Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem w wielkiej kropce

Synek kolezanki zniszczyl laptopa- nieprzyjemna sytuacja

Polecane posty

taajasne...pomysł może i ciekawy,ale kilka lat za późno;) Chyba nigdy tego nie odpokutuję;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle >> zaraz się nasłuchasz, że porównujesz dziecko do psa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mogę... :) Największe awantury, najbardziej zajadłe jędze są w dziale ciąż i przyszłych mamuś. :D Pogratulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak w ogóle
No własnie napisałam, że przykład trochę nietaktowny..:) ale zasada odpowiedzialności taka sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kluska serowa na prezydenta:) zagubiona-czytaj ze zrozumieniem,zamiast analizowac,z jakiej wysokosci spadl laptop kolejna,co sie czepia szczegolow,zamiast interesowac sie sednem sprawy do tego wpisu sie odnosilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mylisz sie. ja jestem ostra i lubie dyscypline - dzieci bede trzymac krotko:D cudze tez trzymam krótko, i dlatego nie boje sie wizyt dzieciatych gosci;) a ich dzieci, o dziwo, mnie uwielbiaja:D i moja dyscypline tez - bo dzieci wbrew pozorom lubia i potrzebuja czuc mores...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w wielkiej kropce
przeciez laptop nie spadl ze stolu a z biurka i nie na panele czy wykladzine/dywan a na kafelki. Jak bylam u rodzicow 4 lata temu i laptop spadl mi ze stolu w pokoju przez kota, ktory bawil sie kablem to tez mu nic nie bylo. Z ta roznica ze spadl na dywan a i stol byl niewysoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2mama2
Autorko! Jeśli jej nie stać na oddanie kasy, to może "odrobi" w inny sposób. Może skosi trawę, umyje okna, popilnuje Twojej córki , wyprowadzać będzie psa, będzie prasowac, robic obiady przez jakis czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle Może przytoczę tu przykład trochę nietaktowny ale adekwatny..jeżeli ktoś ma psa i wyjdzie na spacer z tym psem bez smyczy i kagańca i ten pies albo kogoś pogryzie albo pocharata zębami torebkę jakiejś pani to właściciel psa odpowiada za wyrządzone przez niego szkody i nie tłumaczy się, że to tylko pies, że on zrobił to przypadkiem itd. -dobry przyklad. wina wlasciciela ze nie pilnowal psa i puscil go bez smyczy. tak samo wina matki ze nie trzymala bachora na smyczy! bo skoro dziecko tak sie zachowuje w gosciach, to nie ma wyjscia-trzymac na smyczy i juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak w ogóle
mi mała - to skoro tak dyscyplinujesz dzieci i te dzieci tak cię uwielbiają i słuchają to po co przemeblowujesz przed nimi dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>i moja dyscypline tez - bo dzieci wbrew pozorom lubia i potrzebuja czuc mores... I dobrze prawisz, bezdzietna kobieto. :) Dzieci potrzebują jasnych reguł i zasad. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w wielkiej kropce
w ogole to mi metlik w glowie zrobilyscie. Az wyszlam zapalic bo bardziej sie teraz stresuje niz po tym zdarzeniu. Maz oglada telewizje i na razie nie poruszam z nim tego tematu. Jutro sprobuje z nim pogadac i oczywiscie zapytac jak ma zamiar to rozwiazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko a gdzież to naskrobałam, że przemeblowuję dom?:D po prostu nie trzymam laptopa w zasiegu ich prędkich rączek łatwo go zrzucic:) telewizor juz trudniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w wielkiej kropce >> jaki mętlik, co ty mówisz dziewczyno?! jak ty coś zniszczysz, to płacisz za siebie, prawda? no, to to działa w obie strony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w wielkiej kropce
tez trzymalam laptopa nie w zasiegu dziecka. Moja corka wie np. ze jak drzwi zamkniete sa to nie wono otwierac. A kolezanka synka nie upilnowala, bo powinna pojsc za nim jak zobaczyla ze wychodzi z salonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - na Twoim miejscu poszlabym na spokojnie już do tej babki, i zapytała ja, jak widzi sprawe naprawienia szkody może sama wyjdzie z konkretna propozycja, moze ustalicie cos razem, i bedzie git stało sie juz - ona na pewno ma nauczke, bo pisałas, ze była roztrzesiona i załamana wiec nie jest gruboskórnym chamidłem a jesli ma ciezka sytuacje życiowa, to wrzaski i straszenie raczej jej nie pomoga... a ma dziecko, szkoda, zeby babka wylądowała w szpitalu z nerwów załatwcie to POLUBOWNIE wspólnie- jak kulturalni cywilizowani ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak w ogóle
Autorko czy twój mąż to taki despota, że boisz się z nim porozmawiać o tej sprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salmonellla
