swoje czyny,a za czyny dzieci-ich rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Czytam i czytam i az sie nadziwic nie moge ile altruistow na tym swiecie jest. Kurcze ja to jakas slepa chyba jestem, bo tak w realu to ich nie widze. A wracajac do tematu, to rozumiem autorke, tez byloby mi glupio upomniec sie o zwort pieniedzy, co nie znaczy wcale , ze chialabym jej to darowac. NIe wazne stac mnie czy nie , laptop swoje kosztuje i nie bawiloby mnie odkupywanie czegos co bylo dobre w pierwszym miejscu. Najbardziej to bym chciala, aby w takiej sytuacji kolezanka sama zaproponowala zwrot pieniedzy zamiast histeryzowac i wtedy moglabym sie ewentualnie wykazac badz nie wspanialomyslnoscia. I to oczywiscie zalezaloby od moich zasobow w dane chwili, niestety life is brutal i sorry ale kwota ok 1000 zl to dosc powazna suma szczegolnie przed swietami. Skoro kolezanka nie kwapila sie z jakas sensowna propozycja to , aby uniknac nieprzyjemnych scen ucieszylabym sie z tego , ze maz sam chce sprawe z nia zalatwic i no coz nie bardzo juz bym chciala, zeby ona nadal byla moja kolezanka. Zreszta takie darowanie dlugu pod przymusem, czyli nit nie porusza kwestii pieniedzy - ona nie proponuje , my sie nie upominamy tez doprowadziloby do zerwania z mojej strony znajomosci - kase bym przebolala, bo nie o kase by chodzilo, tylko o roszczeniowa postawe kolezanki. Sama mam 3 dzieci i jak idziemy do kogos w gosci to nigdy nie spuszczam ich z oczu, same moga zostac co najwyzej duze prawie nastoletnie dzieci w pokoju kolegow (tu warowanie nad nimi byloby z lekka dziwne), ale malutka jest caly czas pilnowana i mam dodatkow zwyczaj skanowania pomieszczenia i gdy widze, ze w zasiegu jej raczek sa rzeczy cenne a kruche , badz potencjalnie niebezpieczne dla niej to pytam sie gospodarza czy moge je chwilo przestawic wyzej, a czasem odruchowo sama przestawiam , to samo np. z kawiarniach i tego typu miejscach i z tego co zauwazylam moje kolezanki maja to samo. Czasem az sie same z siebie smiejemy, badz przepraszamy ludzi gdy np, wchodzimy gdzies i pierwsze to odsuwa sie odruchowo , bez zastanowienia kubek z kawa gospodarza na srodek stolu, podwija obrus lub wykonuje inne dla nas mam oczywiste, a zarazem niezwykle zenujace (jak sie nad tym zastanowic jak wyglada to od drugiej strony) czynnosci. Gdy moje dziecko cos zniszczy, niewazne rzecz duza czy mala natychmiast proponuje zwrot kosztow (na szczescie ich dzialanosc niszczycielska jest znikoma i dotychczas ograniczala sie do zabawek o znikomej wartosci). Najcenniejsze bylo zbicie porcelanowego talerza - dzieci gospodarzy i moje dostaly w nim jakies owoce i wlazly z tym na lozko pietrowe, moj nieporadny syn oczywiscie talerz niechcacy stracil - wypadek, ale i tak bylo mi b, glupio zaproponowalam zwrot lub odkupienie, kolezanka nie chciala, zle sie z tym czulam i jakos glupio bylo ta sprawe tak zostawic, wiec ramach przepraszam kupilam jej ladny kubek i czekolade. Widac bylo, ze sie ucieszyla . Sama pilnuje swoich dzieci i oczekuje tego samego po swoich gosciach, zreszta jeszcze sie jakos nie spotkalam z dziecmi puszczanymi samopas , jakos wsrod moich znajomych panuje zasada nie czyn drugiemu co tobie niemile, jesli widze, ze ktos nie jest wyznawca tej prostej maksymy to zwyczajnie urywam kontakty, gdyz wtedy widac , ze nie nadajemy na tych samych falach i nie zal mi takiej znajomosci, no i unikam przez to wielu klopotliwych i niezrecznych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta rumcajsa
"co sie dzieje? wychowanie bezstresowe, czyli pozwalanie dzieciakowi na wszystko na co ma ochote. Moja siostrzenica ma 4 lata i jak ktos przychodzi do siostry, to wszystko kreci sie wokol niej, nie mozna nawet spokojnie porozmawiac " a co sie dzieciaka czepiacie?dziecko to dziecko i dziecka sie pilnuje.Pociagnal sobie za kabelek,bo go pewnie intrygowal.Jakby mamusia byla w poblizu to by do tego nie doszlo... a jak juz sie zaprasza matke z dzieckiem do swojego domu no to trzeba tez brac pod uwage to,ze malych dzieci jest wszedzie pelno.Trzeba bylo laptopa wyniesc z pomieszczenia czy zamknac drzwi do pokoju.Troche wyobrazni ludzie.Ja sie nie dziwie takim przypadkom jak dzieci pija domestosa np. skoro mamy takie spoleczenstwo z wielka wyobraznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta rumcajsa
