A ja nie moge miec dzieci ;((((( Doceniajcie ten cud...

Oj oj oj Gfo... zablysnelo bo powiedzailo o piepszeniu o jaaa ja juz wiecej tego komentowac nie bede ciekawe komu sie szybciej znudzi ;/? mam nadzieje dziewczyny ze ten psychol nie rozwali nam watku

dzieciątko przepraszam

śmierdzi ci z dupy trupem?:)

autorko Twoje podloze jest prawdopodobnie w immunologii, proponuje klinike nieplodnosci a nie zwyklego ginekologa, i skoro zachodzisz w ciaze znaczy ze mozesz miec dzieci, nie doluj sie tak, bie niektore pary w ogole te ciaze zajsc nie moga plus maja Wasz problem a mimo to sie nie poddaja, takze powodzenia, a wiem ze jest ciezko bo przeszlam przez cos podobnego a obecnie koncze 38 tydzien:)

dziewczyny looz:) to forumowy kmiotek, co ona moze,niech sobie gada, debilne dziecko neo:D:D

Robilismy badania w ''Gamecie'' w Łodzi, bardzo dobra klinika nieplodnosci. Do Małgorzatai Mistrz myslisz ze adopcja to dobry pomysl? Własnie ja tez sie boje ze to bedzie ucieczka i wahamy sie.

To straszne, gfogrfom przestań. Az mnie serce zabolało,

a jakie badania robiliscie dokladnie??

Smutna dlatego chce poczekać, żeby decyzja nie była podyktowana strachem przed leczeniem.

a tak wyglada juz mocno smierdzacy, jak twoje poxniej: http://tnij.org/i5f7

gfogrfom - żałosna nędzna istoto bez serca!! Oby ciebie spotkało cierpienie i dotknęło w najczulszy punkt. :(:( Dziewczyny bardzo wam współczuję nie patrzcie na takie nieludzkie instynkty. Wspierajcie się, bo któż was bardziej nie zrozumie, jak osoba, która coś takiego przeżyła?

łojojoj straszne... nie posraj sie :)

qqqqqqqqqwerty -masz racje:)dziekujemy:) a ty masz dzidzie?

do kjhkjh : m.in: badania nasienia,przeciwciala przeciwplemnikowe,test po stosunku Simmsa-Huhnera, test MAR,test Elisa, test IBT , badanie sluzu szyjkowego,badania hormonalne( nadmiar androgenow SHGB ,hysterosalpingografie, histeroskopie,badania genetyczne, badania plodu pod katem genetycznym i wiele innych ... Dzieki dziewczyny za wsparcie :*

niewiem co czujesz, nawet nie probuje sobie wyobrazic jak jest ci ciezko i kazdej kobiecie w takiej sytuacji. ale trzymam kciuki za ciebie i meza. uda sie zobaczysz!! jesli fizycznie jest wszystko ok to problem pewnie w psyhice. wiem ze to trudne co napisze ale musisz przestac myslec o tym co cie spotkalo i przestac sie bac. ja po 3 latach brania tabletek przeczytalam ze sa zapisywane kobieta ktore nie chca miec dzieci bo moze powodowac bezplodnosc! mozesz sobie wyobrazic co czulam. zdalam sobie sprawe ze po 3 latach brania tego gowna (rigevidon) moge juz nigdy nie miec dzieci. Staralismy sie i nic. w koncu zapomnialam o staraniu i stalo sie. Mam sliczna zdrowa coreczke, moja radosc zycia. czego i tobie zycze.

ja tez staram sie juz 2 lata maz tez ma slabe plemniki:(

dziewczyny musicie przestac o tym myslec!!!! o staraniu!! zobaczycie to dziala!! powodzenia!

Ajareeeki trzymam kciuki, najważniejsze, ze je ma.

tak sie sklada ze ja sie pogodzilam z ta mysla bylismy nawet na wakcjach kupilam sobie psa a ciazy dalej niema a przestac myslec mozna i woszem ale nie do konca jak sie chce miec dziecko mi do pelnej rodzinki zczesliwej rodzinki brakuje jedynie dzidzi ma kolzeanki ktoe bardzo chcialy miec dziecko io to sie nasluchama ,ile to sie nastekaly itd bo o ne juz chca miec o co one maja a ja jeszcze nie jednym nie myslenie o tym pomaga a drugie mysla i maja

Mi się wydaje, ze niemyslenie pomaga, gdy nie ma zdiagnozowanych przyczyn.

