Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taakaaa

KONFLIKT RODZINNY-CO ROBIC?

Polecane posty

Gość taakaaa

wiem,ze temat nie na to forum-nie ta tematyka,ale zalezy mi na poradzie kogos pozyzej 12 lat;).... powazniejsze forum=powazniejsi ludzie;) wstyd mi nawet o tym pisac...ale w skrocie:nastapil konflikt miedzy moja ciotka(lat 33)a mna lat 28. ktos w rodzinie cos powtorzyl,dodal...takie tam... Ciotka nie przyszla do mnie wyjasnic sprawy tylko "napadla mnie"na ulicy,wyzywajac od k...w,moje dzieci od bachorow,bekartow... ja o jej dzieciach nawet nie wspomnialam! nie odzywamy sie juz pol roku...i nie mam zamiaru odezwac sie do niej nigdy:(moje dzieci to moj Skarb najwiekszy:(i dlatego wlasnie nie wyobrazam sobie bym mogla obcowac kiedy kolwiek z ta osoba... jednak...swieta tuz,tuz...i moja mama nie wyobrazajac sobie "swiat bez rodziny"jakby nigdy nic ma zamiar "odswiezyc"kontat z ciotka... mam do mamy zal...czy sluszny? wiem-jest to zona jej brata,ale czy jej wnuki i corka nie sa wazniejsze? Jak to widzicie z boku?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeenigmaaa
to zależy co na nią nagadałaś, ze się tak oburzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle ze musisz zrozumiec tez swoja mame.ty masz konflikt z ciotka a nie mama Twoja.i pewnie mama jak to mama chce dobrze.w takiej sytuacji nie sadze zeby ta ciotka przyjela zaproszenie twojej mamy.ciezko ocenic sytuacje.a moze warto zakopac topor wojenny.w koncu to swieta.no ale to juz twoja decyzja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam mieszkanko na
czsami nie warto sie klocic. moze czas p orpsptu sie ;;pogodzic;'; na pewno juz wasze stosunki beda bardzo oschle, ale przynajmniej bedzieice w stanie byc w tym samym pomieszczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taakaaa
nieeeeee,tamta jest sklocona z wlasna matka,siostra..konfliktowa z niej strasznie osoba..a ze w maju ma komunie to sama zaczela cos podgadywac o swietach...w koncu nawetb nie ma kogo na taka uroczystosc zaprosic! o co poszlo?na pewnej imprezie,przy obcych ludziach nazwala przy stole swojego meza impotentem...ja powtorzylam babci,ona niepotrzebnie jej... tylko takie sprawy omawia sie we wlasnym domu a nie na ulicy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taakaaa
dobrze zrozumialas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba powinnas odpuscic.jesli ty nie przyjdziesz to konflikt w rodzinie bedzie narastal.twojej mamie bedzie przykro.ciezka sytuacja bo ja tez nie umialabym usiasc przy stole z kims kogo nie lubie,nie akceptuje.nie musicie rozmawiac.nie wiem jak u was jest z dzieleniem sie oplatkiem.jesli to robicie to powiedz mamie zeby najstarsza osoba zlozyla zyczenia wszystkim ,zeby uniknac bezposredniej konfrontacji.dasz rade.to tylko pare godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahah to mi się podoba
"o co poszlo?na pewnej imprezie ,przy obcych ludziach nazwala przy stole swojego meza impotentem...ja powtorzylam babci,ona niepotrzebnie jej..." Zacznijmy od tego, ze ty równiez niepotrzebnie powtórzyłaś babci, ale tego już nie napisałaś. Bo wszyscy są winni tylko nie ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nigdy nie jest fair kazać komuś wybierać, ale uważam, że Twoja mama powinna wybrać Ciebie. A poza tym co to za ciotka która w ten sposób się do Ciebie zwraca i obraża Twoje dzieci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to jeszcze TAK obraża o taką bzdurę :o To uczy tylko jednego- trzymać język za zebami nawet w rodzinie :D u mojego męża w rodzinie trzeba się pilnować przy stole bo można coś chlapnąć i ZAWSZE ktoś coś doda i też robi się wielkie halo a Ty np. nie miałaś tego w ogóle na myśli... Trzeba się też pilnować w rozmowach z ciotkami/kuzynkami/wujkami... egh :o i lepiej takich "samczków" im nie powtarzać bo na bank podadzą dalej i na bank przeinaczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany....czy to wazne kto co zrobil????dziewczyna prosi o rade wiec poradzmy