mój chłopak jest moim sąsiadem..

ale masz prawo do szczęścia kto Ci broni...jak cały twoim szczęściem bedzie spędzenie weekendu z facetem - to współczuję takich ambicji i polotu:)

smrodek wlasnie do tej pory ja jezdzilam czesciej do niego zeby isc tez do rodzicow, ale faktycznie mam zamiar to zmienic, do prawdy oni braku tej kasy co mi daja nie odczuwaja :O ale wiem ze chodzi o sam fakt..

no dobrze, a gdyby mnie nie utrzymywali to co? to wtedy by bylo ok zebym do nich nie jezdzila na weekend tylko do niego ? malwa a co ty wiesz o moich ambicjach? tak bardzo bym chciala po ludzku z nim spedzic weekend

ale poczekaj Ty na prawdę nie widzisz nic złego w tym, że przyjeżdżając na weekend do twojego rodzinnego miasta...jedziesz do faceta a nie do rodziców???

nie robie tego przeciez pisze ze tak nie jest , ale chcialabym to zmienic juz :O i jak juz mowilam im nie chodzi o to zeby mnie miec w weekend w domu tylko w weekend na noc :O nie wazne ze caly tydzien nie wiedza co robie w nocy

Moim zdaniem najlepsze rozwiązanie to zeby on przyjeżdżał do Ciebie...niech sobie raz na jakiś czas w sobotę nie pójdzie...niech przyjedzie w piatek wieczór i spełnisz swoje marzenia:))) No sporo można o twoich ambicjach wywnioskować...życzę ludziom tylko takich problemów jak Twój:)

słuchaj ja miałam 25 lat i musiałam być na noc w domu...mieszkałam z rodzicami i musiałam się dostosować...a jak nie - droga wolna..zawsze się możesz wyprowadzić...tak mi mówili.... w końcu tak zrobiłam...usamodzielniłam się i poszłam na swoje:)

jak jestes taka dorosla to do roboty idz, a nie siedzisz na utrzymaniu rodzicow. nie masz na swoje utrzymanie a juz chcesz sie w meza i zone bawic??

DOBRA , dosyc tego, pisze jak jest naprawde , bo widze ze mnie tu zagryziecie!! napisalam rodzice, bo tak mi sie wydawalo prosto, a prawda jest taka ze to NIE SA moi rodzice, moi rodzice mieszkaja za granica , do tej pory mieszkalam z nimi jednak poszlam na polska uczelnie na studia. Sprawa rozchodzi sie o moja ciotke ktora jest siostra mojego ojca i wujka ktorzy sie poczuwaja za moich opiekunow chociaz nikt ich o to nie prosil, tata moj zawsze mowil ze od kiedy jestem dorosla nie obchodzi go z kim sie spotykam, mama chce zebym byla szczesliwa, bo wie przez co przeszlam (nie bede tu opowiadac, ale troche przykrosci doswiadczylam ) , wujostwo stracilo swoje dziecko wiele lat temu dlatego chca sobie mnie zagrabic, NIE UTRZYMUJA MNIE, nie chce od nich brac nawet przetworow zeby nie bylo ze cos jestem im winna i sie powinnam poczuwac, jezdzilam do nich kiedys na wakacje tylko... a co do studiow- tak to byl wlasnie ich genialny pomysl..a ja glupia sie slucham cioci...

Malwa , to zmienia sytuacje?

gdyby to byli moi rodzice to raczej bym sie nad tym nie zastanawiala

no i co ? powinnam do cioci jezdzic na weekendy ?

chcialbym znac wasza opinie na ten temat, szczegolnie tych ktorzy sie wzburzali na rodzicow

Uważam, że jesteś jeszcze dzieckiem. I to na utrzymaniu rodziców. Skoro tak wam spieszno do tych wspólnych nocy to czemu nie usamodzielnicie sie obydwoje???

Tekst o cioci i wujku rozkłada na łopatki.

ALE TO PRAWDA!!!!! co o tym sadzisz?

Ze jesteś dzieckiem.

dlaczego?

nie moja wina ze tak mnie traktuja, nie wazne jak doroslo bym sie zachowywala..

dorosle*

Chociażby ze względu na wiek. Jesli przyjeżdżasz do wujostwa w odwiedziny to raczej nie wypada spać u faceta. Dlaczego nie możesz normalnie, oficjalnie przyjeżdżać do niego, a do nich tylko wskoczyć na kawę po obiedzie??? Przecież jesteś już dorosła :P I dlaczego studia to był zły pomysł???

Dlaczego nie możesz normalnie, oficjalnie przyjeżdżać do niego, a do nich tylko wskoczyć na kawę po obiedzie??? no wlasnie? dlaczego?!

Dlaczego nie możesz normalnie, oficjalnie przyjeżdżać do niego, a do nich tylko wskoczyć na kawę po obiedzie??? no wlasnie? dlaczego?!

iftar myslisz ze moge tak zrobic?

Autorka tego topicu jest ewidentnie idiotka, współczucia dla jej chłopka...

dlaczego jestem idiotka? druga wersja jest prawdziwa... co mam zrobic :( wobec rodzicow ok , by bylo bardzo nie w porzadku, ale wobec cioci tez?

haha :D

jesteś idiotką...

jak oni sie zachowuja tak jaby byli moimi rodzicami.. poczuwaja sie za mnie :O mozecie rozwinac mysl co do idiotki?

bo jesteś idiotką i tak nic nie zrozumiesz :(