Może i "tylko dziecko", ale co w związku z tym? Fakt jest taki, ze powstała szkoda i ktos ją musi wynagrodzić. I kto, ten, komu szkodę wyrządzono? Bo ja myslałam, że szkodę wynagradza ten, kto ja spowodował. Może ta koleżanka olała opiekę nad dzieckiem całkowicie, moze na chwilę, ale nie zmienia to faktu, że nikt inny, tylko jej dziecko popsuło komuś drogi sprzęt. Tak samo można powiedzieć, że "tylko pies", ale jak mój pies pogryzł szwagrowi okulary, kiedy ten u nas nocował, a innym razem podrapał drzwi w wynajmowanym mieszkaniu, to nie gadałam, że "to tylko pies", tylko zapłaciłam za szkody. I tak samo ta matka powinna zapłacic, a przynajmniej podjąć temat, a nie zrobić panike i liczyć na litość. Jak forsy nie ma, to niech zaproponuje spłate w małych ratach albo coś. Bo najłatwiej to sie rozryczec i wpa.ść w histerię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak w ogóle
Ale mi mała nikt nie mówi o tym, że trzeba tę matkę zmieszać z błotem i się na nią wydzierać, zgadzam się z tobą, że trzeba tę sprawę załatwić jak cywilizowani ludzie, ale załatwić bo to matka dziecka odpowiada za szkody jakie zbroiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w wielkiej kropce
jutro porozmawiam z mezem. Nie chce wlasnie tego zalatwiac ze ma zaplacic i juz. Ja taka nie jestem i chcialabym to wlasnie zalatwic normalnie, ale maz sie wsciekl. Poza tym on jej nie lubi, ma juz wyrobione o niej swoje zdanie i dlatego taki ciety jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aajaki
jaki despota??????, puknij sie w leb, ja tez bym sie bala gdyby bachor mojej kolezanki zniszczyl meza latop na ktorym pracuje, alez mnei wkurzaja takie babsztyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j a akurat nie
zapraszam koleżanki z dzieciakami. Jednak jak są u mnie w mieście to wpadają wszyscy (4 os.) to proszą - możemy wpaść - no to mówię ok. Niektóre dzieciory ciężko upilnować, takie już są. Ja miałam potłuczone talerzyki,miseczki na przekąski, spieprzonego lapka, upieprzone ściany, a podłogi takie, że szkoda gadać. Ciężko, ale co zrobić?! Kwestia wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salmonellla
A tak w ogóle to polecam moją metodę - jak mają do mnie przyjść ludzie z małymi dziecmi, ktorzy maja niefrasobliwe podejscie "no bo to dziecko, nie upilujesz" - to zamykam na klucz wszystkie pomieszczenia, gdzie maja nie włazic. Bo nie chce mi się potem układać na półkach porozwalanych rzeczy ani nie chce mi sie marnowac zdrowia na złosć, jak można byc takim beztroskim durniem. Wszystko pozamykane, otwarty tylko kibel, kuchnia i salon. Kuchnie i salon mam na oku i jak dziecko zaczyna majstrowac, a rodzice nie reagują, to sama mówię "ej zostaw to" i mam gdzies, czy sie rodzicom podoba, czy nie. Bo mnie się nie chce potem porzadkowac wszystkiego od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w wielkiej kropce
Moj maz despota? Oj kazdy by sie usmial. To bardzo spokojny czlowiek i zawsze szanuje moje zdanie. Ale tym razy sie wsciekl (co nie znaczy ze sie wydzieral, tak tam sobie pokrzyczal tylko) co mu sie zdarza od swieta. Bo jak stwierdzil znowu przyszla ona, ktora ma trojke dzieci nie pracuje a ubranka i wszelkie rzeczy po znajomych zbiera i malo tego wziela syna ktorego upilnowac przez kilka minut bedac sama z nim nie potrafila. Maz byl zly i go rozumiem, wyszedl na chwile, wraca, a tu laptop zniszczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak w ogóle
Przepraszam jakie babsztyle cię wkurzają? To już z własnym mężem boisz się porozmawiać? Leje cię czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi mala jak piszesz o przekladaniu rzeczy to mi przypomnialo jak zawsze jak do nas przyjezdzal taty kolega z zona i dwojka synow to moja mama biegiem zbierala wszystkie rzeczy ktore mogliby zniszczyc i zamykala w jednym z pokojow. jak zaopmniala czegos zamknac to w 5 min bylo rozwalone. Ojciec i matka chlopakow tak sie nimi "zajmowali" ze kiedys jeden z chlopakow przewrocil sie o wyciagniete nogi mamusi i rozcial sobie czolo. :O :D tak samo nasi znajomi byli u nas, zrobilam kawe dla kazdego i corka znajomych prawie wylala goraca kawe na siebie ktora stala przed mamusia bo mamusia raz ze postawila kawe na niskiej lawie a dwa nawet nie zwrocila uwagi ze corka tuz przed jej nosem wyciaga raczki po kawet. zlapalam mala w ostatniej chwili i przestawilam kawe. ta sama mamusia dala corci picie w szklanej ciekiej szklance i mala mi sie w kuchni przewrocila z ta szklanka, szczescie tylko ze buzia nie wpadla w to potluczone szklo chociaz malo brakowalo. to juz nie tylko chodzi o to ze dziecko moze cos popsuc (chociaz o to tez bo cudze rzeczy powinno sie szanowac) ale tez o to dziecko moze sobie tez zrobic krzywde jesli nikt na nie nie zwraca uwagi. do kogo taka mama mialaby pretensje? kto powinien sie zajmowac dzieckiem jak dziecko przychodzi w gosci? ja nadal uwazam ze rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe, że żaden ubezpieczyciel nie oferuje OC na dzieci :) pewnie siedzą i czytają na kafe te bzdury, że jak dziecko coś zniszczy, to to wina właściciela zniszczonego przedmiotu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×