"ktos mial prawo zapomniec wylaczyc zelazko bo nie ma swoich dzieci i moglo mu wyleciec z glowy." scheeeet no to oby mu nie wylecialo z glowy,zeby wode zakrecil po kapieli xD przeciez sasiad nie ma prawa domagac sie odszkodowania za odpadajacy sufit,bo ten ktos przeciez ma prawo zapomniec czasem zakrecic kranu:P mowi Ci cos slowo ODPOWIEDZIALNOSC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta rumcajsa
aha i powiem wam cos jeszcze.Sama mam synka trzyletniego.nie lubie chodzic z nim do kolezanek bezdzietnych.Zwyczajnie jesli mnie juz zapraszaja z tym dzieckiem to moglyby czasem przygotowac sie na te wizyte.Np pozabierac niebezpieczne przedmioty z zasiegu rak takiego malucha jak i rownie przedmioty,ktore moze uszkodzic.Nieproszona nigdy nie wpadam,bo uwazam to za brak taktu.Zazwyczaj u kogos kto ma w pokoju nie wiem np.krysztalowe wazy na kazdym kroku albo jakies absorbujace moje dziecko rzeczy niekoniecznie do zabawy nie posiedze na luzie na kawce tylkos ie zmyje czym predzej.Nie da sie po prostu kawkowac zajmujac sie jednoczesnie w takich warunkach dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniamanianaa
Jakie koszta naprawy?? Za 1000zl to ten laptop bedzie zlozony i podziala troche. Powinna oddac tyle zebyscie mogli kupic taki sam model i to nowy. Rozumiem trudna sytuacje kolezanki ale czemu wy macie wywalac kase na nowy sprzet skoro moglibyscie ja przeznaczyc na cos innego? Poza tym to nauczy mamuske, ze dziecka sie pilnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kobiety rumcajsa
"a jak juz sie zaprasza matke z dzieckiem do swojego domu no to trzeba tez brac pod uwage to,ze malych dzieci jest wszedzie pelno.Trzeba bylo laptopa wyniesc z pomieszczenia czy zamknac drzwi do pokoju..." Najpierw przeczytaj caly temat a nie ostatnia stone a potem komentuj.....:O laptop byl w innym pomieszczeniu w sypialni a dzwi byly zamkniete... No i dobrze ze nigdzie nie chodzisz z dzieckiem, kolezanki pewnie sie tez ciesza ze nie musza przemeblowywac mieszkania specjalnie na twoje przyjscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta rumcajsa to raczej bysmy sie nie dogadywaly jak bysmy sie poznaly bo pomimo ze ja tez mam prawie 3-latka w domu to w ogole mi nie przyszlo do glowy ze ktos do kogo sie wybieram w gosci powinien "przygotowac" mieszkanie na nasze przyjscie. moja w tym glowa by dziecko nic nie potluklo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie kolezanki to do dupy
Jak maz mojej kolezanki przejechal samochodem rowerek mojego dziecka cofajac u nas przed domem to bylo ok nawet nie zaproponowal zeby odkupic rowerek ktory lezal na poboczu drogi tylko zrobil glupia mine i pojechal ale jak mojemu dziecku upadl samochodzik i sie zepsul to kolezanka od razu z morda wyskoczyla kiedy ja kupie nowy. Kupilam nowy i powiedzialalm jej co o niej sadze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wiesz jak to jest
"Jak czyjś dzieciak spali ci dom bo pobawi się zapałkami to miejmy nadzieję, że się uśmiechniesz do jego matki, podarujesz ten czyn płazem, uznasz że przyjaźń jest ważniejsza od pieniędzy i ze świadomości zrobienia dobrego uczynku zamieszkasz w kartonie po bananach Taaaaaaaaa...." A ty co zrobisz? zażądasz, żeby koleżanka odbudowała ci dom?:-D Czy może będzie się musiała wyprowadzić ze swojego i dać go tobie póki nie wybudujesz nowego? Nie porównuj tych dwóch sytuacji, bo różnica jest diametralna. Paza tym- domy są zwykle ubezpieczone:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wiesz jak to jest