a nie wnikajmy czy pouczajmy bo to nie nasza sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie warto sie klócic o bzdury i czasem trzeba schylic glowe i przelknac 'taka ciocie' przy wigilijnym stole... przynajmniej w teorii... W praktyce... Ja osobiscie nie dalabym sie nigdy zmusic do tego by spedzac swieta z taka osoba. Zle bym sie czula przy wigilijnym stole. Nie potrafilabym sie zachowywac swobodnie i naturalnie. Po tym jak nazwala ciebie I Twoje dzieci (i to o taka bzdure) na pewno nie bylo by mi latwo polubic ja na nowo. Rozumiem Twoja mame ale Twoja mama powinna tez zrozumiec ciebie. Moze nie postapilas zbyt madrze powtarzajac babci ale na pewno nie jest to powód do takiego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magduha a czy ja ją poczuczam? Gdzie, w którym miejscu? Wyciągam tylko wnioski z tego co napisała i przyrównuję do swojej rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laska sama z siebie zrobiła pośmiewisko, a pretensje ma do Ciebie. I chyba o to chodzi, że mąż jej zrobił awanturę, a ona winą obarczyła Ciebie, bo pewnie uważa, że sama nie zrobiła nic takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciotka zachowala sie idiotycznie i dziecinnie, a mowiac o impotencji meza przy stole powinna sie liczyc z tym ze niejedna osoba to uslyszy wiec nie rozumiem o co ma pretensje... a co do wigilii... nie znosze zamiatania smieci pod dywan i udawania ze nic sie nie stalo, konflikt powinno sie wyjasnic wczesniej i wzajemnie przeprosic a nie udawac ze nic sie nie stalo; z doswiadczenia w mojej rodzinie wiem ze to nie prowadzi do niczego dobrego bo zale zawsze gdzies zostaja i wylaza po latach, niepotrzebnie, bo wiele rzeczy mozna i powinno sie wyjasnic wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często jest tak że sami swoich błędów nie widzimy ;) Owszem wiele spraw mówimy przy stole takich które nie powinny wyjśc poza małżeństwo -tak jak tu o impotencji ;) Ale tak sobie gdybam gdybym to ja mówiła o czymś takim a potem by przyszła do mnie jakaś babka z rodziny i by mi powiedziała "słuchaj Kryśka Aśka mi powiedziała,bo Baśka jej powiedziała,bo Baśce powiedziała..... itd czy to prawda???" to bym sie chyba tez wkurzyła :D Bo bym miała "dowód"że i na rodzinie polegać nie mozna bo rodzą sie ploty ;) Ale to w jaki sposób "załatwiła"tą sprawę jest dziecinadą! Nie musisz do niej paać miłością,ale uważam że nie powinnaś i źle robisz mieszając w to swoją mamę.To jest konflikt miedzy Tobą a nia a nie między całą rodziną.Ma prawo się z nią spotykać i to że to robi to nie oznaczę "zdradę"córki i Twoich dzieci!. I tak zrobisz jak uważasz ale czy nie lepiej iśc do niej i wyjaśnić tą sprawę? Nie kajaj się ale porozmawiać jak normalne,dorosłe osoby.Jeśli Ciebie wyrzuci za drzwi to zaszuflatkuj tą sprawę jako załatwioną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdnaiem wina lezy po stronie Twojej ciotki, najpierw naopowiadala przy obcych ludziach ze ma meza impotenta a teraz ma pretensj do Ciebie. Ja na Twoim miejscu bym nie siadla z nia przy jednym stole ani wogole nie chcialbym miec do czynienia z taka wariatka. A Twoja matka wykazuje sie duza nielojalnosci w stosunku do Ciebie zapraszajac ta kobiete. Zapamietaj na cale zycie ze z rodzina to sie najleiej wychodzi na zdjeciu i to jeszcze trzeba sie ustawic z boku zeby w razie czego mozna bylo odciac. Sama cos o tym wiem... bo nie chce miec zadnych kontaktow z swoim rodzenstwem. U mnie chodzi o cos duzo(!) bardziej powaznego niz u Ciebie. XZa to z rodzina meza mam super kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffsdfdf
to ja zalozylam temat...i dziekuje Wam serdecznie za rady i zaangazowanie w temat-wszystkim:). napisze za miesiac jak w koncu wyszlo na koniec,ale mysle,ze po prostu nie jestem jeszcze gotowa na takie "spotkania"...po prostu nie dam rady:( nadal to we mnie siedzi,wiec chyba za bardzo bym byla zestresowana przez te swieta przed tym spotkaniem... pozdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×