Czlowiek stara sie nie myslec ale czasem przychodzi taki dzien ze ma sie dosc i wszytsko wraca jak bumerang;/ i taki zwyczajny strach zeby nie zajsc w ciaze przypadkowo zeby nie musiec tego przezywac, coprawda sie zabezpooieczamy oczywiscie ale strach zawsze pozostaje. Nie wiem czy bym mogla swiadomie zajsc w ciaze jeszcze , chyba bym sie wtedy psychicznie zameczyla;/

ja na szczescie nie mam tego typu obaw bo staramy sie swiadomiei czekamy na dzidzie!

Smutna, już nie wiem, co gorsze. Wiedzieć, ze nie ma szans na ciąże, czy móc i ja tracić...To takie niesprawiedliwe...

No tak, czesem tes sobie tak mysle ze wolalabym wiedziec ze nie moge zajsc i juz a tak zawsze pozostaje jakis nikly cien :( i swiadomosc ze moze by sie udalo ale nie mozna :(

smutna ;((( no nie tylko ty tak masz

Chyba jednak nie bede sie juz wypowiadac bo faktycznie nie wiem jak to jest i moge sie madrowac zeby nie myslec a jak nie myslec jak sie nie da.. aha ja tez w sierpniu pod koniec kupilam kota, w listopadzie zaszlam w ciaze:) moze ten kot tez cos dal ze mialam sie kim opiekowac;p

smutna wiem co czujesz pierwsza ciaze straciłam też był wielki smutek ale potem sobie jakoś to wytłumaczyłam ... kolejna ciąża poród przedwczesny i dziewczynki nie dały rady nie miały tyle sił aby walczyć załamałam sie postanowiłam NIGDY WIECEJ , nie dam rady .... za jakiś czas źle sie czułam zrobiłam test 2 kreski i wielki strach co teraz jak znów się nie uda ... telefon do lekarza badanie musiałam leżeć cały czas ciągle coś było nie tak dom-szpital , szpital-dom i tak ciągle udało sie dobrnąć do konca zaczoł sie poród nagle podczas akcji porodowej serce mojej córci przestało bić tej strasznej ciszy nie zapomne do końca życia .. cc dziecko na intensywnej terapii mogłam ją zobaczyć po kilku godzinach dopiero przez 2 tyg. byla w ciężki stanie lekarze powoli przygotowywali nas ...ale nagle zaczeło sie poprawiać i dziś mamy wspaniałą półtoraroczną rozrabiakę z uśmiechem od ucha do ucha i to największy cud :) pamiętajcie że nadzieja zawsze umiera ostatnia :)

Smutna nie myśl, ze nie możesz mieć dzieci. Możesz, musicie tylko wszystko bardzo dokładnie sprawdzić, moze zmieńcie klinikę, lekarza. Inny punkt widzenia czasami pomaga. Jesteście młodzi, nie załamuj sie, trzymam za Was kciuki.

A ja Ci powiem tak.. sama jestem adoptowana, miałam wtedy miesiąc wiec nic nie pamiętam.. sama mam juz małego bąbla ale gdybym nie mogła mieć to uwierz mi, ze nie zastanawiałbym się dwa razy nad adopcją.. Ja kiedy dowiedziałam się, ze jestem adoptowana, to tak jakbym ze zdwojona siła zaczęła kochać moich rodziców.. za to co dla mnie zrobili, ze kochają mnie miłością bezgraniczna.. i zdaje sobie tez sprawę z tego, ze gdyby nie oni, to nie miałabym tego wszystkiego co mam teraz, nie byłabym tym kim jestem.. 5 lat o tym jak wzieli mnie, "dobrali" (przepraszam za słowo ale jakoś tak mi pasuje) mi tez brata. Kochamy sie jak prawdziwe rodzeństwo, nawet bardzej chyba.. mimo że młody miał juz prawie 2 latka i cos rozumiał.. Powiem ci, ze za to co dla nas zrobili jestsmy w stanie pójść za nimi do samego Lucyfera albo i gorzej.. To jest moja hostoria, pomyśl tylko ile dzieci czeka na adopcje i jak bardzo potem takie dziecko bedzie ci wdzięczne i jaka miłością was obdarzy..

Dawidkowa,mądra z Ciebie babka:) Szczescia dla całej Twojej rodzinki :)