> maly pociagnam za kabel i laptop spad z biurka na kafelki roztrzaskujac sie 1. Masz w pokoju kafelki? Bardzo nietypowe. 2. Czy to biurko jest tak wysokie, czy laptop był tak badziewny, że nie wytrzymał upadku z niewielkiej wysokości, roztrzaskał się i jest do wyrzucenia? I po upadku z wysokości trochę ponad metr zniszczyła się nie tylko obudowa, ale jeszcze wystąpiły jakieś uszkodzenia mechaniczne dysku? No ja cię proooszęęę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wiesz jak to jest
Sprobuj wiec swojego laptopa na kafelki zrzucic z 2m to zobaczymy jak bardzo w calosci pozostanie Macie biurko o wysokości 2 metrów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-o Mało istotne czy laptop był badziewny, z jakiej wysokości spadł i na jak dużo kawałków się roztrzaskał. Matka dziecka powinna oddać pieniądze za laptop i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vasanna
Pieniądze za odzyskanie danych i za nowego laptopa powinna zwrócić matka dziecka, bo to ona swoim dzieckiem go zepsuła. Tak samo z żelazkiem. absolutnie nie czuj się winna, bo skoro ktoś wpada do Ciebie nie zapowiedziany i taszczy ze sobą dziecko, to niech tego dziecka pilnuje, a na podłodze, wtedy, gdy wizyty dziecka nie przewidziałaś, to masz prawo mieć nawet tonę okruchów szkła, otwarty domestos i rozpuszczalnik w otwartym słoiku i nikomu nic do tego, bo to Twoje mieszkanie i masz prawo mieć je takie jak lubisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wiesz jak to jest
>http://serwikomp.pl/serwis-laptopow/co-zrobi- w-przypadku.html laptop upadł na ziemię. Jak upadnie na ziemię z jakiejś wyższej wysokości, to rozumiem. Ale nie wierze, że po upadku z wysokości niewiele ponad metr laptop aż tak się uszkodził. Co najwyżej obudowa mogła pęknąć a i tak niekoniecznie. Mój laptop spadł z ze stołu i ani rysy na nim nie było. Moja komórka lądowała na podłodze z po upadku z biurka wiele razy a do tej pory ma się dobrze. Prowo jak nic, ale przyznam, ciekawe, bo podobne sytuacje w życiu mogą się zdarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak upadnie na ziemię z jakiejś wyższej wysokości, to rozumiem. Ale nie wierze, że po upadku z wysokości niewiele ponad metr laptop aż tak się uszkodził. Co najwyżej obudowa mogła pęknąć a i tak niekoniecznie." a mój mi kiedys zleciał, obudowie sie nic nie stało, a na dysku bad sectory sie pojawiły. zalezy jak mocno walnął, czy chodził, czy był otwarty... jak najbardziej mógł sie uszkodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w wielkiej kropce
pisalam, ze biurko meza jest wyzsze niz te standardowe. Tak mamy kafelki w pokoju, w salonie, kuchni itd. Co w tym dziwnego? Nie widzialas nigdy u ludzi kafelkow? to akurat juz twoj problem, mozesz sobie wiec wyobrazic. Nie piszcie mi tu glupot typu zamkniete drzwi, bezdzietna itd. Napisalam wyraznie jak bylo, a jak ktos ma problem ze zrozumieniem tekstu czytanego badz nie chce mu sie nawet mojej pierwszej wypowiedzi przeczytac to niech sie nie osmiesza i nie wypowiada. Co do samego problemu, maz pojechal porozmawiac z kolezanka. Nie byl dzis az tak wsciekly jak wczoraj, ale powiedzial ze nie moze tak byc ze ona nie ponosie zadnej odpowiedzialnosci. Co do pieniedzy to stwierdzil ze zobaczy jak ona sie zachowuje i wcale nie bedzie od niej zadal (jak juz jakas pannica stwierdzila wczoraj) czy sie wydzieral.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz jak wroci napisz co p
owiedzial!jestem ta uzytkowniczka kafeterii ktora prosila abys pozdrowila meza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytałam całości
ale odzyskanie danych z dysku 700zł?????? ciężko mi uwierzyć aby dysk roztrzaskałsię w drobny mak po 1 upadku! samam mam 18 miesięczne dziecko i laptop nie raz lądował na podłodze i nic się nie działo wielkiegoktoś.... jeśli dysk jest cały was nie źle chce oskubać, weź tego kompa i przejedź się po serwisach.... a ja w ogóle to najpierw sama wzięłabym ten dysk i spróbowała podpiąć do innego kompa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×